Sławek
Pierwszy raz pojawił się na moim blogu w zeszłym roku, w post scriptum do tekstu o niczym. Niby taki niepozorny w tym swoim szarym polarku, a przecież to Człowiek Najczęściej Wycinany ze Zdjęć w Wikipedii.
O Sławku wypada wiedzieć tyle: to nauczyciel angielskiego z południa Polski, zbierający zdjęcia znanych ludzi, dokładniej — siebie ze znanymi ludźmi. Sławek jeździ na różne zloty sław — targi książki, festiwale, prawybory, kabaretony itd. — i każdemu napotkanemu celebrycie lub celebrytce zadaje to samo pytanie: „Przepraszam, czy mogę sobie z panem/panią zrobić zdjęcie?”. Upolowane sławy kataloguje i umieszcza w odpowiedniej przegródce w swoim gigantycznym zbiorze fotografii na flickr.com. Uprzejmie udostępnia owe zdjęcia na licencji Creative Commons, dzięki czemu polscy wikipedyści mają czym ilustrować noty biograficzne pisarzy, polityków, sportowców, gwiazd estrady i telewizji. Przy okazji wycinają z tych zdjęć Sławka, zazwyczaj zwykłym kadrowaniem, czasem za pomocą pieczołowitego retuszu w Photoshopie (porównajcie oryginał z przeróbką).
Robienie sobie zdjęć ze znanymi ludźmi nie jest zajęciem śmieszniejszym od innych hobby. Niezamierzony efekt komiczny powstaje dopiero przy oglądaniu tych zdjęć po kolei. Sławek zgromadził na Flickrze prawie dwa tysiące zdjęć znanych ludzi, ale przecież są to również dwa tysiące zdjęć samego Sławka, ubranego w jeden ze swoich kilku praktycznych ciuszków, najczęściej w uniwersalną pogodowo szarą bluzę polarową. Na fotografiach Sławek trwa niezmienny niczym pomnik, zmieniają się tylko ludzie stojący obok niego. Zdjęcia są zazwyczaj kadrowane w półzbliżenie, a na twarzy Sławka maluje się zwykle ledwie zaznaczony, skupiony uśmiech Giocondy. Satysfakcję z kolejnej upolowanej ofiary sygnalizują jedynie szeroko otwarte oczy, triumfujący wzrok.
Kiedy pierwszy raz przeglądałem kolekcję zdjęć Sławka na Flickrze, właśnie z powodu opisanej powyżej powtarzalności ubioru, mimiki i kadru ogarnął mnie głupawy, niepohamowany rechot. Nie mogąc przestać, przewracałem kolejne wirtualne kartki albumu — i gdybym nie spadł w pewnej chwili z krzesła, zapewne bym się w końcu udusił.
Nastrój głupawki udzielił się również niektórym moim komentatorom. Sławek stał się, obok Nicponia, Moon, Tomka Torquemady czy Tomasza Terlikowskiego, jedną z kultowych postaci Blog de Bart — co ciekawe, jedną z niewielu budzących sympatię kultowych postaci Blog de Bart. Pewnego dnia komentator Inżynier Mruwnica (konto fikcyjne) przedstawił nam swój mały foto meszapik z udziałem Sławka…
…a my radośnie podchwyciliśmy pomysł (eksploatowany już wcześniej przez internety po wielokroć) i zaczęliśmy tworzyć własne fotografie, których zabrakło w Sławkowym archiwum. Poniżej przedstawiam najbardziej udatne wytwory.
Barts :
No to o której i gdzie?
O co chodzi działaczom katolickim i ich prawicowo-konserwatywnym poplecznikom? Czy o równouprawnienie i o tolerancję dla wyborów życiowych talibów? Czy może raczej o radykalną zmianę modelu kultury i cywilizacji, jaka nas otacza? Czy chodzi o znalezienie dla siebie miejsca wewnątrz wspólnej przestrzeni kulturowej, czy może o światopoglądową rewolucję?
janekr :
Na ile rozumiem teologię ciała, ma dumę z tego, że jej mąż potrafi opanować swoją cielesność przez szacunek dla jej cielesności i pokornie czekać na jej “dzisiaj można”, oraz szczęście płynące z tego, że realizuje swoją cielesność zgodnie z Boskim planem, bo to przecież Bóg jej dał naturalne dni płodne i niepłodne.
bart :
No mam nadzieję, że nie piszesz tego poważnie, bo złość na Terlikowskiego to jak złość na rozpieszczonego bachora sąsiadów. Nic nie da, życie marnuje.
bart :
Ależ Bart, no co, przecież mnie chodzi tylko o zaspokojenie swoich potrzeb, nie trzymam norm moralnych (also: kału). Tomasz Terlikowski ma rację! I, jak wszyscy wiemy z copypasty której nie chce mi się tu wklejać: na pewno mnóstwo ludzi ma takie poglądy jak TT.
Mówić poprawnie
Pierwszy krok na drodze tej rewolucji jest już za nami. Działacze katoliccy i ich poplecznicy doprowadzili bowiem do zmiany znaczenia pewnych słów, zastąpienia starych pojęć nowymi, mając świadomość, że to, jak mówimy, wpływa na to, jak myślimy. Najistotniejsza rewolucja dokonała się niepostrzeżenie w medycynie i psychologii, a szerzej w świecie medialnym.
I wcale nie chodzi tu o zastąpienie mało sympatycznego słowa „zarodek” czy bardziej fachowego określenia „płód” infantylnym terminem „bobasek”, ale o wprowadzenie do debaty publicznej, a nawet do języka ludzi medycyny terminu „życie nienarodzone”.
bart :
ten pacan nie jest nawet w stanie sprawdzić w wikipedii info o swoim męczenniku. Christian Vanneste jest po pierwsze politykiem francuskim a nie holenderskim, po drugie dostał 3 tysiące, a nie 13 tysięcy EUR grzywny, i po trzecie nie tylko za stwierdzenie o zagrożeniu dla ludzkości, ale i za deklarację o “moralnej niższości” homoseksualistów
wo :
Ciekawi mnie jak to będzie w parach z bezpłodnością. Można się ryćkać zawsze i bez przerwy, bo skoro tak stworzona dana osoba z bezpłodnością została, to Bógtakchciał, czy może brak prokreacyjnego celu seksu wymusza śluby czystości?
wo :
“– Poczekaj chwilkę.
I chwiejąc się na trzech nogach, zaczął bardzo powoli podnosić swą czwartą nogę do ucha.
– Udało mi się zrobić to wczoraj – wyjaśnił Prosiaczkowi, gdy wywrócił się po raz trzeci – i przyszło mi to z łatwością, a w ten sposób mogę lepiej słyszeć… Więc coś ty takiego powiedział? – I przyłożywszy kopyto do ucha, nastawił je, by lepiej usłyszeć Prosiaczka.”
No więc jak czytam coś takiego, mam ochotę przyłożyć kopyto do muzgu, żeby lepiej zrozumieć. Bo przecież to niemożliwe, żeby ktokolwiek napisał to, co *wydaje* mi się, że przeczytałem?
jaś skoczowski :
przecież złość nie tyle na Terlikowskiego, co na to, że takie rzeczy w idą w ogólnopolskiej i uchodzącej za niebrukową gazecie.
czescjacek :
Troll harder.
Veln :
Pierwszy krok na drodze tej rewolucji jest już za nami. Chrystus i jego poplecznicy doprowadzili bowiem do zmiany znaczenia pewnych słów, zastąpienia starych pojęć nowymi, mając świadomość, że to, jak mówimy, wpływa na to, jak myślimy. Najistotniejsza rewolucja dokonała się niepostrzeżenie w teologii, a szerzej w polityce.
Veln :
risercz ziemkiewiczowski wskazuje, że więcej ludzi uznaje GW za brukowca, niż RP:
http://www.google.com/search?q=%22rzeczpospolita+to+brukowiec&ie=utf-8&oe=utf-8&aq=t&rls=org.mozilla:pl:official&client=firefox-a
http://www.google.com/search?hl=pl&safe=off&client=firefox-a&rls=org.mozilla%3Apl%3Aofficial&hs=BnS&q=%22wyborcza+to+brukowiec&btnG=Szukaj&lr=
czescjacek :
Oj, obawiam się, że jest.
czescjacek :
Fakt.
czescjacek :
Twoja wersja lepsza, racja.
jaś skoczowski :
I see what you did there.
czescjacek :
Po tym:
http://www.rp.pl/artykul/73290,242633_Manifest_neomesjanistyczny.html
nie zdziwi mnie w Rzepie nic.
Zresztą Terlikowky również w Rzepie dał (zapewne z powodu nieudolności stylistycznej) wyraz przekonaniu, że powstrzymywanie się od udziału w pedalskich orgiach jest szczytem ascezy i poświęcenia, a także powodem do dumy.
Może dla niego tak jest?…
@Veln i czescjacek
przystopujcie bo nienadążam z wrzucaniem na copypaste ;p
o co chodzi już jest
EDIT po raz drugi :
prawidłowy link do wpisu czescjacka
janekr :
Nie wiem, czy dobrze zrozumiałem wypowiedź, ale przy okazji i może z dupy wyrażę opinię:
Nie lubię, nawet jeśli są prawdziwe, sugestii, że homofoby są zasadniczo podskórnie homosekaulistami. Bo w moich oczach to ich nie dyskwalifikuje, wręcz wzbudza pewną wyrozumiałość. Z ludzi, którzy nienawidzą innych ludzi za coś, za co nienawidzić po prostu jest dla mnie niedopuszczalne zmieniają się w moich oczach w biednych skrzywdzonych niuńków. A przecież, czy są, czy nie są, dalej głoszą poglądy, którym daleko do promocji empatii. I są zazwyczaj na tyle dorośli, by to pojęli, więc nawet są ukrytymi homikami, to oprócz tego mają w dupie cierpienie innych.
I tu moje emo się kończy.
Veln :
dzięki, sam jestem zafascynowany jak po tej drobnej przeróbce się to nagle “zrobiło” obraźliwe :)
mam też wrażenie, że odkryłem żyłę złota:
O co chodzi działaczom chrześcijańskim i ich anarchistycznym poplecznikom? Czy o równouprawnienie i o tolerancję dla wyborów życiowych chrześcijan? Czy może raczej o radykalną zmianę modelu kultury i cywilizacji, jaka nas otacza? Czy chodzi o znalezienie dla siebie miejsca wewnątrz wspólnej przestrzeni kulturowej, czy może o światopoglądową rewolucję?
Analiza sposobu działania organizacji chrześcijańskich i ich radykalizujących się postulatów musi prowadzić do wniosku, że celem jest zburzenie Cesarstwa Rzymskiego zbudowanego na normach i wartościach eklektycznego pogaństwa, a także na pełnej akceptacji i ochronie boskości Cesarza. Ma ona zostać zastąpiona kontrkulturą, która swoje wzorce czerpie z wierzeń pastuchów kóz. Rewolucja zaś zawsze zakłada, że to, co stare, musi zostać zrównanie z ziemią i dopiero na gruzach starego zbudowana może zostać nowa, już „niedyskryminująca” chrześcijan. Kultura wolna od odwiecznych zasad i ograniczeń.
janekr :
“Deutschland, erwache!”
mudkipz84 :
spoko, wrzuciłem już “pierwszy krok”
Veln :
Pamiętaj, że w katolickiej wizji rzeczywistości cuda dzieją się bardzo często, więc stwierdzona bezpłodność niewiele znaczy. W takiej sytuacji prawidłowym wzorcem postępowania jest radosne ryćkanie się, plus oczywiście liczne modlitwy i “dania na mszę”, coby Bóg zechciał łaskawie zmienić swoją decyzję.
czescjacek :
A niech nawet idą. To nie jest już nawet żadne głoszenie ideologii, to jest wezwanie “Morons of the world, unite!”. Autor wychodzi z założenia, że przecież wszyscy wiedzą, że pedały są ZUE, tylko tak trzymają cały świat za mordę, że nikomu nie wolno o tym wspominać. Frondziarz wejdzie i zachwyci się głębią myśli Terlikowskiego, pozostali wzruszą ramionami i zrobią “meh”.
@ czescjacek:
Leżę, umarłem, nie żyję.
eli.wurman :
To może 20ta, Rynek? Podeszlibyśmy sobie do Lizard Kinga ( http://www.viatribe.com/venue/366-Lizard_King-Krakow ) na ten przykład, żeby nie razić gustu Eliego. Ew. Budda Bar ( http://www.viatribe.com/venue/421-Budda_Bar-Krakow ), how about that?
Ja jutro rano wyjeżdżam, więc bardzo długo nie będę siedział, ale roboczo proponuję taką kombinację. Może być jeszcze 19ta z groszem, czyli wcześniej (może i lepiej?).
Pasuje obu panom?
czescjacek :
No też właśnie patrzę i każdy akapit się da przerobić swobodnie. Ba, nawet cały artykuł.
@ czescjacek:
he, ja też;p
swój usuwam w takim razie
Gammon No.82 :
Nie ma takiego hasła w Wikipedii. W takich sytuacjach czuję się bezradny.
Za antysemitkę, której zdanie nie powinno się liczyć, została także uznana dwa miesiące temu ciężko chora kobieta, którą brytyjska opieka społeczna w Brighton zmusiła do przekazania swojego dziesięcioletniego syna pod opiekę parze żydowskiej prowadzącej hotel. W odpowiedzi na obawy i zastrzeżenia zrozpaczonej matki urzędnik stwierdził, że Żydzi, którzy zaopiekują się jej dzieckiem, są „doświadczeni i w pełni wykwalifikowani”.
janekr :
No sprawdź materiał źródłowy i napisz, jak Ty to interpretujesz. Swoją interpretację opieram na następujących cytatach:
dlaczego kobiecie jest źle, gdy zażywa pigułkę i/lub facet zakłada prezerwatywę:
Należy również obawiać się i tego, że mężczyźni, przyzwyczaiwszy się do stosowania praktyk antykoncepcyjnych, zatracą szacunek dla kobiet i lekceważąc ich psychofizyczną równowagę, sprowadzą je do roli narzędzia, służącego zaspokajaniu swojej egoistycznej żądzy, a w konsekwencji przestaną je uważać za godne szacunku i miłości towarzyszki życia.
(proszę zwrócić uwagę na to, że papież nie dopuszcza do siebie odwrotnej możliwości, że kobiety, przyzwyczaiwszy się do stosowania praktyk antykoncepcyjnych, zatracą szacunek dla mężczyzn i lekceważąc ich psychofizyczną równowagę, sprowadzą ich do roli narzędzia, służącego zaspokajaniu swojej egoistycznej żądzy, a w konsekwencji przestaną ich uważać za godnych szacunku i miłości towarzyszy życia).
a dlaczego jest jej dobrze, gdy stosuje metody naturalne?
Słusznie zwraca się uwagę na to, że współżycie płciowe narzucone współmałżonkowi bez liczenia się z jego stanem oraz z jego uzasadnionymi życzeniami, nie jest prawdziwym aktem miłości i dlatego sprzeciwia się temu, czego słusznie domaga się ład moralny we wzajemnej więzi między małżonkami (…) Kto natomiast korzysta z daru miłości małżeńskiej z poszanowaniem praw przekazywania życia, ten uznaje, że nie jest panem źródeł życia, ale raczej sługą planu ustalonego przez Stwórcę.
Ta myśl jest wyrażana w innych miejscach w inny sposób, ale chodzi o to samo:
Jednakże trzeba równocześnie przyznać, że tylko w pierwszym wypadku małżonkowie umieją zrezygnować ze współżycia w okresach płodności (ilekroć ze słusznych powodów przekazywanie życia nie jest pożądane), podejmują zaś współżycie małżeńskie w okresach niepłodności po to, aby świadczyć sobie wzajemną miłość i dochować przyrzeczonej wzajemnej wierności. Postępując w ten sposób dają oni świadectwo prawdziwej i w pełni uczciwej miłości.
Terlik :
Mnie się wydaje, że takie porównania i np. słynny osrany penis Najfeld bierze się z bardzo ubogiego życia seksualnego. Jeżeli ktoś sobie wyobraża stosunek seksualny tylko jako: chłop włazi na babę, wkłada, pompuje, wyjmuje, złazi; to jedynym fetyszem jest tylko odpowiednia dziurka w kobiecie. Jeśli to już nie jest kobieta, to właściwie wszystko jedno co (Terlikowski), i liczy się tylko penis w otworze (Najfeld).
bart :
Pobożne kłamstwo. Że kłamstwo na chwałę Pana i Kościoła nie jest grzeszne, a wręcz zasługuje na pochwałę. Podobno to ma całą doktrynę w “katolickiej teologii moralnej”, ale ja na ten temat nic nie wiem.
janekr :
Pamiętam taki fragment wiadomości w SNL: za każdym razem, kiedy Tina Fey mówiła “small penis”, Jimmy Fallon walił ją pięścią w twarz. I później zawsze bardzo przepraszał, dodając “to jest silniejsze ode mnie”. Otóż kiedy ktoś linkuje do manifestu neomesjanistycznego, to ja zawsze cytuję ten sam jego fragment:
To jest silniejsze ode mnie.
Veln :
I wcale nie chodzi tu o zastąpienie mało sympatycznego słowa „deo” czy bardziej fachowego określenia „demiurg” infantylnym terminem „Chrystus” (greckie tłumaczenie hebrajskiego słowa „mesjasz”, które oznaczało awatar bóstwa), ale o wprowadzenie do debaty publicznej, a nawet do języka rzymskich kapłanów terminu „monoteizm”.
…a może to zróbmy? cały artykuł, bez zmiłowania? kto chętny wpisujcie miasta, podzielimy się akapitami.
@ czescjacek:
jestem za, a po 4tej mam duzo czasu;p
papa :
Kurde… czytałem to cztery razy i dopiero za czwartym zgrokowałem, że po destylacji chodzi o “consenting adults”.
Barts :
OK. Pod wejściem Mariackiego — hasło rozpoznawcze: śpiewanie Międzynarodówki (żart).
inz.mruwnica :
Wydrukujcie sobie jakiegoś screena z blogaska i trzymajcie nad głową.
czescjacek :
:-D
czescjacek :
To jednak jedna osoba powinna zrobić raczej, żeby zachować spójność. Bo porównaj moje i Twoje copypasty z tego artykułu, trochę z innym namysłem to robimy:) Nie mam takiej wiedzy, żeby robić jak Ty i tylko wrzucam zamiast gej – katolik i tak dalej. :)
Tak w skrócie: urojeniem paranoidalnym. Wszystkie klocki pasują.
Mam straszną chęć napisać o tym tekście notkę. To jest chore.
bart :
Tabliczka z gołymi grubymi papieżami w ogniu.
czescjacek :
Zróbcie nową subkategorię w Szablonach, a potem w tej subkategorii kawałkami. Tak będzie godnie, sprawiedliwie i wiki-wiki
bart :
Pasowałby Sławek… Albo twój gravatar. Jestem we robocie na drugiej zmianie* przy drukarkach wielu więc problemu nie ma.
*) No właśnie ja bym nie optował za jakimś kulerskim miejscem, bo jestem w roboczych łachmanach i nie chce mi się dymać na Hutę się przebierać.
bart :
Heh, no ja już nawet się zastanawiałem nad znakami rozpoznawczymi, ale jeśli o mnie idzie, to jest to bardzo łatwe – najwyższy w okolicy facet w okularach i kurtce Scotch&Soda. :)
Also, jakby się coś zmieniało, to uderzajcie na maila Barts NA bartsnews.net
Veln :
Przymierzam się już jakiś czas żeby w końcu zrobić porządną fotoszopę z gołymi grubymi papieżami w ogniu. Ciała już mam, tylko dorobić czterech papów, płomienie i gotowe.
inz.mruwnica :
Ty… ale autor tego tekstu jest doktorem filozofii. I wydrukował go w poważnym, opiniotwórczym dzienniku.
Aha – doktorat na UW, temat: “Wątek antropologiczny w myśli Bernarda z Clairvaux.”
@inżynier mruwnica
Ten kościotrup po prawej do reszty nie pasuje.
EDIT: I dlaczego 5-fat-girls jak ja widzę tylko 4? :)
inz.mruwnica :
a żebym to ja jeszcze wiedział jak…
enyłejs dojechałem do podrozdziału “Zakazać wątpliwości” i trochę się zawieszam – kiedy Terlikowski odwołuje się do faktów albo “faktów”, tekst już się tak łatwo nie poddaje :/ jakieś pomysły?
bart :
Ale o którym? Terlika czy Tichego?
nosiwoda :
Terlika. Jak sobie wyobrażasz polemikę z dumnym powiewaniem sztandaru cierpienia i krwi na ruinach narodowych klęsk i masakr?
Also, zrobię sobie jakiś znaczek ze Sławkiem i przyczepię w klapie.
czescjacek :
Wrzuć tyle copypast ile możesz nie musi być koniecznie całość;p – szablonami się zajmę w domu – dodam do gotowych artykułów.
bart :
Dawaj. Nie tylko Tobie ciśnienie się podnosi, z tym że Ty to pewnie lepiej ujmiesz w słowa niż “KURWA MAĆ!”.
bart :
Trzech dobrze umięśnionych pielęgniarzy na pełny etat?
Barts :
Dla mnie bomba. 19 z groszami, Lizard.
janekr :
Jasne!!!!! komunisci zawsze wysyłają ,przeciwnikow poliytcznych do psychuszek bo wiadomo , że jak się niezgadzasz ,na jedynieszłuszne poglady- komunistyczne to musisz byc wartiat :niestety taka jest cala parwda i takie sa obiektywne fakty Korwin! Korwin! Korwin!
Veln :
No wiesz, pusto było w lodówce.
@ mudkipz84:
zacząłem działać na stronie http://pl.copypasta.wikia.com/wiki/Terlikowski. sorsy za burdel, nigdy się nie bawiłem w wiki i nie wiem, jak się tam poruszać, wrzuciłem na tę stronę co mam i mam nadzieję, że jakoś to zorganizujesz :)
eli.wurman :
Dla mnie też. Inżynierze, to może chwilkę wcześniej jednak? Zaczekamy, a jakby co, to ciuchami się nie przejmuj, o 20tej nie powinni się bardzo czepiać. Coś wymyślimy. :)
bart :
Yes! Powiedz, że czujesz to samo co ja. Powiedz, powiedz, powiedz!
No co czujesz, gdy czytasz takie artykuły w prestiżowej, ogólnopolskiej gazecie współfinansowanej z przez skarb państwa, gdy widzisz, że takie poglądy to w polskich mediach – a i w wiedzy potocznej – mainstream, że dr Terlikowski bryluje we wszystkich mediach, od publicznych, po TVN24 [gdzie np. wystąpił w pewnym reportażu jako ekspert w sprawach globalnej demografii i wraz z autorką wyśmiewali wniosek, że Ziemia jest przeludniona, a osobom ów wniosek podzielającym zalecali odciążenie planety poddaniem się eutanazji (zamiast promowania antykoncepcji w Afryce)], a Ty jesteś wobec tego bezsilny?
czescjacek :
Zrobiłem podkategorię. Resztę napiszę w dyskusji tej strony.
Barts :
OK. Jakoś bardzo obdarty nie jestem, ale do knajpy bym normalnie tak nie poszedł.
Quasi :
Chciałbym… Chciałbym… Chciałbym, żeby jego dzieci były szczęśliwymi homoseksualistami! Wszystkie!
inz.mruwnica :
http://www.youtube.com/watch?v=CqjKx-1axko
“Wolnościowiec w Gułagu”
muzyka: Sting słowa: Kel`Thuz
I
Pracuję ciężko na własny rachunek
Nie wziąłem nigdy zasiłku
Nie żebram wcale o dotacje unijne
Jednak fiskus dobija mnie
Utrzymuję darmozjadów z urzędów
Z ministerstw wszelakich też
Ale ledwo ciągnę już
Jedyna nadzieja w UPR!
REF:
Ło o! Korwin-Mikke! Janusz Korwin-Mikke
Poprowadzi nas w o Wolność bój!
II
Obdarliście mnie z połowy dochodu
Potem w sklepie znowu też
Na zabieg czekałem długie pół roku
W szpitalu złapałem wredną wesz
REF:
Ło o! Korwin-Mikke! Janusz Korwin-Mikke
Poprowadzi nas w o Wolność bój!
INTERLUDIUM:
Wolność, Własność, Sprawiedliwość
Remedium na państwa chciwość
Człowiek znacznie lepiej wie co chce
Niż urzędnik i pasożyt, co ukradnie aby spożyć
Na tych gadów biczem UPR!
III
Dobrobyt z powietrza nie bierze się
Nie tworzy go państwo ani Bóg
Jedynie praca, ziemia, kapitał i czas
Doprowadzą do bogactwa mas!
Ci, co obiecują za darmo dogodzić nam
Kłamią, knują aby napaść się
Oni najpierw obrabują nas przez VAT
By ochłapem przekupić cię!
REF:
Ło o! Korwin-Mikke! Janusz Korwin-Mikke
Poprowadzi nas w o Wolność bój!
Elektryfikacja
Elektryfikacja
Elektryfikacja
ELEKTRYFIKACJA
wo :
A jak skomentujesz poniższe?
ks. A. Kokoszka. “Moralność życia małżeńskiego. Sakramentologia moralna. Część III.” Tarnów 1998 s. 137
bart :
Pięknie, ale co czujesz? Jakie emocje?
Quasi :
Silne w porywach do bardzo.
bart :
Z perspektywy TT to chyba bardziej kalarepkowe niż np. życzenia Quasiego w stosunku do dzieci Nicponia.
Quasi :
Oczywiście złość na Terlikowskiego i łańcuch ludzi dobrej woli, który doprowadził do wydrukowania tego szajsu. Bezradność. Ale też, ku zaskoczeniu, nutkę współczucia. Ten facet jest przekonany, że żyje w rozpadającym się świecie. To musi być straszne brzemię.
Zanim rzucicie się mi do gardła tekstami o konsekwencjach hate speech, zauważcie: napisałem “nutkę” ;)
Veln :
Google Kelthuz. To dopiero gość.
jaś skoczowski :
Zapewne nie są, choć istnieją pewne przesłanki wskazujące, że wśród homofobów może być nadreprezentacja kryptogejów:
H E Adams, L W Wright, i B A Lohr, “Is homophobia associated with homosexual arousal?,” Journal of Abnormal Psychology 105, no. 3 (Sierpień 1996): 440-5, doi:8772014.
bart :
Wcale nie musi (być przekonany). Jak dla mnie, wystarczy retoryczny cynizm, uruchamiany dla retorycznej przewagi. Retoryczna przewaga ma na celu umocnienie pozycji w dyskursie; w dalszych konsekwencjach, presję na odruchy ludzkie ;), praktyczne i legislacyjne (różnego poziomu).
bart :
Oh shi… lolketman v2. Z Kielc.
Quasi :
Yes! (od 1:18 samemu trzeba przewinąć, bo chyba się jutubie deep linkowanie popsiuło)
bart :
Złość i odwetowa chęć, by cierpiał, by stała mu się wielka krzywda (dzieci homoseksualistami). I pogarda/protekcjonalność [“(…)nutkę współczucia. Ten facet jest przekonany, że żyje w rozpadającym się świecie. To musi być straszne brzemię.“]. I bezradność.
Czy do tego dołożyłbyś jeszcze gniew i rozdrażnienie?
Ja takie pakiet emocjonalny u siebie nazywam “nienawiścią”.
Quasi :
Niezapomniana postać J. Edgara Hoovera stanowi dodatkowy dowód anegdotyczny :-D
Veln :
Mocne, najpierw myślałem, że to pranksterzy. Na wideosie jest też w pewnym momencie Korwin w ogniu!
Ale fajnie u TT :)
“Widać, że młody Pan jest, opowiem coś Panu.
Otóż od tysięcy lat ludzie wiedzieli, że od zimna łatwo można się przeziębić. Było to dla wszystkich po prostu oczywiste. Potem przyszli Quasi tego świata i stwierdzili, że NIE. Że przeziębienie powodują wyłącznie wirusy i nic więcej. I oto, kilka lat temu, zaczął się szykować prawdziwy przełom: naukowcy zaczęli dochodzić do wniosku, że od zimna można się przeziębić!
Dlatego jestem dziwnie spokojny, że jeśli dać im jeszcze odpowiednio dużo czasu to dojdą i do innych wniosków: że ewolucja to bzdura, że Bóg stworzył świat sześć tysięcy lat temu, że Ziemia jest płaska i umieszczona nad Piekłem i Czyśćcem, że ostatecznym źródłem Prawdy jest Pismo Święte.
Pewnie nie stanie się to za naszego życia, w końcu jeśli taka oczywistość jak przeziębienie z zimna zajmuje im już dziesiątki lat i jeszcze nie zaakceptowali oczywistości to na akceptację Prawdy Bożej będą na pewno potrzebowali dużo więcej czasu.”
Quasi :
Spokojnie, tak źle nie jest. Skarb państwa w tej spółce jest w tej chwili pasywnym inwestorem (mam taką nadzieję przynajmniej). Spółka na razie przynosi dochód, bo ciągle gazeta prenumerowana jest przez księgowe, ale cała ta zawiła struktura (trochę ma skarb państwa, ale chciałby sprzedać; trochę ma Mecom, ale też chciałby sprzedać) praktycznie uniemoźliwia jej przeprowadzenie kampanii promocyjnej czy jakiegoś konkretnego ruchu do przodu, więc będą bezbronni, kiedy ktoś w nich walnie chcąc przechwycić księgowe. Na przykład Infor tej jesieni, chłe chłe chłe chłe.
nameste :
W pisanej właśnie notce używam określenia “wierzę, że jest przekonany”. To jest taka wiara, że nie jest chujkiem, który znalazł sobie niszę i ją eksploatuję. Że chce dobrze.
Quasi :
Chęć, by cierpiał? Raczej chęć, by przestał! Nic tak nie zamyka ust konserwatyście jak córka-lesbijka, spytajcie byłego wiceprezydenta USA.
No OK, te pozostałe dzieci-geje to już odwet :)
Moja nutka współczucia jest nutką współczucia, nie pogardą czy protekcjonalnością.
Slotna :
przecież to oczywista, nawet nazwa na to wskazuje.
bart :
Ale to jeszcze nie znaczy, że “świat mu się rozpada”, w sensie, że ma taką optykę postrzegania stanu rzeczy. Podobnie jak pierwszy lepszy klecha, straszący piekłem/gniewem bożym itp. wcale nie musi być przekonany, że należy do nielicznych sprawiedliwych w Sodomie i że lada moment spadnie ogień z nieba, a świat się rozpadnie. Straszy, by osiągnąć swój (retoryczny) cel. Też chce dobrze (żeby wierni nie grzeszyli, żeby barany siedziały potulnie, żeby owieczki dały się ostrzyc, a pedały poszły na elektroszok/lobotomię). Przez “retoryczny cynizm” rozumiem straszenie (innych) bez przerażenia (własnego).
I tak generalnie coś mi się zdaje (mówię do wszystkich ko-empatycznych z Quasim), że źle lokujecie swoje żywe uczucia.
bart :
A czym się przypadek TT różni od podstarzałego członka KKK, który nie może przeboleć, że w autobusie jakiś czarnuch może sobie usiąść obok niego?
Slotna :
W ogóle jestem wielkim fanem blogera avambee. Dzięki temu, że nowa wersja Kołchozu24 umożliwia przejrzenie wszystkich komentarzy popełnionych przez tego pana, mogę zaprezentować światu kilka wiekopomnych wypowiedzi kolegi avambee:
To jest po prostu przezarąbiste. Przyznać się, który sobie jaja robi? :>
bart :
http://en.wikipedia.org/wiki/Stupid_White_Men#A_Prayer_to_Afflict_the_Comfortable
A tu pełna wersja:
http://www.stmatthews.org.nz/?sid=54&id=291 (ctrl+f “A Prayer to Afflict the Comfortable”)
Veln :
Fajne, że pod słowami o darmozjadach z ministerstw jest na zdjęciu Romek, a za chwilę plansza “Komitet Wyborczy LPR”.
gantolandon :
No rany, przecież napisałem “nutkę” i napisałem, że napisałem “nutkę”!
bart :
Próbuję Ci pomóc się jej pozbyć ;)
gantolandon :
Już się jej sam pozbywam, pisząc notkę o tym tekście.
bart :
Juhu! ;))
Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że dla wszelkiego rodzaju świrów wynalezienie Internetu było zbawieniem. Zamiast stawać samotnie naprzeciw wrogiemu światu, zawsze znajdą sobie jakąś niszę i kolegów, którzy radośnie zgodzą się z wszystkim, co tamci napiszą. W ten sposób mogą płodzić coraz bardziej odjechane w kosmos wizje, nie ograniczone ani zdrowym rozsądkiem, ani troską o to, co o nich ludzie pomyślą. Jest w tym coś pięknego i przerażającego zarazem.
gantolandon :
Welcome to the Internet, where your secret sexual fetish turns out to have a newsgroup, three commercial vortals and a montly convention.
czescjacek :
Wiki-ekspertem też nie jestem, raczej entuzjastą.
A poza tym to ja przepraszam, bo się zadeklarowałem na zapas do pomocy,a weny jak na złość nie ma ;[
Str. “Terlikowski” przenoszę pod “Rewolucja Chrześcijańska” to IMO b odpowiednie miejsce dla copypasty w tym temacie.
Zainteresowanych dyskusją zapraszam tutaj żeby komciów nie zaśmiecac offtopikiem. ;p
asmoeth :
O rany.
A deszcz to przez sikające aniołki.
Ojej. Aż takiego zjeba jak napotkanu u Terlikowskiego avambee jeszcze nigdy nie spotkałem, a spotykałem naprawdę tęgich zjebów. na co warto zwrócić uwagę, to fakt, że gość (najwyraźniej) jest katolikiem – a nie członkiem jakiejś ewangelickiej sekty – i potrafi obsługiwać komputer/internet (nawet zna znaczniki HTMLu). I wcale nie wygląda na trolla (nie jest tak ekspansywny i ostentacyjny jak troll być powinien). Za nim nawet nie ma ściany – on sam jest ścianą.
Na moją uwagę o datowaniu Całunu Turyńskiego odpowiedział w ten sposób:
Płaskoziemcy w cywilizowanym świecie (i wśród ludzi nie obarczonych upośledzeniem umysłowym) występują w ilościach śladowych, ale występują. Jednak nie spodziewałem się, że trafiają się także wśród katolików.
Mun i NJN nie są godni mu rzemyka u sandała wiązać.
A ja jestem w kropce, bo nie wiem jak z tym człowiekiem rozmawiać.
O, widzę że pana avambee wcześniej zlokalizowaliście i to nawet z lepszymi tekstami… Dżizus.
Quasi :
Znaczy, jest dobrym trollem?
Quasi :
Ja bym zastosował sarkazm.
Quasi :
Ale po co w ogóle?
Quasi :
Tak, jak z każdym innym. Albo wcale.
Przecież nie chodzi o to, żeby go przekonać. Do tego musiałbyś użyć kombinerek, a i to bez gwarancji sukcesu.
wo :
Bo Quasi lubi im drażnić substancję szarą.
Ale do tej zabawy trzeba egzemplarza, który ją ma.