Chemtrails: śmierć spadająca z niebios
Jakiś czas temu obiecałem wam notkę o morgellonach, czyli sztucznych włóknach tworzących się ludziom pod skórą. Te obce ciała miały formować się w efekcie spożywania żywności modyfikowanej genetycznie. Chorym na morgellony zazwyczaj polepsza się po kuracji lekami antypsychotycznymi podawanymi w wypadku halucynozy pasożytniczej — nazwa dokładnie oddaje istotę schorzenia. Część pacjentów odmawia kuracji, twierdząc, że taka diagnoza uwłacza ich godności. I tu w zasadzie mógłbym zakończyć wpis o morgellonach, bo temat okazał się wybitnie nierozwojowy, a amerykańskie rządowe Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom wciąż bada to schorzenie — może się więc okazać, że faktycznie coś jest na rzeczy.
Podczas researchu morgellonów trafiłem jednak na fascynujący trop. Okazuje się, że zakażenie toksycznymi genami zawartymi w GMO to tylko jedna z hipotez tłumaczących powstawanie morgellonów. Według innej, morgellony to nanotechnologiczne, zdalnie zasilane i sterowane roboty, które dostają się do organizmu z chemtrailsów. Nie, serio. Nie żartuję. O, proszę.
Chemtrailsy, nazywane też smugami chemicznymi, to przyczynek do mojej prywatnej teorii, że najlepiej rozchodzi się wiedza o spiskach, których działanie można zaobserwować z własnego ganku. Większość z nas ogląda chemtrailsy każdego pogodnego dnia: to smugi kondensacyjne pozostawiane przez samoloty. „Zwykłe” smugi (ang. contrails) tworzą się w wyniku powstawania kryształków lodu wokół drobinek spalin. Dzieje się to na wysokości kilku do kilkunastu kilometrów, w konkretnych warunkach pogodowych. Chemtrailsy zaś udają tylko smugi kondensacyjne, a naprawdę są koktajlem groźnych chemikaliów, którym Rząd Światowy polewa ludzkość. Po co polewa i czy aby na pewno polewa?
Krótka dygresja: imponuje mi szacunek, jakim darzą się wzajemnie spiskoteoretycy różnych wyznań. Jeden wierzy, że Kennedy’ego zamordowała żydowska mafia, drugi obstawia kosmitów, ale zazwyczaj trzymają ze sobą sztamę. Łączy ich walka o Prawdę przeciwko wspólnemu Przeciwnikowi, który tę Prawdę Ukrywa — i nic to, że ich Prawdy wzajemnie się wykluczają! Z jednej strony może to być syndrom polskiej opozycji solidarnościowej, która jednoczyła najróżniejsze nurty polityczne w walce z komuną, przy cichym założeniu, że kiedy komuna padnie, to wtedy sobie pogadamy o całej reszcie. Istnieje też ewentualność, że w przypadku spiskoteoretyków zawsze da się znaleźć wspólną płaszczyznę (w naszym przykładzie o JFK będzie to pozaziemskie pochodzenie Jewriejskiego Plemienia). Zresztą zapewne w wyniku niepotrzebnego dopatrywania się wspólnego mianownika David Icke bywa oskarżany o antysemityzm — jego przeciwnicy twierdzą, że kiedy mówi „jaszczury”, myśli „Żydzi”.
Jakie są więc Prawdy tropicieli chemtrailsów? Hipoteza najbardziej mainstreamowa: chemtrailsy służą do kontroli klimatu. Jedni twierdzą, że zawarty w nich tlenek glinu odbija promieniowanie słoneczne, ochładzając Ziemię. Inni dodają, że oprócz tlenku glinu w smugach znajdują się również sole baru, służące programowi HAARP do wywoływania trzęsień ziemi i aktywizacji wulkanów. Co ciekawe, hipoteza klimatyczna zawiera ziarenko prawdy: cirrusy tworzące się czasem od smug kondensacyjnych mają pewien wpływ na klimat Ziemi. Kiedy po atakach 11 września w USA na trzy dni wstrzymano ruch lotniczy, meteorolodzy zaobserwowali gwałtowny wzrost dobowej różnicy temperatur.
Inne, weselsze hipotezy zakładają, że aluminium i bar opadają na ziemię, dostają się do organizmów ludzkich i służą za anteny do kontroli myśli, ewentualnie do wzmacniania szkodliwego działania niskich częstotliwości, którymi bogobojnych Amerykanów atakuje ich własna armia. Hipoteza o opryskiwaniu obywateli szczepionkami została obalona ze względu na fakt, że po przelocie samolotów ludzie zazwyczaj czują się gorzej — a więc szczepienia odpadają, po nich się polepsza. Osoby, które na tyłach znaków drogowych dostrzegają zakodowane instrukcje dla wojsk okupacyjnych ONZ, faworyzują tezę o kontroli populacji: chemtrailsy trują nieprawomyślnych obywateli, fundując im lekką grypkę, bóle brzucha, głowy i stawów, podskakujące powieki, problemy z oddychaniem i ogólne rozbicie. Lista symptomów wydaje się znajoma? Bingo! To te same objawy, z którymi świetnie radzi sobie większość specyfików i procedur medycyny alternatywnej! Za wyjątkiem tików powiek. Nikt nie radzi sobie z tikami powiek.
Przy pisaniu takich tekstów najfajniejszy jest research. Oto ukochany przeze mnie polski akcent, czyli przełożenie globalnego spisku na przaśną rzeczywistość południowej Polski. Komentator artykułu poświęconego chemtrailsom w witrynie „Otwórz oczy” sugeruje, że górnośląscy farmaceuci też są w zmowie:
Obserwujemy to zjawisko od paru miesięcy w Polsce, Jastrzębie Zdrój. Rekord 5 szt. chemtriali, rano cieniutkie smugi, po południu prawie się łączyły. Zjawisko tzw. ciągłej grypki, krząkanie i uczucie że coś mamy w gardle. Zgadzam się z tematem w 100%, to nie jest teoria, to jest fakt. Poza tym na innej stronie ktoś podał że to jest mycie samolotów. Torpeduje to stwierdzenie prostym wyjaśnieniem, niebo to nie airmyjnia. Rozumien jeden, dwa, trzy samoloty, ale żeby myć nad miastem ? ze 20 samolotów ? Bzdura, a dziwnie po chemtrialach robią się kolejki w aptekach ? Biznes całą gębą…
Oto link do tekstu z 2000 r., którego autorowi wydaje się, że Związek Radziecki wciąż istnieje. Możecie powiedzieć, że się czepiam — odpowiem, że to niby drobiazg, ale świetnie ilustrujący pogardę dla rzeczywistości. Link do pierwotnej lokalizacji tekstu prowadzi do strony Surfing The Apocalypse — zajrzałem tam na chwilę i przyciągnęła mnie hipnotyczna reklama z dziwacznym tekstem i jeszcze dziwniejszą oprawą graficzną. Zaprowadziła mnie do strony eFoodsDirect sprzedającej liofilizowaną i puszkowaną żywność dla świadomych obywateli pragnących uniezależnić się od rządowych dostaw jedzenia (lub dysponujących ograniczoną przestrzenią magazynową w swoim schronie przeciwatomowym). Bestsellery to Freedom Unit i Liberty Unit — zestawy rocznego wyżywienia dla jednego dorosłego z dołączoną książką kucharską.
Dokumentacja zdjęciowa teorii chemtrailsów dzieli się na dwie nierówne kupki. Większy stosik to zdjęcia samych smug, zazwyczaj wykonywane przez tropiciela w jego miejscu zamieszkania. Mniejsza kupka to fotografie narzędzi zbrodni: dziwnych fragmentów kadłuba, dysz, a nawet wnętrz samolotów, z beczkami wypełnionymi tajemniczą substancją.
I tu czas wspomnieć o Contrail Science.
Chemtrails to bardzo popularna teoria spiskowa (to przez widzialność z ganku, mówię wam). Tak popularna, że dorobiła się specjalnej strony poświęconej obalaniu „faktów o chemtrailsach”. Jej autor, kryjący się pod nickiem Uncinus, odnalazł wyjaśnienie zagadki beczek (oraz oryginalne zdjęcie w serwisie airliners.net). Okazuje się, że fotografia pokazuje wnętrze Boeinga służącego m.in. do testów gwałtownych zmian obciążenia pokładu — stąd beczki, będące częścią hydraulicznego układu symulującego takie zmiany. Wersja zdjęcia krążaca po stronach i forach wyznawców teorii chemtrailsów została nieco zmodyfikowana: ktoś dodał w Photoshopie napisy „Sprayer 05” i „Hazmat [hazardous material] Inside”. Świadczy to, że ledwie krok dzieli głupotę od oszustwa.
Dzięki Contral Science dowiedziałem się też, że Poszukiwacze Prawdy biorą za rozpylacze chemtrailsów następujące akcesoria: naukowe przyrządy do pobierania próbek powietrza, do badań nad oblodzeniem kadłubów samolotów, otwory do awaryjnego zrzutu paliwa, umocowania anten ciągniętych za samolotem, generatory dymu (do badania wirów wytwarzanych przez kadłub), urządzenia do zasiewania chmur i tankowania w powietrzu. Za chemtrailsy brano zaś wodę zrzucaną przez samoloty do gaszenia pożarów czy odrzut z rakiet do wspomagania startu. Polecam samodzielną lekturę Contral Science — to kopalnia wiedzy o mitach związanych ze smugami kondensacyjnymi, a jej Szacowny Gospodarz z rozbrajającym i budzącym podziw spokojem odpiera ataki szaleńców w komentarzach.
Birger:
Uncinusie, wyjaśnij mi proszę, w którym roku odkryto utrzymujące się długo smugi? I dlaczego słyszę dźwięki o wysokiej częstotliwości, kiedy widzę chemosamolot albo zorzę polarną??Uncinus:
Odkryto je w 1921 r. Zobacz: http://contrailscience.com/pre-wwii-contrails/Nie wiem, dlaczego słyszysz dźwięki.
Wpis zrobił się długi, wspomnę więc tylko, że wbrew pozorom nie jesteśmy bezbronni wobec zagrożenia. Najlepsza obrona to pozytywna energia orgonowa. Możemy otaczać się nią, kupując w sieci orgonity — piramidki z zatopionymi w żywicy wiórkami metalowymi. Estetów dbających o wystrój wnętrza domu pocieszam, że orgonity występują w wersjach ozdobnych. Osoby gotowe bezinteresownie pomagać sąsiadom powinny zainteresować się działem orgonowym do samodzielnego montażu. Takie działo rozgania chemtrailsy i chmury — może więc przydać się w kwestii zabezpieczenia pogody do grilla. David Icke ma taką armatę w ogródku!
Ech, a miało być o morgellonach…
P.S. Już po opublikowaniu tekstu przypomniało mi się, że miałem wspomnieć o polskiej Wikipedii, którą oprócz UPR-owców redagują również wyznawcy teorii spiskowych! Oto akapit z hasła o smugach kondensacyjnych:
Problem stwarza wytłumaczenie ciągłych, rozpraszających się smug pojawiających się za samolotem. Zjawisko nie występujące do lat 90-tych, zdaje się być ukrywane przed informacją publiczną. Niektóre teorie mówią o specjalnych dodatkach (tlenek glinu, bar), które mają poprawić jakość paliw, dzięki czemu loty będą bardziej ekonomiczne. Inna teoria mówi o tzw. chemtrails (smugach chemicznych), których zadaniem ma być kontrola populacji poprzez opady w postaci włókien wywołujące choroby podobne do grypy lub też globalna modyfikacja pogody (ochrona ziemi przed globalnym ociepleniem). Brak oficjalnych doniesień na ten temat.
Ukrywane przed informacją publiczną? WTF?
Zdjęcie smug: Roo Reynolds, CC.
Gammon No.82 :
Nie żaden Terlikowski, tylko Tewje Terlikower, kacap jeden.
czescjacek :
We wczorajszej Polityce jest sporo o Muzeum Powstania i cytat z Ołdakowskiego – klasyka o moralnym triumfie PW. Szfak. I on z tym do dzieci! Powinni tego zakazać.
Ojciec, jak na razie, trójki- odniósł się w najnowszym odcinku do dofinansowywania antykoncepcji, nie zaś do Czumy in vitro.
Czyżby uważał, ze ta druga sprawa jest już wygrana i można spokojnie skupić się na dywersji antykoncepcji- skoro Joasia Najfeld, dzielnie powiązała sobie producentów pigułek z frontem pro aborcyjnym, to papa Terlki wspiera ją w tym zbożnym dziele wyrobienia u generała publicznego najfeldowego poglądu?
mrw :
Kurwaco? Że spierdolił za granicę i tam zarabia swoje diengi, co jest słuszne i zbawienne, to już nie może się podśmiewać z tego jakich mamy tutaj chujów?
@ culture.vulture:
+10 do szacunu za nicka.
Quasi :
Odwrotnie! Że karą może być nawiązka na rzecz poszkodowanego. Innymi slowy, że karnie też możesz bronić mniej więcej te same dobra, których bronisz cywilnie (z tej możliwości skorzystała Wanda Nowicka; wydaje mi się to trochę mniej szlachetnie eleganckie, ale to dygresja dotycząca drobiazgu).
Quasi :
Uważam, że może być nazwane Zuzanną, ale ja bym tak go nie nazywał.
Quasi :
Niech se czuje co chce, chodzi przecież o to, by zaprzestał naruszania dóbr powoda. To jest trochę tak, jak z procesem Michnik vs Ziemkiewicz, nie chodziło w nim o to, żeby Ziemkiewicz polubił Michnika, tylko żeby odszczekał kłamstwo. Albo z procesem Coca-Cola vs Cocka-Ckola, nie chodzi o to, żeby strasznie się zasumitowali nad swoim postępowaniem, tylko żeby je zmienili. Taki jest sens wymuszania przeprosin w procesie cywilnym – chodzi bardziej o wyduszenie deklaracji “więcej nie będę psze pani”.
Dla sądu nie chodzi przecież o to, żeby powód i pozwany się pokochali i zawarli serdeczną przyjaźń, przypieczętowaną męskim, sprężystym uściskiem ręki i głębokim spojrzeniem oczu błękitnych jak niebo nad Adriatykiem, tylko o to, żeby wypracowali jakiś model współżycia akceptowalny dla ich obu. Lubić się nie muszą, pytanie o to, co pozwana _czuje_ jest istotne najwyżej dla ludzi, którym chce się gdybać, czy to co rzeczoznawcy uznają za sztukę rzeczywiście jest sztuką, a obelga jest obelgą obiektywnie czy subiektywnie itd.
Gdy sąd ma dwie strony, z których jedna mówi “wystarczą mi przeprosiny” a druga krzyczy “nigdy nie przeproszę tego pedała obrzydliwego!!!!!!”, to ta druga potrzebuje w takiej sytuacji naprawdę mistrzowskiej papugi, bo sama sobie utrudnia sytuację procesową.
bloody_rabbit :
Natomiast jeśli Twój szczur jest rasy Angus, to przypomnij sobie takie wyrażenie, “le poisson sans boisson c’est poison”. Mam tłumaczyć dalej?
Barts :
Nie mówię, że nie może, tylko, że w zasadzie chuj mu do tego.
Sam nie wiem, czy bardziej się bać frontu obrony deklinacji im. Używanego Calgona czy spamołapu, który komcie wysyła w kosmos… chyba jednak nie zaryzykuję edycji.
THINK BEFORE POST. EDYCJA JAK PASY USYPIA CZUJNOŚĆ KIEROWCY.
wo :
Użyj Calgon zanim Calgon użyje Ty.
Uwaga, uwaga: mówienie pedał jest wporzo i nie obraża. Tak jak nie obraża Żyd/żyd. Ale już ten pedał (co wiadomo – chuj, menda, i nic tylko, pani, by się w dupy ruchali, takie to obrzydliwe ścierwo) albo ten Żyd/żyd (co wiadomo, wszystko ukradli i, pani, nic tylko, by kradli dalej i zabierali nam wszystko a na dokładkę to Hitler miał rację) to już niezakoniecznie.
Przecież w sprawie tego kolesia vs. durna baba nie rozchodzi się o to, że on się tym pedałem poczuł urażony. On się poczuł urażony tym, że argument z seksualności został użyty do odarcia go z godności (czytaj se Quasi to zdanie tyle razy, aż Ci się sieci neuronowe usmażą), co jest obrzydliwe o tyle, że na własną seksualność nie ma się wpływu i – z tego co można zgrepować z reportażu – nie miał z tą seksualnością łatwo.
W’ogle idźcie i rozmnażajcie mem pomiędzy przedzkolaków i podstawówkowiczów: nie krzycz pedał, bo rodzicom zabiorą mieszkanie.
culture.vulture :
Jejku, ale nie róbmy z Czumy takiego demiurga, co pierdnie i jest świat. To tylko minister, w dodatku z kłopotami.
mrw :
Ale dlaczego? A jak planuje powrót? A jak kocha ten kraj?
wo :
Gospodarz zawsze wydłubie. Poza tym z każdym dniem spamołap robi się bardziej dojrzały, tak napisane w instrukcji.
bart :
A planuje? A kocha?
bart :
A to nie jest regularny buc od “dajcie nam dostęp do broni”, z jakimiś odlotem w stronę “szabelka, ułani, a tu nasz rodowy herb”, co to gazetę majstrował z jakimś Paliwodą czy innym tego sortu pojebem?
Poza tym – domaganie się od prawackiego prawnika kontaktu z rzeczywistością (również – mój ulubiony, blogowy kryptopedał) jest besęsu.
eli.wurman :
Pięć słów od kolegi słabego w matmie: zaprosił Pana Janusza na inaugurację ministerialną.
mrw :
A ty co, wróżka, że wiesz?
bart :
Wyobraziłem sobie przebogaty bukiet dojrzałego spamołapa i musiałem to przepić mocną herbatą bez cukru.
bart :
Nie wykazywał nigdy oznak. Zresztą wtedy na moje “chuj do tego” wystarczy Stanowczo Zaprotestwować “Ale ja kocham!”, a ja grzecznie przeproszę.
bart :
Ja wiem:
nie kocha, nie planuje, ale wróci.
Auch: stałem się wielkim fanem wróżenia z kart, nawet sobie zrobiłem swój mały system.
bart :
http://magia.onet.pl/1,195,6,19151005,53743077,2126077,0,forum2.html
mrw :
No dobra, a Fritzowi Langowi po spierdoleniu z Rzeszy chuj było do Goebbelsa czy nie chuj?
inz.mruwnica :
Niech się baba zapisze do brygad męczenników Al-Aqsa, może chociaż Bruno zrobi z nią wywiad.
hlb :
Pomijając hitlerum – Lang głosował na Goebbelsa?
mrw :
Ale nawet gdyby i głosował, przecież to nie ma nic do rzeczy. Nie jeden głosował na komunizm a potem pluł, i przecież my mu to zaliczamy bo pluł w słusznym kierunku.
Jak dla mnie, państwa i panujące w nich porządki są jak producenci dóbr. Masz prawo pluc na chujowość iPhone’a, nawet jeśli używasz Sagema, hehe.
hlb :
Prawo masz, ale zasadniczo, to chuj Ci do tego?
mrw :
Nie no jasne, tylko to jest argument typu: chuj ci do tego że sąsiad bije twoja starą w swoim domu. Albo i dziecko (sprawdzić czy nie ksiądz, bo ksiądz dziecko bic może)
Na marginesie, przy poprawianiu literówki wyjebało mi całuy akapit z poprzedniego komcia. Sorry.
hlb :
Mistrz Analogii Powraca.
mrw :
Możliwe, ale nie widzę Powracającego Mistrza Merytorycznej Argumentacji.
Nie ma powodu, dla którego nie wolno mi powiedzieć, że porządki w Polsce są do dupy, nawet jesli tam nie mieszkam. Przy czym zaznaczam, że ja tak nigdy nie mówie, bo w sumie chuj mi do tego.
hlb :
Przecież nikt nie mówi, że Ci nie wolno. Kwestia tego, w jaki sposób to mówisz. I po chuj.
mrw :
No to niech bedzie znowu analogia jakaś, żeby się drętwo nie zrobiło: Jaruzelski też tak mówił.
hlb :
Odpierdol się od generała.
mrw :
A jakiś niższy stopniem mógłby być, np. Górnicki?
mrw :
No ale na to jest bardzo prosta odpowiedź.
Chuj ci do tego, do czego chuj mi
mrw :
Chuj Ci do tego, do czego mi chuj, w zasadzie.
PS. Przysiegam, ze wpisalem to sam z siebie, Gammon myslal konwergentnie.
Przepraszam, że przerywam tę fascynującą konwersację. Chciałem tylko zasygnalizować, że kwestia zniszczenia wystawy “Wybierz życie” budzi kontrowersje również po drugiej stronie barykady. Oto na blogu Paliwody Venissa komentuje jego tekst o agresji na Przystanku Woodstock, wyjątkowo bez Random Caps Lock Syndrome:
Na co zaskoczony Kambei Shimada kontruje z katany:
bart :
Chyba wdrożę u siebie ten styl argumentacji.
Gammon No.82 :
Ustalmy fakty i zacznijmy jakiegos innego flejma:
1. Generalnie mnie chuj do tego co mrw ma w swoim kraju.
2. mrw chuj do tego do czego mnie w moim kraju chuj – albo i nie chuj.
3. konkluzja obustronnego chuja transgranicznego jest taka, ze wystawka z aborcjuszami nie powinna byc rozpierdalana butem, tylko merytorycznie flekowana slowem.
mrw :
Pomijając hitlerum – Lang głosował na Goebbelsa?
A Kuron byl w PZPR.
bloody_rabbit :
Czołem bloody_rabbit, widzę że i ty wstąpiłeś do Komsomołu.
bloody_rabbit :
Czołem Króliku; co to, wstąpiłeś do PiS-u? Typowo kaczystowski styl myślenia.
@czescjacek,
pierwszy!!!!!!!!!11111oneonejedenjeden
hlb :
Słusznie, ten już wpadł w pętlę. Zaraz wymyślę jakiegoś innego trolla.
hlb :
Zapomniałeś o złotej zasadzie “tłuc buca”!
bloody_rabbit :
A Ty nie zdążyłeś i do dziś masz żal.
mrw :
jak dla mnie to i ‘tłuc buca’ i ‘rżnąć głupa’ przynależą do memosfery sadomasochistycznej, tak jak i droga krzyżowa w kalwarii zabrzydowskiej.
bart :
Rok 1951
Towarzysz Kambei Iwanowicz Shimada:
– Wasza wypowiedź zdradza wyraźne naleciałości trockistowsko-bucharinowskie towarzyszko Venisso. To ostatni moment, byście złożyli samokrytykę przed frontem kolektywu.
hlb :
Phi.
bart :
Wrzućcie na copypastę bo ja dziś nie mogiem.
mrw :
Nie mogie, zbanowali mię.
EDIT: a właściwie mogie, ale mi sie nie chce, bo proxy wolno chodzi.
hlb :
Ponadto jeszcze dziadka piłą rżnęli.
O, wreszcie znalazłem
Kości nieszczęśnika rozstępowały się, ciało darło się na dwie strony; ból niewypowiedziany, tak straszny, że graniczący niemal z potworną rozkoszą, przeniknął jego jestestwo. Pal pogrążał się głębiej i głębiej.
mrw :
co phi? to ma byc merytoryczne tak? jestesmy dkn, wiec mogłbyś się wysilic i chociaz do komsomolu wstapić
mrw :
poproś Quasiego to cie podsadzi.
mam taki koncept na flejma. ja zagram przemądrzałego emigranta, a wy mnie sflekujecie. bedzie fajnie jak na onecie, Bart się ucieszy
hlb :
No wiem, a co nowego?
mrw :
No a na chuj nowy flejm, wszak najlepsze są te flejmy, które już znamy.
hlb :
Jak rzadko cierpię z powodu zmian językowych, tak wyparcie “koncepcji” przez “koncept” zadaje mi bólu zębów :(
czescjacek :
Czepiasz się kolegi bo podłapał akcent?
mrw :
mówiłem, że mój koncept sie przyjmie.
no to stawiam tezę: u mnie jest taka wolność słowa, że jedna z największych firm odziezowych nazywa się oficjalnie FCUK, a u ciebie jest taka wioska, że jak się wyjdzie na klepisko w koszulce z Che to prawicowe kundle ujadają.
czescjacek :
no to była część przedstawionego konceptu.
czescjacek :
A niejaki Zagłoba Sum miał koń cepty czy koń cepcje?
Gammon No.82 :
Jak powiedział żart, to koncept, a jak chciał flejmować o emigrantach, to koncepcję, a co?
hlb :
Jakby była wolność słowa, to by się nazywała FCUK THE QUEEN. I wiem, że przestałeś dłubać w nosie tylko dlatego, że boisz się CCTV.
czescjacek :
A nic, ano chiba że.
mrw :
Czołem MRW; co to, wstąpiłeś do Unii Jewropejskiej? Typowo d…kratyczny styl myślenia.
hlb :
Cpt. Carnage?
mrw :
to sie nie mieści na tiszercie. chyba, że to jest tiszert z sex pistols kupiony na camden.
mrw :
kłamiesz. dłubanie w nosie w moim kraju jest akceptowane.
urbane.abuse :
nie akceptuję rozszerzen .cpt. u mnie uzywa się tylko produktów Adobe a cpt jest dla ziutków.
Miałem właśnie wizję przyszłości Europy: małżeństwa homoseksualne tak, ale muszą nosić burki.
mrw :
a nie mogą nosić rasowych?
mrw :
Jadwiga, RRM:
– Nie oddam swojego Burka zboczeńcom na zatracenie.
No i Ministerstwo Od Edukacji usunie “Trzech Budrysów” z listy lektur.
(“…a pod burką wielkiego coś chowa”)
Gammon No.82 :
ogólnie to będa się mogli żenić, ale nie będzie wolno im adoptowac dzieci, posiadac psów i kupować pączków z dziurkami.
Gammon No.82 :
typowa homopropaganda. jak tylko wspomni się, że mozna by dopuścić małżeństwa, to ty zaczynasz się domagac trójkątów!
to się nigdy nie skończy! gejom w burkach tez trzeba dac odpór!
hlb :
Jak również grabić ani babić, wróżyć ni burzyć, siedzieć na węgle ani grać w kręgle, mlaskać ni trzaskać, włazić ni razić.
EDIT: i dostaną różowe winkle na rękaw, żeby ktoś nie pomyślał, że muzułmanie.
@ Gammon No.82:
Elektryfikacja.
Gammon No.82 :
…i sprawdzić czy nie ksiądz.
EDIT:
A miało byc jak na onecie, a znowu jest kurwa jak na koncie fikcyjnym Biedronia na NK…
mrw :
Podrzuć to Terlikowi, przepalą mu się styczniki.
Barts :
Bingo, tylko nie wiedziałem jak to ładnie wpleść.
czescjacek :
Tak, wtedy Olbrychski był nieświadomym elementem instalacji i dlatego popieram go “umiarkowanie”. Występując przeciw właściwie był za, choć chyba o tym nie wiedział, ale wybaczam mu ignorancję za styl, który on pewnie uważał za superkulerski, a mnie podoba się w nim właśnie lekka fafluśniackość. Nie napisałem tego.
czescjacek :
Nie, to tylko Lem.
Gammon No.82 :
Nie Lem, tylko ELEM. Nie ma elektryfikacji bez generatorów Maleszki.
mrw :
Zdazylem. Tylko ze do poprzedniej mutacji. Ale z bliska to wygladalo tak parszywie ze do dzisiaj mi wstyd.
hlb :
Ej, to moje emploi.
mrw :
Wiekszosci tych nagran i tak nikt nie oglada.
mrw :
Na razie to burek zakazuja (we Francji; i to jest kompletnie bezsensowne buractwo wladz francuskich).
bloody_rabbit :
bo?
jak chcesz to potem możemy rozegrać baraże międzyemigranckie o puchar twojego emploi, a teraz sie nie podpinaj.
bloody_rabbit :
No it isn’t.
bloody_rabbit :
Chyba etui.
czescjacek :
powinni też zakazać bluz z kapturami. hiphopowcy wkurwiaja mnie tak jak i burki.
bloody_rabbit :
Ejjj, a tak wogle to co o tym sądzi Cywilizacja Życia? Mają spójne stanowisko, czy jedni są za, a drudzy się zapisali do Komsomołu (albo na odwrót)?
mrw :
Leszek Majarka, a Jarek Maleszka.
czescjacek :
Chyba nie mają wspólnego stanowiska. Nie ma w końcu żadnego grzechu przeciwko D.Ś. który by o tym mówił.
LEM = ELEM – Dick was right!!
czescjacek :
No właśnie jakby dodać do tego pedałów (którzy przecież niech se żyją tylko, żeby nie trzeba było patrzeć na nich na ulicy) według pomysłu MRW to myślę, że by mieli General Mindfuck Exception.
inz.mruwnica :
Ejże ejże, nam w Cywilizacji Śmierci też to robi mindfuck przecież.
czescjacek :
Ale w Cywilizaji Śmierci General Mindfuck Exception można spróbować debugować samemu, w Cywilizaji Życia debugować musi szef, a on jest jeden i zazwyczaj mu się nie chce.
hlb :
To dla Ciebie Lady SOV napisała piosenkę!
grzesie2k :
niech ją zostawi recepcji. teraz nie mogę odebrać, gdyż jestem zajęty na zmywaku.
hlb :
Nosz kurde, od 12:10 z zapartym tchem czekałem, aż ktoś wreszcie napisze o zmywaku.
Gammon No.82 :
Masz pojemne płuca
Ciekawa jaka jest korelacja między popieraniem niezakazywania chust i zapuszczaniem brody.
mrw :
Sprawdźmy: Bloody Rabbit — check; Osama ibn Laden — check. Korelacja 100%.
czescjacek :
Ja to potrafię sobie sprowadzić do problemu walki II fali z III falą i kwestii “rewolucji permanentnej”* w feminizmie. Ciągle mam ten problem nierozwiązany, ale też jakoś bardzo się nie starałem. Pewnie jest na to jakiś dyskurs i teoretyczki coś tam modzą. Jak się kiedyś do tego dobiorę to się ziluminuję. Czyli ogólnie mam GME, ale mniej więcej wyobrażam sobie jak ten wyjątek przechwycić.
*) Ta analogia to jest mój wynalazek. Gdybym wiedział jak to się nazywa powszechniej to bym pewnie znalazł jakieś kwity.
Gammon No.82 :
No nikt się nie kwapił, sam musiałem.
mrw :
Jest to ta sama korelacja, która istnieje między niespuszczaniem wody, a niegoleniem chuja. Doktorat z tego napisałem…
czescjacek :
A ostatnio np. od głupich stróżów w wieżowcu, którzy się nigdzie nie liczą i zasugerowano mi poddanie się eutanazji… ;-)
czescjacek :
No chyba żartujesz?
1. Flejmy z udziałem WO to spora część tutejszej aktywności, w dodatku zataczają dość szerokie kręgi.
2. Przypominam też sporą aktywność w poniżaniu Moon, NJN, korwinisty w rybackim bezrękawnikiu, Terlikowskiego, Nicponia, Gniewomira…
pozdrawiam
Quasi :
Jeśli chodzi o Moon, zachodziło tylko wywyższanie tej przecudnej dzieweczki. Weź!
Quasi :
To skorzystam z okazji i zaznaczę, że raczej mnie niesmaczą te wszystkie teksty z serii “a ty masz Aspergera więc nie wiesz, nah nah nah!!!”
Quasi :
Ale od niedawna :) Zresztą coraz się bardziej ograniczają do 3- czy 4-osobowego (nie chce mi się liczyć) fap-circle (czy może raczej wór-twisting-circle).
Quasi :
Ale to obcy – myślałem, że mówisz o wzajemnym obrażaniu się członków think-tanku do kurwy nędzy.
czescjacek :
Ale nie tutaj. Tutaj to mamy kult nieudanego wybijania się na niepodległość, Powstania’44, Katynia, Wołynia, Pyjasa…
czescjacek :
Ja ją rozumiem tak, że odszczekuje się dobrowolnie w przypadku, gdy się sobie uświadomi, że nie ma się argumentów na arogancko bronione twierdzenie lub dowiedziono nam twierdzenie nieprawdy. Bez żadnego przymusu, poza czysto honorowym.
czescjacek :
Jeśli odszczekuje, to znaczy, że tak nie myśli.
czescjacek :
No właśnie. I co to ma wspólnego z “zadośćuczynieniem”?
pozdrawiam
inz.mruwnica :
Według mnie całkiem ładnie wplotłeś. W każdym razie było widać do czego pijesz. :)
hlb :
Był taki demotywator na demotywatory.pl z rysunkiem ziomali stojących w identycznych bluzach z kapturami z identycznymi piwami w rękach, a jeden ziomal mówi: “Mundurki? Wszyscy będziemy wyglądać tak samo, jak idioci!”. Tylko że nie mogę z pracy wejść na tę stronkę, więc nie podam linka.
urbane.abuse :
ELEM= Elektryfikacja + LEM
mrw :
Padłem. Ale wizja słuszna, wtedy nie będą paskudne pedryle razić normalnej, heteroseksualnej większości bezczelnie łażąc na widoku i jeszcze trzymając za ręce. Fuj.
Barts :
Za to krajobraz będzie usiany samobieżnymi seks-pałatkami. Ale – właściwie czemu nie?
inz.mruwnica :
IMO uratować nas może jedynie brak konsekwencji. Chodzi o to, żeby było miło.
czescjacek :
No wiec to nie przyniesie rzekomo zamierzonego efektu (wyzwolenia uciskanych muzulmanskich kobiet), bo tylko spycha te czesc spoleczenstwa glebiej do podziemia. Francuskim politykom chodzilo faktycznie o mesydz “nie jestescie u siebie, spierdalajcie z Francji”, a nie o to zeby komus pomoc sie wyemancypowac. I ten zamiar (faktyczny, a nie deklarowany) pewnie w jakims stopniu zrealizuja. Emancypacja kobiet muzulmanskich polega na tym, ze beda sobie mogly chodzic w czym im sie podoba, a nie ze im sie zabroni chodzic w tym czy owym.
W Londynie kazdy moze sobie chodzic po ulicy w swoim etnicznym ubranku i nikt poza paroma naziolskimi pojebami nie dostaje na temat odpalu ideologicznego. I git.
hlb:
I tak nie bedziesz sie tak madrze wymadrzal jak ja!
inz.mruwnica :
Emploi lepiej brzmi.
mrw:
Zgolilem :P
Quasi :
Jak się zastanowić, to chyba “współczynnik poniżenia” się wyrównuje – z czego wynikałoby, że powiedzenie “zwracać honor” jest dosłowniejsze, niż się wydaje :)
Quasi :
Ach nie wiem. Może się popisałem nieznajomością zwyczajów Panów Szlachty.
czescjacek :
A mnie to kurwa nikt juz nawet obrazić nie chce, choc tez jestem obcy i mam kosmiczny talerz.
Barts :
Nie ma sprawy, i tak mi się podobało. Ja z nie mogę wejść nawet na ten legendarny BdB-TT frakcja DKN, gdzie ludzie kłócą się o to, że maja takie same poglądy.
bloody_rabbit :
ustaw się ze swoją starą w kolejce i czekajcie, teraz jestem zajęty.
czescjacek :
To jest strasznie niekoherentne w miejscu w którym ciągle nisko lata Zuzanna. Co z tego, że to co ma Quasi się akurat jakoś nazywa w słowniku, a to co ma Mruwnica akurat nie? Można to najwyżej wykorzystać do “no bo wy pedały lubicie purpurowe, lateksowe gacie”. Zły DKN, zły.
bloody_rabbit :
Trudno powiedzieć czy przyniesie, czy nie, pewnie się zobaczy za ileśtam lat (a i tak skuteczność będzie zależała od poglądów politycznych autora). Nie idzie mi o to, że Wiem, tylko przeciwnie, że trudno coś w tej dziedzinie mniemać albo i nie mniemać.