Home > Racjonalo > Chemtrails: śmierć spadająca z niebios

Chemtrails: śmierć spadająca z niebios

Jakiś czas temu obiecałem wam notkę o morgellonach, czyli sztucznych włóknach tworzących się ludziom pod skórą. Te obce ciała miały formować się w efekcie spożywania żywności modyfikowanej genetycznie. Chorym na morgellony zazwyczaj polepsza się po kuracji lekami antypsychotycznymi podawanymi w wypadku halucynozy pasożytniczej — nazwa dokładnie oddaje istotę schorzenia. Część pacjentów odmawia kuracji, twierdząc, że taka diagnoza uwłacza ich godności. I tu w zasadzie mógłbym zakończyć wpis o morgellonach, bo temat okazał się wybitnie nierozwojowy, a amerykańskie rządowe Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom wciąż bada to schorzenie — może się więc okazać, że faktycznie coś jest na rzeczy.

Podczas researchu morgellonów trafiłem jednak na fascynujący trop. Okazuje się, że zakażenie toksycznymi genami zawartymi w GMO to tylko jedna z hipotez tłumaczących powstawanie morgellonów. Według innej, morgellony to nanotechnologiczne, zdalnie zasilane i sterowane roboty, które dostają się do organizmu z chemtrailsów. Nie, serio. Nie żartuję. O, proszę.

chemtrailsChemtrailsy, nazywane też smugami chemicznymi, to przyczynek do mojej prywatnej teorii, że najlepiej rozchodzi się wiedza o spiskach, których działanie można zaobserwować z własnego ganku. Większość z nas ogląda chemtrailsy każdego pogodnego dnia: to smugi kondensacyjne pozostawiane przez samoloty. „Zwykłe” smugi (ang. contrails) tworzą się w wyniku powstawania kryształków lodu wokół drobinek spalin. Dzieje się to na wysokości kilku do kilkunastu kilometrów, w konkretnych warunkach pogodowych. Chemtrailsy zaś udają tylko smugi kondensacyjne, a naprawdę są koktajlem groźnych chemikaliów, którym Rząd Światowy polewa ludzkość. Po co polewa i czy aby na pewno polewa?

Krótka dygresja: imponuje mi szacunek, jakim darzą się wzajemnie spiskoteoretycy różnych wyznań. Jeden wierzy, że Kennedy’ego zamordowała żydowska mafia, drugi obstawia kosmitów, ale zazwyczaj trzymają ze sobą sztamę. Łączy ich walka o Prawdę przeciwko wspólnemu Przeciwnikowi, który tę Prawdę Ukrywa — i nic to, że ich Prawdy wzajemnie się wykluczają! Z jednej strony może to być syndrom polskiej opozycji solidarnościowej, która jednoczyła najróżniejsze nurty polityczne w walce z komuną, przy cichym założeniu, że kiedy komuna padnie, to wtedy sobie pogadamy o całej reszcie. Istnieje też ewentualność, że w przypadku spiskoteoretyków zawsze da się znaleźć wspólną płaszczyznę (w naszym przykładzie o JFK będzie to pozaziemskie pochodzenie Jewriejskiego Plemienia). Zresztą zapewne w wyniku niepotrzebnego dopatrywania się wspólnego mianownika David Icke bywa oskarżany o antysemityzm — jego przeciwnicy twierdzą, że kiedy mówi „jaszczury”, myśli „Żydzi”.

Jakie są więc Prawdy tropicieli chemtrailsów? Hipoteza najbardziej mainstreamowa: chemtrailsy służą do kontroli klimatu. Jedni twierdzą, że zawarty w nich tlenek glinu odbija promieniowanie słoneczne, ochładzając Ziemię. Inni dodają, że oprócz tlenku glinu w smugach znajdują się również sole baru, służące programowi HAARP do wywoływania trzęsień ziemi i aktywizacji wulkanów. Co ciekawe, hipoteza klimatyczna zawiera ziarenko prawdy: cirrusy tworzące się czasem od smug kondensacyjnych mają pewien wpływ na klimat Ziemi. Kiedy po atakach 11 września w USA na trzy dni wstrzymano ruch lotniczy, meteorolodzy zaobserwowali gwałtowny wzrost dobowej różnicy temperatur.

Inne, weselsze hipotezy zakładają, że aluminium i bar opadają na ziemię, dostają się do organizmów ludzkich i służą za anteny do kontroli myśli, ewentualnie do wzmacniania szkodliwego działania niskich częstotliwości, którymi bogobojnych Amerykanów atakuje ich własna armia. Hipoteza o opryskiwaniu obywateli szczepionkami została obalona ze względu na fakt, że po przelocie samolotów ludzie zazwyczaj czują się gorzej — a więc szczepienia odpadają, po nich się polepsza. Osoby, które na tyłach znaków drogowych dostrzegają zakodowane instrukcje dla wojsk okupacyjnych ONZ, faworyzują tezę o kontroli populacji: chemtrailsy trują nieprawomyślnych obywateli, fundując im lekką grypkę, bóle brzucha, głowy i stawów, podskakujące powieki, problemy z oddychaniem i ogólne rozbicie. Lista symptomów wydaje się znajoma? Bingo! To te same objawy, z którymi świetnie radzi sobie większość specyfików i procedur medycyny alternatywnej! Za wyjątkiem tików powiek. Nikt nie radzi sobie z tikami powiek.

Przy pisaniu takich tekstów najfajniejszy jest research. Oto ukochany przeze mnie polski akcent, czyli przełożenie globalnego spisku na przaśną rzeczywistość południowej Polski. Komentator artykułu poświęconego chemtrailsom w witrynie „Otwórz oczy” sugeruje, że górnośląscy farmaceuci też są w zmowie:

Obserwujemy to zjawisko od paru miesięcy w Polsce, Jastrzębie Zdrój. Rekord 5 szt. chemtriali, rano cieniutkie smugi, po południu prawie się łączyły. Zjawisko tzw. ciągłej grypki, krząkanie i uczucie że coś mamy w gardle. Zgadzam się z tematem w 100%, to nie jest teoria, to jest fakt. Poza tym na innej stronie ktoś podał że to jest mycie samolotów. Torpeduje to stwierdzenie prostym wyjaśnieniem, niebo to nie airmyjnia. Rozumien jeden, dwa, trzy samoloty, ale żeby myć nad miastem ? ze 20 samolotów ? Bzdura, a dziwnie po chemtrialach robią się kolejki w aptekach ? Biznes całą gębą…

Oto link do tekstu z 2000 r., którego autorowi wydaje się, że Związek Radziecki wciąż istnieje. Możecie powiedzieć, że się czepiam — odpowiem, że to niby drobiazg, ale świetnie ilustrujący pogardę dla rzeczywistości. Link do pierwotnej lokalizacji tekstu prowadzi do strony Surfing The Apocalypse — zajrzałem tam na chwilę i przyciągnęła mnie hipnotyczna reklama z dziwacznym tekstem i jeszcze dziwniejszą oprawą graficzną. Zaprowadziła mnie do strony eFoodsDirect sprzedającej liofilizowaną i puszkowaną żywność dla świadomych obywateli pragnących uniezależnić się od rządowych dostaw jedzenia (lub dysponujących ograniczoną przestrzenią magazynową w swoim schronie przeciwatomowym). Bestsellery to Freedom UnitLiberty Unit — zestawy rocznego wyżywienia dla jednego dorosłego z dołączoną książką kucharską.

Dokumentacja zdjęciowa teorii chemtrailsów dzieli się na dwie nierówne kupki. Większy stosik to zdjęcia samych smug, zazwyczaj wykonywane przez tropiciela w jego miejscu zamieszkania. Mniejsza kupka to fotografie narzędzi zbrodni: dziwnych fragmentów kadłuba, dysz, a nawet wnętrz samolotów, z beczkami wypełnionymi tajemniczą substancją.

Oto wnętrze samolotu-truciciela!

Oto wnętrze samolotu-truciciela!

I tu czas wspomnieć o Contrail Science.

chemtrails_fakeChemtrails to bardzo popularna teoria spiskowa (to przez widzialność z ganku, mówię wam). Tak popularna, że dorobiła się specjalnej strony poświęconej obalaniu „faktów o chemtrailsach”. Jej autor, kryjący się pod nickiem Uncinus, odnalazł wyjaśnienie zagadki beczek (oraz oryginalne zdjęcie w serwisie airliners.net). Okazuje się, że fotografia pokazuje wnętrze Boeinga służącego m.in. do testów gwałtownych zmian obciążenia pokładu — stąd beczki, będące częścią hydraulicznego układu symulującego takie zmiany. Wersja zdjęcia krążaca po stronach i forach wyznawców teorii chemtrailsów została nieco zmodyfikowana: ktoś dodał w Photoshopie napisy „Sprayer 05” i „Hazmat [hazardous material] Inside”. Świadczy to, że ledwie krok dzieli głupotę od oszustwa.

Dzięki Contral Science dowiedziałem się też, że Poszukiwacze Prawdy biorą za rozpylacze chemtrailsów następujące akcesoria: naukowe przyrządy do pobierania próbek powietrza, do badań nad oblodzeniem kadłubów samolotów, otwory do awaryjnego zrzutu paliwa, umocowania anten ciągniętych za samolotem, generatory dymu (do badania wirów wytwarzanych przez kadłub), urządzenia do zasiewania chmur i tankowania w powietrzu. Za chemtrailsy brano zaś wodę zrzucaną przez samoloty do gaszenia pożarów czy odrzut z rakiet do wspomagania startu. Polecam samodzielną lekturę Contral Science — to kopalnia wiedzy o mitach związanych ze smugami kondensacyjnymi, a jej Szacowny Gospodarz z rozbrajającym i budzącym podziw spokojem odpiera ataki szaleńców w komentarzach.

Birger:
Uncinusie, wyjaśnij mi proszę, w którym roku odkryto utrzymujące się długo smugi? I dlaczego słyszę dźwięki o wysokiej częstotliwości, kiedy widzę chemosamolot albo zorzę polarną??

Uncinus:
Odkryto je w 1921 r. Zobacz: http://contrailscience.com/pre-wwii-contrails/

Nie wiem, dlaczego słyszysz dźwięki.

Wpis zrobił się długi, wspomnę więc tylko, że wbrew pozorom nie jesteśmy bezbronni wobec zagrożenia. Najlepsza obrona to pozytywna energia orgonowa. Możemy otaczać się nią, kupując w sieci orgonity — piramidki z zatopionymi w żywicy wiórkami metalowymi. Estetów dbających o wystrój wnętrza domu pocieszam, że orgonity występują w wersjach ozdobnych. Osoby gotowe bezinteresownie pomagać sąsiadom powinny zainteresować się działem orgonowym do samodzielnego montażu. Takie działo rozgania chemtrailsy i chmury — może więc przydać się w kwestii zabezpieczenia pogody do grilla. David Icke ma taką armatę w ogródku!

Ech, a miało być o morgellonach…

 

P.S. Już po opublikowaniu tekstu przypomniało mi się, że miałem wspomnieć o polskiej Wikipedii, którą oprócz UPR-owców redagują również wyznawcy teorii spiskowych! Oto akapit z hasła o smugach kondensacyjnych:

Problem stwarza wytłumaczenie ciągłych, rozpraszających się smug pojawiających się za samolotem. Zjawisko nie występujące do lat 90-tych, zdaje się być ukrywane przed informacją publiczną. Niektóre teorie mówią o specjalnych dodatkach (tlenek glinu, bar), które mają poprawić jakość paliw, dzięki czemu loty będą bardziej ekonomiczne. Inna teoria mówi o tzw. chemtrails (smugach chemicznych), których zadaniem ma być kontrola populacji poprzez opady w postaci włókien wywołujące choroby podobne do grypy lub też globalna modyfikacja pogody (ochrona ziemi przed globalnym ociepleniem). Brak oficjalnych doniesień na ten temat.

Ukrywane przed informacją publiczną? WTF?

Zdjęcie smug: Roo Reynolds, CC.

  1. bantus
    July 30th, 2009 at 00:37 | #1

    @ot: lekcja angielskiego
    “don’t teach your grandmother to suck eggs”
    http://www.guardian.co.uk/commentisfree/2009/jul/29/david-cameron-european-parliament-conservatives
    Wow to jest dopiero powiedzenie he he! Jakieś propozycje jak to przetłumaczyć? ;-)

  2. AJ
    July 30th, 2009 at 01:34 | #2

    bantus :

    Jakieś propozycje jak to przetłumaczyć?

    A dla kogo ten wywiad? Kanoniczne powiedzenie o podobnym sensie to “nie ucz ojca dzieci robić”.

  3. urbane.abuse
    July 30th, 2009 at 08:22 | #3

    bantus :

    Wow to jest dopiero powiedzenie he he! Jakieś propozycje jak to przetłumaczyć?

    W wersji rozwiniętej, choć wciąż nieprzetłumaczonej:
    Teach not thy parent’s mother to extract
    The embryo juices of the bird by suction.
    The good old lady can that feat enact,
    Quite irrespective of your kind instruction.

    Cóż za miły naród.

  4. gantolandon
    July 30th, 2009 at 10:33 | #4

    Slotna :

    Akurat ogladam Bastion, troche tam to pozmieniane, ale czy w ksiazce Randall Flagg nie mial nieco innej opinii? ;)

    Był raczej odosobniony w tej opinii, skoro nawet sama zainteresowana stwierdziła w pewnym momencie, że coś tu chyba nie pasuje. ;)

  5. July 30th, 2009 at 10:39 | #5

    AJ :

    “nie ucz ojca dzieci robić”.

    Nie ucz dziada charchać i nie ucz księdza pacierza.

  6. Gammon No.82
    July 30th, 2009 at 10:49 | #6

    mrw :

    AJ :
    “nie ucz ojca dzieci robić”.
    Nie ucz dziada charchać i nie ucz księdza pacierza.

    Nie ucz babci szczyć w butelkę.

  7. urbane.abuse
    July 30th, 2009 at 11:05 | #7

    mrw :

    Nie ucz dziada charchać i nie ucz księdza pacierza.

    Gammon No.82 :

    Nie ucz babci szczyć w butelkę.

    Och. Wychodzi na to, że miałem jednak szczęśliwe, pogodne dzieciństwo.

  8. Gammon No.82
    July 30th, 2009 at 11:18 | #8

    urbane.abuse :

    Och. Wychodzi na to, że miałem jednak szczęśliwe, pogodne dzieciństwo.

    ZAZDROŚCIMY CI WSZYSCY.

  9. July 30th, 2009 at 11:33 | #9

    A ja nie. Bo ja też miałem.

  10. urbane.abuse
    July 30th, 2009 at 11:42 | #10

    nosiwoda :

    ja też miałem.

    Post-op tranny? Tzn jeśli to zbyt intymne pytanie, to zignoruj.

  11. Anonymous
    July 30th, 2009 at 11:52 | #11

    urbane.abuse :

    Post-op tranny?

    Eggsucker?

    Ładnie dziękuję Bartsowi. Skorzystam przy najbliżej chęcio-okazji.

  12. July 30th, 2009 at 11:55 | #12

    Kurde… na tym komputerze zapomniałem wypełnić formularz po zmianie adresu bloga… Było:

    urbane.abuse :

    Post-op tranny?

    Eggsucker?

    Ładnie dziękuję Bartsowi. Skorzystam przy najbliżej chęcio-okazji.

  13. July 30th, 2009 at 15:48 | #13

    To teraz ja mam pytanie.

    Otóż w przypadku zajścia zdarzenia powiązanego z wysokim prawdopodobieństwem zakażenia wirusem HIV (chirurg zaciął się przy operacji, narkoman dźgnął policjanata brudną igłą, dziewczyna została zgwałcona) podaje się jakieś lekarstwa / specyfiki które zmniejszają prawdopodobieństwo tego zakażenia. Nieznane mi są szczegóły, ale chciałbym się dowiedzieć o co chodzi, jak się to nazywa (specyfik, procedura), czy są jakieś obostrzenia (np. uprzednie zgłoszenie zajścia na policji or something) i gdzie to się robi.

    Próbowałem guglać, ale jakoś nie wiem co wbić, a tu są ludzie którzy znają się na wielu rzeczach i guglem posługują się zapewne bieglej niż ja, więc pozwalam sobie zapytać.

  14. July 30th, 2009 at 15:49 | #14

    Cholerka, Barts_706 to of koz ja, Barts, tylko że mi się loginy pomerdały.

  15. July 30th, 2009 at 16:12 | #15

    Google skill: 77
    post exposure prophylaxis for HIV infection

  16. Quasi
    July 30th, 2009 at 16:42 | #16

    Barts_706 :

    To teraz ja mam pytanie.

    http://en.wikipedia.org/wiki/HAART

  17. July 30th, 2009 at 17:11 | #17

    Okej, dzięki, a jak to się ma do polskiej rzeczywistości? W szpitalu zrobią coś takiego? Odpłatnie? Gdzie?

  18. July 30th, 2009 at 17:34 | #18

    Barts :

    Okej, dzięki, a jak to się ma do polskiej rzeczywistości? W szpitalu zrobią coś takiego? Odpłatnie? Gdzie?

    http://pl.wikipedia.org/wiki/HAART

    W Polsce leki antyretrowirusowe są dostępne bezpłatnie w Poradniach Nabytych Niedoborów Immunologicznych. Terapia jest refundowana w Polsce i innych państwach Unii Europejskiej.

  19. July 30th, 2009 at 17:56 | #19

    Jestemy ślepy. Dzięki Bart.

  20. July 30th, 2009 at 19:47 | #20

    Barts :

    Okej, dzięki, a jak to się ma do polskiej rzeczywistości? W szpitalu zrobią coś takiego? Odpłatnie? Gdzie?

    Przynajmniej masz nauczkę, żeby się nie trzaskać z narkomanami do pierwszej krwi.

  21. Anonymous
    July 30th, 2009 at 21:31 | #21

    mrw :

    Barts :
    Okej, dzięki, a jak to się ma do polskiej rzeczywistości? W szpitalu zrobią coś takiego? Odpłatnie? Gdzie?

    Przynajmniej masz nauczkę, żeby się nie trzaskać z narkomanami do pierwszej krwi.

    I bez prezerwatywy.

  22. Ami
    July 30th, 2009 at 22:14 | #22

    Trochę offtopicznie, NJN wydała oświadczenie:

    http://www.youtube.com/watch?v=KAenFs2DOUg

  23. July 30th, 2009 at 23:42 | #23

    Ami :

    Trochę offtopicznie, NJN wydała oświadczenie:
    http://www.youtube.com/watch?v=KAenFs2DOUg

    NJN jest zawsze ontopik, A TY MASZ GRZECH.

  24. bantus
    July 30th, 2009 at 23:43 | #24

    AJ :

    Kanoniczne powiedzenie o podobnym sensie to “nie ucz ojca dzieci robić”.

    O właśnie, miałem na końcu języka. Brak mu tylko tego dwuznacznego potencjału.

    Przed chwilą w CNN: “They’re nervous like hooker in church”, to o administracji Obamy. Może to jakaś nowa moda na powiedzonka.

  25. July 30th, 2009 at 23:50 | #25

    Ami :

    Trochę offtopicznie, NJN wydała oświadczenie:

    Ojejku, ona nie może być prawdziwa! To wszystko jakiś absurdalny projekt artystyczny pojechanego transwestyty?

  26. Gammon No.82
    July 31st, 2009 at 00:01 | #26

    wo :

    Ojejku, ona nie może być prawdziwa! To wszystko jakiś absurdalny projekt artystyczny pojechanego transwestyty?

    Wiesz, jak widzę Hitlera na dokumentalnych filmach, to mam wrażenie, że to przegięta komedia Mela Brooksa.

  27. kabotyna
    July 31st, 2009 at 00:28 | #27

    Ami :

    Trochę offtopicznie, NJN wydała oświadczenie:
    http://www.youtube.com/watch?v=KAenFs2DOUg

    Sweet!

    Czym dalej w las, tym NJN bardziej mi wyglada na ubertrolla. Moc!

  28. July 31st, 2009 at 00:37 | #28

    Agaghgahhhgahaaghhh… To jest genialne, katharsis 10. Jak mówi poeta: wiem kiedy kłamiesz, ale i tak ci wierzę.

  29. July 31st, 2009 at 00:42 | #29

    Znalazłem w lepszej wersji i uwieczniłem na blogasku http://mrw.blox.pl/2009/07/Pogloski-lewakow.html

  30. Tutennasrali
    July 31st, 2009 at 00:44 | #30

    inz.mruwnica :

    Agaghgahhhgahaaghhh… To jest genialne, katharsis 10. Jak mówi poeta: wiem kiedy kłamiesz, ale i tak ci wierzę.

    Taa. To piękne. Przepalimy lufkę?

  31. kabotyna
    July 31st, 2009 at 00:48 | #31

    Tutennasrali :

    Taa. To piękne. Przepalimy lufkę?

    Tuten! To dla Ciebie: http://www.youtube.com/watch?v=h2_MtNGoASM

  32. July 31st, 2009 at 00:55 | #32

    Tutennasrali :

    Przepalimy lufkę?

    Serio bym się bał. To mnie uderza w jakieś rejony mózgu o których nie wiedziałem, że je w ogóle mam. Wolę nie mieszać. Jeżu, jakby to zmiksować dodając spowolnienia tempa, revers, negatywy, zbliżenia cyfrowe i strobole to by wyszła taka psychodela, że sam Adam Jones by wypełnił spodnie. Od tyłu (to dla Ciebie nowy Tutenie).

  33. Tutennasrali
    July 31st, 2009 at 01:00 | #33

    kabotyna :

    Tutennasrali :
    Taa. To piękne. Przepalimy lufkę?

    Tuten! To dla Ciebie: http://www.youtube.com/watch?v=h2_MtNGoASM

    Prześliczne.
    To laurka dla ubogich duchowo i wrażeniowo bałwanów, którym się wydaje, że są fajni, a jedzą gówno z cyców matki.
    Baba nie umie grać, a świetnie wygląda. Coś na wzór wytrawnej wersji Rosiewicza i Ałły Pugaczowej. Specjalnie dla ciebie głupku., przekonany o tym, że twoje ciasko to nie efekt skanalizowania dupska, a piękna i przemyślana przytczka.
    http://www.youtube.com/watch?v=Nx7vOb7GNBg
    http://www.youtube.com/watch?v=Nx7vOb7GNBg

  34. Tutennasrali
    July 31st, 2009 at 01:11 | #34

    No i chuj w maśle gorący. Bart wybacz, ale mam napięcie przedmiesiączkowe, a chcemy z moim Yonym adoptować małego, białego koziołka rasy Amstafff. Segovia rulez. Kabotyna nie jest nawet kabotyński. To zwykła zjadająca własnego fiuta zbaraniała samojebna pauka.

  35. July 31st, 2009 at 01:12 | #35

    Czemu “my comment is awaiting moderation”? Jakieś zakazane keywordy?

  36. July 31st, 2009 at 01:32 | #36

    Ami :

    Trochę offtopicznie, NJN wydała oświadczenie:
    http://www.youtube.com/watch?v=KAenFs2DOUg

    Meblościanka. Jestem dziwny i zamiast słuchać/oglądać NJN podziwiałem zawartość meblościanki.

    mrw :

    Znalazłem w lepszej wersji i uwieczniłem na blogasku http://mrw.blox.pl/2009/07/Pogloski-lewakow.html

    Tak się nie robi. Przez Ciebie ta piosenka będzie miała już zawsze twarz NJN.

  37. AJ
    July 31st, 2009 at 02:00 | #37

    gothmucha :

    Meblościanka. Jestem dziwny i zamiast słuchać/oglądać NJN podziwiałem zawartość meblościanki.

    http://moronail.net/navigate.php?pic=1224178578

  38. bloody_rabbit
    July 31st, 2009 at 08:40 | #38

    bantus :

    Przed chwilą w CNN: “They’re nervous like hooker in church”, to o administracji Obamy. Może to jakaś nowa moda na powiedzonka.

    Na mojego szefa w pracy mówili “runs around like a headless chicken”, w wersji węgierskiej to było “like a dickless dog”.

  39. July 31st, 2009 at 09:07 | #39

    urbane.abuse :

    nosiwoda :
    ja też miałem.
    Post-op tranny? Tzn jeśli to zbyt intymne pytanie, to zignoruj.

    Nie, też miałem szczęśliwe dzieciństwo (biorąc pod uwagę m.in to kryterium, że nie znam wersji z charkaniem i szczaniem).

  40. July 31st, 2009 at 09:32 | #40

    @meblościanka:

    Tu jest w kolorze i lepszej jakości:

    http://www.youtube.com/watch?v=2MppQbfmZ38&NR=1

  41. July 31st, 2009 at 09:46 | #41

    bart :

    http://www.youtube.com/watch?v=2MppQbfmZ38&NR=1

    Nie klikajcie tych linku bo się zakochacie.

  42. urbane.abuse
    July 31st, 2009 at 10:01 | #42

    bart :

    Tu jest w kolorze i lepszej jakości:

    i ma fotel OBROTOWY!

  43. kabotyna
    July 31st, 2009 at 10:14 | #43

    mrw :

    Nie klikajcie tych linku bo się zakochacie.

    Do zakochania się jest ten:
    http://www.youtube.com/watch?v=kARJ7o3nnCE&NR=1

  44. July 31st, 2009 at 10:55 | #45

    Oślepłem. Tak metaforycznie.

  45. Quasi
    July 31st, 2009 at 10:59 | #46

    Przyłączacie się do akcji?

    ROTFL!!!!!!!!!!!!111 Igor Janke czyści mi monitor!!!!!!!!11111

  46. July 31st, 2009 at 11:05 | #47

    Quasi :

    ROTFL!!!!!!!!!!!!111 Igor Janke czyści mi monitor!!!!!!!!11111

    O rany, Quasi, nie dołączaj do szerokiego grona ludzi zanieczyszczających sobie monitor…

    W moim czytniku RSS, w dziale Psychiatryk24, zaraz pod notką Jankego wylądował tekst ezekiela o tytule “Polskość to nienormalność”. No właśnie, dobry komentarz.

  47. July 31st, 2009 at 11:06 | #48

    Quasi :

    Przyłączacie się do akcji?

    PRZEPRASZAM KTÓRA GODZINA BO MI STANĄŁ

  48. July 31st, 2009 at 11:07 | #49

    WSZYSTKIM STANĄŁ, PAN SIĘ ROZEJRZY.

    Idźcie, wypalcie sobie oczy.

  49. urbane.abuse
    July 31st, 2009 at 11:12 | #50

    bart :

    Idźcie, wypalcie sobie oczy.

    Dlaczego, dlaczego to zrobiłeś.

  50. July 31st, 2009 at 11:16 | #51

    Żebym nie sam cierpiał.

  51. July 31st, 2009 at 11:18 | #52

    Quasi :

    Przyłączacie się do akcji?

    Była już w zeszłym roku, nawet o niej pisałem na blogasku. Wtedy chyba chodziło tylko o zatrzymanie się na chodniku i można było sobie wybrać, teraz chcą blokować ruch drogowy, żeby był tylko aplauz i zaakceptowanie.

  52. urbane.abuse
    July 31st, 2009 at 11:28 | #53

    inz.mruwnica :

    Wtedy chyba chodziło tylko o zatrzymanie się na chodniku i można było sobie wybrać, teraz chcą blokować ruch drogowy

    To ja proponuję: 1.08 zatrzymaj się przed przejściem i przepuść pieszego.

  53. Quasi
    July 31st, 2009 at 11:41 | #54

    bart :

    Idźcie, wypalcie sobie oczy.

    Boże. Co to (z założenia to ma być surrealizm, symbolizm?)? Po co to?

    Jaki za tym stoi pomysł? Znajduję “fajne” zdjęcie z fajnym niebem, wklejam do niego kawałek innego zdjęcia i prezentuję jako własne dzieło?

    No i jak to powstaje od strony technicznej? Kolaż z 2 clipartów i przypadkowej fotki z googla?

  54. July 31st, 2009 at 11:50 | #55

    Quasi :

    Po co to?

    Nie wiem, ale dyrekcji się podoba.

  55. Veln
    July 31st, 2009 at 12:05 | #56

    bart :

    Idźcie, wypalcie sobie oczy.

    DKN JA JADŁEM

  56. Slotna
    July 31st, 2009 at 12:05 | #57

    bloody_rabbit :

    Na mojego szefa w pracy mówili “runs around like a headless chicken”, w wersji węgierskiej to było “like a dickless dog”.

    I moze tak biegac przez poltora roku… :)
    http://en.wikipedia.org/wiki/Mike_the_Headless_Chicken

  57. July 31st, 2009 at 12:07 | #58

    Slotna :

    I moze tak biegac przez poltora roku… :)
    http://en.wikipedia.org/wiki/Mike_the_Headless_Chicken

    Contents
    [hide]

    * 1 Beheading
    * 2 Fame
    * 3 Death

  58. July 31st, 2009 at 12:39 | #59

    bart :

    Nie wiem, ale dyrekcji się podoba.

    Bart, DKN gonimy w piętkę, to już przecież było.

  59. Quasi
    July 31st, 2009 at 12:40 | #60

    bart :

    “Polskość to nienormalność”

    IMO to problem ogólniejszy, nie tylko polski.

    Ludzie mają jakąś przedziwną skłonność do odczuwania dumy z dokonań innych ludzi, pod warunkiem, że postrzegają się jako osoby należące do tej samej – arbitralnej – kategorii co ci ludzi. Ową kategorią może być wszystko: naród, rasa, płeć, ród, religia, poglądy polityczne, orientacja seksualna, miasto, pochodzenie (miasto vs. wieś, “prawdziwy Warszawiak od n pokoleń” itp.)…
    Stąd te kuriozalne spory o narodowość Kopernika, Centrum Wypędzonych, nazwy pierwiastków, pomniki/uczczenie pomordowanych (Katyń, okręg woliński, Orlęta lwowskie, Jedwabne…) itd. oraz kuriozum w postaci kibicowania drużynom narodowym, “swoim” kandydatkom w wyborach miss world, swoim pajacom na Eurowizji, “swoim” kandydatom do nagrody Nobla itd., oraz forsowanie “swoich” polityków na stanowiska w organizacjach międzynarodowych (parlament europejski, ONZ, NATO etc.) itp..

    Ja nie pojmuję, jak można być dumnym (czy w inny sposób emocjonalnie przywiązanym) z cudzych dokonań, tylko dlatego, że się należy do tej samej arbitralnie wyznaczonej kategorii co tychże dokonań sprawca? Albo “cierpieć” z powodu cudzych krzywd, pod warunkiem, że należy się do tej samej arbitralnej kategorii co osoby tychże krzywd doświadczające?

    Co śmieszniejsze, zwolennicy tego rodzaju postawy nie chcą konsekwentnie przyjąć drugiej strony jej medalu: wstydu, poczucia winy itp. z powodu cudzych dokonań, w przypadku gdy należą do tej samej arbitralnej kategorii co tychże dokonań autorzy. Stąd awantury wokół Jedwabnego/Grossa/”Sąsiadów”/”Strachu”, wypędzonych Niemców, akcji “Wisła”, prawicowości Hitlera, liczby ofiar Inkwizycji/Krucjat itp..
    Ja tego nie pojmuję – przecież to jest transakcja wiązana: jeśli emocjonalnie przywiązujesz się do czyichś dokonań, tylko dlatego, że należycie do jednej, arbitralnie wyznaczonej, kategorii, to powinieneś konsekwentnie przywiązywać się do jego wszystkich dokonań, i tych fajnych, i tych mniej fajnych.
    Nie pojmuję też dlaczego mordowanie “naszych” przez “nie-naszych” jest bezwzględnie złe, a mordowanie “nie-naszych” przez “naszych” to powód do chwały, błogosławieństwa kapelana i stawiania pomników?

    Ludzie zwykle wyznają zasadę “Dobre, bo Nasze”*, podczas gdy ja preferuję raczej zasadę odwrotną – “Nasze, bo Dobre” (jeśli coś mi się podoba, to doceniam to, bez względu na tego czegoś pochodzenie).

    A jeśli chodzi o kult Powstania warszawskiego, to już zupełnie mi się w pale nie mieści. Kult bezsensownej militarnie rzezi? Kult posyłania na front dzieci, by walczyły/ginęły w imię jakiegoś ideolo rodziców?

    Ech, “Pierdolę Katyń i miejsca narodowe, w których leżą nasze jednostki bojowe…”.

    * – Tę postawę trafnie opisuje rymowanka, na którą kiedyś natrafiłem w usenecie:

    WIERSZ O WYŻSZOŚCI TEGO CO MOJE I WŁASNE NAD TYM CO OBCE I CUDZE

    Michał Dyszyński

    Ze wszystkich spraw i rzeczy powstałych na Świecie
    najlepsze są MOJE: myśli, bety, śmiecie!
    A ze wszystkich rzeczy dzielonych na dwoje
    ta część będzie lepsza – co ją nazwę “MOJE”!
    Kiedy sobie siedzę, gdy jem, kiedy stoję
    najlepsze siedzenie jest z pewnością moje!
    kiedy mój syneczek narysuje plamę
    to ona powinna zdobić w Luwrze ścianę!
    Z różnych pięknych rzeczy, które świat ten zdobią
    te tylko pochwalę, co je NASI robią!
    Ze wszystkich zmarłych co kiedyś istnieli
    – wszyscy nasi przodkowie to istni anieli!
    W każdej chwili życia jedną rzecz pamiętam:
    Z rzeczy tego świata – co MOJE – rzecz święta!

    A gdy sobie myślę o różnych poglądach –
    każdy cudzy pogląd – na głupszy wygląda!
    Generalnie mówiąc: wszystkie myśli nowe
    mogą tylko popsuć porządek w mej głowie.
    Nie lubię tych co wątpią, albo poszukują,
    bo oni dobre, stare – krytyką psują.
    Wszystko ma swe miejsce niezmienne od zarania
    ranek jest do wstawania, a nocka – do spania.
    Kiedy mówi władza – niech biją jej brawo.
    Słusznie, czy niesłusznie – ważne, że to władza!
    Myśli niezależne – zakażmy ustawą!
    Wszak na Świętej Tradycji życie się zasadza.

    A gdy cudzoziemca spotkam na swej drodze,
    to wiem już na pewno: że to gorszy człowiek.
    Bo gdy z zagranicy ktoś do NAS przyjedzie
    to zapewne diabeł go w te strony wiedzie.
    Gdy obcy sprzedaje, albo coś kupuje
    na sto procent wiemy – pewno oszukuje!

    Złym ptakiem jest wróbel, gdy gniazdo swe kala.
    Złym człekiem jest rodak, co widzi w NAS wady.
    To drań, łobuz, zdrajca i niech wy…rd…la
    Bo jak nie, to pokażem moc NASZEJ gromady.

    Jest postanowione od dziesiątek wieków
    że naród nasz, miasto i nasza ulica
    są najlepsze w świecie. Pamiętaj człowieku –
    co było, jest, będzie NASZE – tym zachwycaj!
    Cnotą jest największą (każdy się przekona):
    Przed obcym i innym – SWOJEGO obrona!

    pozdrawiam

  60. Quasi
    July 31st, 2009 at 12:43 | #61

    Co się dzieje z tym spamołapem?

  61. July 31st, 2009 at 12:58 | #62

    Quasi :

    Ja nie pojmuję, jak można być dumnym (czy w inny sposób emocjonalnie przywiązanym) z cudzych dokonań, tylko dlatego, że się należy do tej samej arbitralnie wyznaczonej kategorii co tychże dokonań sprawca?

    Noo, nie tak znowu arbitralnie. Masz genetycznie nieco więcej wspólnego ze Polakiem niż ze Słowakiem, dużo więcej niż z Portugalczykiem. Dochodzą jeszcze kwestie bardziej lub mniej mitycznych narodowych podobieństw w mentalności, religijności, wspólnego systemu edukacyjnego (to bardziej w przypadku Wolszczana niż Boruca). Sukces krajana oznacza, że twoje szanse na osiągnięcie czegoś w życiu właśnie wzrosły w twoich oczach.

    Co się dzieje z tym spamołapem?

    Uczy się od nowa, musiałem go wyzerować. To jedyne niepowodzenie przy przenosinach.

  62. July 31st, 2009 at 13:07 | #63

    Podlinkowali mój tekst o Codex Alimentarius na Forum Frądy. I chyba po raz dziesiąty przeczytałem krytykę, że wiara Davida Icke w jaszczury z kosmosu w żaden sposób nie dyskredytuje walczących z CA. Czy ja naprawdę piszę takimi małymi literkami? Przecież zaraz po opowieści o jaszczurach są dwa długie akapity o tym, kto naprawdę trzęsie tą imprezą antykodeksową i co z tego ma. Dlaczego zawsze to przeoczą? Serio, co ktoś zalinkuje, to od razu znajdzie się jakiś Józio, który powie “TO CO ŻE WIERZY W JASZCZURY, TO NIE ZMIENIA FAKTU ŻE ZABIERAJĄ MARCHEWKĘ! “.

    Jedyne wytłumaczenie jest takie, że wątłe mózgi doznają takiego szoku poznawczego od Icke, że nie czytają dalej.

  63. Quasi
    July 31st, 2009 at 13:09 | #64

    bart :

    Noo, nie tak znowu arbitralnie. Masz genetycznie nieco więcej wspólnego ze Polakiem niż ze Słowakiem, dużo więcej niż z Portugalczykiem.

    Jak to nie?

    (1) Wyróżnienie akurat kryterium filogenetycznego to posuniecie czysto arbitralne.

    (2) Biorąc pod uwagę migrację i okołowojenne gwałty, to (i) chyba trudno zdefiniować “profil genetyczny Polaka” oraz (ii) trudno mieć pewność co do swojej bliskości do tego profilu [np. moja rodzina ze strony matki pochodzi z Ukrainy, ze Lwowa].

    bart :

    bardziej lub mniej mitycznych narodowych podobieństw w mentalności, religijności,

    No to powinno się czuć wieź z ludźmi o zbliżonej mentalności etc., bez względu na współrzędne geograficzne ich narodzin. Zresztą, obawiam się, że w ramach jednego “narodu” mentalność etc. bywa znacznie bardziej zróżnicowana niż np. w ramach (ponadnarodowej) “klasy”.

    bart :

    Sukces krajana oznacza, że twoje szanse na osiągnięcie czegoś w życiu właśnie wzrosły w twoich oczach.

    Chyba w oczach Twojej Starej… ;)

    pozdrawiam

  64. July 31st, 2009 at 13:17 | #65

    Quasi :

    Wyróżnienie akurat kryterium filogenetycznego to posuniecie czysto arbitralne.

    No ale tworzą cię geny, wychowanie, rówieśnicy. Przyjęcie kryterium filogenetycznego połączonego z wychowawczym (edukacja, tzw. narodowa mentalność) jest chyba całkiem w pytkę, nie?

    Biorąc pod uwagę migrację i okołowojenne gwałty, to (i) chyba trudno zdefiniować “profil genetyczny Polaka” oraz (ii) trudno mieć pewność co do swojej bliskości do tego profilu [np. moja rodzina ze strony matki pochodzi z Ukrainy, ze Lwowa].

    W moim zdaniu zabrakło słowa “statystycznie”.

    No to powinno się czuć wieź z ludźmi o zbliżonej mentalności

    Żeby wiedzieć, czy mają zbliżoną mentalność, musiałbyś ich poznać. Kiedy dowiaduję się, że np. Adam Savage z Mythbusters jest ateistą i sceptykiem, zaczynam czuć z nim większą więź niż, powiedzmy, z Tomaszem Adamkiem, który wydzwania po jakiś chuj do Radia Maryja. Natomiast nie mając tych informacji, przyjmuję, że istnieje większe prawdopodobieństwo wspólnoty z Adamkiem, z setki powodów, od otoczki wokół I komunii po specyficzne rowki wyryte w mózgu przez występowanie przypadków w języku polskim.

    Sukces krajana oznacza, że twoje szanse na osiągnięcie czegoś w życiu właśnie wzrosły w twoich oczach.

    Chyba w oczach Twojej Starej… ;)

    Mojej, twojej, ważne żeśmy z jednego kraju przyszli.

  65. urbane.abuse
    July 31st, 2009 at 13:19 | #66

    Ekhm… Dość juz jaszczurów i CA! Chciałem nieśmiało zaprezentować moją własną, autorską teorię spiskową. Otóż NIE MA GLOBALNEGO OCIEPLENIA. Wzrost poziomu wody w oceanach bierz się stąd, że ludzie (zwłaszcza Amerykanie) obżerają się nieprzytomnie i tyją. Kontynenty na których żyją, zwiększając swoją wagę, zanurzają się głębiej w oceanie i stąd wrażenie, że woda jest wyżej. A ponieważ jankesi o tym wiedzą, ale trzymają w tajemnicy, to nie chcą ograniczać zużycia CO2 – bo to kosztuje a jest zupełnie nie na temat.
    Może być, czy za słabe?

  66. Quasi
    July 31st, 2009 at 13:23 | #67

    urbane.abuse :

    Może być, czy za słabe?

    Może, pod warunkiem, że Amerykanie jedzą żarcie z Kosmosu…

  67. July 31st, 2009 at 13:28 | #68

    Zawsze jak tu włażą ci z FF, to oglądam im numery IP z jakąś taką niezdrową ciekawością. Nie wiem, że da się po cyferkach poznać, że są wierzące czy coś.

  68. urbane.abuse
    July 31st, 2009 at 13:33 | #69

    Quasi :

    pod warunkiem, że Amerykanie jedzą żarcie z Kosmosu…

    A nie jedzą?
    bart :

    Nie wiem, że da się po cyferkach poznać, że są wierzące czy coś.

    Chyba nie, ale na pewno da się poznać orientację.

  69. July 31st, 2009 at 13:39 | #70

    Quasi :

    Ja nie pojmuję, jak można być dumnym (czy w inny sposób emocjonalnie przywiązanym) z cudzych dokonań, tylko dlatego, że się należy do tej samej arbitralnie wyznaczonej kategorii co tychże dokonań sprawca?

    Hszszszt! Czy to nie jest to samo niepojęcie, które nie każe Ci donosić na bandytów, bo skąd pomysł, że istnieje jakiś związek pomiędzy Twoim donosem, a zapobieżeniem innemu napadowi w przyszłości?

  70. July 31st, 2009 at 13:39 | #71

    bart :

    Noo, nie tak znowu arbitralnie. Masz genetycznie nieco więcej wspólnego ze Polakiem niż ze Słowakiem, dużo więcej niż z Portugalczykiem. Dochodzą jeszcze kwestie bardziej lub mniej mitycznych narodowych podobieństw w mentalności,

    Więc ja właśnie bardziej stawiałbym na pokrewieństwo memetyczne (pomijając oczywiście to, że memy to bzdura). Jako ludzie wszyscy jesteśmy powiązani ze swoim spoleczeństwem a więc i jego kulturą (“memosferą”). Nie ma więc nic dziwnego w odczuwaniu zadowolenia (lub wstydu) związanego z osiągnięciami tej memosfery sensu largo.

  71. July 31st, 2009 at 13:41 | #72

    urbane.abuse :

    A nie jedzą?

    No właśnie, a niby skąd jest GMO jak nie od ufonautów? Zmiany genetyczne w roślinach są skierowane na nagromadzenie w jedzeniu grawitelli, które uwalniają masę dopiero po wbudowaniu się w DNA człowieka. Tak to zostało zaprogramowane.

  72. July 31st, 2009 at 13:47 | #73

    inz.mruwnica :

    No właśnie, a niby skąd jest GMO jak nie od ufonautów?

    Ale Quasiemu chyba chodziło o faktyczną zmianę obciążenia kontynentu. Czyli przyjmijmy, że Chińczycy mało jedzą i wszystko – żarcie, zabawki i samochody – eksportują do Stanów, które z kolei nie eksportują niczego, bo produkują za drogo, więc wszystko mają z importu (oprócz kukurydzy), i to wszystko jedzą, i obciążenie kontynentu Ameryka się zwiększa, w przeciwieństwie do obciążenia kontynentu Azja (bo Chińczycy mało jedzą i wszystko eksportują), co powoduje minimalną zmianę orbity i wszystkim robi się cieplej.

    Wierzę, że gdyby przysiąść solidnie do Gugla, to byśmy znaleźli jakiegoś gościa, który to już wymyślił i propaguje.

  73. July 31st, 2009 at 13:48 | #74

    bart :

    Adam Savage z Mythbusters jest ateistą i sceptykiem,

    Mam tutaj taki problem wychowawczy. Bardzo mnie to cieszy, że moje dzieci lubią Mythbusters, ale wkurza mnie, że lubią też Brainiaka. I im tłumaczę, że Mythbusters stosują w miarę rzetelną metodologię (jak na telewizyjny szoł) – czyli na przykład żeby przetestować, czy kanapki spadają częściej stroną posmarowaną w dół, to najpierw testowo rzucają kromkami nieposmarowanymi w ogóle, żeby zobaczyć, czy sama metoda rzucania jest wystarczająco losowa, i w ogóle robią jakieś większe próbki do jakiej-takiej analizy statystycznej, bo jeden pomiar nic nie znaczy, dopiero średnia z trzech coś nam mówi. I w sumie “Mythbusters” doskonale wyjaśniają dzieciom takie pojęcia, jak “ślepa próba” czy “analiza statystyczna”.

    I oni to jakby zgrokowali, nawet już sami potrafią na innych przykładach pokazać, dlaczego Brainiac jest głupi (bo Brainiakowi wystarcza zawsze jeden jedyny pomiar, jeśli w ogóle to można nazwać pomiarem). Ale i tak oglądają, bo są fajne wybuchy.

    Na koniec, nie ma bloga, którego nie można by poprawić dodając słowo “elektryfikacja” i linka do moronaila:

    http://moronail.net/img/1622_oh_god_adam_help_me

  74. AJ
    July 31st, 2009 at 13:56 | #75

    bart :

    * 1 Beheading
    * 2 Fame
    * 3 Death

    “choked to death in the motel”

    Cena sławy.

    wo :

    Ale i tak oglądają, bo są fajne wybuchy.

    A mówiłeś, że wybuchy sfejkowane?

  75. July 31st, 2009 at 13:58 | #76

    bart :

    i to wszystko jedzą, i obciążenie kontynentu Ameryka się zwiększa, w przeciwieństwie do obciążenia kontynentu Azja

    Ja dorzucam do tego grawitelle, czyli kosmiczną technologię Obcych pozwalającą produkować masę ex nihilo w drodze syntezy DNA w roślinach GMO. Dzięki tej technologii przekraczają też prędkość światła.

    Z jeżeli chodzi o CA i Icke’a, to chyba po prostu pierdolnąłeś zbyt mocnym memem na starcie i potem odbiorcy są już zbyt ogłuszeni, żeby wyłuskać niuanse. Gdybyś zaczął od “jak nie wiadomo o co chodzi… wink-wink” a Icke’a rzucił tylko jako ubarwienie psychozy, to pewnie by dotarło lepiej. Tak sobie gdybo-radzę…

    wo :

    Nie ma więc nic dziwnego w odczuwaniu zadowolenia (lub wstydu) związanego z osiągnięciami tej memosfery sensu largo.

    Ma to też znaczenie praktyczne. Wiele głosów z zadowoleniem chwalących jakieś lokalne osiągnięcia zachęcają lokalsów do podejmowania prób takich działań, a tym samym do zwiększonej podaży tych osiągnięć i większego zadowolenia.

  76. urbane.abuse
    July 31st, 2009 at 14:11 | #77

    wo :

    Jako ludzie wszyscy jesteśmy powiązani ze swoim spoleczeństwem a więc i jego kulturą (”memosferą”). Nie ma więc nic dziwnego w odczuwaniu zadowolenia (lub wstydu) związanego z osiągnięciami tej memosfery sensu largo.

    Osobiście uważam, że to fajnie, że Bozia dała nam wyjątkowo trudny język. Jeśli ktoś go dobrze opanuje, to znaczy że jest w miarę bystry. A jeśli nie zdołał opanować, to ma problemy z rozumieniem tekstów, ergo memosferą, ergo już normalnie, siłą wiązań chemicznych odwirowuje go na margines w towarzystwie jaszczura albo JKM.

  77. AJ
    July 31st, 2009 at 14:23 | #78

    urbane.abuse :

    Osobiście uważam, że to fajnie, że Bozia dała nam wyjątkowo trudny język. Jeśli ktoś go dobrze opanuje, to znaczy że jest w miarę bystry.

    Bluh?

  78. bloody_rabbit
    July 31st, 2009 at 14:23 | #79

    Quasi :

    Przyłączacie się do akcji?
    ROTFL!!!!!!!!!!!!111 Igor Janke czyści mi monitor!!!!!!!!11111

    Erekcja na czesc powstancow? Wchodze w to.

  79. July 31st, 2009 at 14:25 | #80

    urbane.abuse :

    Osobiście uważam, że to fajnie, że Bozia dała nam wyjątkowo trudny język. Jeśli ktoś go dobrze opanuje, to znaczy że jest w miarę bystry. A jeśli nie zdołał opanować, to ma problemy z rozumieniem tekstów, ergo memosferą, ergo już normalnie, siłą wiązań chemicznych odwirowuje go na margines w towarzystwie jaszczura albo JKM.

    No właśnie nie do końca, bo według Twoich kryteriów, to circa about 80% tego społeczeństwa należy zaliczyć do odwirowanych.

  80. bloody_rabbit
    July 31st, 2009 at 14:29 | #81

    Quasi :

    bart :

    Sukces krajana oznacza, że twoje szanse na osiągnięcie czegoś w życiu właśnie wzrosły w twoich oczach.

    Chyba w oczach Twojej Starej…
    pozdrawiam

    Np. krajan moze sie wybic gdzies i zatrudnic Ciebie (zamiast innego nie-krajana). To dosc powszechne zjawisko w nauce, na przyklad.

  81. urbane.abuse
    July 31st, 2009 at 14:29 | #82

    Barts :

    według Twoich kryteriów, to circa about 80% tego społeczeństwa należy zaliczyć do odwirowanych.

    Ain’t life a bitch? Owszem, należy. Choć margines do odwirowywania na się robi z tych szerszych.

  82. urbane.abuse
    July 31st, 2009 at 14:31 | #83

    bloody_rabbit :

    Np. krajan moze sie wybic gdzies i zatrudnic Ciebie (zamiast innego nie-krajana). To dosc powszechne zjawisko w nauce, na przyklad.

    No tak, to stąd tylu Goldsteinów i Ciechanowerów wśród badaczy.

  83. urbane.abuse
    July 31st, 2009 at 15:07 | #84

    OK, po przemyśleniu moje powyższe wypowiedzi uznaję za w znacznej mierze bessęsu i biorę w duży nawias, cudzysłów i średnik. Uprasza się o nieznęcanie się.
    inz.mruwnica :

    Wiele głosów z zadowoleniem chwalących jakieś lokalne osiągnięcia zachęcają lokalsów do podejmowania prób takich działań, a tym samym do zwiększonej podaży tych osiągnięć i większego zadowolenia.

    Powstanie Warszawskie?

  84. bloody_rabbit
    July 31st, 2009 at 15:23 | #85

    bloody_rabbit :

    Quasi :
    Przyłączacie się do akcji?
    ROTFL!!!!!!!!!!!!111 Igor Janke czyści mi monitor!!!!!!!!11111

    Erekcja na czesc powstancow? Wchodze w to.

    A w ogole to nie przesadzajmy z nabijaniem sie z patriotycznych obchodow. Mysle ze wiekszosc ludzi upamietniajacych w jakis sposob rocznice Powstania Warszawskiego wcale nie ma ochote zeby cos takiego sie powtorzyly, tylko po prostu szanuje ludzi ktorzy wtedy walczyli. Me too.

  85. July 31st, 2009 at 15:27 | #86

    urbane.abuse :

    Powstanie Warszawskie?

    Różne są zboczenia. Jednych kręcą cycki, a innych rany postrzałowe.

  86. July 31st, 2009 at 15:33 | #87

    wo :

    Mam tutaj taki problem wychowawczy. Bardzo mnie to cieszy, że moje dzieci lubią Mythbusters

    http://www.youtube.com/watch?v=yD3w6mlDRnQ

  87. Gammon No.82
    July 31st, 2009 at 15:50 | #88

    urbane.abuse :

    Ekhm… Dość juz jaszczurów i CA! Chciałem nieśmiało zaprezentować moją własną, autorską teorię spiskową. Otóż NIE MA GLOBALNEGO OCIEPLENIA. Wzrost poziomu wody w oceanach bierz się stąd, że ludzie (zwłaszcza Amerykanie) obżerają się nieprzytomnie i tyją. Kontynenty na których żyją, zwiększając swoją wagę, zanurzają się głębiej w oceanie i stąd wrażenie, że woda jest wyżej. A ponieważ jankesi o tym wiedzą, ale trzymają w tajemnicy, to nie chcą ograniczać zużycia CO2 – bo to kosztuje a jest zupełnie nie na temat.

    Może być, czy za słabe?

    Coś w tym może być. Dodam, że już jakieś 25 lat temu powstała hipoteza, że Ameryka Północna powoli obniża się z powodu składowania w bejsmentach kolejnych roczników National Geographic.

    inz.mruwnica :

    Hszszszt! Czy to nie jest to samo niepojęcie, które nie każe Ci donosić na bandytów, bo skąd pomysł, że istnieje jakiś związek pomiędzy Twoim donosem, a zapobieżeniem innemu napadowi w przyszłości?

    Ale w tym przypadku Quasi mo recht. Niby czemu miałbym być dumny z tego, że Chrobry wbijał słup do Nysy? Czemu miałbym być dumny z Marii Skłodowskiej, a Francuz z Piotra Curie? Bo należę do tej samej wspólnoty Krwi, Ziemi i Honoru?

    bloody_rabbit :

    Mysle ze wiekszosc ludzi upamietniajacych w jakis sposob rocznice Powstania Warszawskiego wcale nie ma ochote zeby cos takiego sie powtorzyly, tylko po prostu szanuje ludzi ktorzy wtedy walczyli. Me too.

    No jakże to? Przecież decyzja o wybuchu Najwspanialszego Powstania w Dziejach Polaków była Dobra i Słuszna, więc w razie czego należałoby ją powtórzyć.

  88. bloody_rabbit
    July 31st, 2009 at 15:53 | #89

    inz.mruwnica :

    urbane.abuse :
    Powstanie Warszawskie?
    Różne są zboczenia. Jednych kręcą cycki, a innych rany postrzałowe.

    Ale rany odniesione samemu, czy te zadane przedstawicielom wrazych populacji? Bo to dwie rozne rzeczy.

    BTW, jak sie popatrzy na to co sie dzieje na swiecie, to nie Salon24 jest nienormalny, tylko my Europejczycy ze swoja niechecia do bijatyki. Wiekszosc spoleczenstw na swiecie uwaza tluczenie z sasiadami za cos normalnego.

    Gammon No.82 :

    No jakże to? Przecież decyzja o wybuchu Najwspanialszego Powstania w Dziejach Polaków była Dobra i Słuszna

    Jak to niby wynika z faktu obchodzenia rocznicy 1 sierpnia? Ja np. obchodzilem te rocznice ze wzgledow rodzinnych, mimo ze samo PW oceniam negatywnie.

  89. Gammon No.82
    July 31st, 2009 at 15:59 | #90

    bloody_rabbit :

    Jak to niby wynika z faktu obchodzenia rocznicy 1 sierpnia?

    A czy ja twierdziłem, że wynika? Twierdziłem, że skoro większość ludzi uważa (jak wynika z ankiet), że decyzja była Dobra i Słuszna, to tym samym muszą być gotowi na jej powtórzenie w razie czego. Chyba, że cierpią na niedostatek logiki albo na nadmiar hipokryzji.

  90. Gammon No.82
    July 31st, 2009 at 16:09 | #91

    Quasi :

    Zresztą, obawiam się, że w ramach jednego “narodu” mentalność etc. bywa znacznie bardziej zróżnicowana niż np. w ramach (ponadnarodowej) “klasy”.

    E no chyba nie twierdzisz, że np. w XVIII wieku Lord Pumpkington of Watercloset miał mentalnie jakoś bardzo wiele wspólnego z Karolem Radziwiłłem Panie Kochanku, a angielski farmer z mazowieckim zagrodnikiem?

  91. July 31st, 2009 at 16:10 | #92

    W TVP Info Isakowicz-Zalewski w rybackiej kamizelce!

  92. Gammon No.82
    July 31st, 2009 at 16:14 | #93

    eli.wurman :

    W TVP Info Isakowicz-Zalewski w rybackiej kamizelce!

    W sensie: bezrękawniku?

  93. July 31st, 2009 at 16:23 | #94

    Gammon No.82 :

    Ale w tym przypadku Quasi mo recht.

    No ma też recht w tym, żeby nie denuncjować bandytów, bo niby kto wykaże związek, że ci sami bandyci, którzy napadli jego napadną też kogoś innego. Jak to ujął sam Quasi: to są czcze domysły. I ta duma z podczepiania się pod cudze osiągnięcia jest czcza w podobny sposób: jak tego nie czujesz, to ci tego nie wytłumaczę.

    wo :

    Bardzo mnie to cieszy, że moje dzieci lubią Mythbusters, ale wkurza mnie, że lubią też Brainiaka.

    No ale hej: mają naocznie good science i bad science. Mogą sobie porównać. Nawet może lepiej, że bad science jest efektowniejsze na Discovery, bo w życiu też. Profit!

  94. July 31st, 2009 at 16:24 | #95

    Panowie, wybaczcie lekki offtopic (ale podkreślam, że lekki – bo to nie jest dalekie od tropicieli chemtrailsów). Na blogu Venissy pojawił się najśmieszniejszy wpis _evah_.

    http://venissa.salon24.pl/117906,prosba-o-porade-prawna

  95. July 31st, 2009 at 16:27 | #96

    Gammon No.82 :

    W sensie: bezrękawniku?

    Tak, dokładnie tak!. No i nie “rybackiej” a “wędkarskiej”, oczywiście.

  96. bloody_rabbit
    July 31st, 2009 at 16:31 | #97

    Gammon No.82 :

    Quasi :
    Zresztą, obawiam się, że w ramach jednego “narodu” mentalność etc. bywa znacznie bardziej zróżnicowana niż np. w ramach (ponadnarodowej) “klasy”.
    E no chyba nie twierdzisz, że np. w XVIII wieku Lord Pumpkington of Watercloset miał mentalnie jakoś bardzo wiele wspólnego z Karolem Radziwiłłem Panie Kochanku, a angielski farmer z mazowieckim zagrodnikiem?

    Na pewno mial wiecej wspolnego z francuskim ksieciem niz z angielskim chlopem.

  97. July 31st, 2009 at 16:38 | #98

    wo :

    Na blogu Venissy pojawił się najśmieszniejszy wpis _evah_.

    Już kiedyś o to pytałem, ale za każdym razie ciśnie mi się na usta: jak Ci ludzie radzą sobie z życiem? Z pracą? Z czymkolwiek? Jak można tak bardzo nie ogarniać rzeczywistości i jednocześnie móc iść między ludzi robić cokolwiek (hint: brak poczucia żenady)?

  98. Gammon No.82
    July 31st, 2009 at 16:44 | #99

    inz.mruwnica :

    No ma też recht w tym, żeby nie denuncjować bandytów, bo niby kto wykaże związek, że ci sami bandyci, którzy napadli jego napadną też kogoś innego. Jak to ujął sam Quasi: to są czcze domysły. I ta duma z podczepiania się pod cudze osiągnięcia jest czcza w podobny sposób: jak tego nie czujesz, to ci tego nie wytłumaczę.

    No to nie tłumacz, bo to jest dla mnie porno zbyt egzotyczne.

    wo :

    Panowie, wybaczcie lekki offtopic (ale podkreślam, że lekki – bo to nie jest dalekie od tropicieli chemtrailsów). Na blogu Venissy pojawił się najśmieszniejszy wpis _evah_.
    http://venissa.salon24.pl/117906,prosba-o-porade-prawna

    Mocne. Ona jest biedną, upośledzoną ofiarą hodowli długów. Ale chyba nie będziemy jej udzielać porad?

    bloody_rabbit :

    Na pewno mial wiecej wspolnego z francuskim ksieciem niz z angielskim chlopem.

    Najwyżej w sensie, że Radziwiłł miał podobnie przewrócone w dupie jak lord P of W.

    eli.wurman :

    Tak, dokładnie tak!. No i nie “rybackiej” a “wędkarskiej”, oczywiście.

    Może w ich środowisku to nowy uniform organizacyjny, czy coś tam?

    EDIT Czarne Bezrękawniki maszerują na Warszawę.

  99. July 31st, 2009 at 16:57 | #100

    eli.wurman :

    Już kiedyś o to pytałem, ale za każdym razie ciśnie mi się na usta: jak Ci ludzie radzą sobie z życiem? Z pracą? Z czymkolwiek?

    Nie radzą sobie!!!! Socjalistyczne urzędasy blokują ich inicjatywę!!!!!!!!! Zarzynają ich wysokimi podatkami!!!!!!!!!!!! A lewaccy szydercy się z nich śmieją, bo mają dobre stanowiska zapewnione ubeckimi koneksjami!!!!!!!!!!!

Comment pages
1 10 11 12 13 14 27 2340
  1. No trackbacks yet.

Optionally add an image (JPEG only)