Chemtrails: śmierć spadająca z niebios
Jakiś czas temu obiecałem wam notkę o morgellonach, czyli sztucznych włóknach tworzących się ludziom pod skórą. Te obce ciała miały formować się w efekcie spożywania żywności modyfikowanej genetycznie. Chorym na morgellony zazwyczaj polepsza się po kuracji lekami antypsychotycznymi podawanymi w wypadku halucynozy pasożytniczej — nazwa dokładnie oddaje istotę schorzenia. Część pacjentów odmawia kuracji, twierdząc, że taka diagnoza uwłacza ich godności. I tu w zasadzie mógłbym zakończyć wpis o morgellonach, bo temat okazał się wybitnie nierozwojowy, a amerykańskie rządowe Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom wciąż bada to schorzenie — może się więc okazać, że faktycznie coś jest na rzeczy.
Podczas researchu morgellonów trafiłem jednak na fascynujący trop. Okazuje się, że zakażenie toksycznymi genami zawartymi w GMO to tylko jedna z hipotez tłumaczących powstawanie morgellonów. Według innej, morgellony to nanotechnologiczne, zdalnie zasilane i sterowane roboty, które dostają się do organizmu z chemtrailsów. Nie, serio. Nie żartuję. O, proszę.
Chemtrailsy, nazywane też smugami chemicznymi, to przyczynek do mojej prywatnej teorii, że najlepiej rozchodzi się wiedza o spiskach, których działanie można zaobserwować z własnego ganku. Większość z nas ogląda chemtrailsy każdego pogodnego dnia: to smugi kondensacyjne pozostawiane przez samoloty. „Zwykłe” smugi (ang. contrails) tworzą się w wyniku powstawania kryształków lodu wokół drobinek spalin. Dzieje się to na wysokości kilku do kilkunastu kilometrów, w konkretnych warunkach pogodowych. Chemtrailsy zaś udają tylko smugi kondensacyjne, a naprawdę są koktajlem groźnych chemikaliów, którym Rząd Światowy polewa ludzkość. Po co polewa i czy aby na pewno polewa?
Krótka dygresja: imponuje mi szacunek, jakim darzą się wzajemnie spiskoteoretycy różnych wyznań. Jeden wierzy, że Kennedy’ego zamordowała żydowska mafia, drugi obstawia kosmitów, ale zazwyczaj trzymają ze sobą sztamę. Łączy ich walka o Prawdę przeciwko wspólnemu Przeciwnikowi, który tę Prawdę Ukrywa — i nic to, że ich Prawdy wzajemnie się wykluczają! Z jednej strony może to być syndrom polskiej opozycji solidarnościowej, która jednoczyła najróżniejsze nurty polityczne w walce z komuną, przy cichym założeniu, że kiedy komuna padnie, to wtedy sobie pogadamy o całej reszcie. Istnieje też ewentualność, że w przypadku spiskoteoretyków zawsze da się znaleźć wspólną płaszczyznę (w naszym przykładzie o JFK będzie to pozaziemskie pochodzenie Jewriejskiego Plemienia). Zresztą zapewne w wyniku niepotrzebnego dopatrywania się wspólnego mianownika David Icke bywa oskarżany o antysemityzm — jego przeciwnicy twierdzą, że kiedy mówi „jaszczury”, myśli „Żydzi”.
Jakie są więc Prawdy tropicieli chemtrailsów? Hipoteza najbardziej mainstreamowa: chemtrailsy służą do kontroli klimatu. Jedni twierdzą, że zawarty w nich tlenek glinu odbija promieniowanie słoneczne, ochładzając Ziemię. Inni dodają, że oprócz tlenku glinu w smugach znajdują się również sole baru, służące programowi HAARP do wywoływania trzęsień ziemi i aktywizacji wulkanów. Co ciekawe, hipoteza klimatyczna zawiera ziarenko prawdy: cirrusy tworzące się czasem od smug kondensacyjnych mają pewien wpływ na klimat Ziemi. Kiedy po atakach 11 września w USA na trzy dni wstrzymano ruch lotniczy, meteorolodzy zaobserwowali gwałtowny wzrost dobowej różnicy temperatur.
Inne, weselsze hipotezy zakładają, że aluminium i bar opadają na ziemię, dostają się do organizmów ludzkich i służą za anteny do kontroli myśli, ewentualnie do wzmacniania szkodliwego działania niskich częstotliwości, którymi bogobojnych Amerykanów atakuje ich własna armia. Hipoteza o opryskiwaniu obywateli szczepionkami została obalona ze względu na fakt, że po przelocie samolotów ludzie zazwyczaj czują się gorzej — a więc szczepienia odpadają, po nich się polepsza. Osoby, które na tyłach znaków drogowych dostrzegają zakodowane instrukcje dla wojsk okupacyjnych ONZ, faworyzują tezę o kontroli populacji: chemtrailsy trują nieprawomyślnych obywateli, fundując im lekką grypkę, bóle brzucha, głowy i stawów, podskakujące powieki, problemy z oddychaniem i ogólne rozbicie. Lista symptomów wydaje się znajoma? Bingo! To te same objawy, z którymi świetnie radzi sobie większość specyfików i procedur medycyny alternatywnej! Za wyjątkiem tików powiek. Nikt nie radzi sobie z tikami powiek.
Przy pisaniu takich tekstów najfajniejszy jest research. Oto ukochany przeze mnie polski akcent, czyli przełożenie globalnego spisku na przaśną rzeczywistość południowej Polski. Komentator artykułu poświęconego chemtrailsom w witrynie „Otwórz oczy” sugeruje, że górnośląscy farmaceuci też są w zmowie:
Obserwujemy to zjawisko od paru miesięcy w Polsce, Jastrzębie Zdrój. Rekord 5 szt. chemtriali, rano cieniutkie smugi, po południu prawie się łączyły. Zjawisko tzw. ciągłej grypki, krząkanie i uczucie że coś mamy w gardle. Zgadzam się z tematem w 100%, to nie jest teoria, to jest fakt. Poza tym na innej stronie ktoś podał że to jest mycie samolotów. Torpeduje to stwierdzenie prostym wyjaśnieniem, niebo to nie airmyjnia. Rozumien jeden, dwa, trzy samoloty, ale żeby myć nad miastem ? ze 20 samolotów ? Bzdura, a dziwnie po chemtrialach robią się kolejki w aptekach ? Biznes całą gębą…
Oto link do tekstu z 2000 r., którego autorowi wydaje się, że Związek Radziecki wciąż istnieje. Możecie powiedzieć, że się czepiam — odpowiem, że to niby drobiazg, ale świetnie ilustrujący pogardę dla rzeczywistości. Link do pierwotnej lokalizacji tekstu prowadzi do strony Surfing The Apocalypse — zajrzałem tam na chwilę i przyciągnęła mnie hipnotyczna reklama z dziwacznym tekstem i jeszcze dziwniejszą oprawą graficzną. Zaprowadziła mnie do strony eFoodsDirect sprzedającej liofilizowaną i puszkowaną żywność dla świadomych obywateli pragnących uniezależnić się od rządowych dostaw jedzenia (lub dysponujących ograniczoną przestrzenią magazynową w swoim schronie przeciwatomowym). Bestsellery to Freedom Unit i Liberty Unit — zestawy rocznego wyżywienia dla jednego dorosłego z dołączoną książką kucharską.
Dokumentacja zdjęciowa teorii chemtrailsów dzieli się na dwie nierówne kupki. Większy stosik to zdjęcia samych smug, zazwyczaj wykonywane przez tropiciela w jego miejscu zamieszkania. Mniejsza kupka to fotografie narzędzi zbrodni: dziwnych fragmentów kadłuba, dysz, a nawet wnętrz samolotów, z beczkami wypełnionymi tajemniczą substancją.
I tu czas wspomnieć o Contrail Science.
Chemtrails to bardzo popularna teoria spiskowa (to przez widzialność z ganku, mówię wam). Tak popularna, że dorobiła się specjalnej strony poświęconej obalaniu „faktów o chemtrailsach”. Jej autor, kryjący się pod nickiem Uncinus, odnalazł wyjaśnienie zagadki beczek (oraz oryginalne zdjęcie w serwisie airliners.net). Okazuje się, że fotografia pokazuje wnętrze Boeinga służącego m.in. do testów gwałtownych zmian obciążenia pokładu — stąd beczki, będące częścią hydraulicznego układu symulującego takie zmiany. Wersja zdjęcia krążaca po stronach i forach wyznawców teorii chemtrailsów została nieco zmodyfikowana: ktoś dodał w Photoshopie napisy „Sprayer 05” i „Hazmat [hazardous material] Inside”. Świadczy to, że ledwie krok dzieli głupotę od oszustwa.
Dzięki Contral Science dowiedziałem się też, że Poszukiwacze Prawdy biorą za rozpylacze chemtrailsów następujące akcesoria: naukowe przyrządy do pobierania próbek powietrza, do badań nad oblodzeniem kadłubów samolotów, otwory do awaryjnego zrzutu paliwa, umocowania anten ciągniętych za samolotem, generatory dymu (do badania wirów wytwarzanych przez kadłub), urządzenia do zasiewania chmur i tankowania w powietrzu. Za chemtrailsy brano zaś wodę zrzucaną przez samoloty do gaszenia pożarów czy odrzut z rakiet do wspomagania startu. Polecam samodzielną lekturę Contral Science — to kopalnia wiedzy o mitach związanych ze smugami kondensacyjnymi, a jej Szacowny Gospodarz z rozbrajającym i budzącym podziw spokojem odpiera ataki szaleńców w komentarzach.
Birger:
Uncinusie, wyjaśnij mi proszę, w którym roku odkryto utrzymujące się długo smugi? I dlaczego słyszę dźwięki o wysokiej częstotliwości, kiedy widzę chemosamolot albo zorzę polarną??Uncinus:
Odkryto je w 1921 r. Zobacz: http://contrailscience.com/pre-wwii-contrails/Nie wiem, dlaczego słyszysz dźwięki.
Wpis zrobił się długi, wspomnę więc tylko, że wbrew pozorom nie jesteśmy bezbronni wobec zagrożenia. Najlepsza obrona to pozytywna energia orgonowa. Możemy otaczać się nią, kupując w sieci orgonity — piramidki z zatopionymi w żywicy wiórkami metalowymi. Estetów dbających o wystrój wnętrza domu pocieszam, że orgonity występują w wersjach ozdobnych. Osoby gotowe bezinteresownie pomagać sąsiadom powinny zainteresować się działem orgonowym do samodzielnego montażu. Takie działo rozgania chemtrailsy i chmury — może więc przydać się w kwestii zabezpieczenia pogody do grilla. David Icke ma taką armatę w ogródku!
Ech, a miało być o morgellonach…
P.S. Już po opublikowaniu tekstu przypomniało mi się, że miałem wspomnieć o polskiej Wikipedii, którą oprócz UPR-owców redagują również wyznawcy teorii spiskowych! Oto akapit z hasła o smugach kondensacyjnych:
Problem stwarza wytłumaczenie ciągłych, rozpraszających się smug pojawiających się za samolotem. Zjawisko nie występujące do lat 90-tych, zdaje się być ukrywane przed informacją publiczną. Niektóre teorie mówią o specjalnych dodatkach (tlenek glinu, bar), które mają poprawić jakość paliw, dzięki czemu loty będą bardziej ekonomiczne. Inna teoria mówi o tzw. chemtrails (smugach chemicznych), których zadaniem ma być kontrola populacji poprzez opady w postaci włókien wywołujące choroby podobne do grypy lub też globalna modyfikacja pogody (ochrona ziemi przed globalnym ociepleniem). Brak oficjalnych doniesień na ten temat.
Ukrywane przed informacją publiczną? WTF?
Zdjęcie smug: Roo Reynolds, CC.
janekr :
Jak możesz mu nie wierzyć?! Przecież on sam jeden uratował polską gospodarkę przed Balcerowiczem. Dwa razy!
janekr :
Poprowszę o jedno twierdzenie ekonomii, które o mit nie zahacza co najmniej. Nie, żebym był znawcą, pytam, bo mam głębokie uprzedzenie do wymienionej dziedziny wiedzy i chętnie się go pozbędę.
asmoeth :
Nie, nie. Nie PRZED Balcerowiczem. PO Balcerowiczu. Sprzątał po nim.
jaś skoczowski :
No… pewnie jakieś wysokospecjalistyczne, które są gdzieś zagrzebane w podręcznika i nie są znane szerokiej publice.
Na temat poczucia zagrozenia robi sie teraz sporo badan psychologicznych, zwlaszcza w dziedzinach interakcji miedzy psychologia i technologia (jak zrobic hasla, ktorych ludzie nie oddadza za czekoladke). Ogolna zasada jest taka, ze czlowiek przecenia zagrozenia wielkie i glosne (PEDOFIL NA ROGU! OMG!) a nie docenia malych i codziennych (ze sie mozna zatruc salmonella w stolowce).
W wypadku ataku pedofila na dziecko przeklada sie to na lek przed napalonym wirtualnym porno obcym pedofilem atakujacym na ulicy, przy zupelnym pomijaniu duzo bardziej statystycznie prawdopodobnego zagrozenia ze strony osob z bezposredniego otoczenia dziecka.
Do tego jeszcze dochodzi medialny scaremongering. Fachowcy od bezpieczenstwa (tu: Bruce Schneier) mowia: jesli to jest w gazecie to sie tym nie przejmuj.
fan-terlika :
Znaczy, nie chcę przekłuwać balonika, ale nic na tych zdjęciach nie wskazuje, że a) religious, b) keeps it. Wygląda to raczej na pożegnanie. Also.
jaś skoczowski :
“Przy ceteris paribus, wraz ze wzrostem ceny danego dobra, zmaleje zapotrzebowanie na dobro, a wraz ze spadkiem ceny zapotrzebowanie wzrośnie.”
@mity keynesowskie
1. że wydatki na zbrojenia są korzystne dla gospodarki, bo pobudają koniunkturę
2. wiara w skuteczność dodrukowania pieniędzy
3. w ogóle powoływanie się na krzywą Phillipsa (ujemna zależność między bezrobociem i inflacją.
To, że “Solidarność” poprzez strajki doprowadziła do kryzysu w latach ’80 nie jest mitem keynesowskim (z Johnem Maynardem nie ma w rzeczy samej nic wspólnego), ale i tak popularnym na lewica.pl.
OT:
A co Wy na to?
http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,95190,6842424,Komornik_w_KDT__Dantejskie_sceny__na_zywo_.html
Ja miałem parę dni temu change of heart w sprawdie KDT. Znaczy doszedłem do wniosku, że to nie same hale są problemem, tylko oblepienie i otoczenie ich syfem i parkingiem. A teraz mam do powiedzenia głównie o_0
czescjacek :
AT LONG LAST
Może jej nawet te konsultacje z Duchem Świętym wybaczę.
amatil :
To chyba nie zawsze działa:
– W przypadku dóbr luksusowych (sportowe samochody, potrawy w ekskluzywnych restauracjach, markowe ubrania i kosmetyki) wzrost ceny może podnieść popyt za sprawą zwykłego snobizmu/lanserstwa.
– Gdy ceny jakichś papierów wartościowych czy waluty wyraźnym trendem idą w górę, spekulanci mogą rzucić się na ich skupowania, po to, by po jeszcze większym ich wzroście móc je sprzedać z zyskiem. Może tak się stać?
bart :
Mój wewnętrzny Piotruś Singer mówi mi, że dorosli są tacy niesprawiedliwi…
jaś skoczowski :
Bo one wszystkie są prawami tentego idealnymi. Sprawdzają się nieuchronnie i precyzyjnie w idealnej, modelowej gospodarce.
Gammon No.82 :
W SimCity.
@ amatil:
No ale przy ceteris paribus to ja se mogę założyć, że po pewnym czasie będe wysokim brunetem o śniadej skórze i wielkich jak bochny dłoniach.
Quasi :
Nie dość, że absurdalny, to na oko niekonstytucyjny.
mrw :
Myślałem raczej o modelowej gospodarce funkcjonującej modelowo w umysłach profesorów ekonomii. Ale SimCity też może być.
jaś skoczowski :
Z ryżą szczeciną na uszach. Miejscami nawet zielonkawą. :-D
@Quasi
To są dwa istotne wyjątki (drugi istotniejszy), ale IMO nie czynią prawa popytu mitycznym, najwyżej komplikują definicję. Gdyby zastąpić słowo “dobra” “dobrami konsumpcyjnymi”, akcje i waluty by się niekwalifikowały. Niestety, koparki też nie.
jaś skoczowski :
Sądzę, że nie rozumiesz pojęcia ceteris paribus.
amatil :
Sądzę, że tak Ci się wydaje, bo obracasz się wśród ludzi, którzy pozwalają Ci na protekcjonalny ton i pomyliłeś mnie z jednym z nich.
amatil :
Nie sądzę – rzekł sędzia wyjeżdżając na urlop.
bart :
Czy religijna, czy nie, nie ma tu znaczenia. Nawet jeśli chce go zatrzymać tylko na dzień, to nadal.
Rozsmarowywała go sobie po cyckach. Dała go do trzymania dzieciom.
I uszyła czapeczkę.
fan-terlika :
Na und?
bart :
Siedzę, czytam, kibicuje komornikowi i prawie się wzruszyłem na myśl, że w końcu zobaczę Plac Defilad bez syfiastych bud w zasięgu wzroku. Jak już zaorają KDT, to pojadę pod Patyka, odpalę szampana i wypiję za zdrowie tych, którzy mieli w końcu dość jaj by oczyścić ten teren.
fan-terlika :
No, z tą czapeczką to się zaśmiałem, a Szatan dołożył kilka drewienek pod czekający na mnie kocioł. Ale chyba nie nam oceniać, jak zrozpaczona matka czci pamięć swojego niedoszłego dziecka?
radkowiecki :
No właśnie ja miałem taki ciąg myślowy, że przypomniałem sobie, że w Rydze też są bardzo podobne blaszaki o bardzo podobnym zastosowaniu prawie w centrum, ale burzenie ich byłoby chujowe, bo to zabytkowe hangary po zeppelinach. Co nie zmienia faktu, że wyglądają bardzo podobnie do KDT, tylko są mniej oblepione badziewiem. Następnie pomyślałem, że problemem Placu Defilad nie jest to, że stoją tam budy, tylko ogólne rozjebanie (noż kurwa wielki parking, przez który nie ma żadnego rozsądnego dojścia do Pałacu Kultury!). I po usunięciu bud dalej będzie tam rozjebany parking bez przejścia. Znaczy mam nadzieję, że to muzeum będzie gites, ale jednak wątpię.
Zajrzałem na FF, żeby zobaczyć, jakie stanowisko zajęli w kwestii KDT. Trwają w sporze, bo z jednej stronie rdzennie polscy mali kupcy kontra PO i żydowskie Złote Tarasy, z drugiej strony prawo i brzydkie kurioza w centrum miasta. Za to przy okazji obrzydzili mi Żandarma :(
bart :
A mnie coś świta, że już zdarzyło Ci się oceniać. Jakieś tam dziecko (nienarodzone)/aniołek w Niebie, w dodatku dość wpływowe…
Quasi :
Hipotetyczne dziecko, kolego.
bart :
Ej, ale Janek Bodakowski dostrzegł i docenił jego autoironiczne poczucie humoru. Nie wiem właściwie dlaczego to napisałem. A, już wiem – Janek kojarzył mi się ze smutnym skwaszeńcem a tu proszę, LdF oglądał i nawet mu się podobał. O to chodziło.
Ciekawym czy od LdF czerpał natchnienie do swoich satyrycznych malunów.
czescjacek :
Liczę, że miasto pójdzie drogą małych kroków. Posunęli jedną gąsienicę, posunęli drugą
Pierwszy raz w życiu mogę napisać – kurde, samo mi się wysłało. I nie mam przycisku ‘popraw’ więc pociskam tutaj ciąg dalszy.
Posunęli drugą gąsienicę, posunęli KDT, posuną (albo ucywilizują) i parking. Będzie git, trzeba tylko odrobiny cierpliwości.
jaś skoczowski :
Sorry za ton. Serio. Ale nadal uważam, sposób w jaki próbujesz zdeprecjonować użycie pojęcia “ceteris paribus” świadczy, że go nie rozumiesz.
A poza tym, z napięciem ślędzę relację z bitwy o handel. To jest wprost cudowne:
amatil :
Noż ale kurwa gazem? I to wynikałoby, że gazują ochroniarze, a nie cóś państwowego.
W ogóle przeprowadzanie takich akcji przez prywatną firmę ochroniarską mnie niepokoi jako złamanie państwowego monopolu na przemoc. Czy jest tu jakiś prawnik, który zechce rozwiać moje lęki lub mnie w nich utwierdzić?
bart :
no czyli lewacy. :P
bart :
Co czyni je bardziej hipotetycznym od tego symbolizowanego przez truchełko w czapeczce?
amatil :
No ale to go zmień i wytłumacz, dlaczego nie rozumiem. Wtedy to jak najbardziej protekcjonalne nie będzie, bo nie będzie występował z pozycji tylko łałtorytetu fachowego, ale też podzielisz się tym, co możesz wiedzieć, a czego ja wiedzieć nie mogę.
czescjacek :
Biorąc pod uwagę, że on jest przełamywany często, musisz być bardzo zaniepokojonym człowiekiem.
jaś skoczowski :
Serio? Przy obecności się przyglądającej policji i w otoczeniu prasy, która na poruszenie tego problemu raczej nie wpada?
najśmieszniejsze jest to ze KDT mocno liczyło na wsparcie “zwykłych warszawiaków”, sporo do nich apelowali rozklejając rożne billbordy. a wychodzi na to ze jednak zdecydowana większość owych warszawiaków kibicuje firmie ochroniarskiej.
i moj fejwrit z relacji na żywo na gw:
9.58 Kupcy na razie rozpoczęli zadymę, ale ta prawdziwa może się dopiero zacząć. Na miejsce wybierają się kibice Legii – podaje TVN.
@KDT
Że wyrzucić ich stamtąd to jestem na t ak, ale coś wyczuwam w narodzie (albo relacji na gazeta.pl taką ogólną nutkę podobną do tej jaką miał PiS w stosunku do Białego Miasteczka. W szczególe to “sami się przewracają” a w ogóle to “głodówka to nie jest niezjedzenie kolacji”. I mi się to nie podoba.
jaś skoczowski :
Po polsku szło by to tak:
“No ale przy pozostałych warunkach niezmienionych to ja se mogę założyć, że po pewnym czasie będe wysokim brunetem o śniadej skórze i wielkich jak bochny dłoniach.”
To zdanie nie ma sensu, najzwyczajniej. Chyba, że chciałeś napisać, że w każdych warunkach możesz coś se założyć, wtedy to jest truizm.
czescjacek:
Pewnie całą akcję dałoby się przeprowadzić sprytniej, nie szturmując budy na rympał, ale i tak większa część winy za rozróbę leży po stronie kupców.
http://forum.fronda.pl/?akcja=pokaz&id=2715769
Wśród argumentów świadczącymi o diabelskiej naturze Medjugorie (niezgodności z praktyką prawdziwych objawień) można wymienić to że:
* Wizje miały miejsce nocą w różnych miejscach
* Wizje mają miejsce wielokrotne w ciągu doby
* Stopy zjawy (podającej się za Marie) są ukryte
* Demoniczne amorki mają ukryte stopy
* Zjawa nie jest zrównoważona emocjonalnie
* Zjawa głosi, że za dusze czyśćcowe nikt się nie modli
* Tylko wizjonerzy znają tajne orędzie.
Veln :
QFT
——
Albo inaczej: się z nich robi winnych syfu w centrum. A winne są władze miasta.
Veln :
Mistrz Analogii powraca.
moa :
Owszem, strasznie cierpimy, że nie mamy takiego naszego Pana Janusza, który mówiłby nam, co mamy myśleć.
Tym, że najprawdopodobniej nie istniało. A gdyby nawet istniało, to pani go nie znalazła, jak wypadło. A gdyby je nawet znalazła, to byłoby zbyt małe, żeby mu założyć czapeczkę. A gdyby nawet mu założyć czapeczkę, to na skali singerowskiej inwestycji emocjonalnej lokowałoby się dużo niżej niż truchełko ze zdjęć.
Ale nie dziwię się, że pytasz. Niesamowitym zbiegiem okoliczności właśnie skończyłem konsumować kalarepkę, mniam.
Veln :
Mówisz o tym?
czescjacek :
Ze wstydem się przyznam, że nie rozumiem tego emotikona. Ja w sprawie burzenia KDT mam do powiedzenia “good fuckin’ riddance”. Czy to mniej więcej to samo?
bart :
Aha.
czescjacek :
Lol, czyli że nie wiadomo, czy zjawa ma czyste, gładkie stópki Maryi, czy też raczej kozie kopyta?
wo :
Ja go rozumiem (i używam) jako “o rety”, choć nikt mi nigdy nie powiedział, co on oznacza. Może więc znaczyć “Masaj”. Przy okazji: nie wiem również, skąd się wziął i co znaczy Masaj, zobaczyłem go w jakiejś zabawnej sondzie i przywłaszczyłem.
Veln :
To tam nie jest napisane, że ktoś się sam przewrócił. I to bagatelizowanie o głodówce też chyba się nie pojawia.
Ale mogę być uprzedzony, bo dla mnie to Rewolucja Dresiarzy, więc relację gazeta.pl odbieram jako krzywdzącą dla sił porządkowych.
bart :
Ja też.
blue.berry :
“Przechodziłem obok, słyszę zabawę, więc jestem. Ja i moja elektryczna zabaweczka.”
o_O
Ogólnie to wybałuszone oczy: zdziwienie, zaskoczenie, konfuzja.
Widziałem już hasło “Nie płakałem po KDT”.
Ausir :
13.40 Są kibice Legii. Chwycili jedną z barierek, próbują staranować nią wejście, za którym stoi rząd policjantów.
bart :
ogólnie to jestem za powołaniem w ramach sił Internet Police specjalnego komanda do kasowania głupich analogii i nieistniejących symetrii.
Nobliwy :
U nas w archiwum wisi wybór fajnych nagłówków, które wycięły panie archiwistki w ramach niszowego humoru tytułów. Wśród nich “Mięciel za Citkę”, dlatego znam te prawdziwe nazwiska. Ćwoga i Bryzdula to nazwiska fikcyjne, pochodzące z absolutnie przenajgenialniejszej powieści Mrożka “Ucieczka na południe” (bardzo polecam).
bart :
Audiotele z lat 90. Japoński wojownik nazywa się:
a) Samuraj
b) Masaj
c) Pigmej
@ Ausir:
o_O
bart :
I mogłeś wygrać samochód (chyba Subaru, stąd “japoński”), a nie tam jakiś skuter.
bart :
Masowa produkcja rejtanów:
przy okazji rzeczywistość chyba rozstrzygnęła Dylemat Quasiego o oddawaniu dzieci ufokom. Jak widać z relacji bierze się te, co były pod ręką. Głogowskie tradycje w narodzie nie giną.
bart :
Mnie się wydaje, że “X przewrócili Y” oznacza, że ktoś kogoś przewrócił, a “Y się przewrócili” oznacza, że sami się przewrócili. O głodówce to w sumie od czapy dałem, takie zbyt ogólne wrażenie.
Dobra, to może to:
12.51 Oprócz kibiców Legii chęć dołączenia do awantury zgłosił właśnie w rozmowie z “Dziennikiem” szef Sierpnia’80 Bogusław Ziętek. I kto by pomyślał… Na pewno chce uspokoić sytuację.
Haha, no udany żarcik. Ale jak ten sam Sierpień’80 przyjechał do Białego Miasteczka, to był wzruszający przejaw solidarności międzyzawodowej.
I mi nie chodzi o to, że o proszę, Białe Miasteczko v2.0, bo sam mówię, że skoro sąd nakazał, i to nie jest eksmisja z domów z dziećmi na bruk, to się ich powinno wyrzucić. Mam raczej na myśli tę otoczkę medialną. Nie wiem, że omgwtf politycy opozycji przyjeżdżają zbijać kapitał polityczny, oburzające! No naprawdę, a to ci nowość w naszej demokracji.
Ale tematu nie kontynuuje, bo mi trudno określić co dokładnie na ten temat myślę bez nawet dziurawych analogii, a za ich stosowanie już mnie zaczyna Internet Gestapo ścigać.
Marceli Szpak :
Z Blipa:
@ mrw:
Mistrz memotechniki, qrna. Mogłeś wygrać Suzuki Samurai, którego fotka była tłem napisu.
Przepraszam, wtrącam się z deep lurkingu, ale trochę nie strzymałem.
PWC
http://blip.pl/s/13186302
PWC :
Na mojej liście wytrącających z deep lurkingu elementów komentarzy BdB kwestia “Subaru czy Suzuki” zamykała drugą dziesięciotysiączkę.
@ PWC:
Ten PWC od Pratchetta? A to powitać serdecznie, rączkę uścisnąć na powitanie.
A o tym że MRW dał ciał i to było Suzuki Samurai właśnie miałem napisać (i już się cieszyłem, że nikt nie zauważył / nie pamięta, a tu PWC popsuł).
EDIT: Also, nazwa nagrody była wymieniana jednym tchem z pytaniem. :)
bart :
Chodziło raczej o Samuraja. Ale rozumiem i już przeprosiłem.
PWC
Barts :
I od Gibsona. My hero.
@KDT
no to robi się lekko uroczo.
11:06 Cieżko ranna została strażniczka miejska. Kamień trafił ją w głowę. Została przewieziona do szpitala.
Tymczasem w innej galaktyce…
janekr :
Ja to słyszałem w całości. Nie miałeś wrażenia, że u Kołodki wystąpiły ostatnio jakieś aberracje osobowościowe w większym niż zwykle nasileniu?
Wszyscy poszli się napierdalać?
bart :
jak nie macie jak macie. :P
mrw :
Wolałbym skuter od Suzuki Samuraja – to jest samochód nadający się do startu w imprezach wyczynowych (po ostrym tjuningu ofkors), ale nie do jeżdżenia na codzień. I pewnie są nawet droższe skutery.
bart :
“Ale jeszcze raz powtórzę: nie mam ochoty patrzeć na to, jak homoseksualiści okazują sobie uczucia. Zwłaszcza w centrach miast, w miejscach publicznych.”
Hmmm… cofka czy przeciwnie? :D
digan :
Hm… Widzę materiał na dwie nowe, uduchowione, gałęzie przemysłu porno!
Quasi :
Czy mam rozumieć, że w związku z penalizacją kazirodztwa popularny motyw fantazji (i pewnie też filmów pornograficznych) tj. seks z bliźniaczkami to przestępstwo?
Słusznie napisałeś wcześniej o źródłach tego wstrętu. Dziecko jako obiekt aseksualny, kruchy, delikatny, bezbronny. Dlatego wyobrażając sobie “obrzydliwość” takiego działania wyobrażam sobie właśnie “krzywdę”. Auch: łapię się na tym, że nagość dzieci moich znajomych mnie wyjątkowo krępuje.
Przede wszystkim minimalizację ryzyka, że pedofil będzie odbywał stosunki z dziećmi. Choć, o ile mnie pamięć nie myli – często zdarzają się przypadki gdzie patologiczni rodzice oddają swoje dziecko pedofilowi “do ruchania”, albo dzieje się to bezpośrednio w rodzinie, najbliższym gronie, czy w jakiejś grupie (trenerzy, księża, opiekunowie). Tutaj pewnie też nie będzie się dało tego zrobić bez edukacji seksualnej i to od wczesnego dzieciństwa. Rozumiem przez to też taką sytuację, gdzie pedofilia nie będzie jakąś gigantyczną skazą, która wyrzuca poza nawias społeczeństwa, a będzie po prostu czymś, z czym się żyje, z czego społeczeństwo nie robi wielkiego halo.
kaczula :
Było o tym jakiś czas temu tutaj (zwróć uwagę na pierwszy link do bloga z.d.r.o.w.e.g.o) i tutaj
bart :
Nie od dziś wiadomo, że najwięcej homofobii jest wśród gejów. Also: ktoś mi tu wyrzucał, że żaden ze mnie gej, tylko udaję.
mrw :
No właśnie chyba nie. W całej tej ustawie nie ma ani słowa o formie opowiadania. No chyba że “wizerunek literacki”, ale to byłby już hardkor.
W’ogle przecież fantazje są fajne dlatego, że pozostają w sferze fantazji. Realizowanie ich jest skomplikowane, kosztowne, potencjalnie niebezpieczne.
Dlatego istnieje pornografia, gdzie profesjonaliści wyczyniają różne dziwne rzeczy.
amatil :
A to nie jest tak, że oni od daaaawna spodziewali się, że w końcu przyjdzie ten dzień? I o ile dobrze zgrepowałem – miasto zapewniło im lokale zastępcze? Podejrzewam, że dlatego tak tłuką się o KDT, bo tam się robiło dobry hajs. Auch: od samego rana wyją mi po ulicy.
bart :
Jak polski jak kupiecki? Plemię handlowe!
To jest po prostu czysta, zalegalizowana homofobia. Wstyd, wstyd, jeszcze raz wstyd. Mam nadzieję, że UE jakoś to rozwiąże.
Slotna :
Zadziwiające, bo mnie nie cofa na widok heteroseksualnych par okazujących sobie czułość. Powiem więcej – taki widok mi się bardzo podoba.
czescjacek :
No tak, wiadomo, że brak transmisji w czasie rzeczywistym sprawia z automatu, że są to nic nie znaczące incydenty.
jaś skoczowski :
No ale przecież to jest codzienność komorników, że policja, że krzyki, kopania, wrzaski, napierdalanka. Tu po prostu było od cholery ludzi, więc nie ma się co dziwić, że zrobił się z tego gruby burdel.
A, no i jeszcze – nie zapominajmy, że to jednak było w centrum Warszawy, a nie w jakimś Rzgowie czy innym zadupiu. Ostatnio było coś podobnego w Wólce Kosowskiej – właściciel centrum chińskiego podniósł czynsze i opłaty, ludzie się zbuntowali, zrobili protest, przyszła ochrona i też walili pałami.
jaś skoczowski :
Ale bo ja nie wiem o czym konkretnie mówisz.
Drogie Bravo,
czy Joemonster.org jedzie po samej bandzie art. 202 §4b?
Droga Cywilizacjo Obustronnego WTF,
Nie, albowiem ponieważ nie jest to przedstawienie wizerunku małoletniego w trakcie wykonywania czynności seksualnych. Dlatego gołe dzieci z wyeksponowanymi detalami – okay; gołe dzieci spółkujące ze sobą – fe.
czescjacek :
No bo się nie dziwię, bo ja tak twórczo odczytałem to, co napisałeś, że aż zupełnie co innego mi wyszło :) . A chodziło mi o to, co napisał Eli -przełamywanie monopolu państwa na przemoc nie jest znowu takie rzadkie i przypadki tego przełamywania nie są dużo mnie istotne od tego, co się dzieje/działo wewawie.
jaś skoczowski :
A mnie chodziło o to, że jeśli policja stoi i patrzy, jak prywatni ochroniarze gazują i napierdalają ludzi, to to jest bardziej niepokojące niż jak policja nie wie, że ktoś komuś przyjebał.
PWC :
Chyba mnemotechniki?
Ale Samurai mi nie pasuje do środowiskowego żartu ze “skuter vs. Subaru”.
Po prostu się stęskniłeś :*
czescjacek :
Dlaczemu?
jaś skoczowski :
Co więcej – przecież na meczach również obecne są firmy ochroniarskie, i równo – razem z policją – leją pałami zadymiarzy. Więc nie wiem czemu wszyscy robią takie wielkie “wow” że firma ochroniarska.
czescjacek :
A co mieli robić? I też – co miał zrobić ten biedny komornik? Przecież on ma psi obowiązek wykonać wyrok sądu. Nie wiem czy kupcy z KDT wykorzystali każdą możliwość prawną wstrzymania egzekucji.
I to też nie jest tak, że komornik poszedł lać pałami dla własnego widzimisię. Koleś najnormalniej w świecie odpowiada za szkody powstałe podczas wykonywania czynności (i jeszcze do tego ma obowiązkowe OC, skandal i zamach na wolność). Nie widzę więc za bardzo możliwości, by solidaryzować się z kupcami z KDT – choć oczywiście bardzo mi przykro, że zostali tak potraktowani.
Z tego co zgrepowałem: było tak, że za prezydentury Kaczyńskiego czy p.o. Marcinkiewicza kupcom obiecali, że ich stamtąd nie wywalą, co było czystą bucerą, bo wszyscy wiedzieli, że KDT trzeba zaorać.
jaś skoczowski :
eli.wurman :
Bo gdyż w ten sposób policja wysyła mesydż, że OK jest gazować i napierdalać.
Nie chodzi mi przecież o to że bad bad komornik, tylko o to, że wolałbym, żeby prawo do bicia ludzi miała tylko policja i Batman, i żeby tego monopolu nie oddawali.
eli.wurman :
To przez te nachalna heteropropagande.
eli.wurman :
To jest myślenie pedofilskie!
bart :
? WTF? Ciąża urojona?
Przypomnij, bo ja sprawy nie pamiętam. To nie były zwierzenia rodziców po poronieniu?
bart :
A dlaczego to ma mieć jakiekolwiek znaczenie? Ciał ofiar wybuchu jądrowego, kanibala czy katastrofy statku/samolotu na otwartym oceanie również raczej się nie znajduje – czy to w Twoich oczach odbiera emocjonalne uzasadnienie dla żałoby po tych ciał właścicielach?
bart :
Nie rozumiem. Jaka “singerowska skala inwestycji emocjonalnej”?
I skąd wiesz/dlaczego zakładasz, że lokowałoby się (dużo) niżej? Relacje ludzi, których przytaczałeś wskazywały raczej na ogromną “inwestycję emocjonalną”.
bart :
Obrona gołych grubych i sztucznych dzieci w ogniu też jest kalarepką? Zresztą, nie tylko ja te kalarepkę tu popełniłem.
pozdrawiam
czescjacek :
No ale OK jest gazować i napierdalać. Bo inaczej wysyła się sygnał: OK jest lać na wyroki sądów. Co policja miała zrobić? Iść napierdalać ochroniarzy?
czescjacek :
Ale już dawno oddali. Ja sobie wyobrażam co by mówili gdyby policja napierdala tak ludzi – że to powrót do państwa totalitarnego. Tu nie było dobrego wyjścia.
mrw :
Chuja tam pedofilskie. Po prostu całe to halo wokół pedofilii zrobiło mi coś takiego, że w’ogle nie masz prawa do patrzenia się na nagie dziecko (coś mi huczy pod deklem, że stało mi się tak po tym, jak nasłuchałem się, że a to ścigają gościa który filmował coś na plaży i mu w kadr wpadło gołe dziecko i jakieś podobne).
eli.wurman :
Jako obiekty aseksualne (a przy okazji na swój sposób kruche, delikatne i bezbronne) postrzegane są także dorosłe osoby niepełnosprawne, upośledzone umysłowo oraz starcy. I w ich przypadku chyba także mamy jakieś tabu seksu & powszechne poczucie wstrętu wobec ich partycypacji w czynnościach seksualnych, choć nie na aż taką skalę, jak w przypadku małoletnich.
eli.wurman :
To chyba urban legend (przynajmniej to, że “często”) – jak czarne wołgi, porywanie ludzi dla organów czy żydowska maca z krwi chrześcijańskich niemowląt.
eli.wurman :
To już prędzej.
pozdrawiam
eli.wurman :
No ale właśnie to jest narzucenie sobie pedofilskiego widzenia świata, w którym gołe dziecko nie jest rozkosznym bobaskiem i tuci tuci pupcią, tylko obiektem seksualnym! I ta cała pedohisteria idzie za rączkę z jednoczesnym seksualizowaniem dzieci (przebieranie za dorosłych, malowanie itd.) w mediach.
eli.wurman :
Ja słyszałem o kolesiu, co kręcił dzieci bo był pedofilem. I go policja szarpała, a ja nie wiem za co.
eli.wurman :
Coś mi świta, że niedawno GW donosiła, że w USA za rozpowszechnianie pornografii dzieciecej skazano/ukarano pewną 14latkę, które w internecie opublikowała własne nagie zdjęcia.
Jeśli to prawda, to jeszcze jedna przesłanka na to, że podłożem histerii wokół pedofilii/CSA nie jest troska o dzieci i ich ochrona.
mrw :
A nie masz czegos takiego? Bo ja przyznaje, ze mnie sie wlacza, chociaz z racji plci jestem zasadniczo malo podejrzana. I nie chodzi tylko o nagosc, ale tez rozne zabawy zwiazane z przytulaniem, laskotki itp.
eli.wurman :
http://pbfcomics.com/?cid=PBF215-Kitty_Photographer.jpg
Slotna :
Nie. Postanowiłem się nie dać zwariować i robię z dziećmi co mi się podoba.
EDIT: BO KURWA TO JESZCZE NIE JEST AMERYKA.
Quasi :
Tak, nawet się bęckowałem u WO na okoliczność tego jak umożliwić osobom upośledzonym uprawianie seksu, jednocześnie minimalizując ryzyko ciąży (i tam mi obrońcy wolności tłumaczyli, że osoba z zespołem downa czy z porażeniem mózgowym może być świetnym rodzicem).
Quasi :
Ok, może racja, nie mam danych, nie chce mi się szperać.
Quasi :
Tak właśnie było. Ale dostała tylko kuratora.
mrw :
Tak, tak, tak. Chyba po prostu dałem się wkręcić w jakieś grube pierdolnięcie i po prostu muszę przestać dawać faka.
Slotna :
W zasadzie jesteś niemal całkowicie poza podejrzeniami.
A ja wyznam, że mnie się nie włącza. Choć może to z tego powodu, że generalnie nie lubię dzieci i raczej unikam kontaktu z nimi, więc zwyczajnie miałem niewiele okazji do zaznawania takich uczuć.
eli.wurman :
Nie pozwolić na chojrackie działania ochroniarzy, wziąć i policyjną mocą napierać bumsztajów od razu a nie po 6 godzinach.
Barts :
Jesteś wielki! Kiedyś trafiłem na tę karykaturę, ale później nie mogłem jej znaleźć. A też chciałem ją tu przytoczyć.