Sławek

Pierwszy raz pojawił się na moim blogu w zeszłym roku, w post scriptum do tekstu o niczym. Niby taki niepozorny w tym swoim szarym polarku, a przecież to Człowiek Najczęściej Wycinany ze Zdjęć w Wikipedii.

O Sławku wypada wiedzieć tyle: to nauczyciel angielskiego z południa Polski, zbierający zdjęcia znanych ludzi, dokładniej — siebie ze znanymi ludźmi. Sławek jeździ na różne zloty sław — targi książki, festiwale, prawybory, kabaretony itd. — i każdemu napotkanemu celebrycie lub celebrytce zadaje to samo pytanie: „Przepraszam, czy mogę sobie z panem/panią zrobić zdjęcie?”. Upolowane sławy kataloguje i umieszcza w odpowiedniej przegródce w swoim gigantycznym zbiorze fotografii na flickr.com. Uprzejmie udostępnia owe zdjęcia na licencji Creative Commons, dzięki czemu polscy wikipedyści mają czym ilustrować noty biograficzne pisarzy, polityków, sportowców, gwiazd estrady i telewizji. Przy okazji wycinają z tych zdjęć Sławka, zazwyczaj zwykłym kadrowaniem, czasem za pomocą pieczołowitego retuszu w Photoshopie (porównajcie oryginałprzeróbką).

Robienie sobie zdjęć ze znanymi ludźmi nie jest zajęciem śmieszniejszym od innych hobby. Niezamierzony efekt komiczny powstaje dopiero przy oglądaniu tych zdjęć po kolei. Sławek zgromadził na Flickrze prawie dwa tysiące zdjęć znanych ludzi, ale przecież są to również dwa tysiące zdjęć samego Sławka, ubranego w jeden ze swoich kilku praktycznych ciuszków, najczęściej w uniwersalną pogodowo szarą bluzę polarową. Na fotografiach Sławek trwa niezmienny niczym pomnik, zmieniają się tylko ludzie stojący obok niego. Zdjęcia są zazwyczaj kadrowane w półzbliżenie, a na twarzy Sławka maluje się zwykle ledwie zaznaczony, skupiony uśmiech Giocondy. Satysfakcję z kolejnej upolowanej ofiary sygnalizują jedynie szeroko otwarte oczy, triumfujący wzrok.

 

 

Kiedy pierwszy raz przeglądałem kolekcję zdjęć Sławka na Flickrze, właśnie z powodu opisanej powyżej powtarzalności ubioru, mimiki i kadru ogarnął mnie głupawy, niepohamowany rechot. Nie mogąc przestać, przewracałem kolejne wirtualne kartki albumu — i gdybym nie spadł w pewnej chwili z krzesła, zapewne bym się w końcu udusił.

Nastrój głupawki udzielił się również niektórym moim komentatorom. Sławek stał się, obok Nicponia, Moon, Tomka Torquemady czy Tomasza Terlikowskiego, jedną z kultowych postaci Blog de Bart — co ciekawe, jedną z niewielu budzących sympatię kultowych postaci Blog de Bart. Pewnego dnia komentator Inżynier Mruwnica (konto fikcyjne) przedstawił nam swój mały foto meszapik z udziałem Sławka…

 

 

…a my radośnie podchwyciliśmy pomysł (eksploatowany już wcześniej przez internety po wielokroć) i zaczęliśmy tworzyć własne fotografie, których zabrakło w Sławkowym archiwum. Poniżej przedstawiam najbardziej udatne wytwory.

inz.mruwnica

Gammon No.82

Gammon No.82

fan-terlika

fan-terlika

bart

bart

Barts

Barts

Adam Gliniany

Adam Gliniany

anonymous

anonymous

Gammon No.82

Gammon No.82

bart

bart

bart

bart

inz.mruwnica

inz.mruwnica

bart

bart

bart

bart

fan-terlika

fan-terlika

Quasi

Quasi

mudkipz84

mudkipz84

Gammon No.82

Gammon No.82

blue.berry

blue.berry

bart

bart

Gammon No.82

Gammon No.82

mudkipz84

mudkipz84

bart

bart

inz.mruwnica

inz.mruwnica

Flash-deserek MRW.

Tags: ,
  1. Gammon No.82
    June 23rd, 2009 at 13:03 | #1

    bart :

    Jakoś nie mogę ogarnąć konceptu Masochistic Attention Whore.

    Może Mooniowata ma nam naprawdę coś bardzo ważnego do przekazania? Jakąś prawdę egzystencjalną? Metafizyczną? Coś, od czego zależą losy Lokalnej Gromady Galaktyk? Tylko my nie ograniamy tej kuwety?

    Wszak Jezus Chrystus też uporczywie kołatał z Dobrą Nowiną do umysłów ludzkich, chociaż wiedział, że na końcu czeka Go bolesna śmierć na krzyżu.

  2. June 23rd, 2009 at 13:28 | #2

    @odbanowanie Moon
    To jest głupi pomysł. To mówiłem ja, eli.wurman, który naoglądał się w życiu głupich pomysłów i rozpoznaje je z kilometra.

  3. June 23rd, 2009 at 13:50 | #3

    Gammon No.82 :

    Wszak Jezus Chrystus też uporczywie kołatał z Dobrą Nowiną do umysłów ludzkich, chociaż wiedział, że na końcu czeka Go bolesna śmierć na krzyżu.

    Przecież tak naprawdę to esseńczycy wymyślili legendę o superproroku uwiarygodniającym ich wersję judaizmu.

  4. June 23rd, 2009 at 13:50 | #4

    Nie wiem, czy się coś nie zmieniło, ale moje opowiadanie z “Esensji” było kiedyś na tej liście do nominacji (bo ISBN czy coś).

    I tak i nie. Obecny regulamin twierdzi:

    Do Nagrody mogą kandydować wszystkie utwory literackie, których pierwsze wydanie w:

    1. książce posiadającej numer ISBN
    2. lub czasopiśmie drukowanym posiadającym numer ISSN

    Ale też….

    Komisja Nominacyjna może dopuścić do listy nominacji utwór opublikowany w innym miejscu niż wymienione w ust. 1, w sytuacji gdy utwór ten otrzyma wystarczającą do uzyskania nominacji liczbę głosów i nie kandydował do Nagrody w latach poprzednich.

    Chodzi przede wszystkim o to, że teksty wywieszane w sieci dostawały zwykle znikomą liczbę głosów, więc gdyby wywieszenie w sieci brano pod uwagę jako pierwodruk, mogłoby to zablokować kandydaturę tego samego opowiadania wydrukowanego np. rok później w książce lub czasopiśmie. Ale gdyby Chusta mimo publikacji jedynie w sieci dostała dostateczną liczbę głosów, żeby załapać się do nominacji, to by się kwalifikowała.

  5. June 23rd, 2009 at 13:51 | #5

    Hmmm… Gupi spamołap zjadł mi komcia?

  6. Gammon No.82
    June 23rd, 2009 at 13:59 | #6

    wo :

    Przecież tak naprawdę to esseńczycy wymyślili legendę o superproroku uwiarygodniającym ich wersję judaizmu.

    Nie ściemniaj. Czytałem w jednej książce, że Jezus Chrystus umarł za nas na krzyżu. Więc za ciebie też! A w książkach nie może być nieprawdy. Gomułka by nie pozwolił.

  7. June 23rd, 2009 at 14:02 | #7

    wo :

    esseńczycy wymyślili legendę o superproroku

    To już wtedy było Essen?

  8. June 23rd, 2009 at 14:08 | #8

    Ausir :

    Hmmm… Gupi spamołap zjadł mi komcia?

    Nie mów tak o nim. Pokiełbasiło mu się we łbie od tego banowania i odbanowania.

  9. June 23rd, 2009 at 14:09 | #9

    Ausir :

    Ale gdyby Chusta mimo publikacji jedynie w sieci dostała dostateczną liczbę głosów, żeby załapać się do nominacji, to by się kwalifikowała.

    No dobrze, ale Terlik głupi nie jest i skuma, że ktoś się bawi jego kosztem. Co regulamin mówi na temat zgody autora? :)

  10. RobertP
    June 23rd, 2009 at 14:24 | #10

    @ bart:
    Nie wiem, czy zerkasz w blog Oddalenie, fajny link stamtąd,
    Twarz Jezusa objawiona w macicy dzięki USG
    http://news.uk.msn.com/odd-news/gallery.aspx?cp-documentid=148035088&imageindex=7

    Na UK.MSN jest cała lista cudownych obrazków http://news.uk.msn.com/odd-news/gallery.aspx?cp-documentid=148035088

  11. Gammon No.82
    June 23rd, 2009 at 14:27 | #11

    eli.wurman :

    wo :
    To już wtedy było Essen?

    Nie ma Essen – nie ma życia. Chyba, że umiesz fotosyntetyzować.

  12. cxcx
    June 23rd, 2009 at 14:31 | #12

    “Może Mooniowata ma nam naprawdę coś bardzo ważnego do przekazania? Jakąś prawdę egzystencjalną? Metafizyczną?”

    Bedac lurkerem S24 od zarania dziejow, mam swoja wlasna teorie.
    Wsrod calej elity polskiej prawicy, ktora sie tam zebrala, trafilo sie tez paru masochistow – major, Sadurski czy w koncu ‘PO to ja’ Renata R-K, ktora to nie wykazywala tyle kultury osobistej co pan Wojciech.
    Elita prawicy miala najwieksza radoche przy takim schemacie: wejsc na blog RRK, posiedziec tam pare dni wrzucajac jej od cywilizacji smierci i ojca Niemca, po czym zlapac bana i rozpoczac prawdziwy festiwal obnoszenia sie ze swoim kombatanctwem na blogach ziomali – ‘a ja tej brzydkiej zlej RRK napisalem tak i tak’, ‘a mnie zbanowala juz po tygodniu’, itd., itp.
    Ich przyciaga wlasne wyobrazenie zla, a udowadnianie sobie i innym, ze sie temu zlu dalo rade to przeciez normalne przedluzanie (przy braku innych srodkow – fota z wiatrowka/nozem/wstaw odpowiednie).

  13. June 23rd, 2009 at 14:35 | #13

    Ausir
    Faktycznie, umknęło mi to ‘drukowane’. Co nie zmienia faktu, że mamy zgodność w temacie możliwości zgłaszania do nagrody rzeczy opublikowanych w sieci.

    mrw :

    radkowiecki :
    Bo jestem sobie w stanie wyobrazić kogoś, kto napisał dobre opowiadanie ale wcale mu nie zależy na wysyłaniu go gdziekolwiek.
    A ja nie. Nie chce wysyłać to niech spada.

    No dobra, wysyłał i wysyłał ale naczelni się nie poznali. Wywiesił w internetsach a tu hit. Takie CyberJoly Drim XXI wieku.

  14. June 23rd, 2009 at 14:36 | #14

    @RobertP

    “Nie wiem, czy zerkasz w blog Oddalenie, fajny link stamtąd,”

    Wielkie dzieki za uprzejmą reklamę:-). W ramach rewanżu uchylę rąbka tajemicy, że na własna rekę wyszukałem jeszcze lepsze objawienie. Tak dobre, ze chyba napiszę sequel do tej notki. Nie jest to może najnowsze, ma dwa lata, ale bije na głowę wszystkie z MSN.

    Pomyśl tylko na czym najmniej spodziewałbyś się zobaczyć Maryje, hehe…

  15. miss.take
    June 23rd, 2009 at 14:43 | #15

    RobertP :

    Twarz Jezusa objawiona w macicy dzięki USG

    Jakiego Jezusa? Przeciez to Slawek jest!

  16. June 23rd, 2009 at 14:45 | #16

    Nie ma miejsca dla Moon w ciasnej przestrzeni blog de Bart. Srlsly. I nie chodzi mi tylko o odbanowanie, ale też o to ciągłe o niej gadanie. Już nawet Quasiego, choć fajny i nasz ci on, trzeba było dupą do okna ustawiać (a czasem nawet przez to okno lekko wypychać), bo smrodził. Muniowata wpadnie tu z taczką gnojówki mentalnej, trochę się pochichramy z tego jak fajnie jebie, ale na dłuższą metę będziemy womitować. Wolność słowa nie oznacza, że jest miejsce, czas, energia, pęd, masa i moc na powiedzenie wszystkiego. Coś musi być niepowiedziane, aby powiedziane mogło być coś. Niechaj Moon będzie niepowiedziana. Niniejszym zakładam sobie na nią bana.

    A ona tu wraca z tego prostego powodu, że jej goola penka, że Bart ma dwa kilokomcie i ona też by się chciała podpiąć ze swoim małym <a href> co kilka dni.

  17. June 23rd, 2009 at 14:48 | #17

    hlb :

    Pomyśl tylko na czym najmniej spodziewałbyś się zobaczyć Maryje

    Na Jezusie.

  18. June 23rd, 2009 at 14:49 | #18

    @miss.take:
    “Jakiego Jezusa? Przeciez to Slawek jest!”

    Slawek to jest ten drugi, ten po prawej, przyjrzyj sie jakiego koloru ma polar.

  19. June 23rd, 2009 at 15:08 | #19

    radkowiecki :

    Takie CyberJoly Drim XXI wieku.

    Ja CJD przeczytałem w Fenixie, więc ktoś się poznał.

    Żeby nie było sytuacji, że nominację dostanie jakiś parafanfik z mocno obsadzonego forum miłośników spoconych karłów, to sito redaktorskie jednak się przydaje.

  20. June 23rd, 2009 at 15:10 | #20

    @inz.mruwnica:

    “Na Jezusie,”

    To akurat spodziewam się byłoby łatwe. A ja mam wersję, która mierzy daleko poza dotychczas znane kategorie:).

    Acha, i nie jest to objawienie na penisie, tak tylko uprzedzam wypadki.

  21. blue.berry
    June 23rd, 2009 at 15:12 | #21

    na Józefie, inzynierze, na Józefie.

  22. June 23rd, 2009 at 15:14 | #22

    RobertP :

    Twarz Jezusa objawiona w macicy dzięki USG

    Jesus has cool glasses.

  23. June 23rd, 2009 at 15:14 | #23

    hlb :

    Pomyśl tylko na czym najmniej spodziewałbyś się zobaczyć Maryje, hehe…

    Na łysej i pofałdowanej głowie Jerzego Urbana.

  24. urbane.abuse
    June 23rd, 2009 at 15:19 | #24

    blue.berry :

    na Józefie, inzynierze, na Józefie.

    Ale to dopiero po Objawieniu, coby nie było wątpliwości co do ojcostwa.

  25. June 23rd, 2009 at 15:20 | #25

    @asmoeth :

    Na łysej i pofałdowanej głowie Jerzego Urbana.

    Jeśli zwazyć długowieczność Urbana, w pewnym sensie to jest właściwy trop:).

  26. June 23rd, 2009 at 15:23 | #26

    Gammon No.82 :

    Chyba, że umiesz fotosyntetyzować.

    Zastanawiam się – czy najpierw rozwinąć skrzela czy jednak wyewoluować zdolność fotosyntezy?

    hlb :

    Jeśli zwazyć długowieczność Urbana, w pewnym sensie to jest właściwy trop:).

    I też żyd!

  27. urbane.abuse
    June 23rd, 2009 at 15:25 | #27

    hlb :

    Jeśli zwazyć długowieczność Urbana, w pewnym sensie to jest właściwy trop:).

    Adolf?

  28. General_Specific
    June 23rd, 2009 at 15:26 | #28

    @twarz Jezusa
    Kiedyś w Skandalach było, że nafciarze dowiercili się do piekła. Art był ozdobiony piękną fotką na której płomienie z szybu układały się w twarz diabła. Idąc tym tropem NASA znalazła twarz Jezusa na Marsie.

  29. June 23rd, 2009 at 15:30 | #29

    mrw :

    radkowiecki :
    Takie CyberJoly Drim XXI wieku.
    Ja CJD przeczytałem w Fenixie, więc ktoś się poznał.
    Żeby nie było sytuacji, że nominację dostanie jakiś parafanfik z mocno obsadzonego forum miłośników spoconych karłów, to sito redaktorskie jednak się przydaje.

    No ale pamiętasz jaka później była zadyma w NF, że CJD to jakiś sziteks a fanowie się nie znają (niesławny tekst Gra ciałem to chyba pokłosie tej afery?). I gdyby Nina debiutowała kilka lat później (w sensie po śmierci Fenixa), to zostałby jej tylko net.
    Tak w ogóle to ja w czwartek się popytam zajdlowych wymiataczy jak to jest ze zgłaszaniem tekstów z sieci, jakie szanse na nominację ma nędzny fanfik wsparty pospolitym ruszeniem i czy są jakieś zawory bezpieczeństwa. Bo jak nie ma, to strolowanie nagrody Zajdla jest dosyć łatwe.

  30. June 23rd, 2009 at 15:33 | #30

    blue.berry :

    na Józefie, inzynierze, na Józefie.

    Tam to się pewnie objawiała po wielokroć. Nowy typ: na zjeździe hodowców trzody chlewnej. Albo: na posągu Maryi. Albo: na garniturze Dawkinsa.

  31. June 23rd, 2009 at 15:35 | #31

    General_Specific :

    Idąc tym tropem NASA znalazła twarz Jezusa na Marsie

    Tam do kata! Myślę, że na mapach promieniowania mikrofalowego tła. Jest jeszcze bardziej długowieczne, niż Jerzy Urban!

  32. June 23rd, 2009 at 15:35 | #32

    @eli, urbane.abuse:

    “Wieczorem, wieczorem, wieczorem, złociutka, wieczorem”, hehe. Ten dodatkowy Jezus jest tak fajny, ze musze do niego dokręcić jakąś notke. Nie będę przeciez tak gołego sprzedawał:->

    Inzynierze, jesteście tak blisko zgadnięcia, że juz nic nie dodam.

  33. blue.berry
    June 23rd, 2009 at 15:40 | #33

    hlb :

    “Wieczorem, wieczorem, wieczorem, złociutka, wieczorem”,

    ale wiesz że oni (Oni) do wieczora wykręcą jakies 1k w temacie na czym mogła się objawić Maryja : ) więc WIĘCEJ tego nie rób.

  34. June 23rd, 2009 at 15:43 | #34

    @ blue.berry:
    Ja obstawiam słynnego Jezusa na psim zadku.

  35. June 23rd, 2009 at 15:46 | #35

    eli.wurman :

    Ja obstawiam słynnego Jezusa na psim zadku.

    Wykopanie tego objawienia z Moronaila to niewątpliwie rocket science.

    Do typów dorzucę jeszcze czapkę Generalissimusa Józefa Wissarionowicza.

  36. June 23rd, 2009 at 15:47 | #36

    Śliczny wątek na Frondzie:

    Wyjąwszy ateizm (i michnikizm) to naprawdę dusza-człowiek.

  37. June 23rd, 2009 at 15:56 | #37

    eli.wurman :

    @ blue.berry:
    Ja obstawiam słynnego Jezusa na psim zadku.

    Dobra nie powiem nic więcej, dodam tylko że:

    1. ‘Moja’ Maryja na sto procent nie jest z fotoszopa.
    2. Nie wchodzą w grę psy, koty ani konie – nie w tym konkretnym przypadku:)

  38. June 23rd, 2009 at 15:58 | #38

    hlb :

    2. Nie wchodzą w grę psy, koty ani konie – nie w tym konkretnym przypadku:)

    A martwa papuga?

  39. urbane.abuse
    June 23rd, 2009 at 15:59 | #39

    hlb :

    1. ‘Moja’ Maryja na sto procent nie jest z fotoszopa.

    O rly?

  40. June 23rd, 2009 at 15:59 | #40

    eli.wurman :

    Śliczny wątek na Frondzie:

    Może w zaświatach mają takie pokoje z szybką jak w amerykańskich filmach o więzieniach i się z ciotką jeszcze obaczy na widzeniu.

    — Jak ciociu?
    — Nie jest źle… siedzę pod celą z taką jedną Orianą, co dostaje od was paczki i czasem się dzieli cebulą.

  41. June 23rd, 2009 at 16:00 | #41

    eli.wurman :

    Śliczny wątek na Frondzie:

    Strasznie przykry.

  42. June 23rd, 2009 at 16:01 | #42

    hlb :

    1. ‘Moja’ Maryja na sto procent nie jest z fotoszopa.

    Ta, jasne: jestem pewien, że to było fotoszopowane. Widziałem już kilka szopek w swoim życiu :>

    hlb :

    2. Nie wchodzą w grę psy, koty ani konie – nie w tym konkretnym przypadku:)

    Maryja na toście z opiekacza/tostera? Maryja na drzewie na Okęciu?

  43. June 23rd, 2009 at 16:02 | #43

    hlb :

    2. Nie wchodzą w grę psy, koty ani konie – nie w tym konkretnym przypadku:)

    Ale nie na kupie?

  44. June 23rd, 2009 at 16:04 | #44

    urbane.abuse :

    hlb :
    1. ‘Moja’ Maryja na sto procent nie jest z fotoszopa.
    O rly?

    No rly, bo moją Maryje po raz pierwszy ujawnila na zywo amerykanska telewizja ogolnokrajowa, a wiesz ze amerykanska telewizja ogolnokrajowa nie uzywa fotoszopa do wykonywania Maryi.

  45. General_Specific
    June 23rd, 2009 at 16:09 | #45

    @Objawienie
    Wylewane do ścieku gdzieś pod kiliniką invitro niewykorzystane zarodki układają się w twarz Maryi/Jezusa. To by była dopiero teh drama. Może ktoś machnie w szopie i zatrolujemy na frondzie?

  46. urbane.abuse
    June 23rd, 2009 at 16:10 | #46

    inz.mruwnica :

    Może w zaświatach mają takie pokoje z szybką jak w amerykańskich filmach o więzieniach i się z ciotką jeszcze obaczy na widzeniu.

    When I was 17, przeczytałem w pewnej książce urocze zdanie: “In my Father’s house there are many Jags. But there is also one or two Minis for the agnostics.” I tego się trzymam :)

  47. urbane.abuse
    June 23rd, 2009 at 16:12 | #47

    Choć kiedy to czytałem, Mini był jeszcze bardzo mini, miał keine BMW-Technik i jeździł nim Jaś Fasola.

  48. June 23rd, 2009 at 16:13 | #48

    mrw :

    Strasznie przykry.

    Pewnie, że przykry – ale straszne jest to, że oni to traktują tak bardzo serio.

    Wracam oglądać koncert Miley Cyrus i Jonas Brothers

  49. urbane.abuse
    June 23rd, 2009 at 16:18 | #49

    @hlb
    I see who trolls at your place.

  50. Quasi
    June 23rd, 2009 at 16:22 | #50

    eli.wurman :

    Śliczny wątek na Frondzie:

    Czasem np. w Rycerzu Niepokalanej byly/sa podziekowania i opisy przypadkow, w ktorych ktos np. zaszyl w ubraniu lub poduszce chorego ateisty Cudowny Medalik i taka osoba zdazyla przed smiercia pojednac sie z Panem Bogiem i przyjac sakramenty..

    =8-O

    Barcie, może odstąpisz swój?

  51. June 23rd, 2009 at 16:24 | #51

    urbane.abuse :

    @hlb
    I see who trolls at your place.

    Wiem do kogo referujesz. Przez pół roku była jedyna zabanowaną u mnie osobą. Ale w ubiegłym tygodniu wypuściłem ją na zyczenie tłumów falujących pod oknami, które krzyczały: uwolnic Krakena z klatki.

    Wiesz, ja jestem strasznym populistą…

  52. blunderbuss
    June 23rd, 2009 at 16:26 | #52

    General_Specific :

    @twarz Jezusa
    Kiedyś w Skandalach było, że nafciarze dowiercili się do piekła. Art był ozdobiony piękną fotką na której płomienie z szybu układały się w twarz diabła. Idąc tym tropem NASA znalazła twarz Jezusa na Marsie.

    W jakim sensie “idąc tym tropem”? Że niby jak złoża ropy są w piekle, to Mars jest w niebie?

  53. June 23rd, 2009 at 16:32 | #53

    eli.wurman :

    Śliczny wątek na Frondzie:

    no widzisz, i masz grzech, bo teraz się przez Ciebie wkurwiłem. ja pierdolę nóż mi się w kieszeni otwiera, banda skurwysynów.

  54. June 23rd, 2009 at 16:37 | #54

    czescjacek :

    no widzisz, i masz grzech, bo teraz się przez Ciebie wkurwiłem. ja pierdolę nóż mi się w kieszeni otwiera, banda skurwysynów.

    Chcą dobrze. Tylko to kretyni i im nie wychodzi.

  55. Veln
    June 23rd, 2009 at 16:42 | #55

    Z Frondy :

    Czasem np. w Rycerzu Niepokalanej byly/sa podziekowania i opisy przypadkow, w ktorych ktos np. zaszyl w ubraniu lub poduszce chorego ateisty Cudowny Medalik i taka osoba zdazyla przed smiercia pojednac sie z Panem Bogiem i przyjac sakramenty..

    It’s only the beginning:

    Z Frondy :

    Wydaje mi sie, ze Cudowny Medalik to nie zwykla blaszka…sama Matka Boska obiecala, ze kazdy, kto go bedzie nosic, otrzyma wielkie laski….jesli Kulega nie ma takowego, prosze popytac wsrod znajomych (lub w kosciele), na pewno ktos bedzie mial i sie podzieli.

    Ma ktoś jakąś tubkę gdzie ta Matka Boska tak zapewnia?

  56. blunderbuss
    June 23rd, 2009 at 16:46 | #56

    Veln :

    Z Frondy :
    Czasem np. w Rycerzu Niepokalanej byly/sa podziekowania i opisy przypadkow, w ktorych ktos np. zaszyl w ubraniu lub poduszce chorego ateisty Cudowny Medalik i taka osoba zdazyla przed smiercia pojednac sie z Panem Bogiem i przyjac sakramenty..
    It’s only the beginning:
    Z Frondy :

    Wydaje mi sie, ze Cudowny Medalik to nie zwykla blaszka…sama Matka Boska obiecala, ze kazdy, kto go bedzie nosic, otrzyma wielkie laski….jesli Kulega nie ma takowego, prosze popytac wsrod znajomych (lub w kosciele), na pewno ktos bedzie mial i sie podzieli.

    Ma ktoś jakąś tubkę gdzie ta Matka Boska tak zapewnia?

    Trzeba może zapytać “URL plz?” albo “Pics or it didn’t happen”

  57. Veln
    June 23rd, 2009 at 16:50 | #57

    Nevermind. Myślenie życzeniowe. Zrozumiałem wiele lasek, a tam tylko, że wielkie laski. A ja niziutki jestem.

  58. June 23rd, 2009 at 16:51 | #58

    czescjacek :

    no widzisz, i masz grzech, bo teraz się przez Ciebie wkurwiłem

    Przeeepraaaszaaaam.

    bart :

    Chcą dobrze. Tylko to kretyni i im nie wychodzi.

    Nie, nie, nie. Chcenie dobrze to jest zapewnienie człowiekowi dobrych warunków do umierania. Ale jak mieszają ideolo, to potem robi się z tego Matka Teresa (also: chcą być matką teresą?).

    Veln :

    Ma ktoś jakąś tubkę gdzie ta Matka Boska tak zapewnia?

    Na godtube jakimś pewnie.

  59. June 23rd, 2009 at 16:55 | #59

    eli.wurman :

    Nie, nie, nie. Chcenie dobrze to jest zapewnienie człowiekowi dobrych warunków do umierania.

    To chyba mówisz o robieniu dobrze.

  60. Veln
    June 23rd, 2009 at 16:55 | #60

    @Matka Boska, Matka Teresa

    Dużo w tym katolicyzmie tych matek? Hmm, jak o tym myślę i łączę z katolickimi obsesjami nt. seksu, to rośnie we mnie przekonanie, że to jakiś mistyczny kult MILF pornosów.

  61. Quasi
    June 23rd, 2009 at 16:59 | #61

    bart :

    Chcą dobrze. Tylko to kretyni i im nie wychodzi.

    “Nie wychodzi”? A jakby wyszło, to jak by to wyglądało?

  62. June 23rd, 2009 at 17:01 | #62

    Veln :

    Dużo w tym katolicyzmie tych matek?

    Niby dużo, ale zajmują drugorzędne stanowiska.

  63. June 23rd, 2009 at 17:03 | #63

    Quasi :

    “Nie wychodzi”? A jakby wyszło, to jak by to wyglądało?

    Tak to się nie da. Wyszłoby, gdyby delikwent spędził trochę czasu z ciotką, porozmawiał, powspominał, pozałatwiał sprawy, pożegnał się itd. Ponieważ jest kretynem, woli załatwić jej zbawienie i życie wieczne, coby sobie pokonwersowali innym razem, w bardziej sprzyjających warunkach.

  64. AJ
    June 23rd, 2009 at 17:05 | #64

    bart :

    Chcą dobrze.

    Dla siebie.

  65. Veln
    June 23rd, 2009 at 17:06 | #65

    OT:

    Znowu mamy unię personalną z Litwą:
    http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,6745667,Chrystus_krolem_w_rejonie_wilenskim.html

    BTW jak to jest, ona jest jego matką, a jednocześnie królową, gdy on jest królem?

  66. June 23rd, 2009 at 17:08 | #66

    Veln :

    BTW jak to jest, ona jest jego matką, a jednocześnie królową, gdy on jest królem?

    Normalnie, siłą wiązań chemicznych!

    Also: nie będę się dziwił Litwinom, którzy będą domagać się wyjebania AWPnL do Polszy.

  67. June 23rd, 2009 at 17:09 | #67

    AJ :

    Dla siebie.

    Nie no, jaki najfajniejszy prezent może dać katolik-fundamentalista cioci w przededniu śmierci? Masz coś, co przebija życie wieczne?

    Oczywiście rozmawiamy cały czas o subiektywnym postrzeganiu świata przez te młoty udarowe.

  68. June 23rd, 2009 at 17:11 | #68

    Veln :

    BTW jak to jest, ona jest jego matką, a jednocześnie królową, gdy on jest królem?

    Gdzieś coś kiedyś o tym czytałem, że jest takie zabawne państewko w Afryce, którym też rządzą król i królowa skomplikowanym zbiegiem okoliczności będący synem i matką.

  69. Quasi
    June 23rd, 2009 at 17:13 | #69

    bart :

    Ponieważ jest kretynem, woli załatwić jej zbawienie i życie wieczne

    Kretynem jest bo wierzy w życie wieczne? Czy dlatego, że chce je załatwi ciotce opętanej michnikiem?
    IMO jeśli wierzy, to się nie dziwię, że chce załatwić i żadnego kretynizmu w tym nie dostrzegam.

  70. June 23rd, 2009 at 17:19 | #70

    Quasi :

    bart :
    Chcą dobrze. Tylko to kretyni i im nie wychodzi.
    “Nie wychodzi”? A jakby wyszło, to jak by to wyglądało?

    Jak mawiał król Dezmod ‘rozum nie jest w stanie tego ogarnąć’. Oni są jak większość rodzimych polityków – czego się nie tkną, to spierdolą. Więc nawet gdyby wyszło, to pewnie wyglądałoby pokracznie.

  71. Slotna
    June 23rd, 2009 at 17:25 | #71

    Quasi :

    Kretynem jest bo wierzy w życie wieczne? Czy dlatego, że chce je załatwi ciotce opętanej michnikiem?
    IMO jeśli wierzy, to się nie dziwię, że chce załatwić i żadnego kretynizmu w tym nie dostrzegam.

    Wierzy, bo jest kretynem. Chce zalatwic, bo wierzy. Meczy ciotke, bo zalatwia. Jest chujem, bo meczy ciotke.
    Ale zaczyna sie od kretynizmu.

  72. June 23rd, 2009 at 17:26 | #72

    Wierzy w życie wieczne (jeszcze bez “kretyna”). Dlatego chce dobrze, próbując je załatwić cioci (nie jest więc skurwysynem, za którego ma go czescjacek). Jednak w takiej chwili powinno przyjść chwilowe otrzeźwienie i odstawienie swoich poglądów, żeby pozałatwiać sprawy doczesne, pożegnać się. Ponieważ otrzeźwienie nie przychodzi, uważam go za kretyna.

  73. June 23rd, 2009 at 17:26 | #73

    Quasi :

    IMO jeśli wierzy, to się nie dziwię, że chce załatwić i żadnego kretynizmu w tym nie dostrzegam.

    To fascynujące, co piszesz, Zuzanno.

    Pamiętasz jak na okoliczność obowiązkowego skrobania* twierdziłeś coś zupełnie przeciwnego? Że wiara matki w to, że dziecko będzie miało dobrą jakość życia i będzie szczęśliwe jest gównowarta?

    EDIT: *skrobania uszkodzonych/upośledzonych

  74. Slotna
    June 23rd, 2009 at 17:29 | #74

    eli.wurman :

    Pamiętasz jak na okoliczność obowiązkowego skrobania twierdziłeś coś zupełnie przeciwnego? Że wiara matki w to, że dziecko będzie miało dobrą jakość życia i będzie szczęśliwe jest gównowarta?

    Przeciez Quasi nie pisze, ze mu sie to podoba, tylko ze akurat nie jest to glupie.

  75. June 23rd, 2009 at 17:33 | #75

    Slotna :

    tylko ze akurat nie jest to glupie

    Tylko że to akurat jest głupie.

  76. blunderbuss
    June 23rd, 2009 at 17:34 | #76

    Veln :

    OT:
    Znowu mamy unię personalną z Litwą:
    http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,6745667,Chrystus_krolem_w_rejonie_wilenskim.html
    BTW jak to jest, ona jest jego matką, a jednocześnie królową, gdy on jest królem?

    No skoro on jest tożsamy ze swoim ojcem…

  77. AJ
    June 23rd, 2009 at 17:35 | #77

    Off-topic: Hilarious. Stare, ale jeszcze tego nie widziałem.

  78. June 23rd, 2009 at 17:36 | #78

    bart :

    (nie jest więc skurwysynem, za którego ma go czescjacek)

    oj no wieeem, jak napisałem, to mi się trochę głupio zrobiło, bo wynikałoby, że raczej ciotkę lubią a ciotka ich lubi i generalnie jest wporzo (ale nie chcę tam wracać, żeby się dokładniej wczytywać).

    z drugiej strony:

    jednak obiektywnie jest chujem.

  79. Slotna
    June 23rd, 2009 at 17:37 | #79

    eli.wurman :

    Tylko że to akurat jest głupie.

    Koles wierzy, ze ukochana ciotka pojdzie do piekla, jesli nie zalatwi jej nawrocenia. Wiec zalatwia, dla jej dobra (i swojego przy okazji, bo chce sie z nia spotkac w niebiesiech). Gdzie akurat tu glupota? Konsekwencja raczej.

  80. June 23rd, 2009 at 17:37 | #80

    Quasi :

    Kretynem jest bo wierzy w życie wieczne?

    To jest w istocie bardzo proste. Gość ma do czynienia z umierającą osobą i natychmiast podstawia sobie obrazek “a jak ja będę umierał”. No i w tym obrazku jedynym pocieszeniem dla niego jest panbuk, który zaraz go weźmie na łoże z wiskozy. Jednocześnie bardzo lubi tę kobietę i pewnie chciałby sobie z nią pogadać, ale konfrontacja ze światopoglądem tak strasznie bijącym w jego eschatologiczny fantazmat jest ponad jego siły. Byłby ten światopogląd do zniesienia przy pomidorowej, ale nie na łożu śmierci, gdzie właśnie o śmierci mogłaby wyniknąć rozmowa. Wie, że to ona umrze przed nim i że to on będzie musiał żyć (i umrzeć!) z jej sposobem odejścia w pamięci. Ponieważ ta sprawa w znacznym stopniu mu reguluje (i smakuje) nie tylko te kilka minut-miesięcy agonii, ale także całe życie wcześniej, gość się boi, że ciotka jako osoba “przechodząca na tamtą stronę” ma magiczną moc burzenia światów (-pogladów) ponieważ widzi więcej, jako ten poeta, dziecko, szaleniec. Jednym dostępnym dla niego rozwiązaniem jest najpierw ciotkę skonwertować, a potem już spokojnie uciąć sobie z nią łatwiutką samotożamościową pogawędkę: jezusek to jezusek, maryjka to maryjka, panbuczek to panbuczek. Bez wysiłku zrozumienia Inności.

  81. Slotna
    June 23rd, 2009 at 17:40 | #81

    czescjacek :

    oj no wieeem, jak napisałem, to mi się trochę głupio zrobiło, bo wynikałoby, że raczej ciotkę lubią a ciotka ich lubi i generalnie jest wporzo (ale nie chcę tam wracać, żeby się dokładniej wczytywać).

    Dokladniej to:

    no, kilka takich mądrości mi przekazała, jak na mądrości ateistyczne bardzo mądrych. Przykładowo “jak będziesz sobie czukał dziewczyny (miałem wtedy dwanaście lat) to nie patrz tylko na urodę, niech dziewczyna ma choć ciut-ciut oleju w głowie. Bo, wierz mi, czasem się z łóżka wychodzi i… wtedy trzeba o czymś pogadać.”

  82. Quasi
    June 23rd, 2009 at 17:43 | #82

    Slotna :

    Wierzy, bo jest kretynem. Chce zalatwic, bo wierzy. Meczy ciotke, bo zalatwia. Jest chujem, bo meczy ciotke.
    Ale zaczyna sie od kretynizmu.

    Z tym się mogę zgodzić. Tylko jest jeden problem: nie mamy podstaw, by twierdzić, że męczy ciotkę. Jeśli nawet zacznie jej pierdolić bzdety, to nie jest pewne, czy ją to zmęczy. Ja to nawet na miejscu tej ciotki bym się cieszył – taka okazja do tryumfu: widzisz, a mówiłeś kiedyś że “jak trwoga to do Boga”…

    bart :

    Jednak w takiej chwili powinno przyjść chwilowe otrzeźwienie i odstawienie swoich poglądów, żeby pozałatwiać sprawy doczesne, pożegnać się.

    Skąd wniosek, że nie “pozałatwia spraw doczesnych” (czyli konkretnie co?) i że nie “pożegna się” (jeśli już, to chyba ciotka powinna się pierwsza żegnać – przecież to ona wychodzi, a nie jest wypraszana)?

    eli.wurman :

    Pamiętasz jak na okoliczność obowiązkowego skrobania* twierdziłeś coś zupełnie przeciwnego?

    Nie, nie twierdziłem nic przeciwnego.

    eli.wurman :

    Że wiara matki w to, że dziecko będzie miało dobrą jakość życia i będzie szczęśliwe jest gównowarta?

    Jest gównowarta. Takoż i wiara pojeba z Frondy w życie po śmierci. Ale:
    1. Wywodzenie z kretyńskiej wiary troski o życie wieczne bliskiej osoby raczej nie jest kretynizmem tylko konsekwentnością.
    2. Nie widzę powodu, by sądzić, że próby nawracania ciotki będą dla niej przykre i niemożliwe do powstrzymania przez nią samą (w razie, gdyby uznała, że są przykre); przecież on jej nie zamierza torturować czy angażować wbrew jej woli w jakieś rytuały, a tylko z nią porozmawiać, zasugerować lekturę, podrzucić ukradkiem magiczny medalik. Za to życie w upośledzeniu uważam za przykre.

    pozdrawiam

  83. June 23rd, 2009 at 17:52 | #83

    radkowiecki :

    Jak mawiał król Dezmod ‘rozum nie jest w stanie tego ogarnąć’.

    Zaglądając do nocnika, o ile dobrze pamiętam.

    bart :

    Wierzy w życie wieczne (jeszcze bez “kretyna”).

    Dziękować za bez “kretyna”. Co do reszty rozumowania, pełna zgoda.

  84. Quasi
    June 23rd, 2009 at 17:54 | #84

    Slotna :

    Przeciez Quasi nie pisze, ze mu sie to podoba, tylko ze akurat nie jest to glupie.

    Slotna :

    Koles wierzy, ze ukochana ciotka pojdzie do piekla, jesli nie zalatwi jej nawrocenia. Wiec zalatwia, dla jej dobra (i swojego przy okazji, bo chce sie z nia spotkac w niebiesiech). Gdzie akurat tu glupota? Konsekwencja raczej.

    O właśnie – to miałem na myśli, gdy się cieszyłem, że mnie tak wyjątkowo rozumiesz :)

    Eli nie rozumie, Ty rozumiesz bez słów – dlaczego?

  85. Quasi
    June 23rd, 2009 at 17:56 | #85

    inz.mruwnica :

    Wie, że to ona umrze przed nim i że to on będzie musiał żyć (i umrzeć!) z jej sposobem odejścia w pamięci. Ponieważ ta sprawa w znacznym stopniu mu reguluje (i smakuje) nie tylko te kilka minut-miesięcy agonii, ale także całe życie wcześniej, gość się boi, że ciotka jako osoba “przechodząca na tamtą stronę” ma magiczną moc burzenia światów (-pogladów) ponieważ widzi więcej, jako ten poeta, dziecko, szaleniec.

    Nie mam pojęcia skąd to wytrzasnąłeś.

  86. June 23rd, 2009 at 17:57 | #86

    Quasi :

    1. Wywodzenie z kretyńskiej wiary troski o życie wieczne bliskiej osoby raczej nie jest kretynizmem tylko konsekwentnością.

    E tam. Głupota stosowana z żelazną konsekwencją staje się kretynizmem. Możesz wierzyć w co chcesz, są sytuacje, w których trzeba odpuścić. Po prostu. Takie jest moje stanowisko.

    2. Nie widzę powodu, by sądzić, że próby nawracania ciotki będą dla niej przykre i niemożliwe do powstrzymania przez nią samą (w razie, gdyby uznała, że są przykre); przecież on jej nie zamierza torturować czy angażować wbrew jej woli w jakieś rytuały, a tylko z nią porozmawiać, zasugerować lekturę, podrzucić ukradkiem magiczny medalik.

    Wiesz, jeśli ona ma już takiego raka, że potrzebuje opieki, być może jedzie na morfinie, prawie na pewno jest osłabiona. Ale w ogóle bycie zmuszaną to jedno, postawa Jacusia to drugie.

  87. June 23rd, 2009 at 18:00 | #87

    Tak czy owak, gdybym to ja był tą ciocią i przyszedł do mnie siostrzeniec Wojtuś, i pojechał w emo “Ciociu, nawróć się, bo pójdziesz do piekła”, to bym mu powiedziała “Wojtusiu, ciocia cię prosi serdecznie, obróć się na pięcie i wypierdalaj”. No ale każdy jest inny, nie?

  88. kabotyna
    June 23rd, 2009 at 18:00 | #88

    @frędzle z frądzi

    Re: BARDZO ważna sprawa. Prośba o modlitwę i radę. (na cito) Gżegżółka
    23.06.09 17:18
    “Po prostu módl się za nią- to wszystko, nic innego nie ma nawet najmniejszego sensu. Ewentualnie można przesypać dom solą egzorcyzmowaną i czasem zapaliła gromnicę, ona musi sama, sama…”

    Przyznajcie się. Który to? Gammon? CzescJacek? Czy też gospodarz osobiście? Chyba nie chcecie mi wmówić że w jednym zdaniu ktoś z frądzi wcisnąłby gromnicę i sól egzorcyzmowaną.

  89. June 23rd, 2009 at 18:02 | #89

    Quasi :

    Nie mam pojęcia skąd to wytrzasnąłeś.

    Z tych, no… wiązań normalnie…

  90. Slotna
    June 23rd, 2009 at 18:04 | #90

    Quasi :

    Eli nie rozumie, Ty rozumiesz bez słów – dlaczego?

    Na pewno to nie wiem. Ale teza o mojej zajebistej inteligencji mi sie podobala, mozemy ja zostawic chociaz na troche?

  91. Quasi
    June 23rd, 2009 at 18:06 | #91

    bart :

    E tam. Głupota stosowana z żelazną konsekwencją staje się kretynizmem.

    Bo?

    Może prowadzić do nikczemności – gdy na to patrzeć z zewnątrz – ale nie do kretynizmu. Konsekwentność i spójność to nie głupota/kretynizm, wręcz przeciwnie – brak konsekwentności i spójności to objawy głupoty/kretynizmu.

    bart :

    Możesz wierzyć w co chcesz, są sytuacje, w których trzeba odpuścić. Po prostu. Takie jest moje stanowisko.

    No i to dopiero będzie kretynizm. Wierzysz, a odpuszczasz, czyli tak naprawdę nie traktujesz tego w co wierzysz poważnie, czyli na prawdę nie wierzysz, a twierdzisz – i wmawiasz sobie – że wierzysz. Kretynizm.

    bart :

    Wiesz, jeśli ona ma już takiego raka, że potrzebuje opieki, być może jedzie na morfinie, prawie na pewno jest osłabiona.

    No on to przecież wie i ciotce w letargu nie będzie podrzucał Biblii. On, zdaje się, pisze że ona jest kontaktowa, że z nią rozmawiają. Czyli póki co się da.

    bart :

    Ale w ogóle bycie zmuszaną to jedno, postawa Jacusia to drugie.

    Co to jest “postawa Jacusia”?

  92. June 23rd, 2009 at 18:09 | #92

    radkowiecki :

    jakie szanse na nominację ma nędzny fanfik wsparty pospolitym ruszeniem

    Niestety całkiem spore.

    i czy są jakieś zawory bezpieczeństwa.

    Niestety nie bardzo, poza tym, że Komisja Nominacyjna według regulaminu może dopuścić taki tekst, ale nie musi.

  93. Quasi
    June 23rd, 2009 at 18:09 | #93

    Slotna :

    Na pewno to nie wiem. Ale teza o mojej zajebistej inteligencji mi sie podobala, mozemy ja zostawic chociaz na troche?

    Skoro pozwalasz :)

  94. June 23rd, 2009 at 18:13 | #94

    Quasi :

    No i to dopiero będzie kretynizm. Wierzysz, a odpuszczasz, czyli tak naprawdę nie traktujesz tego w co wierzysz poważnie, czyli na prawdę nie wierzysz, a twierdzisz – i wmawiasz sobie – że wierzysz. Kretynizm.

    Kretynizmem jest przekonanie, że da się spisać system wartości obowiązujący w każdej sytuacji, niezależnie od okoliczności. Dlatego nawet pisząc kodeksy karne, prawodawcy zawsze zostawiają dupochrony, będące – czym – no własnie, tak naprawdę formą zalegalizowania niekonsekwencji, takie jak par 2 art 1 kk. Ludzkie słowa są po prostu niedoskonałe, dlatego na pewno popełnisz błąd wymyślając najpierw zasadę, którą można zwerbalizować – a potem stosując ją konsekwentnie.

    To jakbyś miał dane z dokładnością do dwóch miejsc znaczących, a wynik spisal z kalkulatora z dokładnością do dziesięciu.

  95. June 23rd, 2009 at 18:14 | #95

    Quasi :

    No i to dopiero będzie kretynizm. Wierzysz, a odpuszczasz, czyli tak naprawdę nie traktujesz tego w co wierzysz poważnie, czyli na prawdę nie wierzysz, a twierdzisz – i wmawiasz sobie – że wierzysz. Kretynizm.

    Nie gadam z robotami.

  96. Quasi
    June 23rd, 2009 at 18:18 | #96

    wo :

    Kretynizmem jest przekonanie, że da się spisać system wartości obowiązujący w każdej sytuacji, niezależnie od okoliczności.

    No ale ten kretynizm pojawia się na początku: w momencie przyjmowania wiary. Ta wiara ma to do siebie, że np. zawiera nieplastyczny absolutyzm moralny, co rodzi takie problemy, o jakich wspomniałeś.

  97. June 23rd, 2009 at 18:20 | #97

    Quasi :

    Nie widzę powodu, by sądzić, że próby nawracania ciotki będą dla niej przykre

    dla mnie każda próba nawracania mnie była przykra, niezależnie przez kogo podejmowana (w sensie znajomego, nieznajomego w sytuacji jakoś tam uzasadniającej podjęcie próby nawrócenia, czy nieznajomego z dupy – kiedyś mnie jakiś ksiądz tak po prostu zagadnął na klatce schodowej, jak się dodzwaniałem do drzwi: “czasami jezus tak puka do naszych serc a my mu nie otwieramy” – “przepraszam, nie życzę sobie, żeby mnie nawracano” – “nie próbuję cię nawracać, chcę tylko porozmawiać o jezusie”)

    i niemożliwe do powstrzymania przez nią samą

    ale każda motywowana ideologicznie odmowa rozmowy z mniej albo bardziej bliską osobą jest przykra

    przecież on jej nie zamierza torturować czy angażować wbrew jej woli w jakieś rytuały, a tylko z nią porozmawiać, zasugerować lekturę, podrzucić ukradkiem magiczny medalik.

    słowem: “nie zamierza jej nawracać, chce tylko porozmawiać o jezusie”

    also: ciotka UMIERA. pewnie ma ważnejsze rzeczy na głowie niż bajdurzenia o jezusku (a znając życie ateisty w Polsce, się ich już nadto w życiu nasłuchała).

  98. June 23rd, 2009 at 18:22 | #98

    czescjacek :

    dla mnie każda próba nawracania mnie była przykra

    A ja tam lubię trollować nawracających.

  99. June 23rd, 2009 at 18:23 | #99

    Quasi :

    No ale ten kretynizm pojawia się na początku: w momencie przyjmowania wiary. Ta wiara ma to do siebie, że np. zawiera nieplastyczny absolutyzm moralny, co rodzi takie problemy, o jakich wspomniałeś.

    Jak dla mnie kretynizm stosowany niekonsekwentnie jest w efekcie jednak trochę mniej kretyński niż stosowany z żelazną konsekwencją.

  100. June 23rd, 2009 at 18:24 | #100

    kabotyna :

    Przyznajcie się. Który to? Gammon? CzescJacek?

    ja to tam mam bana :(

Comment pages
1 20 21 22 23 24 28 2170
  1. No trackbacks yet.

Optionally add an image (JPEG only)