Sławek

Pierwszy raz pojawił się na moim blogu w zeszłym roku, w post scriptum do tekstu o niczym. Niby taki niepozorny w tym swoim szarym polarku, a przecież to Człowiek Najczęściej Wycinany ze Zdjęć w Wikipedii.

O Sławku wypada wiedzieć tyle: to nauczyciel angielskiego z południa Polski, zbierający zdjęcia znanych ludzi, dokładniej — siebie ze znanymi ludźmi. Sławek jeździ na różne zloty sław — targi książki, festiwale, prawybory, kabaretony itd. — i każdemu napotkanemu celebrycie lub celebrytce zadaje to samo pytanie: „Przepraszam, czy mogę sobie z panem/panią zrobić zdjęcie?”. Upolowane sławy kataloguje i umieszcza w odpowiedniej przegródce w swoim gigantycznym zbiorze fotografii na flickr.com. Uprzejmie udostępnia owe zdjęcia na licencji Creative Commons, dzięki czemu polscy wikipedyści mają czym ilustrować noty biograficzne pisarzy, polityków, sportowców, gwiazd estrady i telewizji. Przy okazji wycinają z tych zdjęć Sławka, zazwyczaj zwykłym kadrowaniem, czasem za pomocą pieczołowitego retuszu w Photoshopie (porównajcie oryginałprzeróbką).

Robienie sobie zdjęć ze znanymi ludźmi nie jest zajęciem śmieszniejszym od innych hobby. Niezamierzony efekt komiczny powstaje dopiero przy oglądaniu tych zdjęć po kolei. Sławek zgromadził na Flickrze prawie dwa tysiące zdjęć znanych ludzi, ale przecież są to również dwa tysiące zdjęć samego Sławka, ubranego w jeden ze swoich kilku praktycznych ciuszków, najczęściej w uniwersalną pogodowo szarą bluzę polarową. Na fotografiach Sławek trwa niezmienny niczym pomnik, zmieniają się tylko ludzie stojący obok niego. Zdjęcia są zazwyczaj kadrowane w półzbliżenie, a na twarzy Sławka maluje się zwykle ledwie zaznaczony, skupiony uśmiech Giocondy. Satysfakcję z kolejnej upolowanej ofiary sygnalizują jedynie szeroko otwarte oczy, triumfujący wzrok.

 

 

Kiedy pierwszy raz przeglądałem kolekcję zdjęć Sławka na Flickrze, właśnie z powodu opisanej powyżej powtarzalności ubioru, mimiki i kadru ogarnął mnie głupawy, niepohamowany rechot. Nie mogąc przestać, przewracałem kolejne wirtualne kartki albumu — i gdybym nie spadł w pewnej chwili z krzesła, zapewne bym się w końcu udusił.

Nastrój głupawki udzielił się również niektórym moim komentatorom. Sławek stał się, obok Nicponia, Moon, Tomka Torquemady czy Tomasza Terlikowskiego, jedną z kultowych postaci Blog de Bart — co ciekawe, jedną z niewielu budzących sympatię kultowych postaci Blog de Bart. Pewnego dnia komentator Inżynier Mruwnica (konto fikcyjne) przedstawił nam swój mały foto meszapik z udziałem Sławka…

 

 

…a my radośnie podchwyciliśmy pomysł (eksploatowany już wcześniej przez internety po wielokroć) i zaczęliśmy tworzyć własne fotografie, których zabrakło w Sławkowym archiwum. Poniżej przedstawiam najbardziej udatne wytwory.

inz.mruwnica

Gammon No.82

Gammon No.82

fan-terlika

fan-terlika

bart

bart

Barts

Barts

Adam Gliniany

Adam Gliniany

anonymous

anonymous

Gammon No.82

Gammon No.82

bart

bart

bart

bart

inz.mruwnica

inz.mruwnica

bart

bart

bart

bart

fan-terlika

fan-terlika

Quasi

Quasi

mudkipz84

mudkipz84

Gammon No.82

Gammon No.82

blue.berry

blue.berry

bart

bart

Gammon No.82

Gammon No.82

mudkipz84

mudkipz84

bart

bart

inz.mruwnica

inz.mruwnica

Flash-deserek MRW.

Tags: ,
  1. Gammon No.82
    June 22nd, 2009 at 21:53 | #1

    inz.mruwnica :

    Pierwszy wiersz do tomiku (wiersz to po trzykroć awangardowy, bo w jego interpretacji pomaga Google):
    Fontanna
    bez kmienia w odpływie do kanalizacji
    bez awarii spłuczek
    bez części mechanicznych i uszczelek do wymiany

    Fragment libretta musicalu o CHUŚCIE.
    [muzyka: TRADITIONAL]
    Bo do walca trzeba palca
    Do fokstrota trzeba błota
    Do mazura trzeba sznura
    Zaś do twista jest potrzebna glista
    (Elektryfikacja)

  2. June 22nd, 2009 at 21:53 | #2

    Sorry za on-topic, ale właśnie zajarzyłem, że zaczęliśmy doklejać Sławka w różne miejsca gdzie nie był jako zadośćuczynienie za to że go wikibuce wycinają!

  3. June 22nd, 2009 at 21:54 | #3

    @ urbane.abuse:
    Ech, gdyby tak płacili choć z 10 groszy od komcia ;-)

  4. urbane.abuse
    June 22nd, 2009 at 21:57 | #4

    eli.wurman :

    Ech, gdyby tak płacili choć z 10 groszy od komcia ;-)

    O ile dobrze pamiętam mój pomysł (sprzedany u mrw bodajże), to Bart miał kasować za komcie, a nie wypłacać.

  5. June 22nd, 2009 at 22:00 | #5

    urbane.abuse :

    to Bart miał kasować za komcie, a nie wypłacać.

    Reklamodawcy oczywiście :>

    On-off-topicznie: złożyliśmy w tym poście dwa tysiące żurawi i uczyniliśmy świat trochę lepszym miejscem. Dobra robota, ziomy i ziomalki.

  6. June 22nd, 2009 at 22:03 | #6

    eli.wurman :

    i uczyniliśmy świat trochę lepszym miejscem.

    To ja się boje pomyśleć co Ty masz na myśli, kiedy piszesz, że Maki są lepsze.

  7. June 22nd, 2009 at 22:03 | #7

    Ciekawe do ilu dociągniemy zanim bartu zachce się napisać nową notkę?

  8. June 22nd, 2009 at 22:05 | #8

    Ausir :

    Ciekawe do ilu dociągniemy zanim bartu zachce się napisać nową notkę?

    Już napisałem, tylko mi się nie podoba i chyba wyrzucę ją do śmieci.

  9. June 22nd, 2009 at 22:07 | #9

    Gammon No.82 :

    A możesz jakoś przystępniej? Bo na razie wyszło (na mój prymitywny rozum), że fakty negatywne zawsze redukują się do zbioru faktów sc. pozytywnych. Tylko niektórzy preferują w mówieniu konwencję -nega.
    Na przykład:
    * fakt negatywny: “Ziuta nie daje mi dupy, BUUU!”.
    * fakt: Ziuta biega całymi dniami na zebrania Sodalicji Mariańskiej, a hymen przechowuje w sejfie dla Sakramentalnego Małżonka.

    To jest jakaś różnica w porównaniu z moim podejściem?

    Nie, jest odwrotne, ale

    Czy naprawdę nie masz lepszych tematów do dyskutowania? Na przykład spór o status zdań o przedmiotach nieistniejacych jest o wiele śmieszniejszy, a na dodatek na ten temat moja niewiedza jest jeszcze głębsza. Czemu akurat mnie sobie upatrzyłeś na dyskusję o czymś, z czego jestem noga stołowa? Znalazłeś sobie lajkonika do ujeżdżania?

    ja po prostu myślałem, że bawisz się równie dobrze jak ja, a skoro nie, to pozostostaje na chwilę odcieleśnić się ze wstydu.

  10. June 22nd, 2009 at 22:07 | #10

    Ausir :

    Ciekawe do ilu dociągniemy zanim bartu zachce się napisać nową notkę?

    Po co mu notki jak ma własny Usenet?

  11. June 22nd, 2009 at 22:09 | #11

    Gammon No.82 :

    Elektryfikacja

    elektryfikacja
    elektryfikacja
    elektryfikacja
    elektryfikacja
    elektryfikacja
    elektryfikacja
    elektryfikacja
    elektryfikacja
    elektryfikacja
    elektryfikacja
    elektryfikacja
    elektryfikacja

  12. Gammon No.82
    June 22nd, 2009 at 22:12 | #12

    jaś skoczowski :

    ja po prostu myślałem, że bawisz się równie dobrze jak ja, a skoro nie, to pozostostaje na chwilę odcieleśnić się ze wstydu.

    Od momentu, w którym przestałem mieć cokolwiek sensownego do powiedzenia (zakładając litościwie, że początkowo miałem), zabawa zrobiła się jak sadzenie długiego szeregu babek z piasku. Mógłbym sadzić dalej takie same babki. Ale przecież lekko stęchłe wdzięki Mooniowatej i mech płonnik też są ważne i potrzebne. Na swój skromny sposób.

  13. Nachasz
    June 22nd, 2009 at 22:14 | #13

    jaś skoczowski :

    Gammon No.82 :
    Elektryfikacja
    elektryfikacja
    elektryfikacja
    elektryfikacja
    elektryfikacja
    elektryfikacja
    elektryfikacja
    elektryfikacja
    elektryfikacja
    elektryfikacja
    elektryfikacja
    elektryfikacja
    elektryfikacja

    Krzyż mieliście na piersi, a brauning w kieszeni

  14. June 22nd, 2009 at 22:15 | #14

    inz.mruwnica :

    Po co mu notki jak ma własny Usenet?

    O właśnie, skoro jesteśmy przy kwestiach technicznych: Bart, chciałbym się dowiedzieć, jak dobrze nasze dyskusje o robieniu różnych rzeczy ze zwierzątkami oraz skrobaniu upośledzonych są zabezpieczone.

  15. June 22nd, 2009 at 22:15 | #15

    urbane.abuse :

    (…) Co będzie dalej?

    Powinieneś jednak wspomnieć o cholernych Argentyńczykach. Dla porządku.

  16. Gammon No.82
    June 22nd, 2009 at 22:16 | #16

    jaś skoczowski :

    Elektryfikacja
    elektryfikacja
    elektryfikacja
    elektryfikacja
    elektryfikacja
    elektryfikacja
    elektryfikacja
    elektryfikacja
    elektryfikacja
    elektryfikacja
    elektryfikacja
    elektryfikacja
    elektryfikacja

    W jakiejś operetce jest (podobno) scena finałowa, w której heroini śpiewa przez pięć czy dziesięć minut na okrągło “Umieram, a kocham!”.
    W jakiejś innej operetce jest (podobno) scena, w której heros i heroini wieją przed pościgiem i śpiewają pięć czy dziesięć minut śpiewają w duecie:
    “- Nadchodzą już, nadchodzą już!!!
    – Uchodźmy więc, uchodźmy więc!!!”.

    Gdzie nam do takiego mistrzostwa?

  17. Gammon No.82
    June 22nd, 2009 at 22:17 | #17

    eli.wurman :

    O właśnie, skoro jesteśmy przy kwestiach technicznych: Bart, chciałbym się dowiedzieć, jak dobrze nasze dyskusje o robieniu różnych rzeczy ze zwierzątkami oraz skrobaniu upośledzonych są zabezpieczone.

    Chodzi o to, kiedy CBŚ, CBA i CMMPiSNC przyjdą o szóstej P.M. podpalić nasz dom?

  18. June 22nd, 2009 at 22:18 | #18

    eli.wurman :

    O właśnie, skoro jesteśmy przy kwestiach technicznych: Bart, chciałbym się dowiedzieć, jak dobrze nasze dyskusje o robieniu różnych rzeczy ze zwierzątkami oraz skrobaniu upośledzonych są zabezpieczone.

    Każdy może je przeczytać :)

    Also, weekly backups.

  19. June 22nd, 2009 at 22:21 | #19

    Gammon No.82 :

    Ale przecież lekko stęchłe wdzięki Mooniowatej i mech płonnik też są ważne i potrzebne. Na swój skromny sposób.

    A nie, no oczywiście Młun jak najbardziej się nadaje do rozpatrywania. To okej, schodzimy z bytów urojonych na byty poronione. :D

  20. Gammon No.82
    June 22nd, 2009 at 22:21 | #20

    bart :

    Każdy może je przeczytać

    Zabawne, ale Mooniowata też już ma u siebie dialogi o różnych rzeczach ze zwierzątkami. Po nią przyjdą o 6:30. Chociaż jej to wszystko jedno, bo przyznała się, że z powodu wczesnego świtu cierpi na bezsenność.

  21. Gammon No.82
    June 22nd, 2009 at 22:22 | #21

    jaś skoczowski :

    A nie, no oczywiście Młun jak najbardziej się nadaje do rozpatrywania. To okej, schodzimy z bytów urojonych na byty poronione.

    Naprawdę myślisz, że to jest poroniec albo inna przypołudnica o żelaznych zębach?

  22. Gammon No.82
    June 22nd, 2009 at 22:23 | #22

    Gammon No.82 :

    o szóstej P.M.

    Kurdebalans i synowie!
    EJEM.

  23. June 22nd, 2009 at 22:24 | #23

    Ausir :

    Metaczym?

    To samo co Chusta, ale z 1998 i pióra innego katolickiego publicysty. Recenzja pióra samego Rafała A. Ziemkiewicza:

    “Narodziny Metanoi”, jak zapowiada autor, są pierwszym tomem zakrojonej na co najmniej piętnaście tytułów sagi. Rzecz dzieje się w 2100 roku, w ponurej, pogańskiej i więdnącej Unii Europejskiej; grupa prawdziwych Polaków – katolików ucieka gdzieś w góry i zakłada tam wolne państwo, które w następnych czternastu tomach będzie się bronić przed eurosiepaczami, a w końcu obali ich reżim w proch. Wszystko to wiem z notki na okładce i wstępu, bo przy lekturze padłem już na trzecim zdaniu. “Wszyscy w domu śpią. Nawet Rudy, nasz kundel, wielkie bydlę, jak mówi moja żona Jadwiga, skrzyżowanie dorsza z kangurem, chrapie w najlepsze”. Dotąd się zastanawiam, czego tu gratulować – żony, składni czy może interpunkcji.

  24. Gammon No.82
    June 22nd, 2009 at 22:26 | #24

    wo :

    “Narodziny Metanoi”

    No i co? Co się dzieje w następnych tomach? Chyba od 1998 roku musiało coś jeszcze wyjść?

  25. June 22nd, 2009 at 22:29 | #25

    wo :

    To samo co Chusta, ale z 1998 i pióra innego katolickiego publicysty. Recenzja pióra samego Rafała A. Ziemkiewicza:

    Nie kojarzę jakoś nominacji do Zajdla dla niczego takiego. :)

    Ciekawe, kto strolluje psychiatryk i frądzię, żeby zrobili tam akcję nominowania Chusty do Zajdla? Każdy ma takiego Hubbarda, na jakiego zasłużył….

  26. asmoeth
    June 22nd, 2009 at 22:34 | #26

    wo :

    To samo co Chusta, ale z 1998 i pióra innego katolickiego publicysty.

    Wszelki duch! Toż to sam Stanisław Krajski Od Magicznego Świata Harry’ego Pottera!

  27. RobertP
    June 22nd, 2009 at 22:39 | #27

    Ausir :

    Ciekawe, kto strolluje psychiatryk i frądzię, żeby zrobili tam akcję nominowania Chusty do Zajdla?

    Chylę czoła przed tak podstępnym i przewrotnym umysłem.

  28. June 22nd, 2009 at 22:41 | #28

    Ausir :

    Nie kojarzę jakoś nominacji do Zajdla dla niczego takiego.

    No bo to nie doszło do etapu nominacji, tylko się zatrzymało na etapie – eee, słaby jestem w zajdlologii – układania listy utworów, na które można głosować (by były nominowane).

    Gammon No.82 :

    Chyba od 1998 roku musiało coś jeszcze wyjść?

    Drugi tom:

    Nowy papież chce “przemeblować” Kościół i Europę, doprowadzić do tego, co zdarzyło się w pierwszych wiekach. Między innymi wspiera grupę Polaków, którzy tworzą pod Warszawą enklawę chrześcijaństwa – Metanoję. Powstaje tam uniwersytet, z którego ma przyjść odrodzenie Polski. Powstaje też, za sprawą papieża, niewielka diecezja Metanoja, która ma być przykładem i zaczynem dla całego Kościoła. Pojawiają się młodzi ludzie, którzy chcą służyć tej sprawie. Część akcji toczy się na Słowacji gdzie bohaterowie wyjeżdżają odpocząć, zintegrować się, nabyć podstawowej formacji intelektualnej. Poznajemy ich w codziennym życiu pełnym radości, humoru, zadumy i wzruszenia. Śledzimy narodziny przyjaźni i miłości. Służby specjalne Unii Europejskiej robią wszystko, by nie dopuścić do rozwoju Metanoi posuwając się nawet do zbrodni.

  29. June 22nd, 2009 at 22:51 | #29

    WANT

  30. June 22nd, 2009 at 22:52 | #30

    wo :

    No bo to nie doszło do etapu nominacji, tylko się zatrzymało na etapie – eee, słaby jestem w zajdlologii – układania listy utworów, na które można głosować (by były nominowane).

    Do Zajdla nie ma oficjalnej listy kwalifikujących się utworów, jest tylko nieoficjalna lista pomocnicza (sam ją ostatnio sporządzam). Chyba że w 1998 było inaczej.

  31. Gammon No.82
    June 22nd, 2009 at 22:56 | #31

    wo :

    Drugi tom:
    Nowy papież chce “przemeblować” Kościół i Europę, doprowadzić do tego, co zdarzyło się w pierwszych wiekach. Między innymi wspiera grupę Polaków, którzy tworzą pod Warszawą enklawę chrześcijaństwa – Metanoję. Powstaje tam uniwersytet, z którego ma przyjść odrodzenie Polski. Powstaje też, za sprawą papieża, niewielka diecezja Metanoja, która ma być przykładem i zaczynem dla całego Kościoła. Pojawiają się młodzi ludzie, którzy chcą służyć tej sprawie. Część akcji toczy się na Słowacji gdzie bohaterowie wyjeżdżają odpocząć, zintegrować się, nabyć podstawowej formacji intelektualnej. Poznajemy ich w codziennym życiu pełnym radości, humoru, zadumy i wzruszenia. Śledzimy narodziny przyjaźni i miłości. Służby specjalne Unii Europejskiej robią wszystko, by nie dopuścić do rozwoju Metanoi posuwając się nawet do zbrodni.

    Łzy wzruszenia mi płyną i zasychają na policzkach.

  32. June 22nd, 2009 at 22:57 | #32

    Z ostatnich przejawów podobnej konsernautyki polecam jeszcze “Requiem dla Europy” Kempczyńskiego.

  33. June 22nd, 2009 at 23:04 | #33

    Gammon No.82 :

    Naprawdę myślisz, że to jest poroniec albo inna przypołudnica o żelaznych zębach?

    To jest jedyna znana mi osoba, która będąc demoniczna nie pozostaje dla mnie atrakcyjna seksualnie. Ona jest jak demon bezradek: jest obdarzoną przerażającą mocą kompletnej komunikacyjnej.

    wo :

    “Wszyscy w domu śpią. Nawet Rudy, nasz kundel, wielkie bydlę, jak mówi moja żona Jadwiga, skrzyżowanie dorsza z kangurem, chrapie w najlepsze”

    Co jest nie tak w tym zdaniu z interpunkcją?

  34. June 22nd, 2009 at 23:09 | #34

    Terlikowski :

    Prawo to, by miała gdyby chciała

    Meisterstück prawicowej interpunkcji!

  35. Gammon No.82
    June 22nd, 2009 at 23:11 | #35

    jaś skoczowski :

    To jest jedyna znana mi osoba, która będąc demoniczna nie pozostaje dla mnie atrakcyjna seksualnie.

    No ma w sobie coś nieludzkiego. I bezkutecznie maskuje to coś pod stertą lolkatków.
    “…wszyscy widzą, struchlawszy, że to potwór. Potworny jest!”

    Ona jest jak demon bezradek: jest obdarzoną przerażającą mocą

    Raczej odpornością niż szmocą. Odporna jest rzeczywiście przerażająco.

  36. June 22nd, 2009 at 23:15 | #36

    Gammon No.82 :

    Raczej odpornością niż szmocą. Odporna jest rzeczywiście przerażająco.

    O toto, taktak.

  37. Gammon No.82
    June 22nd, 2009 at 23:16 | #37

    jaś skoczowski :

    O toto, taktak.

    Właściwie mogłaby być saperem. Nie takim od rozminowania. Takim od mostów pontonowych.

  38. June 22nd, 2009 at 23:16 | #38

    jaś skoczowski :

    Co jest nie tak w tym zdaniu z interpunkcją?

    formalnie zdaje się że wszystko jest okej, ale ile razy musiałeś je przeczytać, żeby zajarzyć, kto śpi, kto żona, a kto bydlę?

  39. June 22nd, 2009 at 23:19 | #39

    czescjacek :

    formalnie zdaje się że wszystko jest okej, ale ile razy musiałeś je przeczytać, żeby zajarzyć, kto śpi, kto żona, a kto bydlę?

    Z racji tego, że sam jestem mocno popierdolony z interpunkcją & stuff to za pierwszym razem odczytałem i wszystko było cacy, dopiero, jak się zastanowiłem, miałem kłopoty. :)

  40. uran4
    June 22nd, 2009 at 23:30 | #40

    jaś skoczowski :
    Wystarczyłoby tak:

    Wszyscy w domu śpią. Nawet Rudy, nasz kundel, wielkie bydlę – jak mówi moja żona Jadwiga – skrzyżowanie dorsza z kangurem, chrapie w najlepsze.

    A od Chusty nr 12 wyprostowała mi się bruzda Rolanda.
    :-)

  41. June 22nd, 2009 at 23:39 | #41

    bart :

    WANT

    Podobno ludzie podczas lektury Metanoi dostawali krwotoków z ócz. I były znaki na drzewach. Bart, nie ryzykuj.

  42. AJ
    June 22nd, 2009 at 23:40 | #42

    jaś skoczowski :

    za pierwszym razem odczytałem i wszystko było cacy

    No i prawidłowo, to zdanie jest syfne, ale to pierdolenie, że jest niezrozumiałe.

  43. Gammon No.82
    June 22nd, 2009 at 23:45 | #43

    AJ :

    No i prawidłowo, to zdanie jest syfne, ale to pierdolenie, że jest niezrozumiałe.

    Kto mówił, ze niezrozumiałe? Wszyscy perfekcyjnie zrozumieli, że narrator miał żonę niespotykanej urody, acz niewykluczone, że GMO.

  44. urbane.abuse
    June 22nd, 2009 at 23:53 | #44

    “Wszyscy w domu śpią. Nawet Rudy, nasz kundel – wielkie bydlę, jak mówi moja żona Jadwiga (skrzyżowanie dorsza z kangurem), chrapie w najlepsze”
    Z nawiasme jakos brzydko, prawda?

  45. AJ
    June 22nd, 2009 at 23:54 | #45

    Gammon No.82 :

    Kto mówił, ze niezrozumiałe?

    czescjacek :

    ile razy musiałeś je przeczytać, żeby zajarzyć, kto śpi, kto żona, a kto bydlę?

  46. urbane.abuse
    June 23rd, 2009 at 00:04 | #46

    lekki offtop: jak TT godzi bycie gorliwym katolikiem (dobro!) z popełnieniem tekstu, który jest bardzo zły? Toż zwiększa ilość zła we wszechświecie.

  47. June 23rd, 2009 at 00:08 | #47

    Ludzie, was popierdoliło. 2 tysiące komentów…

  48. kabotyna
    June 23rd, 2009 at 00:16 | #48

    banita :

    Ludzie, was popierdoliło. 2 tysiące komentów…

    Tru. Gdzie się podziała moja sunia?

  49. June 23rd, 2009 at 00:19 | #49

    banita :

    Ludzie, was popierdoliło. 2 tysiące komentów…

    A jak nam się będzie chciało to i 3 tysiące rąbniemy. I nawet wykopowy flood nas nie powstrzyma!

    A, Bart, obiecałeś notkę ze statsami :>

  50. asmoeth
    June 23rd, 2009 at 00:31 | #50

    banita :

    2 tysiące

    eli.wurman :

    3 tysiące

    Nie będę zbyt oryginalny, gdy ryknę, ile tylko mam sił w płucach, że komciów wyrobimy OVER NINE THOUSAAAAAND!!!

  51. urbane.abuse
    June 23rd, 2009 at 00:33 | #51

    asmoeth :

    Nie będę zbyt oryginalny, gdy ryknę, ile tylko mam sił w płucach, że komciów wyrobimy OVER NINE THOUSAAAAAND!!!

    To ja powiem bez kozery pińcet.

  52. Patso
    June 23rd, 2009 at 02:38 | #52

    @moononnonono:
    Ja już chciałem wcześniej zaproponować całkowite zdjęcie bana z moon i jednocześnie całkowite jej ignorowanie, co mogłoby być jedyną skuteczną metodą pozbycia się jej. Ale wstrzymałem się widząc, że dajecie się przez nią strollować nawet, kiedy jest zbanowana, więc to bez sensu. Zresztą wygląda na to, że większość wcale nie chce się jej pozbywać (ale naprawdę nie nudzi was to jeszcze?)…
    Swoją drogą, jej nienawiść do innych kobiet i traktowanie ich jako rywalek oraz reportowane niegdyś podejście ‘faceci som huje’ (to z jej bloga było?) wyraźnie wskazuje na to, że On odszedł z inną. Pytanie brzmi tylko, czy było ich pięciu kolejnych, czy raczej ten jedyny-któremu-zaufała.

  53. June 23rd, 2009 at 02:47 | #53

    Patso :

    Zresztą wygląda na to, że większość wcale nie chce się jej pozbywać

    Pozbycie się jej jest w tej chwili niemożliwe – wymagałoby to dyscypliny i całkowitego zignorowania przez wszystkich. W praktyce zawsze jednak ktoś zerknie i przytarga, co też tam Cioteczka za mądrości wypisuje.

    Patso :

    ‘faceci som huje’ (to z jej bloga było?)

    To chyba ja, tutaj.

  54. June 23rd, 2009 at 09:09 | #54

    Patso :

    Ale wstrzymałem się widząc, że dajecie się przez nią strollować nawet, kiedy jest zbanowana, więc to bez sensu. Zresztą wygląda na to, że większość wcale nie chce się jej pozbywać (ale naprawdę nie nudzi was to jeszcze?)

    “Na mojej (tajnej) liście komentatorów BdB, z którymi się zgadzam, od dawna jesteś wysoko, od dziś — na pierwszym miejscu.” ;) No dobrze, za drugim razem brzmi to jakoś dziwnie (i ile można mieć tajnych list?), zwłaszcza że jest jeszcze drugi akapit.

    Kiedy proponowałem żartobliwe określenie na BdB (Blog of Demistification, Science and Memography = BDSM), którego (o wstydzie!) nikt nie skomentował [tu 115 linijek autoreferatu a la Quasi, rozbierajacych rodzaj wstydu; wycięte], oczywiście miałem też w tyle głowy “BdB wobec Moon”, bo to już jakaś zrytualizowana procedura sadyczna się zrobiła. Bierze się takiego stwora i z kopa, i w łeb, od czasu do czasu wyjmuje mu się knebel, żeby się przekonać, iż nie tylko jeszcze żyje, ale nawet (harda sztuka) wydaje się być w niezłej formie (nie uszkodziliśmy, można walić dalej). Ale jak żałośnie się odgryza (uciecha), jaka to jest wewogle niższa forma życia, ależ jaja. Na kozetkę z nią: durne to takie, bo niedojebane, na pewno. LOLanie LOLaniem, ale mnie trochę ciarki przechodzą. W kolejce sznurek chętnych memów, banalizm i bezinteresowność zua, Zimbardo, itd. Przesadzam? Może. A może pora na kalarepkę.

  55. janekr
    June 23rd, 2009 at 09:14 | #55

    wo :

    To samo co Chusta, ale z 1998 i pióra innego katolickiego publicysty. Recenzja pióra samego Rafała A. Ziemkiewicza:

    Mam wrażenie, że pytanie o potencjalną zajdlowatość “Operacji Chusta” dotyczyło raczej faktu publikacji wyłącznie on-line?
    “Metanoja” jednakowoż wyszła na papierze.

  56. Veln
    June 23rd, 2009 at 09:21 | #56

    ONE MILLION COMMENTS

  57. nosiwoda
    June 23rd, 2009 at 09:36 | #57

    radkowiecki :

    bart :
    WANT

    Podobno ludzie podczas lektury Metanoi dostawali krwotoków z ócz. I były znaki na drzewach. Bart, nie ryzykuj.

    Also here: http://esensja.pl/ksiazka/recenzje/tekst.html?id=5212

  58. Gammon No.82
    June 23rd, 2009 at 09:37 | #58

    janekr :

    “Metanoja” jednakowoż wyszła na papierze.

    …a lasy giną!

  59. June 23rd, 2009 at 09:52 | #59

    janekr :

    wo :
    To samo co Chusta, ale z 1998 i pióra innego katolickiego publicysty. Recenzja pióra samego Rafała A. Ziemkiewicza:
    Mam wrażenie, że pytanie o potencjalną zajdlowatość “Operacji Chusta” dotyczyło raczej faktu publikacji wyłącznie on-line?
    “Metanoja” jednakowoż wyszła na papierze.

    Nie twierdzę, że w sieci można znaleźć wielką stertę złotych samorodków ale wydaje mi się, że prędzej czy później trzeba będzie podjąć temat zajdlowych nominacji dla rzeczy publikowanych tylko w sieci. Druk w Polsce waha się w granicach 10-12 tysięcy a w internetsy klika 47% ludzi powyżej 15 roku życia (ponad 14 milionów). Nie ma bata żeby nie zacząć myśleć o ewolucji.
    Zresztą w regulaminie Nagrody Zajdla jest punkt, który umożliwia wystawienie do wyścigu utworu publikowanego poza drukiem:
    Par. 11 punkt 2. Komisja Nominacyjna może dopuścić do listy nominacji utwór opublikowany w innym miejscu niż wymienione w ust. 1, w sytuacji gdy utwór ten otrzyma wystarczającą do uzyskania nominacji liczbę głosów i nie kandydował do Nagrody w latach poprzednich.
    Chociaż oczywiście nie jestem za tym, żeby w ramach trollingu przepychać do listy utworów nominowanych ‘Operację Chusta’. Nawet for teh lulz.

  60. June 23rd, 2009 at 09:55 | #60

    nosiwoda :

    radkowiecki :
    bart :
    WANT
    Podobno ludzie podczas lektury Metanoi dostawali krwotoków z ócz. I były znaki na drzewach. Bart, nie ryzykuj.

    Also here: http://esensja.pl/ksiazka/recenzje/tekst.html?id=5212

    Ej, dude. Mieliśmy go zniechęcać a nie zachęcać do lektury.

  61. June 23rd, 2009 at 10:09 | #61

    radkowiecki :

    Nie twierdzę, że w sieci można znaleźć wielką stertę złotych samorodków ale wydaje mi się, że prędzej czy później trzeba będzie podjąć temat zajdlowych nominacji dla rzeczy publikowanych tylko w sieci.

    Nie wiem, czy się coś nie zmieniło, ale moje opowiadanie z “Esensji” było kiedyś na tej liście do nominacji (bo ISBN czy coś).

  62. Gammon No.82
    June 23rd, 2009 at 10:13 | #62

    namaeste :

    Zresztą wygląda na to, że większość wcale nie chce się jej pozbywać (ale naprawdę nie nudzi was to jeszcze?)

    Nudzi i fascynuje zarazem. No i wiesz: takiego egzemplarza, jak Mooniowata, trudno by się dochować drogą zwykłej, planowej hodowli. To jest samorodny cud natury.

    Kiedy proponowałem żartobliwe określenie na BdB (Blog of Demistification, Science and Memography = BDSM), którego (o wstydzie!) nikt nie skomentował …

    Ja byłem zachwycony, ale co tu komentować?

    …bo to już jakaś zrytualizowana procedura sadyczna się zrobiła. Bierze się takiego stwora i z kopa, i w łeb, od czasu do czasu wyjmuje mu się knebel, żeby się przekonać, iż nie tylko jeszcze żyje, ale nawet (harda sztuka) wydaje się być w niezłej formie (nie uszkodziliśmy, można walić dalej). Ale jak żałośnie się odgryza (uciecha), jaka to jest wewogle niższa forma życia, ależ jaja. Na kozetkę z nią: durne to takie, bo niedojebane, na pewno. LOLanie LOLaniem, ale mnie trochę ciarki przechodzą. W kolejce sznurek chętnych memów, banalizm i bezinteresowność zua, Zimbardo, itd. Przesadzam? Może. A może pora na kalarepkę.

    Jakie zuo? Mooniowata ma samoocenę rozmiarów WTC, ale o wiele solidniej skonstruowaną. Nic jej nie będzie.
    A ja jestem na nią cięty, bo mnie cenzuruje. O!

  63. June 23rd, 2009 at 10:15 | #63

    Gammon No.82 :

    Mooniowata ma samoocenę rozmiarów WTC, ale o wiele solidniej skonstruowaną. Nic jej nie będzie.

    Ale czy Wam nic nie będzie. That’s the problem.

  64. Gammon No.82
    June 23rd, 2009 at 10:18 | #65

    namaeste :

    Ale czy Wam nic nie będzie. That’s the problem.

    W sensie, że upadniemy moralnie i stoczymy się na ciemną stronę?

  65. Gammon No.82
    June 23rd, 2009 at 10:21 | #66

    bart :

    Oczywiście to już wszyscy widzieli, tylko ja jestem zapóźniony?

    Od kiedy jakaś firma umieściła na puszce z pianą do golenia reprodukcję “autoportretu z obciętym uchem” van Gogha, nic w dziedzinie marketingu nie robi już na mnie wrażenia.

  66. nosiwoda
    June 23rd, 2009 at 11:13 | #67

    bart :

    Oczywiście to już wszyscy widzieli, tylko ja jestem zapóźniony?

    Tak.
    Co gorsza, nie wiesz, że już nawet zdążyli przeprosić. Co niewiele zmienia, oczywiście.
    http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80277,6742933,Tesco_przeprasza_za_ksiazke_o_Fritzlu.html

  67. June 23rd, 2009 at 11:20 | #68

    nosiwoda :

    Co gorsza, nie wiesz, że już nawet zdążyli przeprosić.

    Ale że co, książka słaba?

  68. June 23rd, 2009 at 11:22 | #69

    No to co, odbanować Moon? Bo wiecie, ona cały czas wysyła komentarze. Cieszy się, że jest tu popularna, pozdrawia Slotną i blue.berry, takie tam.

  69. June 23rd, 2009 at 11:24 | #70

    mrw :

    radkowiecki :
    Nie twierdzę, że w sieci można znaleźć wielką stertę złotych samorodków ale wydaje mi się, że prędzej czy później trzeba będzie podjąć temat zajdlowych nominacji dla rzeczy publikowanych tylko w sieci.
    Nie wiem, czy się coś nie zmieniło, ale moje opowiadanie z “Esensji” było kiedyś na tej liście do nominacji (bo ISBN czy coś).

    Do nominacji faktycznie można zgłaszać rzeczy z ISBN (książka) i ISSN (czasopismo). Esensja ma nadany ISNN więc teksty publikowane w niej traktowane są przez ludzi od nagrody tak jak rzeczy ogłoszone tradycyjnym drukiem. Ja sobie raczej fantazjowałem o tekstach puszczanych na stronach domowych czy blogach autorów. Bo jestem sobie w stanie wyobrazić kogoś, kto napisał dobre opowiadanie ale wcale mu nie zależy na wysyłaniu go gdziekolwiek. Wystawia je u siebie na wuwu i okazuje się strzałem w dyszkę. Oczywiście nie musi to być wcale zdolny amator, taki myk mógłby na przykład zrobić, bo ja wiem, Dukaj.
    Dlatego ja bym sobie nie żartował z rzucaniem przynęty na Frondzie, bo jeszcze jakiś szaleniec podchwyci, kolesiowcy zrobią pospolite ruszenie i na przyszłorocznym Polconie będę patrzył na listę utworów nominowanych z miną dzieciątka Jezus i szczypał się w miejsce bolesne. Apeluję o ostrożność i rozwagę.

  70. Gammon No.82
    June 23rd, 2009 at 11:28 | #71

    bart :

    No to co, odbanować Moon? Bo wiecie, ona cały czas wysyła komentarze. Cieszy się, że jest tu popularna, pozdrawia Slotną i blue.berry, takie tam.

    Boję się, że ona odbiera to, co tu się dzieje, jako permanentną czarną mszę, jest nią skrycie zafascynowana i chciałaby dostąpić zaszczytu całowania Szatana w goatse gap3.jpg.

    Temat debanizacji w sam raz na nową sondę.

  71. June 23rd, 2009 at 11:30 | #72

    Odbanowanie Moon – moje stanowisko w sprawie banowania (nie banować) jest niezmienne. Dlatego jestem też za odbanowaniem Moon gdyż nieodmiennie fascynuje mnie obserwowanie występów, czy to na żywo, czy w realu, tak zwanych osobników niezjebliwych. Czyli takich, którzy nawet jak im powiesz w oczy ‘dude, wypierdalaj bo przynudzasz/bredzisz’ nie pójdą sobie tylko dalej będą ględzić. Przyglądanie się ich występom z bezpiecznej odległości to takie moje małe, nieszkodliwe hobby.

  72. Gammon No.82
    June 23rd, 2009 at 11:31 | #73

    radkowiecki :

    Do nominacji faktycznie można zgłaszać rzeczy z ISBN (książka) i ISSN (czasopismo).

    ICBM ani MIRV nie mogą być? :-D

  73. June 23rd, 2009 at 11:38 | #74

    radkowiecki :

    Dlatego jestem też za odbanowaniem Moon gdyż nieodmiennie fascynuje mnie obserwowanie występów, czy to na żywo, czy w realu, tak zwanych osobników niezjebliwych. Czyli takich, którzy nawet jak im powiesz w oczy ‘dude, wypierdalaj bo przynudzasz/bredzisz’ nie pójdą sobie tylko dalej będą ględzić.

    No ale wiesz, Namaeste się troszczy, żeby ci psycha się nie zsunęła od tego :)

  74. blue.berry
    June 23rd, 2009 at 11:39 | #75

    w temacie Moon We Mroku – ja jestem za zrobieniem nowej sondy, Cezary już mnię się znudził.

  75. Gammon No.82
    June 23rd, 2009 at 11:41 | #76

    blue.berry :

    w temacie Moon We Mroku – ja jestem za zrobieniem nowej sondy, Cezary już mnię się znudził.

    “kędy w mroku”
    “klaskanie w mroku”
    “Kazia w mroku”
    “kapa w mroku”
    “kalina w mroku”
    und so weiter

  76. Gammon No.82
    June 23rd, 2009 at 11:46 | #77

    bart :

    No ale wiesz, Namaeste się troszczy, żeby ci psycha się nie zsunęła od tego

    Równia pochyła: od pastwienia się nad Moon jest tylko jeden krok do zabijania komarów i innych stworzonek Bożych.

  77. June 23rd, 2009 at 11:46 | #78

    radkowiecki :

    Bo jestem sobie w stanie wyobrazić kogoś, kto napisał dobre opowiadanie ale wcale mu nie zależy na wysyłaniu go gdziekolwiek.

    A ja nie. Nie chce wysyłać to niech spada.

  78. Nachasz
    June 23rd, 2009 at 11:48 | #79

    Gammon No.82 :

    “kędy w mroku”
    “klaskanie w mroku”
    “Kazia w mroku”
    “kapa w mroku”
    “kalina w mroku”
    und so weiter

    “Elektryfikacja w mroku”

  79. Gammon No.82
    June 23rd, 2009 at 11:49 | #80

    Nachasz :

    “Elektryfikacja w mroku”

    grozi porażeniem

  80. June 23rd, 2009 at 12:02 | #81

    bart :

    No ale wiesz, Nameste się troszczy, żeby ci psycha się nie zsunęła od tego

    IMO, zbiorowa psycha BdB już się osunęła od tego, BDSM jest oczywiste. A potem, raczej zwierzyłem się z ciarek, niż wytaczałem działa moralne, nespa. Wreszcie, w “czy Wam nic nie będzie” szło raczej o to, czy się zafiksujecie na szturchaniu kijkiem (lol)kotka i czerpaniu satysfakcji z Nieprzezwyciężonego Miauku, czy może dominować będą jakieś inteligentniejsze gry & zabawy :)

  81. fan-terlika
    June 23rd, 2009 at 12:02 | #82

    Szybcy jesteście w “zapomianiu”. Nie wiem, może jest ciekawa itp, ale
    – w małych ilościach
    – to właśnie wygląda na takie maltretowanie chorego (ona sama z malutką mądrością vs stado inteligentnych intertubowych wyjadaczy). bo bez jaj, wszyscy wiemy, że ona nie jest normalna. i co, dopiero jak zamacha papierkiem od psychologa doktóra jerzego klemensa, że ma jakiegoś Moona-Lurence’a, to wtedy dopiero będzie nieładnie się z niej śmiać?
    – zaniży to całkowicie poziom dyskursu komciowego (zanieczyszczy)

    Ona jest Cylonem, a odbanowanie jej to tak, jakby kolejna generacja ludzi zbudowała na nowo cylonów. A oni robili to, bo nie znali historii. Ale wy znacie. Może ci cyloni (tu: moon i jej nastoletni kochanek) byli średnio szkodliwi (bo też zneutralizowani za wczasu), ale puszczeni wolno mogą dokonać większych czynów niż zawirusowanie naszej memosfery czy donos do google.
    Po prostu, przemyślcie to. A korzystając z jeszcze trwającej społecznej aprobaty śmiania się z niej, to rzucę taką metaforką: dzikie pawiany bezpiecznej oglądać w zoo niż wpuszczać do domu.

  82. Gammon No.82
    June 23rd, 2009 at 12:04 | #83

    nameste :

    czy może dominować będą jakieś inteligentniejsze gry & zabawy

    Przerobić Mooniowatą na barokowy komplet szachów?

  83. fan-terlika
    June 23rd, 2009 at 12:06 | #84

    [gupi system nie chce mnie przepuścić]

    Szybcy jesteście w “zapomianiu”. Nie wiem, może jest ciekawa itp, ale
    – w małych ilościach
    – to właśnie wygląda na takie maltretowanie chorego (ona sama z malutką mądrością vs stado inteligentnych intertubowych wyjadaczy). bo bez jaj, wszyscy wiemy, że ona nie jest normalna. i co, dopiero jak zamacha papierkiem od psychologa doktóra jerzego klemensa, że ma jakiegoś Moona-Lurence’a, to wtedy dopiero będzie nieładnie się z niej śmiać?
    – zaniży to całkowicie poziom dyskursu komciowego (zanieczyszczy)

    Ona jest Cylonem, a odbanowanie jej to tak, jakby kolejna generacja ludzi zbudowała na nowo cylonów. A oni robili to, bo nie znali historii. Ale wy znacie. Może ci cyloni (tu: moon i jej nastoletni kochanek) byli średnio szkodliwi (bo też zneutralizowani za wczasu), ale puszczeni wolno mogą dokonać większych czynów niż zawirusowanie naszej memosfery czy donos do google.
    Po prostu, przemyślcie to. A korzystając z jeszcze trwającej społecznej aprobaty śmiania się z niej, to rzucę taką metaforką: dzikie pawiany bezpiecznej oglądać w zoo niż wpuszczać do domu.

  84. Quasi
    June 23rd, 2009 at 12:11 | #85

    Gammon No.82 :

    Od kiedy jakaś firma umieściła na puszce z pianą do golenia reprodukcję “autoportretu z obciętym uchem” van Gogha, nic w dziedzinie marketingu nie robi już na mnie wrażenia.

    http://www.youtube.com/watch?v=ijIq_-8HJo8

  85. June 23rd, 2009 at 12:11 | #86

    @ nameste:
    Mnie ciarki przechodzą od tego, że ona tak uparcie powraca. Wiesz, że ona tu regularnie bywa? As in kilka razy dziennie? Pisze komcie, które zżera spamołap, a ona pisze następne. Nie mogę ogarnąć, o co jej może chodzić, jedyne wytłumaczenie jest takie, że ona po prostu lubi klapsy.

    Wiem, że ty nie (do końca) o tym. Tak tylko się chciałem podzielić.

  86. Gammon No.82
    June 23rd, 2009 at 12:14 | #87

    bart :

    Mnie ciarki przechodzą od tego, że ona tak uparcie powraca.

    “W poniedziałek 13-go. Część 23”

    fan-terlika

    i jej nastoletni kochanek

    Rany, o kogo chodzi?

  87. June 23rd, 2009 at 12:16 | #88

    bart :

    Nie mogę ogarnąć, o co jej może chodzić

    Jejku, a kto karmi nieustannie jej atenszynwhoryzm?

  88. nosiwoda
    June 23rd, 2009 at 12:17 | #89

    bart :

    nosiwoda :
    Co gorsza, nie wiesz, że już nawet zdążyli przeprosić.
    Ale że co, książka słaba?

    Mało fotek było i brak sekcji DIY.

    W kwestii zamunowania bloga, to jestem przeciw, ale ja tu świeży narybek i mało wnoszę.

  89. Gammon No.82
    June 23rd, 2009 at 12:19 | #90

    nosiwoda :

    Mało fotek było i brak sekcji DIY.

    DIY w dziale “mała architektura”.

    nameste :

    Jejku, a kto karmi nieustannie jej atenszynwhoryzm?

    Głównie jednak spamołap.

  90. Quasi
    June 23rd, 2009 at 12:20 | #91

    bart :

    Pisze komcie, które zżera spamołap, a ona pisze następne.

    No i to nie jest objaw jakichś zaburzeń psychicznych?

    Słyszałem anegdotkę o jakimś profesorze, który – gdy żaden student nie przyszedł – mówił wykład do pustej auli…

    EDIT: Also: słyszałem, że jakieś organizacje chroniące życie zalecają skruszonym niedoszłym matkom sprawienie sobie atrapy zamordowanego dzidziusia, urządzenia mu pokoiku, łóżeczka, ubranek, noszenia go, tulenia, śpiewania piosenek. Tak w celu rozbudzania i pielęgnowania poczucia winy.

  91. June 23rd, 2009 at 12:24 | #92

    bart :

    ciarki

    A na serio. Sieć, to memowersum ;), jest takim miejscem, w którym rozmaite żywioły łatwo osiągają niedostępny gdzie indziej stan u-postaciowienia. Moon [nomen omen] jest jak uparta fala przyboju, jest (lokalnym) uosobieniem głupoty i żywiołu Mylenia Składni ze Znaczeniem. Kto (bo nie pamiętam) chłostał za karę morze? To jeszcze ujdzie, ale podniecać się przy tym? ;)

  92. June 23rd, 2009 at 12:24 | #93

    Quasi :

    bart :
    Pisze komcie, które zżera spamołap, a ona pisze następne.

    No i to nie jest objaw jakichś zaburzeń psychicznych?

    Chyba nie, skoro czyta je Bart.

  93. Quasi
    June 23rd, 2009 at 12:25 | #94

    mrw :

    Chyba nie, skoro czyta je Bart.

    To w końcu czyta Bart, czy chiński spamołap?

  94. June 23rd, 2009 at 12:26 | #95

    nameste :

    Jejku, a kto karmi nieustannie jej atenszynwhoryzm?

    Ale ona swój atenszynwhoryzm realizuje na kilku, jak nie kilkunastu innych blogaskach, gdzie jej nie mówią przykrych rzeczy.

    mrw :

    Chyba nie, skoro czyta je Bart.

    Nie łatwiej napisać maila?

  95. Quasi
    June 23rd, 2009 at 12:27 | #96

    nameste :

    Kto (bo nie pamiętam) chłostał za karę morze?

    Kserkses

  96. June 23rd, 2009 at 12:30 | #97

    bart :

    Ale ona swój atenszynwhoryzm realizuje na kilku, jak nie kilkunastu innych blogaskach, gdzie jej nie mówią przykrych rzeczy.

    (BD)SM

  97. June 23rd, 2009 at 12:36 | #98

    Jakoś nie mogę ogarnąć konceptu Masochistic Attention Whore.

  98. June 23rd, 2009 at 12:37 | #99

    bart :

    Nie łatwiej napisać maila?

    To samo mógłbyś napisać o sztuce uwodzenia: nie łatwiej zwalić konia?

  99. Gammon No.82
    June 23rd, 2009 at 12:54 | #100

    nameste :

    Moon [nomen omen] jest jak uparta fala przyboju, jest (lokalnym) uosobieniem głupoty i żywiołu Mylenia Składni ze Znaczeniem.

    Czy BdB ma wolny etat Bogini Głupoty?

    Kto (bo nie pamiętam) chłostał za karę morze? To jeszcze ujdzie, ale podniecać się przy tym?

    Kserkses, kiedy burza zniszczyła most przez Bosfor.
    Ale to Herodot pisał, a rewelacje Herodota należy traktować z dystansem.

Comment pages
1 19 20 21 22 23 28 2170
  1. No trackbacks yet.

Optionally add an image (JPEG only)