Chemtrails: śmierć spadająca z niebios
Jakiś czas temu obiecałem wam notkę o morgellonach, czyli sztucznych włóknach tworzących się ludziom pod skórą. Te obce ciała miały formować się w efekcie spożywania żywności modyfikowanej genetycznie. Chorym na morgellony zazwyczaj polepsza się po kuracji lekami antypsychotycznymi podawanymi w wypadku halucynozy pasożytniczej — nazwa dokładnie oddaje istotę schorzenia. Część pacjentów odmawia kuracji, twierdząc, że taka diagnoza uwłacza ich godności. I tu w zasadzie mógłbym zakończyć wpis o morgellonach, bo temat okazał się wybitnie nierozwojowy, a amerykańskie rządowe Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom wciąż bada to schorzenie — może się więc okazać, że faktycznie coś jest na rzeczy.
Podczas researchu morgellonów trafiłem jednak na fascynujący trop. Okazuje się, że zakażenie toksycznymi genami zawartymi w GMO to tylko jedna z hipotez tłumaczących powstawanie morgellonów. Według innej, morgellony to nanotechnologiczne, zdalnie zasilane i sterowane roboty, które dostają się do organizmu z chemtrailsów. Nie, serio. Nie żartuję. O, proszę.
Chemtrailsy, nazywane też smugami chemicznymi, to przyczynek do mojej prywatnej teorii, że najlepiej rozchodzi się wiedza o spiskach, których działanie można zaobserwować z własnego ganku. Większość z nas ogląda chemtrailsy każdego pogodnego dnia: to smugi kondensacyjne pozostawiane przez samoloty. „Zwykłe” smugi (ang. contrails) tworzą się w wyniku powstawania kryształków lodu wokół drobinek spalin. Dzieje się to na wysokości kilku do kilkunastu kilometrów, w konkretnych warunkach pogodowych. Chemtrailsy zaś udają tylko smugi kondensacyjne, a naprawdę są koktajlem groźnych chemikaliów, którym Rząd Światowy polewa ludzkość. Po co polewa i czy aby na pewno polewa?
Krótka dygresja: imponuje mi szacunek, jakim darzą się wzajemnie spiskoteoretycy różnych wyznań. Jeden wierzy, że Kennedy’ego zamordowała żydowska mafia, drugi obstawia kosmitów, ale zazwyczaj trzymają ze sobą sztamę. Łączy ich walka o Prawdę przeciwko wspólnemu Przeciwnikowi, który tę Prawdę Ukrywa — i nic to, że ich Prawdy wzajemnie się wykluczają! Z jednej strony może to być syndrom polskiej opozycji solidarnościowej, która jednoczyła najróżniejsze nurty polityczne w walce z komuną, przy cichym założeniu, że kiedy komuna padnie, to wtedy sobie pogadamy o całej reszcie. Istnieje też ewentualność, że w przypadku spiskoteoretyków zawsze da się znaleźć wspólną płaszczyznę (w naszym przykładzie o JFK będzie to pozaziemskie pochodzenie Jewriejskiego Plemienia). Zresztą zapewne w wyniku niepotrzebnego dopatrywania się wspólnego mianownika David Icke bywa oskarżany o antysemityzm — jego przeciwnicy twierdzą, że kiedy mówi „jaszczury”, myśli „Żydzi”.
Jakie są więc Prawdy tropicieli chemtrailsów? Hipoteza najbardziej mainstreamowa: chemtrailsy służą do kontroli klimatu. Jedni twierdzą, że zawarty w nich tlenek glinu odbija promieniowanie słoneczne, ochładzając Ziemię. Inni dodają, że oprócz tlenku glinu w smugach znajdują się również sole baru, służące programowi HAARP do wywoływania trzęsień ziemi i aktywizacji wulkanów. Co ciekawe, hipoteza klimatyczna zawiera ziarenko prawdy: cirrusy tworzące się czasem od smug kondensacyjnych mają pewien wpływ na klimat Ziemi. Kiedy po atakach 11 września w USA na trzy dni wstrzymano ruch lotniczy, meteorolodzy zaobserwowali gwałtowny wzrost dobowej różnicy temperatur.
Inne, weselsze hipotezy zakładają, że aluminium i bar opadają na ziemię, dostają się do organizmów ludzkich i służą za anteny do kontroli myśli, ewentualnie do wzmacniania szkodliwego działania niskich częstotliwości, którymi bogobojnych Amerykanów atakuje ich własna armia. Hipoteza o opryskiwaniu obywateli szczepionkami została obalona ze względu na fakt, że po przelocie samolotów ludzie zazwyczaj czują się gorzej — a więc szczepienia odpadają, po nich się polepsza. Osoby, które na tyłach znaków drogowych dostrzegają zakodowane instrukcje dla wojsk okupacyjnych ONZ, faworyzują tezę o kontroli populacji: chemtrailsy trują nieprawomyślnych obywateli, fundując im lekką grypkę, bóle brzucha, głowy i stawów, podskakujące powieki, problemy z oddychaniem i ogólne rozbicie. Lista symptomów wydaje się znajoma? Bingo! To te same objawy, z którymi świetnie radzi sobie większość specyfików i procedur medycyny alternatywnej! Za wyjątkiem tików powiek. Nikt nie radzi sobie z tikami powiek.
Przy pisaniu takich tekstów najfajniejszy jest research. Oto ukochany przeze mnie polski akcent, czyli przełożenie globalnego spisku na przaśną rzeczywistość południowej Polski. Komentator artykułu poświęconego chemtrailsom w witrynie „Otwórz oczy” sugeruje, że górnośląscy farmaceuci też są w zmowie:
Obserwujemy to zjawisko od paru miesięcy w Polsce, Jastrzębie Zdrój. Rekord 5 szt. chemtriali, rano cieniutkie smugi, po południu prawie się łączyły. Zjawisko tzw. ciągłej grypki, krząkanie i uczucie że coś mamy w gardle. Zgadzam się z tematem w 100%, to nie jest teoria, to jest fakt. Poza tym na innej stronie ktoś podał że to jest mycie samolotów. Torpeduje to stwierdzenie prostym wyjaśnieniem, niebo to nie airmyjnia. Rozumien jeden, dwa, trzy samoloty, ale żeby myć nad miastem ? ze 20 samolotów ? Bzdura, a dziwnie po chemtrialach robią się kolejki w aptekach ? Biznes całą gębą…
Oto link do tekstu z 2000 r., którego autorowi wydaje się, że Związek Radziecki wciąż istnieje. Możecie powiedzieć, że się czepiam — odpowiem, że to niby drobiazg, ale świetnie ilustrujący pogardę dla rzeczywistości. Link do pierwotnej lokalizacji tekstu prowadzi do strony Surfing The Apocalypse — zajrzałem tam na chwilę i przyciągnęła mnie hipnotyczna reklama z dziwacznym tekstem i jeszcze dziwniejszą oprawą graficzną. Zaprowadziła mnie do strony eFoodsDirect sprzedającej liofilizowaną i puszkowaną żywność dla świadomych obywateli pragnących uniezależnić się od rządowych dostaw jedzenia (lub dysponujących ograniczoną przestrzenią magazynową w swoim schronie przeciwatomowym). Bestsellery to Freedom Unit i Liberty Unit — zestawy rocznego wyżywienia dla jednego dorosłego z dołączoną książką kucharską.
Dokumentacja zdjęciowa teorii chemtrailsów dzieli się na dwie nierówne kupki. Większy stosik to zdjęcia samych smug, zazwyczaj wykonywane przez tropiciela w jego miejscu zamieszkania. Mniejsza kupka to fotografie narzędzi zbrodni: dziwnych fragmentów kadłuba, dysz, a nawet wnętrz samolotów, z beczkami wypełnionymi tajemniczą substancją.
I tu czas wspomnieć o Contrail Science.
Chemtrails to bardzo popularna teoria spiskowa (to przez widzialność z ganku, mówię wam). Tak popularna, że dorobiła się specjalnej strony poświęconej obalaniu „faktów o chemtrailsach”. Jej autor, kryjący się pod nickiem Uncinus, odnalazł wyjaśnienie zagadki beczek (oraz oryginalne zdjęcie w serwisie airliners.net). Okazuje się, że fotografia pokazuje wnętrze Boeinga służącego m.in. do testów gwałtownych zmian obciążenia pokładu — stąd beczki, będące częścią hydraulicznego układu symulującego takie zmiany. Wersja zdjęcia krążaca po stronach i forach wyznawców teorii chemtrailsów została nieco zmodyfikowana: ktoś dodał w Photoshopie napisy „Sprayer 05” i „Hazmat [hazardous material] Inside”. Świadczy to, że ledwie krok dzieli głupotę od oszustwa.
Dzięki Contral Science dowiedziałem się też, że Poszukiwacze Prawdy biorą za rozpylacze chemtrailsów następujące akcesoria: naukowe przyrządy do pobierania próbek powietrza, do badań nad oblodzeniem kadłubów samolotów, otwory do awaryjnego zrzutu paliwa, umocowania anten ciągniętych za samolotem, generatory dymu (do badania wirów wytwarzanych przez kadłub), urządzenia do zasiewania chmur i tankowania w powietrzu. Za chemtrailsy brano zaś wodę zrzucaną przez samoloty do gaszenia pożarów czy odrzut z rakiet do wspomagania startu. Polecam samodzielną lekturę Contral Science — to kopalnia wiedzy o mitach związanych ze smugami kondensacyjnymi, a jej Szacowny Gospodarz z rozbrajającym i budzącym podziw spokojem odpiera ataki szaleńców w komentarzach.
Birger:
Uncinusie, wyjaśnij mi proszę, w którym roku odkryto utrzymujące się długo smugi? I dlaczego słyszę dźwięki o wysokiej częstotliwości, kiedy widzę chemosamolot albo zorzę polarną??Uncinus:
Odkryto je w 1921 r. Zobacz: http://contrailscience.com/pre-wwii-contrails/Nie wiem, dlaczego słyszysz dźwięki.
Wpis zrobił się długi, wspomnę więc tylko, że wbrew pozorom nie jesteśmy bezbronni wobec zagrożenia. Najlepsza obrona to pozytywna energia orgonowa. Możemy otaczać się nią, kupując w sieci orgonity — piramidki z zatopionymi w żywicy wiórkami metalowymi. Estetów dbających o wystrój wnętrza domu pocieszam, że orgonity występują w wersjach ozdobnych. Osoby gotowe bezinteresownie pomagać sąsiadom powinny zainteresować się działem orgonowym do samodzielnego montażu. Takie działo rozgania chemtrailsy i chmury — może więc przydać się w kwestii zabezpieczenia pogody do grilla. David Icke ma taką armatę w ogródku!
Ech, a miało być o morgellonach…
P.S. Już po opublikowaniu tekstu przypomniało mi się, że miałem wspomnieć o polskiej Wikipedii, którą oprócz UPR-owców redagują również wyznawcy teorii spiskowych! Oto akapit z hasła o smugach kondensacyjnych:
Problem stwarza wytłumaczenie ciągłych, rozpraszających się smug pojawiających się za samolotem. Zjawisko nie występujące do lat 90-tych, zdaje się być ukrywane przed informacją publiczną. Niektóre teorie mówią o specjalnych dodatkach (tlenek glinu, bar), które mają poprawić jakość paliw, dzięki czemu loty będą bardziej ekonomiczne. Inna teoria mówi o tzw. chemtrails (smugach chemicznych), których zadaniem ma być kontrola populacji poprzez opady w postaci włókien wywołujące choroby podobne do grypy lub też globalna modyfikacja pogody (ochrona ziemi przed globalnym ociepleniem). Brak oficjalnych doniesień na ten temat.
Ukrywane przed informacją publiczną? WTF?
Zdjęcie smug: Roo Reynolds, CC.
Ty- a nie możesz coś o grubych papieżach w ogniu napisać? Albo o pedałach, czy twórczości Arnolda Masina…. bo tak za poważnie jedziesz….
Za mało purple vein dick jokes? OK, postaram się.
A na latające oko to magnez jest.
bart :
To on jeszcze żyje?
eli.wurman :
No masz. Tytuł ostatniego pościka w blogasku: “Litwo, ojczyzno normalnych”.
Bartu, chciałem Cię zapytać, kiedy znajdujesz czas na nurkowanie w takich bredniach? Oczywiście bardzo mnie to cieszy, bo świetnie się Ciebie czyta, ale ja nie mam za bardzo czasu nawet na komentowanie bieżących dyskusji. Nieraz już, już miałem coś napisać, ale zazwyczaj są pilniejsze rzeczy do zrobienia, a potem trzeba przeczytać c.a. 2k żurawi. Naprawdę mnie ciekawi, jak Ty to robisz.
A, i jeszcze szczery podziw dla Twojej odporności, ja zazwyczaj po kliknięciu na któryś z linków z notki doświadczam, cytując Radkowieckiego: “bolesnego obicia przyrodzenia własną szczęką”
Pozdro4all
…Arnold przez pewien czas był zniknęty przez Onet, ale wrócił ze swoimi złotymi myślami. Ostatnio wiwatuje nad zwycięstwem nad homoagresją na Litwie. A! i nie mogę popatrzeć na ten banner tych macherów od żywności…Ani FF ani IE go nie widzi….
bart :
Ojej. Comic. Sans.
Szyba :
No właśnie, właśnie. Dlatego mi się coś wydawało że wypadł z obiegu.
Ach cudne. Kiedyś mi się obiły o uszy teorie spiskowe ze smugami kondensacyjnymi, ale nie miałem okazji bliżej się zapoznać. A to takie inspirujące! :*
Szyba :
Dziwne, bo to zwykły gif. Dodałem link do Surfing the Apocalypse – to ten podłużny banner zaraz pod menu.
YES! YES! YES! Mam w temacie aktualnej notki oryginalny risercz własny. Panie i panowie, lewaczki i lewacy, pl.misc.paranauki w najwyższej formie:
Przy okazji wygulałem blogasek Astromarii. To niesamowite, ale jest tam prawie wszystko, co ten think tank kręci: aborcja, David Icke, mordercze szczepionki i obalanie globalnego ocieplenia.
uran4 :
E tam, to raptem dwa-trzy wieczory :)
A tak w’ogle – to ludzie od chemtrailsów wykazują się ogromnym niekumaniem rzeczywistości: nie zdają sobie sprawy z tego jaki GIGANTYCZNY hajs by to kosztowało.
Kurde, zapomniałem napisać o bredniach w polskiej Wikipedii :( Zrobiłem post scriptum.
eli.wurman :
No i opryskiwanie z takiej wysokości jest ciut niepraktyczne :)
Biorąc pod uwagę, że najwięcej takich smug było nad III Rzeszą w latach 1943-45 – nie mam pojęcia, jak w ogóle życie przetrwało w tamtych okolicach. :-D
eli.wurman :
Czego się nie robi dla WADZY NAD ŚWIATEM?!
bart :
Podobno jeszcze po II wojnie światowej samoloty pasażerskie latały z kiblami opróżnianymi wprost na świeży luft. No i ktoś, kiedyś, zaobserwował, że przypadki cholery układają się najgęściej wzdłuż korytarzy powietrznych.
Ale może to jedna więcej urban legend?
Gammon No.82 :
Nie. Lata 70. Raz, dwa.
bart :
…napisał ten, co dopisał na świętym medaliku, że geje piją krew. :)
Barts :
A potem osły z Joemonstera łyknęły jak młode pelikany.
Barts :
Dlatego wiem co mówię, kiedy mówię, że it looks shopped :)
Swoją drogą, po tych samych forach krąży demaskatorski tekst, wyjaśniający, że to testowy Boeing. A kończy się zapewnieniem, że jego autor wierzy w chemtrailsy i “Since chemtrail sprayers are among the blackest of the black projects, no one will risk being shot just to take a photo of the inside of one”.
bart :
W spiskologii brak dowodów jest jest jeszcze mocniejszym argumentem, niż tych dowodów zatrzęsienie!
Offtop: grzeise2k, grzesie2k, gdzie jesteś? Pacz, znów konik, znów na rynku, znów ranni!
eli.wurman :
Aaaand… they’re off!
Mmmm.. chemtraile, moje ulubione…
A co do orgonu, to nie jest tak, ze produkuje sie go w trakcie ryckania?
Alex :
Oczywiście.
Alex :
Ale działo orgonowe to nie to, co myślisz.
eli.wurman :
Jestem, jestem, słyszałem w radiu w pizzerii i nie lubię tej gadziny bardziej niż wcześniej. No i empatyzuję się z dziewczyną z potrzaskanym kręgosłupem, bo wiem, co to znaczy :/
bart :
:(
http://moronail.net/img/1527_sad_tapir
>na tyłach znaków drogowych dostrzegają zakodowane instrukcje dla wojsk okupacyjnych ONZ
Ooo, o tym jeszcze nie słyszałem, można prosić o namiary na ten kabaret?
Trochę mnie martwi Barcie, że skupiasz się na marginalnych – zwłaszcza w Polsce – mitach, a zaniedbujesz te popularne i potencjalnie szkodliwe. Znaczy, wg mnie eksponowanie i debunkowanie tak niszowych&egzotycznych bredni jest mało pożyteczne i w sumie mało ciekawe, więc IMO marnujesz tylko siły&czas. I na domiar złego zignorowałeś zupełnie pomysł inz.mruwnicy na naszą cywilizacjośmierciową debunkującą Wiki.
Ja np. chętniej bym poczytał podparte solidnym researchem dementi do takich popularnych mitów jak (do części z nich już sam zrobiłem mniej lub bardziej zaawansowany research, ale podaję je jako przykład):
– “Nocna Zmiana”/rząd Olszewskiego.
– Magdalenka, różowi, uwłaszczenie nomenklatury, TW Bolek, Michnik buszujący w archiwach SB, “gruba kreska”, itp..
– Negacjonizm “dogmatu 6 milionów” (praktykowany nawet przez mojego nauczyciela historii w LO).
– Pakiet mitów korwinowskich: Hitler to lewak (względnie – marionetka/”lodołamacz” Stalina); w USA już 50 lat temu zrealizowano cały program amerykańskiej partii komunistycznej; Generalna Gubernia miała niższe podatki niż III RP; kapitalizm&prywatyzacja dobra na wszystko; podatki to grabież i jedynym tolerowalnym i sprawiedliwym podatkiem jest niewysoki podatek pogłówny; legalizacja narkotyków szybko i całkowicie zlikwidowałaby problem narkomanii mechanizmami socjaldarwinowskimi; itp..
– Prześladowanie pastora Ake Greena, Davida Irvinga i Rocco Buttiglione.
– “Wychowanie bezstresowe”, jego dominacja w Cywilizacji Śmierci i obecne stopniowe wycofywanie się z niego.
– Zakazali mówić “mama” i “tata” (w Szkocji i w Kalifornii); likwidują chrześcijańskie domy dziecka za odmowę oddawania dzieci parom homoseksualistów (w UK); nakłaniają ojców do pieszczenia łechtaczek i wagin swoich kilkuletnich córek (w Niemczech); chcą przyznać prawa obywatelskie małpom (w Hiszpanii); staruszkowie boją się szalejącej (nielegalnej) eutanazji i uciekają przed nią (w Holandii); itp..
– Dominacja lewactwa w amerykańskich i europejskich mediach i nauce, prowadząca do zamilczania lub zakłamywania niewygodnych lewactwu prawd o rzeczywistości. W mediach i w środowiskach akademickich mamy gigantyczną nadreprezentację lewaków (kosmopolitów, ekologistów, aborcjonistów, feminazistów, filosemitów, homofili, czcicieli Wielkiego Kondoma, ewoluchów, ateuszy&antyklerykałów, niszczycieli rodziny z serduszkami wrażliwymi na los bandytów, gówniarzy z wymyślonymi “chorobami” typu ADHD czy dysleksja, nierobów, pijaków i pasożytniczych biurokratów): od “pożytecznych idiotów” (którzy szczerze wierzą w lewackie “prawdy”), przez zastraszonych polityczną poprawnością konformistów, po pasożytniczych biurokratów za pomocą politpopranwych kłamstw uzasadniających zasadność istnienia swoich pierdzistołków, lobbystów & skorumpowane marionetki cywilizacjośmierciowych korporacji aborcyjno-antykoncepcyjnych i cynicznych demiurgów a la Michnik.
Przykładem zakłamania prawdy za sprawą lewactwa i lewackich lobby jest skreślenie homoseksualizmu z listy chorób DSM (APA) i ICD (WHO), o którym zdecydowano nie za sprawą zdobycia nowych dowodów naukowych, lecz w wyniku glosowania (na które nie zaproszono jawnych przeciwników homoseksualizmu).
– Szkodliwość (w tym: wczesnoporonność) i nieskuteczność antykoncepcji (w przeciwieństwie do Naturalnych Metod Planowania Rodziny; przeciwskuteczność edukacji seksualnej.
– Odstraszająca – a więc zmniejszająca przestępczość – moc kary śmierci.
– Potwierdzone ponad wszelką wątpliwość cuda: ojciec Pio, fatimski Cud Słońca, Całun Turyński itp..
– Kiedyś to było lepiej: była mniejsza przestępczość, zwłaszcza wśród młodocianych; młodzież była bardziej zdyscyplinowana i kulturalna; edukacja – zwłaszcza z zakresu matematyki – była na wyższym poziomie, a absolwenci szkół byli znacznie mądrzejsi.
– Mity medyczne: jedzenie w nocy/przed snem sprzyja tyciu; ekspozycja na zimno sprzyja przeziębieniom; ekspozycja na przemoc w mediach (telewizja, filmy, gry komputerowe) zaburza psychikę i sprzyja agresji; syndrom postaborcyjny; szympans jest 4-10 razy silniejszy od człowieka.
– Amerykańska inwazja na Irak miała na celu zajęcie i eksploatowanie irackich zasobów ropy lub była podyktowana interesami lobbującego na neokonserwatystów przemysłu zbrojeniowego.
– Szkodliwe konserwanty i inne dodatki do żywności; jaja od baby są smaczniejsze (i zdrowsze) niż te z przemysłowych ferm; “naturalne” leki (zioła) są niegroźne, nie mają efektów ubocznych.
Rozdrapywanie niszowych bredni na poziomie teorii dr. Pająka interesuje mnie znacznie mniej niż rozdrapywanie wyżej wymienionych mitów mainstreamowych i serce mi się kraje, gdy Ty wybierasz rozdrapywanie tych pierwszych. Ale być może tylko ja tak mam, a inni czytelnicy BdB wolą doktoropająkizmy?
Podobne porozumienie ponad podziałami można zaobserwować wśród kreacjonistów, czy wśród adeptów medycyny alternatywnej (o ich wzajemnie sprzecznych diagnozach/poradach sam kiedyś pisałeś).
Wygląda to tak, jakby ci ludzie nie walczyli o coś, tylko z czymś. Dlaczego?
pozdrawiam
Pustelnik :
TADAM!
Quasi :
QUASI ZAŁÓŻ SOBIE BLOGASKA!
Quasi :
AFAIR sporo z tej listy rozładował już WO (szczególnie dotyczące polskiej polityki/historii najnowszej). Do moich ulubionych należy niewymieniona wyżej historia o trybie, przyczynie, okolicznościach i tzw. przewrotnym zakończeniu dopisanym przez życie (bohater katolików zatrzymany za jazdę na bani) powieszenia krzyża w sejmie.
Ale zgadzam się – brakuje mi u Barta znów czegoś bardziej mainstreamowego. Cóż, może Autora opadły frustracje twórcze: “wszyscy wiemy, że religia to bzdura, walki z GMO to bzdura – ile można się tym brandzlować?”. I próbuje zaspokoić niewybredną publikę czymś mniej mainstreamowym (no i nie będzie pisał o tym samym co WO /bieżąca polityka/, skoro zbiory czytelników pokrywają się w 99,9%)
Problem w tym, że po każdym kolejnym takim kejsie człowiek coraz mniej rajcuje się ludzką głupotą. Ale to uwaga do rzeczywistości, nie do Barta – bo nie wiem, czy istnieje dobre wyjście z tej sytuacji :)
bart :
Przecież ktoś mu założył już Wiki.
eli.wurman :
A tu anegdotyczny dowód na to, że miałem rację iż po pobiciu nie warto zawracać dupy policjantom.
Quasi :
Ojej, widzisz. A u mnie doświadczenia z policją są zupełnie inne: nie dalej jak w piątek zadzwonił do mnie pan policjant i poinformował mnie o wynikach śledztwa w takiej-tam sprawie, po czym powiedział, że jedzie na urlop, i jakbym coś miał, to za dwa tygodnie. Życzyłem mu miłego urlopu, podziękował i się rozłączył.
pinkunicorn :
Wiecie co, od rozpadu koalicji PiS/SO/LPR notuję u siebie uwiąd zainteresowania mainstreamem. Wtedy to się działo, teraz trzeba szukać podniety w niszach. Co mnie obchodzi, gdzie dziś pije Masin.
asmoeth :
Sensownym Wiki byłoby takie wypełniane wspólnie przez ekipę z BdB (i koordynowane z BdB), jak to zasugerował inz.mruwnica. Tylko Bart, z jakiegoś nieznanego mi powodu, do tej propozycji w ogóle się nie odniósł.
Quasi :
Jak to zobaczyłem to sobie pomyślałem, że chyba to wrzucisz w temacie swojego emo. A miałem nadzieję, że te nowe sterowniki co Ci tu ludzie wgrali pomogą.:(
eli.wurman :
Ale tą sprawą nie było (kompromitujące) pobicie ani inna błahostka, zgadłem?
Quasi :
Bo nie wyobrażam sobie na blogasku z 1000+ komentarzami/wpis dodatkowo jeszcze centrum koordynacyjnego. To raz. Dwa, ten pomysł to twoje porno, może więc inicjatywa i wstępny rozkręt powinny wyjść od ciebie, hm?
pinkunicorn :
A szczepionki?
Quasi :
Sprawa jest bardzo kompromitująca a jeśli idzie o jej wymiar finansowy – praktycznie na granicy ścigalności. W zasadzie można by ją uznać za błahą.
bart :
1. Poważniejsze działania koordynacyjne mogłyby się odbywać nie w komentarzach, lecz w samych postach. Mógłby istnieć specjalny post pod którym komentowano by tylko kwestie Wiki.
2. Ja nie mam bloga, a nawet gdybym go teraz założył, to nie miałbym nawet ułamka Twojej popularności, więc nie nadawałby się za bardzo do koordynowania. Zresztą, po co go zakładać, skoro jest Twój rozpoznawalny i popularny blog? “Bytów nie mnożyć, fikcji nie tworzyć.”
3. Najważniejsze: Inicjatywa nie może wyjść ode mnie, ponieważ ja nie mam bladego pojęcia o funkcjonowaniu&organizowaniu&nadzorowaniu systemu Wiki. W ogóle nie znam się na komputerach/internecie/informatyce, co mnie dyskwalifikuje jako szefa/inicjatora projektu.
Ja mogę co najwyżej (i) podsyłać prototypy tekstów, (ii) oceniać/edytować cudze teksty i (iii) przedstawiać swoje pomysły/propozycje lub oceniać cudze. Nadaję się co najwyżej na ministra, nie na premiera.
pozdrawiam
Quasi :
Ankietę! Ankietę! Czy podciągnąłbyś blogasek Quasiego do swoich eresesów?
Quasi :
Myślę, że do zgrepowania w jeden wieczór.
e, wpis głupot na Wikipedii miał miejsce 29 czerwca i dzisiaj został sprawnie usunięty. Do hasła o smugach kondensacyjnych nie dotarła jeszcze miotła przeglądania haseł, więc trochę to mogło powisieć, ale mechanizmy sprzątania są w miarę skuteczne. Nie jest tak źle. (Przypomniał mi się za to film Znaki i aluminiowe czapeczki. Może tego też wyznawcy tej HIPOTEZY zaczęli by używać – łatwiej by takich było wyłowić w społeczeństwie i marnowałoby się mnie czasu/siły na próby dyskusji?)
@ chemtrails
Ignorancja to siła i przy okazji niezły backdoor do portfela.
Znudzeni marketingowcy zamiast upadlać się w firmach za “psi grosz”, zakładają swoje sekty, chemtrailowe, homeopatyczne, oberonowe, energoterapeutyczne i waginoterapeutyczne http://www.youtube.com/watch?v=fX5lkXPF33M
http://kobieta.gazeta.pl/poradnik-domowy/1,63125,6757134,Uzdrowiciela_strzez_sie__strzez___.html
/oops
Quasi :
Aaaaa, Salcie, zaszło zwyczajne nieporozumienie! Ten pan wziął cię za prostytutkę!
To znaczy, bardzo dziękuję tobie i innym, którzy cenią mój blog jako popularne miejsce spotkań w lewackim Web 2.0. Jednak jest to mój prywatny blogasek, w którym piszę o tym, o czym chcę, co mnie kręci, denerwuje lub śmieszy (albo i to, i to, i to). W komentarzach offtopy zaczynają się od komcia numer 25 i trwają do komcia nr 2500 – i nie mam z tym problemu. Artykuły w blogasku należą jednak do mnie i to wyłącznie ja decyduję, co w nich się znajdzie. Dziwią mnie odrobinę komentarze, w których narzuca mi się, o czym mam pisać, ale je ignoruję, gdyż jestem uprzejmy.
Natomiast na pewno możemy zawiązać jakiś rodzaj kooperacji. Np. wymianę banerków :)
Jeszcze o kwestii popularności: forma Wiki to świetny pomysł. Jeśli jeszcze nie zabraknie ci dbałości o ów projekt, na pewno przerośnie popularnością nie tylko BdB, ale nawet BWO (zakładając dwa linkowania na głównej GW miesięcznie)!
Blaise :
A tam zaraz stoi jak byk:
Ha, i co? Mówiłem: nosi bezrękawnik a nie jest fotografem – podejrzany typ!
eli.wurman :
I do tego jak zgrabnie polityka nasladuje, ale to akurat, jakby zaspiewala Diva la diva – Nie dziwi nic!
Yyyyyyyyym, epic gay fail. Dopiero zobaczyłem jak wygląda bezrękawnik. What has this straight society done to me! Nooooooooooooooo!!!!!
PS. Jestem taki retro, za moich czasów zwali to kamizelką.
Blaise :
Oj, Blaise, gdzieś był, kiedy tutaj pastwiliśmy się nad ziomem od “obowiązek zapiania pasów godzi w moje konstytucyjne prawa”?
eli.wurman :
Znam sprawę. Ale jak? wyszło na to, że był wkurzony, bo wbija mu sie w pachę? Chyba, że mu się wbija w jego wolność.
Mogę poszukać, ale boję się natrafić na swoje miny.
The Dark side of the Force inside you, you must face, Blaise.
“Podana fraza – Felicjan Gajdus bezrękawnik – nie została odnaleziona.” I give up :)
Wykorzystuję chwilę pauzy.
Quasi Go Go Bro! Nikt inny bardziej gorliwie niż ty, nie będzie bronił sprawy.
Do it!
Sam rozlinkuję Cię, gdzie dam tylko radę.
eli.wurman :
Aaaaaa… a ja pojutrze jadę do tego strasznego miasta.
Quasi :
Podobno jeśli chodzi o podatki pobierane na wsi, to w GG były znacznie niższe, niż w II RP. A w dodatku Niemcy wprowadzili system kontraktacji i początkowo zupełnie dobrze płacili. Gdzieś do 1942 roku. Kazimierz Wyka w “Życiu na niby” o tym pisał.
@quasi
Ja myślę, że Bart woli chemtraile, bo, generalnie, polskie chłopaki nie mają luzu. Kudy tam grubym kreskom do MiB-ów o twarzach psów którym w hallu Departamentu Stanu(?, nie pamiętam już) wypadają monety z obcymi planetami (to cytuję za Zniczem, a on za jakimś amerykańskim szmatławcem zapewne). W Polsce musi nam wystarczyć Doktor Pająk, AL Riese i siatki geopatyczne. A poza tym kwestią mama/tata i nakazu pracy w burdelu zajmował się już WO.
Niech Totalizm zapanuje!
Alex :
Wolę chemtraile, bo chcę być Ewą Drzyzgą polskiego lewactwa i tłuc atrakcyjne tematy, które przyciągną 80 procent gospodyń domowych. A nie jakieś nudziarstwa o najadaniu się na noc.
Blaise :
Ha, “felicjan bezrękawnik” zwraca osiem wyników, z czego na pierwszym miejscu mrw, a pozostałe siedem bessęsu.
Quasi, mały komentarz do naszego sporu o termin “pederastia”. Wychodzi na to, że masz po stokroć rację. A encyklopedyści to buce.
Quasi :
Mutacją tego memu była przecież stonka zrzucana z samolotów. To ciekawy przykład teorii spiskowej propagowanej przez władzę, a nie przeciw niej.
bart :
Felicjan, bezrękawnik, felicjan, niby, że co, że takie oczywiste… No OK. Drugi.
Poza tym gość ma fajną brodę. I wyglądą jak Gabriel Janowski w przeddzień zjednoczenia się ze wszechświatem – czyt. LSD.
PS. No ok, rozumiem teraz ideę bezrękawnika :) Więcej mężczyzn z bezrękawnikiem na gołe owłosione klaty!
Quasi :
Dodaj do tego pakiet mitów neokeynesowskich*.
*Ja do Keynesa nic nie mam, ale do wulgarnej interpretacji keynesizmu, z “efektem mnożnikowym**” na czele mam zastrzeżeń mnóstwo.
**Wiem, że ów efekt istnieje, ale nie w takim stopniu, jak to sugerują szamani ekonomii w rodzaju prof. Kołodko.
janekr :
A weź opowiedz, najlepiej w stylu “uczyć bawiąc”, co?
bart :
Taaak, taaaak, o to chodzi! A ja chcę być tą panią psycholożką co tam zawsze siedziała i pouczała ludzi.
janekr :
A tam zaraz strasznego. Byłeś kiedyś w Serocku?
He also crave for freedom!
http://www.youtube.com/watch?v=96Qt76NmK7E
Ave Gabryel!
@jaja od baby
Tzn. co? Że niby dieta kury nie wpływa na jajka?
eli.wurman :
Co tydzień tam jestem, ostatnio przedwczoraj. I?
janekr :
No to straszność Serocka jest straszliwsza niż straszność Krakowa.
mrw :
Ale nie w ten sposób w jaki chcieliby zwolennicy spiskowych teorii.
eli.wurman :
Nie znam spiskowych teorii na temat jaj :-(.
eli.wurman :
Wolność dla kur. Wolna kura = Zdrowy Polak.
Wolna kura, smaczna kura. Jako empatyczny mięsożerca jestem za godnością żywota posiłków in spe.
mrw :
Ave!
mrw :
Also, większa szansa na salmonellę.
mrw :
No to jest chyba jakiś tam odprysk akcji Monsanto i bydło mleczne na hormonach. “Powszechnie uważa się”, że te kury są szprycowane antybiotykami i hormonami i składnikiem X.
Blaise :
No właśnie nie jestem pewien. Kury to są najgłupsze zwierzęta jakie chodzą po ziemi (aaa, a jak byłem mały to z kolegą chcieliśmy zrobić koguta na anabolikach, takiego obronnego), więc żrą wszystko co im podejdzie pod paszczę. Wiesz ile syfu taka wolna kurka może przez siebie przepuścić?
Tylko w tym tempie sie namnazajac, skazujemy wszystkie gatunki na bycie pozywieniem z tasmy.
I co teraz?
eli.wurman :
Wiem eli. Pije z gnojówki.
Wiem, jajka z klatek, tylko żeby wyżywić ten ludzki, wiecznie sie mnozacy ryj.
Tylko błagam, błagam, nie zaczynajmy znowu flejma o szowinizmie gatunkowym, okej?
Blaise :
Jak to co? NWO!
Ograniczamy liczbę ludności do 500 mln i w’ogle rozwijamy paskudną genetykę i manipulacje jakieśtam po czym produkujemy schabowe poza krową w jakiś fabrykach, itd.
Tyle nas potrzeba na Ziemii? Ja pierwszy, tylko dajcie mi, najs odlot z tej ziemii. Sam sie zredukuje.
Ludzie, to wirusowe zapalenie tej biednej ziemii.
Jesli nie, oszacujcie, ile, do jakiego pulapu mozemy sie rozmnazac?
10 mld, 100 mld, 1000 mld?
Blaise :
Da Pambuk dzieci, to da i na dzieci, niezależnie od ich liczby, albowiem zarazem Dobry i Wszechmogący on jest.
Lukasz :
Hehe, i to z adnotacją “Wyrzucono bełkot” :)
Ludzie juz wiedza jak sie namnazac i chronic swoje zycie. Tyle ile tych nowych glodnych mord ziemia wykarmi?
A czy ludzie wiedza cos wiecej niz jak wysysac energie z kopalin, wiedza jak chodowac zarcie dla tych geb poza nasza Ziemia?
Nie wiedza.
Wiec osiagniemy krytyczny punkt i utoniemy we wlasnym gownie.
Nie wspominajac wszystkich roslin i zwierzat ktore utopimy w tym gownie zanim sami zdechniemy.
Bo jakos nie widzialem, zeby ludzie mieli plan kolonizacji innych planet atm.
Gammon No.82 :
Your God is dead. Deal with it. A jesli nie ty, my bedziemy musieli sobie z tym poradzic.
O rety, ktoś z forum davidicke.pl podszywa się pod Blaise!
The story of the human virus.
http://en.wikipedia.org/wiki/File:Population_curve.svg
bart :
Ale to w ogóle zabawne było z tym, że niby dopiero od lat 90-tych, podczas gdy obok była fotografia z 1944 pokazująca te smugi.
bart :
Mam nadzieję, że to tylko emuluje sobie spiskowe emo.
A tymczasem w innej części internetu – zderzak Łągiewki. I teoria spiskowa – WSI zarekwirowało.
bart :
Miło widzieć, że nawet lewactwo wierzy w zdrowy rozsądek ludzi. Obyś miał rację.
eli.wurman :
O rety, tęsknię za FF! Kolega o pseudonimie Aryjczyk jest rewelacyjny! I ta prawicowa interpunkcja i kibolski bezdech!
W sumie ja wierzę w global warming, ale mi się to we łbie nie mieści. Zresztą to nie moje dzieci będą… oby się wszyscy naukowcy mylili i oby ludzie znaleźli odrobinę rozsądku.
Oby wszystkie czarne przepowiednie okazaly sie tylko mambo jumbo scienceterrorystow.
Na moj prosty rozum, to dobrze, ze akurat w tym przypadku, ktos zaczal siac panike.
Blaise :
TRU, SAM WIDZIALEM, TESLA COILS W REDALERCIE!!!!
mrw :
Oczywiście, że wpływa (pewien embriolog mi opowiadał, że np. jaja od kur karmionych mączką rybną są wstrętne). M.in. dlatego jaja z fermy są lepsze – skład diety jest taki, żeby jaja były jak najlepsze (nawet dosypują kurom do żarcia jakąś paprykę, czy coś w tym stylu, żeby żółtka były bardziej pomarańczowe, bo takie się konsumentom podobają) i żeby nie znalazło się w nich nic szkodliwego. Ponadto są ostre wymogi sanitarne przeciw Salmonelli, Campylobacterowi itp. oraz kontrola świeżości&czystości.
Z jajami od baby jest ponoć ten problem, że kura często nawpieprza się metali ciężkich, jaja obsra, zakazi Salmonellą, a baba akumuluje je nie wiadomo ile, więc nigdy nie można być pewnym ich świeżości.
Nawet robili eksperyment, czy smak jaj z fermy jest odróżnialny od smaku jaj od baby. Wyszło, że nie jest.
Był kiedyś o tym artykuł w Gejzecie Aborczej.
pozdrawiam
Veln :
Weź mi ty cudzych słów w usta nie wpinaj bo odgryzę ci cycki i zobaczymy kto się będzie śmiał ostatni!!!! HAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHa
Pustelnik :
Halo, przecież to jest absolutna klasyka sięgająca jeszcze lat 60., “John Birch Society” i strachu przed spiskiem fluorowym.
bart :
— Oburzona murzyna z wielkim cycem wstaje z publiki, wyciaga prawą reke do przodu i wygina palec wskazujacy ku gorze, zaczyna mowic, jednoczenie zataczając dynamicznie prawa reką okrąg, odwrotnie ruchowi zegara —
WTF what?! the FUCK!?
David Ickey sunshine? Haaaaaah?!
Well you missed the show honey, cause mama is talkin now, about your kids (BITCH) ;)
OK, proponuję się przespać i przyjść jutro.
@ Blaise:
Ta mała piła dziś i jest wstawiona, jest taka senna, rozanielona.