Chemtrails: śmierć spadająca z niebios
Jakiś czas temu obiecałem wam notkę o morgellonach, czyli sztucznych włóknach tworzących się ludziom pod skórą. Te obce ciała miały formować się w efekcie spożywania żywności modyfikowanej genetycznie. Chorym na morgellony zazwyczaj polepsza się po kuracji lekami antypsychotycznymi podawanymi w wypadku halucynozy pasożytniczej — nazwa dokładnie oddaje istotę schorzenia. Część pacjentów odmawia kuracji, twierdząc, że taka diagnoza uwłacza ich godności. I tu w zasadzie mógłbym zakończyć wpis o morgellonach, bo temat okazał się wybitnie nierozwojowy, a amerykańskie rządowe Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom wciąż bada to schorzenie — może się więc okazać, że faktycznie coś jest na rzeczy.
Podczas researchu morgellonów trafiłem jednak na fascynujący trop. Okazuje się, że zakażenie toksycznymi genami zawartymi w GMO to tylko jedna z hipotez tłumaczących powstawanie morgellonów. Według innej, morgellony to nanotechnologiczne, zdalnie zasilane i sterowane roboty, które dostają się do organizmu z chemtrailsów. Nie, serio. Nie żartuję. O, proszę.
Chemtrailsy, nazywane też smugami chemicznymi, to przyczynek do mojej prywatnej teorii, że najlepiej rozchodzi się wiedza o spiskach, których działanie można zaobserwować z własnego ganku. Większość z nas ogląda chemtrailsy każdego pogodnego dnia: to smugi kondensacyjne pozostawiane przez samoloty. „Zwykłe” smugi (ang. contrails) tworzą się w wyniku powstawania kryształków lodu wokół drobinek spalin. Dzieje się to na wysokości kilku do kilkunastu kilometrów, w konkretnych warunkach pogodowych. Chemtrailsy zaś udają tylko smugi kondensacyjne, a naprawdę są koktajlem groźnych chemikaliów, którym Rząd Światowy polewa ludzkość. Po co polewa i czy aby na pewno polewa?
Krótka dygresja: imponuje mi szacunek, jakim darzą się wzajemnie spiskoteoretycy różnych wyznań. Jeden wierzy, że Kennedy’ego zamordowała żydowska mafia, drugi obstawia kosmitów, ale zazwyczaj trzymają ze sobą sztamę. Łączy ich walka o Prawdę przeciwko wspólnemu Przeciwnikowi, który tę Prawdę Ukrywa — i nic to, że ich Prawdy wzajemnie się wykluczają! Z jednej strony może to być syndrom polskiej opozycji solidarnościowej, która jednoczyła najróżniejsze nurty polityczne w walce z komuną, przy cichym założeniu, że kiedy komuna padnie, to wtedy sobie pogadamy o całej reszcie. Istnieje też ewentualność, że w przypadku spiskoteoretyków zawsze da się znaleźć wspólną płaszczyznę (w naszym przykładzie o JFK będzie to pozaziemskie pochodzenie Jewriejskiego Plemienia). Zresztą zapewne w wyniku niepotrzebnego dopatrywania się wspólnego mianownika David Icke bywa oskarżany o antysemityzm — jego przeciwnicy twierdzą, że kiedy mówi „jaszczury”, myśli „Żydzi”.
Jakie są więc Prawdy tropicieli chemtrailsów? Hipoteza najbardziej mainstreamowa: chemtrailsy służą do kontroli klimatu. Jedni twierdzą, że zawarty w nich tlenek glinu odbija promieniowanie słoneczne, ochładzając Ziemię. Inni dodają, że oprócz tlenku glinu w smugach znajdują się również sole baru, służące programowi HAARP do wywoływania trzęsień ziemi i aktywizacji wulkanów. Co ciekawe, hipoteza klimatyczna zawiera ziarenko prawdy: cirrusy tworzące się czasem od smug kondensacyjnych mają pewien wpływ na klimat Ziemi. Kiedy po atakach 11 września w USA na trzy dni wstrzymano ruch lotniczy, meteorolodzy zaobserwowali gwałtowny wzrost dobowej różnicy temperatur.
Inne, weselsze hipotezy zakładają, że aluminium i bar opadają na ziemię, dostają się do organizmów ludzkich i służą za anteny do kontroli myśli, ewentualnie do wzmacniania szkodliwego działania niskich częstotliwości, którymi bogobojnych Amerykanów atakuje ich własna armia. Hipoteza o opryskiwaniu obywateli szczepionkami została obalona ze względu na fakt, że po przelocie samolotów ludzie zazwyczaj czują się gorzej — a więc szczepienia odpadają, po nich się polepsza. Osoby, które na tyłach znaków drogowych dostrzegają zakodowane instrukcje dla wojsk okupacyjnych ONZ, faworyzują tezę o kontroli populacji: chemtrailsy trują nieprawomyślnych obywateli, fundując im lekką grypkę, bóle brzucha, głowy i stawów, podskakujące powieki, problemy z oddychaniem i ogólne rozbicie. Lista symptomów wydaje się znajoma? Bingo! To te same objawy, z którymi świetnie radzi sobie większość specyfików i procedur medycyny alternatywnej! Za wyjątkiem tików powiek. Nikt nie radzi sobie z tikami powiek.
Przy pisaniu takich tekstów najfajniejszy jest research. Oto ukochany przeze mnie polski akcent, czyli przełożenie globalnego spisku na przaśną rzeczywistość południowej Polski. Komentator artykułu poświęconego chemtrailsom w witrynie „Otwórz oczy” sugeruje, że górnośląscy farmaceuci też są w zmowie:
Obserwujemy to zjawisko od paru miesięcy w Polsce, Jastrzębie Zdrój. Rekord 5 szt. chemtriali, rano cieniutkie smugi, po południu prawie się łączyły. Zjawisko tzw. ciągłej grypki, krząkanie i uczucie że coś mamy w gardle. Zgadzam się z tematem w 100%, to nie jest teoria, to jest fakt. Poza tym na innej stronie ktoś podał że to jest mycie samolotów. Torpeduje to stwierdzenie prostym wyjaśnieniem, niebo to nie airmyjnia. Rozumien jeden, dwa, trzy samoloty, ale żeby myć nad miastem ? ze 20 samolotów ? Bzdura, a dziwnie po chemtrialach robią się kolejki w aptekach ? Biznes całą gębą…
Oto link do tekstu z 2000 r., którego autorowi wydaje się, że Związek Radziecki wciąż istnieje. Możecie powiedzieć, że się czepiam — odpowiem, że to niby drobiazg, ale świetnie ilustrujący pogardę dla rzeczywistości. Link do pierwotnej lokalizacji tekstu prowadzi do strony Surfing The Apocalypse — zajrzałem tam na chwilę i przyciągnęła mnie hipnotyczna reklama z dziwacznym tekstem i jeszcze dziwniejszą oprawą graficzną. Zaprowadziła mnie do strony eFoodsDirect sprzedającej liofilizowaną i puszkowaną żywność dla świadomych obywateli pragnących uniezależnić się od rządowych dostaw jedzenia (lub dysponujących ograniczoną przestrzenią magazynową w swoim schronie przeciwatomowym). Bestsellery to Freedom Unit i Liberty Unit — zestawy rocznego wyżywienia dla jednego dorosłego z dołączoną książką kucharską.
Dokumentacja zdjęciowa teorii chemtrailsów dzieli się na dwie nierówne kupki. Większy stosik to zdjęcia samych smug, zazwyczaj wykonywane przez tropiciela w jego miejscu zamieszkania. Mniejsza kupka to fotografie narzędzi zbrodni: dziwnych fragmentów kadłuba, dysz, a nawet wnętrz samolotów, z beczkami wypełnionymi tajemniczą substancją.
I tu czas wspomnieć o Contrail Science.
Chemtrails to bardzo popularna teoria spiskowa (to przez widzialność z ganku, mówię wam). Tak popularna, że dorobiła się specjalnej strony poświęconej obalaniu „faktów o chemtrailsach”. Jej autor, kryjący się pod nickiem Uncinus, odnalazł wyjaśnienie zagadki beczek (oraz oryginalne zdjęcie w serwisie airliners.net). Okazuje się, że fotografia pokazuje wnętrze Boeinga służącego m.in. do testów gwałtownych zmian obciążenia pokładu — stąd beczki, będące częścią hydraulicznego układu symulującego takie zmiany. Wersja zdjęcia krążaca po stronach i forach wyznawców teorii chemtrailsów została nieco zmodyfikowana: ktoś dodał w Photoshopie napisy „Sprayer 05” i „Hazmat [hazardous material] Inside”. Świadczy to, że ledwie krok dzieli głupotę od oszustwa.
Dzięki Contral Science dowiedziałem się też, że Poszukiwacze Prawdy biorą za rozpylacze chemtrailsów następujące akcesoria: naukowe przyrządy do pobierania próbek powietrza, do badań nad oblodzeniem kadłubów samolotów, otwory do awaryjnego zrzutu paliwa, umocowania anten ciągniętych za samolotem, generatory dymu (do badania wirów wytwarzanych przez kadłub), urządzenia do zasiewania chmur i tankowania w powietrzu. Za chemtrailsy brano zaś wodę zrzucaną przez samoloty do gaszenia pożarów czy odrzut z rakiet do wspomagania startu. Polecam samodzielną lekturę Contral Science — to kopalnia wiedzy o mitach związanych ze smugami kondensacyjnymi, a jej Szacowny Gospodarz z rozbrajającym i budzącym podziw spokojem odpiera ataki szaleńców w komentarzach.
Birger:
Uncinusie, wyjaśnij mi proszę, w którym roku odkryto utrzymujące się długo smugi? I dlaczego słyszę dźwięki o wysokiej częstotliwości, kiedy widzę chemosamolot albo zorzę polarną??Uncinus:
Odkryto je w 1921 r. Zobacz: http://contrailscience.com/pre-wwii-contrails/Nie wiem, dlaczego słyszysz dźwięki.
Wpis zrobił się długi, wspomnę więc tylko, że wbrew pozorom nie jesteśmy bezbronni wobec zagrożenia. Najlepsza obrona to pozytywna energia orgonowa. Możemy otaczać się nią, kupując w sieci orgonity — piramidki z zatopionymi w żywicy wiórkami metalowymi. Estetów dbających o wystrój wnętrza domu pocieszam, że orgonity występują w wersjach ozdobnych. Osoby gotowe bezinteresownie pomagać sąsiadom powinny zainteresować się działem orgonowym do samodzielnego montażu. Takie działo rozgania chemtrailsy i chmury — może więc przydać się w kwestii zabezpieczenia pogody do grilla. David Icke ma taką armatę w ogródku!
Ech, a miało być o morgellonach…
P.S. Już po opublikowaniu tekstu przypomniało mi się, że miałem wspomnieć o polskiej Wikipedii, którą oprócz UPR-owców redagują również wyznawcy teorii spiskowych! Oto akapit z hasła o smugach kondensacyjnych:
Problem stwarza wytłumaczenie ciągłych, rozpraszających się smug pojawiających się za samolotem. Zjawisko nie występujące do lat 90-tych, zdaje się być ukrywane przed informacją publiczną. Niektóre teorie mówią o specjalnych dodatkach (tlenek glinu, bar), które mają poprawić jakość paliw, dzięki czemu loty będą bardziej ekonomiczne. Inna teoria mówi o tzw. chemtrails (smugach chemicznych), których zadaniem ma być kontrola populacji poprzez opady w postaci włókien wywołujące choroby podobne do grypy lub też globalna modyfikacja pogody (ochrona ziemi przed globalnym ociepleniem). Brak oficjalnych doniesień na ten temat.
Ukrywane przed informacją publiczną? WTF?
Zdjęcie smug: Roo Reynolds, CC.
bart :
Jeśli to do mnie, to chyba nie o to chodzi, raczej o “człowieka plus skłonności” po jednej stronie, a czyny motywowane skłonnościami po drugiej. Co by oznaczało, że albo TT odrzuca koncepcję “grzeszenia myślą”, albo odróżnia “niemożliwe do kontrolowania, niegrzeszne skłonności” od “możliwych do kontrolowania, grzesznych myśli”.
inz.mruwnica :
Może i podpytuje, ale mu nie wolno.
Zresztą sędzia ateista nie podpytuje.
Ejże ejże, co to za manichejska propaganda?
wo :
Tu się nie rozumiemy. Nie chodzi o obsesję. Jeśli nie masz lepszego argumentu niż ‘botak’, to Twój głos jest tak samo ważny jak prawicowca. Jeśli twierdzisz mimo to, że Twój ‘botak’ jest ‘bardziej’, a jego ‘mniej’, cóż to buceria.
Czy Ty czasem też nie zjechałeś Quasiego za wskaźnik homofobii?
Tak na marginesie rozumiesz czym jest wskaźnik – wiesz tu o liczby chodzi. Ja o wskaźnik pytałem nie o samo zjawisko.
Gammon No.82 :
Nie chciało mi się nigdy wgłębiać zanadto rozważania na ten temat u frondziarzy, ale przelali sporo literek na zgłębianiu różnicy między czynem “nieuporządkowanym” a grzechem. O ile dobrze zrozumiałem, np. samo biczowanie zbawiciela nie jest jeszcze grzechem, a jedynie nieuporządkowaniem – grzechem staje się dopiero, kiedy się ma przy tym nieprzyzwoite myśli. Ale głowy nie dam, bo to strasznie nudne było i czytałem po łebkach.
czescjacek :
Rety! Czyli dopuszczalne jest mechanicznie walenie konia, bez wizualizacji Kaśki z IIIB, Basi z marketingu, Dody lub Brada Pita. To dopiero perwersja.
czescjacek :
Niemożliwe, chyba że przez sen!
RobertP :
No właśnie byłoby słodko, ale nie jestem tak całkiem pewien. Zacząłem robić risercz, ale trafiłem na taki tekst ponoć z Katechizmu i wymiąkłem:
“użycie narządów płciowych poza prawidłowym współżyciem małżeńskim w sposób istotny sprzeciwia się ich celowości”.
mdh :
W ogóle nie ma innych argumentów na całym wszechświecie niż “bo tak”, a jeśli czasem wydaje ci się inaczej to YHBT.
RobertP :
Bicie dzieci na zimno też jest OK, bo to tylko do celów wychowawczych, ale jak to robisz w złości to już Szatan. W ogóle widocznie możesz robić cokolwiek o ile you don’t mean it.
To odlać się można tylko na żonę?
inz.mruwnica :
O rly? Nie przesadzasz z tym postmodernizmem?
inz.mruwnica :
No co ty, “na żonę” to by było nieprawidłowe.
Ale praktyka oddawania moczu do pochwy ma zdaje się jakąś fachową nazwę?
mdh :
Przekonałeś mnie.
czescjacek :
A to jest w ogóle fizjologicznie możliwe? To znaczy odlać się “przez wzwód” (ciekawy temat).
RobertP :
Ma racje, Biblia bez dinozaurow jest do niczego.
czescjacek :
No i teraz będę się męczył, starając się przypomnieć sobie, w jakim opowiadaniu (powieści?) główny bohater po raz pierwszy kochał się z kobietą swoich marzeń i zastosował radę swojego okrutnego i głupiego ojca, że jeśli “po wszystkim” zsika się troszkę do środka, to wybranka nie zajdzie w ciążę. Kobieta marzeń uciekła, a on został psychopatycznym mordercą czy coś.
mdh :
Np. kiedys w GW byl taki plakat “Papierosy sa do dupy” z dupa w ktorej tkwil papieros, i troche im sie zebralo za niego.
czescjacek :
Normalnie tylko się przyglądam dyskusji siedząc w robocie, ale to mnie zmusiło do ujawnienia się.
To jest autentyczny cytat z Katechizmu? Bo jak dla mnie brzmi to zbyt absurdalnie, żeby ktoś to napisał w celu innym niż trollowanie na jakimś forum czy innym blogu.
mdh :
No przed wystawa o Holokauscie ktora ogladalem w ten weekend byl napis, ze nie polecaja dzieciom ponizej 14 roku zycia.
wo :
Nie, po prostu żal mi trochę tych dziewczynek i chłopców, że się napracowali nad wystawą, chcieli się z bliźnimi swoją refleksją na temat aborcji podzielić, a tu bliźni przyszli i zamiast wyrazić swoje zdanie na temat wystawy i jej twórców za pomocą słów, gestów i mimiki twarzy (na przykład mówiąc ”ale jesteście pojebanymi bucami” z niedowierzaniem kręcąc głową, unosząc przy tym ironicznie lewą brew), to przyszli i zniszczyli.
Reagowanie na obrazki i słowa za pomocą noża, butów i siły mięśni jest zazwyczaj (a w tym wypadku na pewno, bo przecież niech se fundamentaliści mówią o aborcji, co im się żywnie podoba, kogo to obchodzi – ja byłbym raczej skłonny poprzeć zniszczenie hipotetycznej mainstreamowej wystawy, która prezentowałaby obecną ustawę antyaborcyjną jako słuszny i chwalebny kompromis) dość chujowym pomysłem.
bart :
Ale przecież ci ludzie od wystawy mogli sobie pomyśleć, że skoro rok temu był na woodstocku abp. Życiński i był bardzo ciepło przyjęty, to i oni będą przynajmniej tolerowani, skoro reprezentują ten sam co on system wartości. A do tego, byli jeszcze tak mili, że rozłożyli się ze swoją wystawą poza terenem festiwalu.
b_sk :
http://www.jezuici.pl/rozmawiamy/forum/81/n/1597
http://adonai.pl/nieplodnosc/drukuj.php?id=6 (ten link prowadzi do tekstu “Etyczne badanie nasienia”)
r&b :
Nie mogli, to ci sami, co mówią o nim wyłącznie per “Filozof”.
b_sk :
Katechizm KRzK, 2352
“Przez masturbację należy rozumieć dobrowolne pobudzanie narządów płciowych w celu uzyskania przyjemności cielesnej. Zarówno Urząd Nauczycielski Kościoła wraz z niezmienną tradycją, jak i zmysł moralny chrześcijan stanowczo stwierdzają, że masturbacja jest aktem wewnętrznie i poważnie nieuporządkowanym. Bez względu na świadomy i dobrowolny motyw użycie narządów płciowych poza prawidłowym współżyciem małżeńskim w sposób istotny sprzeciwia się ich celowości. Poszukuje się w niej przyjemności płciowej poza relacją płciową, wymaganą przez porządek moralny, która urzeczywistnia w kontekście prawdziwej miłości pełny sens wzajemnego oddawania się sobie i przekazywania życia ludzkiego”.
Dodam, że trzepanie jest grzechem ciężkim, zatem w konsekwencji po wiek wieków smażyć się będziesz.
Howgh.
Widzę, że jednak prawda. Człowiek każdego dnia uczy się czegoś nowego. No to ja tez się czymś odwdzięczę w takim razie.
czescjacek :
http://www.sex-lexis.com/Sex-Dictionary/vaginal%20urination
Szczerze mowiąc spodziewałem się bardziej wymyślnej nazwy.
mdh :
Dlatego całe pytanie sprowadza się do tego, co będzie enforcować law enforcement, czyli czy większe jest prawdopodobieństwo, że policja będzie pałować gejów czy homofobów. Działać powinniśmy na rzecz przeprogramowywania policji w interesującym nas kierunku, a nie na rzecz np. likwidacji pałowania w ogóle.
Uzasadnienie mojego “bo tak” jest oczywiście takie same jak uzależnienie “bo tak” u Terlikowskiego – czyli “bo takie mam ideolo”. Nie mam z tym najmniejszego cienia pozoru problemu.
r & b :
Bzdura.
wo :
Ergo reagowanie na obrazki i słowa za pomocą noża, butów i siły mięśni zazwyczaj nie jest dość chujowym pomysłem?
bart :
No nie wyłącznie, bo alternatywnie mówią “Żydziński”.
Gammon No.82 :
Żonglerka słowami, bo przecież dla Terlikowskiego akceptowalna jest formuła “miłuję cię, więc dla zbawienia twej duszy nieśmiertelnej spalę cię na stosie”.
bart :
Agh, o tym nie pomyślałem.
r&b :
Zniszczenie było po prostu adekwatne do postawienia. Mimika twarzy byłaby adekwatna do mimiki twarzy. To jest bardzo wygodne postawić wystawę wizualną, ale dopuścić tylko dyskusję werbalną. Kiedyś trochę pisałem o podobnych chwytach.
bart :
heh, ok, dobra, celny strzał :)
bart :
Możemy trącić się kieliszkami – trafiony, zatopiony!
bart :
No to akurat jest w miarę sensowne, znaczy jako katolik powinieneś nienawidzieć grzechu (“ryćkanie chłopów przez chłopów jest ZUE”), natomiast nie samej osoby (“nie nap… sodomity kijem bejsbolowym po głowie”). W każdym razie ja to tak zawsze rozumiałem.
A Tomka trochę żal, owszem, raz napisał w miarę ludzki tekst i dostaje zjebkę od religijnych hardkorów ze swojego podwórka. Ale wystarczy sobie kliknąć parę wcześniejszych postó i współczucie szybko mija. Czin-czin za trafienie goatsiem!
Gammon No.82 :
For starters – piraci kradnący wyprodukowane przez kogoś filmy i obrazki muszą się liczyć z tym, że law enforcement przy pomocy butów i siły mięśni, a jak trzeba to i pałki tonfa, wsadzi ich do pierdla. I dobrze im tak. Sama zasada “na obrazki i słowa nie wolno reagować przemocą” jest w ogólności głupia – bywają takie obrazki i takie słowa, że przychodzi ochrona budynku i paroma energicznymi kopami pomaga komuś opuścić budynek.
b_sk :
Tamże: “vagino-phallic interaction:
Contrived, pseudo-scientific euphemism for sexual-intercourse”. Patrz też dupczenie.
inz.mruwnica :
Szkoda że nie mogę zapytać Terlikowskiego.
wo :
No ale przecież takie postawienie sprawy jest sensowne. Na cywilizacyjnosmierciowe to jest “wyrwiemy ten ząb, przez chwilę będziesz się zwijać, ale potem już sielanka”.
Gammon No.82 :
Przepadłem. :(
inz.mruwnica :
Cały czas liczę na podpowiedź szanownego koleżeństwa, o jakie opowiadanie/powieść chodzi, bo mnie męczy. Obstawiałbym coś McCarthy’ego, bo tylko jego czytałem ostatnio z takich hardkorów.
Ha! Już wiem! Palahniuk “Snuff”. I pan nie został psychotycznym serial killerem, tylko aktorem porno.
wo :
Teza: “słowo i obraz niech się gwałtem odciska”.
Dowód: “no bo przecież w przeciwnym razie ktoś mógłby bezkarnie zatłuc człowieka na śmierć ikoną malowaną na desce albo dwustutomowym zbiorem Operów Omniów Kraszewskiego”.
Gammon No.82 :
Gdy próbujesz być dowcipny, jesteś zabawny. W sumie prawie to samo.
Barts :
Na szczęście w zanadrzu jest jeszcze Sakrament Pokuty.
wo :
Moja odpowiedź nie była ani dowcipna ani zabawna. Po prostu dopasowana do twojej.
Barts :
Twoje litery układają się w słowa, a słowa w zdania, ale trafiają w puste miejsce w moim mózgu. Nie jestem w stanie tego pojąć.
inz.mruwnica :
Tyle, że zniszczenie tej wystawy – zwłaszcza w taki sposób, że nocą, z maskami na twarzach i płochliwą ucieczką z miejsca destrukcji – kończy dyskusję, do tego w głupi sposób, bo ustawia tych fundamentalistów jako ofiary bezsensownego wandalizmu. Co innego, gdyby ci kolesie zniszczyli tę wystawę w biały dzień, a później stanęli przed kamerami i wyjaśnili, dlaczego to zrobili. Albo niechże by choć jakieś anonimowe oświadczenie opublikowali w internecie. A tak, to trochę głupio wyszło.
bart :
Bo w tym miejscu powinien siedzieć Duch św., który robi cud i kumasz. Albo nie, jeśli jesteś wewnętrznie nieuporządkowany.
r&b :
Serio myślisz, że ktokolwiek traktuje to jako bezsensowny wandalizm?
r&b :
Tyle to akurat i Ty możesz zrobić, jako odpowiednio radykalny odłam Frontu Wyzwolenia Judei
urbane.abuse :
Temu nie zaprzeczę.
Po prostu nie umiem tak podwójnie patrzeć na człowieka. Ale nie wykluczam opcji, że – jak to często ze mną bywa – ktoś ciśnie świecką analogią i zaskoczy mi klapeczka w głowie.
inz.mruwnica :
Chyba juz przerabialismy sensownosc takiego postawienia sprawy na okolicznosc chorej ciotki frondziarza. Wyszlo, ze sa logiczni w swoim braku logiki. Czy cos.
bart :
Może da się to porównać do używania Maców? Anyone?
bart :
No wiesz, lud polski słyszy i zapamiętuje “ZNISZCZONO WYSTAWĘ”. I zaraz widzą oczyma duszy podpalane muzea.
Gammon No.82 :
E tam, ja czerpię obraz świata z notek na Frondzie, i tam pisało “bandyci od Owsiaka”, nie “bezmyślni wandale”.
Tak, napisałem “pisało” i postawiłem przecinek przed “i”.
urbane.abuse :
Że masz Macbooka, na którym postawiłeś Windowsy, bo nie działał ci program do nauki na prawo jazdy?
bart :
Nooo może jak z dziećmi – czasem nawet najlepsze, najukochańsze i najsłodsze zrobią coś durnego, np. zamordują żabę, bo im starszy kuzyn powiedział, że to jest fajne, a dopóki ktoś o wyższym autorytecie nie powie im, że mordowanie żab jest niecool albo nie zauważą tego dzięki procesom ogólnosocjalizacyjnym, to nie będą wiedzieć. Ale to nie znaczy, że mordując żabę dziecko było złe.
wo :
Tak samo jak Ty działać na rzecz przeprogramowania może każdy, wiec IMHO lepiej jeśli pałowania za poglądy w ogóle nie ma. (Na samą myśl o czymś takim się wzdrygam.) Zresztą ja mam takie podejście, że jeśli dana grupa nie nawołuje do ‘wchodzenia innym w szkodę’ (np.: nawołuje do mordowania takich a takich ludzi, w ogóle do przemocy) to niech sobie robi co chce. W tym przypadku ‘law enforcement’ niech siedzi na tyłku, bo nie ma tu dla niego roboty.
Czyż nie na tym polega tolerancja?
bart :
No owszem, to jest dość popularny stereotyp, który przynajmniej od czasów jarocinów z początku lat 90. dotyczy festiwali rockowych w Polsce: że się młodzi napili, odurzyli budaprenem, panie, a teraz niszczą co popadnie.
wo :
Przepraszam, że cię tak prześladuję, ale tak mi się jeszcze skojarzyło.
Gdyby ktoś patriotycznie oburzony twoimi publikacjami potraktował cię jak Adolfa Nowaczyńskiego, to należałoby ten przypadek oceniać na podstawie powyższej, “w ogólności głupiej” zasady, czy nie?
czescjacek :
ALE ONI CAŁY CZAS RYĆKAJĄ SIĘ Z FACETAMI
urbane.abuse :
No mogę, każdy może, ale jakoś nikt tego nie zrobił, a przynajmniej żadne takie wydarzenie nie zafunkcjonowało w przestrzeni medialnej. Więc w sumie pan Józef z Sieradza i pani Czesia z Łomży nie wiedzą, jaki szczytny cel za zniszczeniem stał. I cały misterny ideologiczny plan otworzenia oczu społeczeństwa na perfidne manipulacje i przeinaczenia propagandy antyaborcyjnej poszedł się czesać.
Gammon No.82 :
Przypisanie mi tezy ““słowo i obraz niech się gwałtem odciska” nie jest już zabawne tylko żałosne.
Gammon No.82 :
Należałoby go potraktować na podstawie odpowiednich zapisów kodeksu karnego oraz cywilnego.
r&b :
Zauważ, że niezbyt wielu podziela Twoją opinię. Nawet jak ktoś napisze teorię względności, to znajdzie się przynajmniej jeden anonimowy łosiu, który powie, że to głupie – więc nie wymagam od sympatycznych wandali z Woodstock, by działali tak, żeby taki łosiu w ogóle nie istniał.
bart :
No bo nie wiedzą że to złe. Albo może w głębi serdca czują, że nieteges, ale ulegają szatanowi. Ale to nie ich wina (przynajmniej nie zawsze). Trzeba do nich z miłością (ale taką chrześcijańską!) wyciągnąć rękę, to przestaną grzeszyć.
bart :
Hmm, no ale ja przedstawiłem dosyć konkretny przykład. To może inaczej.
Think tank DKN nie znosi Tomka Terlikowskiego. Ale czy ktoś z nas wziąłby kij i zaczął naparzać go po głowie? Tak naprawdę? No raczej nie. Więc generalnie jego poglądy i filozofia życiowa są nam wstrętne, ale widzimy w nim człowieka i nie będziemy robić mu krzywdy.
Nie wiem czy taka symetria cokolwiek tłumaczy, czy już mam się szadafakapnąć?
r&b :
O RLY? Co najwyżej resetuje licznik i teraz możemy podyskutować z równym startem. Zresztą oni na pewno kalkulowali, stawiając ją na Woodstocku, że zostanie zniszczona i że wtedy będą się mogli zapultać o wolności słowa. Dlatego DKN-ie kochany nie idźmy koleiną myślową wytyczoną nam przez ciasnych i gromkim głosem rzeknijmy: tak, jebiemy waszą wolność słowa w tej sprawie, ICMPZ?
r&b :
A tu 100% racji panie redaktorze.
bart :
Myślę, myślę, myślę…
Slotna :
Być może, gdyby to postawienie sprawy miało jakiś jajcarski code-name to bym zapamiętał i byłby z tego ogólny profit.
bloody_rabbit :
polecam więc jeśli ktoś nie widział jeszcze:
http://www.youtube.com/watch?v=E_EXqdJ4L7I
czescjacek :
Ale to wogle bessęsu. Przecież wg chrześcijańskich zasad gry najbardziej się opłaca ryćkać z kozą i facetami, wciągać nosem i uszami dowolne świństwo etc., a nawrócić się dopiero na łożu śmierci. Efekt: ten sam. A życie grzeszno-przyjemne. PROFIT!
wo :
No zauważyłem, że na blogu barta niezbyt wielu podziela moją opinię, dlatego się w ogóle odezwałem w temacie. Ale to, że niewielu i tak dalej to jest argument na rzecz czego?
wo :
To jest miganie sie od odpowiedzi.
bart :
Rany! To jest hit. Jak można skomplikować sobie życie przy użyciu mambo-dżambo.
Prezerwatywę zaś można dostać “od ręki” w Novum przy ul. Bocianiej w cenie 70 zł.
Po wyjęciu prezerwatywy z jałowego opakowania należy jeszcze przed jej rozwinięciem, szpilką lub igłą zrobić dziurkę tzn. przekłuć ją pośrodku. Oczywiście nie można dziurki wycinać nożyczkami, nie może ona być ona zbyt duża, gdyż prezerwatywa pęknie. Chodzi o to, by zachować otwartość na przekazywanie życia.
urbane.abuse :
No nie do końca, bo musiałbyś grzeszyć ze szczerego serca, bez intencji się późniejszego nawrócenia, bo robienie tak z wyrachowania podpada pod pierwszy grzech przeciwko duchowi świętemu:
“Grzeszyć licząc zuchwale na miłosierdzie Boże”.
czescjacek :
A z tego nie da rady się wyspowiadać?
I dalej:
Chodzi o to, by zachować otwartość na przekazywanie życia. Przez tą dziurkę przedostanie się bowiem minimalna ilość nasienia.
Prokreacja homeopatyczna FTW!
b_sk :
Z kolei to też można zaplanować!
inz.mruwnica :
OK, ja się właściwie zgadzam z Twoją argumentacją, zwłaszcza z tym co napisałeś na swoim blogu, ale jednak jest takie niebezpieczeństwo, że koledzy i koleżanki od wystawy pomyślą sobie tak: rozjebaliście nam wystawę, no to poczekajcie, jak przyjdziemy z kolegami z sekcji karate Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej. A wtedy Justyna Pochanke powie, że o, patrzcie, jak się napierdalają dwa skrajne obozy, jak to dobrze, że mamy taką fajną kompromisową ustawę.
Więc mój pomysł jest raczej taki, żeby ich ignorować – chcą se wariaci pokazywać płody? A niech se pokazują. My mamy to w nosie i w ogóle nie są oni dla nas partnerem do dyskusji, bo oni są walnięci, a my jesteśmy racjonalni i mamy tu do tego, proszę państwa, na podorędziu wiele rozsądnych argumentów na rzecz naszego stanowiska, z którymi każdy nowoczesny, zdrowo myślący człowiek powinien się zgodzić.
inz.mruwnica :
Katolicki paragraf 22?
b_sk :
Myślę że odpowiedź znajdziesz tutaj:
http://www.milosierdzieboze.pl/pogarda.php?text=144.
Nie zapomnij się nią podzielić z resztą think tanku do kurwy nędzy.
b_sk :
Obawiam się, że mogłeś w tym momencie dopuścić się drugiego grzechu przeciwko duchowi św.:
“Rozpaczać albo wątpić w miłosierdzie Boże”.
r&b :
Ta jasne, widziałeś chociaż z raz, żeby “nie karmić trolla” zadziałało?
Barts :
Niby tak, ale to może wynikać z faktu, że a) Terlikowski robi ogólnie dość smutne wrażenie, b) nie uważamy bicia za dobrą metodę walki politycznej.
wo :
Stwierdzenie, że taką tezę ci przypisałem, nie jest już żałosne tylko niżej wora. Nie wiem zresztą, jaką dokładnie tezę ci przypisać, bo negację zdania “Reagowanie na obrazki i słowa za pomocą noża, butów i siły mięśni jest zazwyczaj dość chujowym pomysłem” można zinterpretować na kilka sposobów.
EDIT: no i przyjąłem, że funktor bzdura odpowiada negacji, ale kto cię tam wie? ;-)
Napisałem tezę od czapy, bo ty w chwilę wcześniej w środek dyskusji o wolności wypowiedzi wpakowałeś tekst ni przypiął ni przyłatał o traktowaniu piratów z buta i z tonfy.
Och oczywiście. Jeśli mowa po prostu o przepisach, to rozwalaczy wystaw należałoby potraktować tak samo.
Ale może owe przepisy zabraniające lania pyskatych dziennikarzy są złe? Bo przecież zasada “na obrazki i słowa nie wolno reagować przemocą” jest w ogólności głupia.
bloody_rabbit :
A czego się spodziewałeś? :-D
urbane.abuse :
Ale oni się inteligentnie zabezpieczyli.
Żałować za grzechy można (1) z prostego strachu przed piekłem i smażeniem, (2) z powodu poprawy moralnej. Zasadniczo oba motywy są o.k., ale na łożu śmierci działa tylko (2). A – jak wiadomo – “nie znasz dnia ani godziny”.
urbane.abuse :
O najn, nie doczytałem listy grzechów przeciwko D.Ś., a okazuje się, że najlepsze jest na koniec:
“Aż do śmierci odkładać pokutę i nawrócenie”. Tadam.
inz.mruwnica :
Ten plusk to odgłos dogmatu zderzającego się z powierzchnią rzeczywistości :)
Gammon No.82 :
Jak mam zatem rozumieć stwierdzenie, że Twoja teza jest “dopasowana do mojej”? Moim zdaniem, do mojej pasuje tak samo jak dowolna teza do dowolnej, że też są jakieś literki.
Gammon No.82 :
Była to redukcja do absurdu tezy, którą uważam za absurdalną.
Gammon No.82 :
Make my day.
Gammon No.82 :
Są jakieś enumeratywnie wymieniające właśnie dziennikarzy, w dodatku pyskatych? Byłoby to ciekawe gdyby nie to, że zapewne jak zwykle bredzisz.
bloody_rabbit :
Gamon pytał, według jakiej zasady to oceniać – kodeksy karny i cywilny to po prostu merytoryczna odpowiedź na jego pytanie. Jeśli chciałbyś usłyszeć inną odpowiedź, to znaczy, że wolałbyś odpowiedź głupią od mądrej. I to dobrze wyjaśnia powody, dla których Cię wyprosiłem ze swojego bloga.
http://news.bbc.co.uk/2/hi/africa/8185221.stm
wo :
Bardzo prosto: wyjeżdżając z piratami i tonfą pokazałeś, że twój umysł zaczyna błądzić po nieodgadnionych dalach oderwanych od tematu. Dopasowałem się do tego, ale rzeczywiście starałem się, żeby były jakieś literki.
Być może w twoim reperturze erystycznym “pisanie nie na temat”=”redukcja do absurdu”. A przecież nie tego nauczali Szopen & Hauer.
Ach nie, to ty zapewne jak zwykle nie nadążasz.
czescjacek :
Z tego za wiele nie zrozumiałem, ale zgłębiłem temat i tutaj:
http://mateusz.pl/pow/011206.htm
znalazłem: “Każdy grzech i bluźnierstwo będą odpuszczone ludziom, ale bluźnierstwo przeciwko Duchowi nie będzie odpuszczone. Jeśli ktoś powie słowo przeciw Synowi Człowieczemu, będzie mu odpuszczone, lecz jeśli powie przeciwko Duchowi Świętemu, nie będzie mu odpuszczone ani w tym wieku, ani w przyszłym” Ewangelia wg św. Mateusza 12,31-32
Czyli z grzechu przeciwko D.Ś. nie da rady się wyspowiadać. Co prawda cały czas nie wiem skąd się ta lista grzechów wzięła, ale najwyraźniej są naprawdę złe.
Gammon No.82 :
Tematem jest pewna bzdurna zasada. Wykazałem, do jakich absurdów by prowadziła. To wszystko.
Gammon No.82 :
Ach, to Ty znowu chciałeś być dowcipny, a byłeś zabawny?
b_sk :
Ale to znaczy że jeden taki grzech i niezależnie co zrobisz, i tak pójdziesz do piekła? To niedobrze, a w dodatku powoduje wejście na infinite loop z grzechem nr 2.
Gammon No.82 :
Jak dla mnie to nie była żadna wystawa. Pewnie było tak, że parafialna grupa szybkiego reagowania postanowiła się podłączyć się pod imprezę i powkurwiać trochę łudstokowiczów, podjechali wystawili swoje graty i czekali na reakcję. Mission accomplished.
Głupio dać się sprowokować, ale wiadomo, że ktoś się znajdzie na spędzie 400 tyś. ludu, kto zareaguje językiem ciała wyrażając swoje niezadowolenie. Może jakiś rodzic, a może pijane nastolatki.
Sytuacja analogiczna do powiedzmy spędu katolików na mszy Ratzingera na jakichś polach. Podjeżdżasz wyładowujesz instalację ze zdjęciami papy z czasów hitlerjugend i wehrmachtu, dalej zdjęcia żołnierzy ze zbliżeniem na klamry i podpisujesz “chrześcijanie w akcji” itp. Teraz czekasz na reakcję ochrony i pobożnej tłuszczy. A potem opisujesz na blogu jak to ciemnogród zniszczył twoją wystawę.
wo&Gammon :
Napominam was, opamiętajcie się! I zważcie, że jeśli się nie opamiętacie, popełnicie grzech przeciwko D.Ś. nr 5: “Mieć zatwardziałe serce wobec zbawiennych napomnień”.
czescjacek :
I o to chodzi i o to chodzi. Wyjściem z paradoksu jest odpuszczenie sobie racjonalności, zaufanie, zen, wiara, nadzieja, miłość, “credo quia absurdum”, czyli zdjęcie mentalnych majtek, żeby pleban mógł ci włożyć co mu się spodoba.
czescjacek :
Mogę na zgodę wyciągnąć rękę z fakulcem.
bart :
No ale to jest właśnie mniej więcej ekwiwalent tego, o co tam chodziło (na ile ja to rozumiem). Czyli widzisz, jednak rozumiesz.
r&b :
Tak można tylko przekonać już przekonanych. Jeżeli ktoś jest gotowy do przejścia w tryb “słuchanie racjonalnych argumentów” kiedy mówisz to już wygrałeś. I właściwie możesz powiedzieć prawie cokolwiek (ale nie całkiem, bo tryb SRA (Tuten :-*) może zgłosić wyjątek i zostać zamknięty).
klik
Raczkowski zawsze poprawia humor :)
@rozjebana wystawa,
nie wypowiadam się za mocno, bo nie u mnie postawili i nie mnie rozjebali, ale tak mi sie przypomniała inna ‘rozjebana wystawa’. ta kiedy tomczak szarzowal papieza przywalonego meteorytem. no, wtedy to bylo raczej nie bene. to w sumie dlaczego obecnym razem mialo by byc bene. no nie wiem…
bart :
To otwiera furtkę do ciekawych możliwości: w sypialni dozwolone są dowolne fikoły, byleby z każdego ejakulatu jedna kijanka znalazła się w pochwie. Taki God Sperm Tax.
hlb :
Dla mnie wtedy to było “nie bene” nie dlatego, że to zrobił, tylko dlatego, że to zrobił bezmyślnie. Bardziej to było żenujące niż oburzające, że skomplikowaną wypowiedź artystyczną sprowadził do “tykają the papieża FFFFUUUUUU-“. Gdyby np. wpadł tam, podniósł ten meteoryt i położył na siebie, to by było dla mnie super-cool.
Olbrychskiego też umiarkowanie popierałem.
inz.mruwnica :
Wydaje mi się, że przenoszenie ejakulatu na palcach jest już niedozwolone, gdyż wolą boską jest, aby do wytrysku dochodziło w pochwie.
bantus :
Takoż Jan Paweł II!
http://moronail.net/img/1640_playful
wo :
Nie, ponieważ “słowa i obrazki” padły w kontekście wolności wypowiedzi, a nie piratowania i nie zabijania Kraszewskim.
Ach to Ty znowu się nie naoliwiłeś i Ci się zacina?
No dobra, znowu potencjał się wyczerpuje. Proszę, pokłóćmy się na jakiś inny temat.
czescjacek :
W sensie początków choroby wieńcowej?
wo :
Tylko se oka nie wydłub, proszę. Bo będę miał trzydniowego moralniaka.
inz.mruwnica :
no ja sie z toba zgodze. ale zaloze sie, ze tomczak przedstawilby podobne arumenty o przciwnym wektorze: on swoja akcje przemyslal, a ci co skopali wystawe aborcjuszy zrobili to (zapewne jego zdaniem) bezmyslnie.
w kwestii olbrychskiego, tez zgodze sie z toba, ale tylko o tyle, ze ja go malo popieram z zasady. ale z drugiej strony jego akcja to co innego. mozna ja rzeczywiscie potraktowac jak artystyczny performans.
w koncu nie poszedl i nie zapiął z glana w te foty, tylko z szabla podjechał. mozna tu sie dopatrzyc pewnej artystycznej nadbudowy. i tego ekwiwalentem bylby tomczak bioracy ten kamien na wlasna klate. tu rowniez zgoda.