Sławek
Pierwszy raz pojawił się na moim blogu w zeszłym roku, w post scriptum do tekstu o niczym. Niby taki niepozorny w tym swoim szarym polarku, a przecież to Człowiek Najczęściej Wycinany ze Zdjęć w Wikipedii.
O Sławku wypada wiedzieć tyle: to nauczyciel angielskiego z południa Polski, zbierający zdjęcia znanych ludzi, dokładniej — siebie ze znanymi ludźmi. Sławek jeździ na różne zloty sław — targi książki, festiwale, prawybory, kabaretony itd. — i każdemu napotkanemu celebrycie lub celebrytce zadaje to samo pytanie: „Przepraszam, czy mogę sobie z panem/panią zrobić zdjęcie?”. Upolowane sławy kataloguje i umieszcza w odpowiedniej przegródce w swoim gigantycznym zbiorze fotografii na flickr.com. Uprzejmie udostępnia owe zdjęcia na licencji Creative Commons, dzięki czemu polscy wikipedyści mają czym ilustrować noty biograficzne pisarzy, polityków, sportowców, gwiazd estrady i telewizji. Przy okazji wycinają z tych zdjęć Sławka, zazwyczaj zwykłym kadrowaniem, czasem za pomocą pieczołowitego retuszu w Photoshopie (porównajcie oryginał z przeróbką).
Robienie sobie zdjęć ze znanymi ludźmi nie jest zajęciem śmieszniejszym od innych hobby. Niezamierzony efekt komiczny powstaje dopiero przy oglądaniu tych zdjęć po kolei. Sławek zgromadził na Flickrze prawie dwa tysiące zdjęć znanych ludzi, ale przecież są to również dwa tysiące zdjęć samego Sławka, ubranego w jeden ze swoich kilku praktycznych ciuszków, najczęściej w uniwersalną pogodowo szarą bluzę polarową. Na fotografiach Sławek trwa niezmienny niczym pomnik, zmieniają się tylko ludzie stojący obok niego. Zdjęcia są zazwyczaj kadrowane w półzbliżenie, a na twarzy Sławka maluje się zwykle ledwie zaznaczony, skupiony uśmiech Giocondy. Satysfakcję z kolejnej upolowanej ofiary sygnalizują jedynie szeroko otwarte oczy, triumfujący wzrok.
Kiedy pierwszy raz przeglądałem kolekcję zdjęć Sławka na Flickrze, właśnie z powodu opisanej powyżej powtarzalności ubioru, mimiki i kadru ogarnął mnie głupawy, niepohamowany rechot. Nie mogąc przestać, przewracałem kolejne wirtualne kartki albumu — i gdybym nie spadł w pewnej chwili z krzesła, zapewne bym się w końcu udusił.
Nastrój głupawki udzielił się również niektórym moim komentatorom. Sławek stał się, obok Nicponia, Moon, Tomka Torquemady czy Tomasza Terlikowskiego, jedną z kultowych postaci Blog de Bart — co ciekawe, jedną z niewielu budzących sympatię kultowych postaci Blog de Bart. Pewnego dnia komentator Inżynier Mruwnica (konto fikcyjne) przedstawił nam swój mały foto meszapik z udziałem Sławka…
…a my radośnie podchwyciliśmy pomysł (eksploatowany już wcześniej przez internety po wielokroć) i zaczęliśmy tworzyć własne fotografie, których zabrakło w Sławkowym archiwum. Poniżej przedstawiam najbardziej udatne wytwory.
@ bart:
Ten embrion do mnie mruga.
Barts :
Moar liek Ketman, amirite?
eli.wurman :
Nadaje Morse’em “Z-i-i-m-n-o m-i-i”?
bart :
Raczej “Sé que vienes a matarme. Dispara, cobarde, que solamente vas a matar a un hombre.”
Oho, Terlikowskiego chyba też podali na Wykop, bo “Strona chwilowo niedostepna”.
Zamrozili go.
bart :
Może to i lepiej, wezmę się za coś pożyteczniejszego zamiast walczyć z tym bucem.
Veln :
Mrożona konserwa? Bezsęsu.
Veln :
Świdnica, polski biegun zimna.
blunderbuss :
Ja idę wziąć kąpiel. Spociłem się od tego myślenia o zarodkach.
Marzy mi się kiedyś wpuszczenie konserwy w jakiś hoax, w sensie że np. my te zarodki zjadamy na rautach MJ12.
Veln :
Ja bym poszedł w to, że se to bogate baby i pedały wstrzykują w twarz, bo lepsze jak botoks.
eli.wurman :
Mistake, mistake. Na cerę to lepsze niż botox są łożyska, ergo- bogate baby powinny prolajfowców sponsorować- więcej płodów to więcej łożysk przecie :]
Hmm, a może coś co by oznaczało, że także konserwa brała nieświadomy udział w takim wykorzystaniu zarodków? Może że maca czy hostia (nigdy nie pamiętam co w której religii) z zarodków or sth like that?
Veln :
Whatever- jeden chlebek :) Ale może nie przejść- oni nawet ilość glutenu w hostii mają wystandaryzowaną http://www.epoznan.pl/index.php?section=news&subsection=news&id=13638
eli.wurman :
Serio: BdB to dla mnie miejsce prawie idealne, bo flejmuje się tu na tematy, w których flejmy lubię. Niestety, nie widziałem tu jeszcze poważniejszego flejma o podatkach, ekonomii, prwywatnym_vs._państwowym, i wolnym rynku, nad czym ubolewam. A BdB do takiego flejma potencjał powinien mieć, wszak bywa tu przynajmniej jeden libertarianin.
pozdrawiam
liliac :
Kulkowe. Obficie pokryte towotem.
EDIT:
Quasi :
I stado libertynów. Większość woli o dupie.
Gammon No.82 :
Nope. Takie owalne, brunatnowiśniowe, obficie ociekające posoką.
Veln :
Ja już to zrobiłem w psychiatryku24 w poście pożegnalnym, nawet ozdobiłem odpowiednimi zdjęciami. Post wisiał sobie przez ok. rok, ale ze 2 tygodnie temu wykorzystałem go do prowokacji na blogu TiTi mi go zdjęli. Nienawidzę tych ludzi.
pozdrawiam
Quasi :
Oj, pewnie przyjdzie na to czas. Ale w tej chwili nie widzę, by podatkami przejmował się ktokolwiek poza korwinistami, którzy ani pitu, ani citu, trochę vatu i akcyzy, generalnie bez szaleństw.
Ale, skoro temat ekonomii: zbliża się konkurs na blog roku, trzeba by się jakoś powoli zacząć organizować ;-)
eli.wurman :
Sugerujesz, żeby powiesić trochę lolkatków, nastrojowych pejzaży itp.?
Quasi :
A tam pojedynczy płodzik. A mi tu chodzi o regularne ludobójstwo, no zarodkowy kawior na ten przykład ;-)
Edit: Mrożony! Mrrr;)
liliac :
W sensie popłody? A w czym to lepsze od kulek i towotu?
Zarodkowy kawior jest całkiem niezły, tylko niestety dość drogi…
Veln :
Kryzys jest, a temu się kawioru zachciewa. Powinna ci wystarczyć kaszanka.
Gammon No.82 :
Nie, bardziej chodziło mi o czyste cziterstwo, zorganizowanie hajsu na wykup starterów, i takie tam :>
Patso :
Gammon No.82 :
Spoko. Powykopujemy BdB, Bart przywróci reklamy, wygra Blog Roku i nam zafunduje.
Prawdaaaaaa :-)?
eli.wurman :
A to musisz mi prościuchowi wytłumaczyć, co ma zostać zczitowane i o jakie startery chodzi.
EDIT: pamiętaj, że masz do czynienia z osobnikiem, który jeszcze w zeszłym tygodniu jechał na Voodoo 3. Do mnie trzeba powoli i prostymi słowami.
Veln :
Pisał chyba, że googlebany są wieczne.
Gammon No.82 :
No do telefonów komórkowych. Chociaż to tam nie jest że można z jednego numeru wysyłać do woli ile się ma kasy, czy to różnie w różnych :-P?
Gammon No.82 :
A tam adsense. Porno nie reklamują czyli gdzieś musi być jeszcze jakaś większa firma.
Gammon No.82 :
O Rzymie też tak pisali!
Veln :
Ze wstydem przyznam się, że komórkowców też nie używam. Ale chociaż mniej więcej wiem, co to jest.
eli.wurman :
I dlatego rzymskie bany straciły ważność.
Gammon No.82 :
Lepiej brzmi :)
http://medical-biotechnology.suite101.com/article.cfm/using_stem_cells_for_cosmetics
http://www.souvenirsaustralia.com/category116_1.htm
http://www.ecplaza.net/search/0s1nf20sell/placenta_extract.html
eli.wurman :
No przecież nadal stoi.
blunderbuss :
Rzym stoi, ale już nie ten.
Jak w wierszu nieocenionego Waldemara Nizioła:
“Zabłądziłem w lesie.
Znam las. Ale nie ten.”
@ liliac:
A z kurzych jajec nie wyszłoby taniej?
Gammon No.82 :
Co-co-co? Jak to? Czemu?
blunderbuss :
Jaki Rzym taki Cezar.
eli.wurman :
Jakbyś był na etapie Voodoo 3 to też byś ówczesnych komórek nie używał. No, może ciut przesadziłem, hehe.
eli.wurman :
Inaczej. Większość aktywnych w internecie czcicieli “wolności” (rozumianej jako maksymalna wolność jednostki od państwa przy jednoczesnym maksymalnym zniewoleniu tejże jednostki przez współobywateli), “własności” (prywatnej) i “sprawiedliwości” (na modłę starotestamentowego ‘prawa naturalnego’) to (i) ultrakonserwatyści z (ii) alternatywną wizją rzeczywistości (np.: nazizm to ideologia “lewacka”, i w ogóle wszystko, co nie jest ultrakonserwatywnym minarchizmem/anarchokapitalizmem jest “lewactwem”, a różniącym się wewnętrznie tylko mało ważnymi detalami; homoseksualizm to choroba; antropogeniczne globalne ocieplenie to humbug), (iii) amokanci z libertariańsko-antylewackim idee fix (“jakie to lewackie, te 3 zawory na cylinder”) i (iv) przygłupy, którzy zamiast wiedzy i inteligencji mają etykietki & slogany & bon moty. Stąd nie dziwne, że większość nich zlatuje się do Korwina/Michalkiewicza jak muchy do gówna.
Pewnie spora część to szczyliki (licealiści/studenci), ale – jak wnoszę z obserwacji psychiatryka24 – wcale nie większość. Podstawowym motywatorem jest imho samczoalfizm, stąd rażąca niedoreprezentacja kobiet w tej sekcie (w swoim życiu spotkałem chyba tylko jedną taką, a i tak umiarkowaną – Joannę Najfeld).
Ostatnio zwęszyłem w psychiatryku24 gościa, który libertarian nieco trolluje:
http://szymon.g.salon24.pl/110265,publiczne-lepsze-od-prywatnego
pozdrawiam
Veln :
Jak pojedynczy? Wystawa zawierała pokaźne menu – były płody z grilla, pieczeń płodowa, rosołek na płodzie itp..
Quasi :
Ale się zaśliniłem. W sensie, że wyobraziłem sobie czytającego to Terlika.
eli.wurman :
(1) Zaraz bym zgubił albo upuścił na beton (to podstawa).
(2) Gdybym nie zgubił i nie upuścił, tobym chodził na smyczy.
Veln :
Ba, czytającego – wszystko ma dokumentację fotograficzną.
Anonim powyżej to ja. Znowu mi coś maszyna bryka.
EDIT:
@ Quasi :
A DESER?!!! Bez deseru posiłek nieważny.
EDIT (II):
Quasi :
Cała władza w ręce minety! :-D
Quasi :
A ja się pokuszę o stwierdzenie, że korwinizm i całe te wolnościowo-podatkowe duperele są fapuśne przede wszystkim dla szczylików, bo im się wydaje, że oto zawojują cały świat, tylko żeby im państwo nie kradło (pomijają zupełnie spłatę kosztów ich wykształcenia, koszty infrastruktury, itd.) oraz różnej maści cwaniaki i prawie-że-złodzieje (tacy co robią wały na granicy prawa).
Quasi :
Blogonotka jak blogonotka, ale w komentarzach mamy nieomal klasyczną szarżę chłopków-roztropków w stylu: “nie mów mi o jakiejś “empirii”, bo mój eksperyment myślowy z Robinsonem Crusoe jasno pokazuje, że gospodarka bez państwa jest możliwa”.
eli.wurman :
Ten motyw już się chyba przewijał – takie “małojasiowe” poglądy na świat (“wszystko jest proste, wystarczy urynkowić i znieść podatki”) połączone z licealnym kozactwem (“sprawiedliwość ma być taka, że jak mi kto fiknie, to ja mu dać w mordę mogę dać”) i nieuzasadnioną wiarą w przyszłe własne sukcesy (“ja tu zaraz skończę studia i będę kasował 10 koła miesięcznie, więc nie życzę sobie, że mi państwo moją kaskę na jakieś lumpy zabierało”).
asmoeth :
To w najlepszym razie. Nie przejrzałem wszystkiego, ale dominowała argumentacja dwojakiego rodzaju:
(1) TY KOMUNISTYCZNY DEBILU!
(2) Prywatna gospodarka jest LEPSZA. A bo tak!
http://nonsensopedia.wikia.com/wiki/Bo_tak A jak ktoś pisze co innego, to są bzdury. BZDURY. CBDO
eli.wurman
A ja się pokuszę o stwierdzenie, że socjalizm i całe te lewacko-wspólnotowe duperele są fapuśne przede wszystkim dla szczylików, bo im się wydaje, że oto zawojują cały świat, tylko żeby im korporacje się nie panoszyły (pomijając zupełnie mordercze podatki, składki i inne rodzaje pańszczyzny) oraz różnej maści dorobkiewicze i prawie-że-złodzieje (tacy co robią wały na granicy prawa).
EDIT: elity=>korporacje
@mudkipz84
Zamień elity na finansiści i będzie gut, bo na elity to i UPR ma emo.
@offtop
Było o przeglądarkach, tu uroczo podsumowane.
@ontop
@ mudkipz84:
A ja z przyjemnością stwierdzę, że bredzisz. W lewacko-wspólnotowych duperelach chodzi o to, że mamy jako społeczeństwo wobec siebie pewne obowiązki. Nie chodzi również o zawojowanie świata: to jakby już się stało i cywilizowany świat stosuje te standardy, które w lewacko-wspólnotowe duperele się wpisują. Co do elit – mam na nie wyjebane, zwłaszcza w takim kształcie w jakim dziś funkcjonują w Polsce.
Troll harder.
@ Veln:
niech będą korporację
@ eli.wurman:
ja tylko dla copypasty, nic osobistego ;p
a dla mnie socjalizm i liberalizm to takie same utopie BTW
nawet teraz sławny jesteś niczym neo;p
:
1 – Komórkę można dziś kupić za 30zł, prepaidy są darmowe (tzn. płacisz tylko tyle ile gadasz). Komórki od upuszczenia na beton się nie rozpadają, argument o gubieniu przymję tylko wtedy, gdy oznajmisz mi że co miesiąc wymieniasz zamki w chałupie bo co chwila gubisz klucze
2 – To oczywiście zależy od tego kto by ten numer miał. A możliwość komunikacji w dowolnym momencie jest, like, cholernie wygodna w przypadku życia w jakiejś grupie społecznej.
Ja miesięcznie na komórkę wydaję tak z 15zł, więc gadam minimalnie, ale bez niej ciężko mi wyjść w ogóle z domu. Jednak bezpiecznie się czuję mając możliwość komunikacji. Bo jak np. mnie samochód na pasach pierdolnie i ucieknie to mogę sobie zadzwonić po pogotowie. Jak klucze zgubię to mogę sobie zadzwonić do współlokatora którego akurat w domu nie ma że podskoczę do niego po jego komplet bo głodny jestem i zmęczony. A poza tym – kalendarz, notatnik, lista to-do, potrzebne adresy, aparat (kiepski bo kiepski, ale jak jedzie Corolla z lat 70tych to można wyjąć i uwiecznić na pamiątkę), latarka, plan zajęć, rozkład jazdy zbiorkomu, mapa Wawy, a na koniec książka w Javie jak niespodziewanie się okażę że muszę posterczeć gdzieś pół godziny i śmiertelnie mi się nudzi. I nie opisuję zawartości sporego plecaka tylko małe pudełeczko które noszę w kieszeni dżinsów.
Nie przypuszczałem że ktoś kto używa netu może w 2009 roku nie posiadać komórki :)
mudkipz84 :
Dalej źle. W UPR pewnie jest z tym różnie, ale obstawiałbym, że większość libertarian to jednak przeciwnicy korporacji, ew. “korporacjonizmu” rozumianego jako system ekonomiczny i polityczny, w którym uprzywilejowana pozycja wielkich koncernów nie jest efektem gry rynkowej, lecz przywilejów nadawanych przez państwo.
EDIT. Nie zauważyłem, że to copypasta. Trudno, przynajmniej mogłem się powymądrzać.
mudkipz84 :
:( A już myślałem że rozgrzeję paluchy w milusim ciepełku flejma.
Gammon No.82 :
http://moon5.wordpress.com/2009/06/15/we-mroku/
We kroczu
To Moon trzeba żałować
W te ciepłe, ciche wieczory.
Człowieka
Z bezdroża.
Ze ślepej uliczki
Ewolucji i edukacji.
Niczemu nie winnej.
Ofiary
Wad mózgu.
Zawirowań genów.
Głupoty i pychy.
Ślepoty i głuchoty.
Rozwolnienia i zatwardzenia.
Degrengolady i degeneracji.
Przyśpieszeń i zwolnień.
Jej nieświadome bredzenie.
Jej nieunikniony przydział mułu.
Dla naszego względnego ubawu.
eli.wurman :
Wy socjalzłodzieje byście tylko grzali się w ciepełku, gdy ciężko pracujący polscy katolicy są ograbiani ze swojego majątku przez złodziejskie podaty.
@zły mrw vs. strona główna
Każda pasta ma taga “Szablon” i klikając na kategorie dostaje się ich pełną listę (chyba w ogóle wywalę spis past z głównej, żeby nie konfudować i wytłuszczę fakt istnienia tagów).
@ asmoeth:
@copypasta
-spoko, też sens mieć musi;p
@korporację
musze spytać kumpla korwinistę (płaci na partię nawet…)
@ eli.wurman:
muszę Cie zawieść – idę spać
mudkipz84 :
Oni to chyba mają tak, że prawdziwy kapitalizm to był w XIX wieku, jak Pan Fabrykant miał Fabrykę. A teraz to wszystko jest socjalizm, bo przecież rynki finansowe są kontrolowane przez Dartha Feda.
mudkipz84 :
Nadmienię jedynie, że korwinizm =/= libertarianizm.
Veln :
I jeszcze robimy macę z krwi waszych dzieci. A teraz szykujemy czipy RFID które dostaniecie pod skórę i będziemy was kontrolować jak bydło czy inne takie.
@ blunderbuss:
ostatnio słyszałem, że prawdziwy liberalizm to byłby tylko za monarchii – nawet się o to wykłócał
asmoeth :
korwinizm to tylko banda konserwatywnych fanbojów jakiegoś wyidealizowanego wyobrażenia republikanów (bo nigdy tacy zajebiści nie byli), w klimatach dżejpitu z berłem i koroną
a poza tym już naprawdę idę spać;p
eli.wurman :
Nie ma czegoś takiego. Urządzenia RFID mogą czip zawierać i tyle.
A propos kontroli, to mi się przypomniało:
http://lewica.pl/?id=19532
Jak to się ma do MJ12?
mudkipz84 :
No Franciszek Józef FTW. Chociaż w sumie to bardziej mi przypominają Rzeckiego uwielbienie Napoleona.
eli.wurman :
To właśnie nazwałem “samczoalfością”.
Fakt, można się spodziewać nadreprezentacji pretendentów do alfości właśnie wśród szczylików, ale – co mnie zdziwiło – to nie szczyliki dominują wśród psychiatrykowych samców alfa i “wolnościowców”.
eli.wurman :
Nie pomijają. Oni po prostu uważają, że te koszty z nawiązką spłacili ich rodzice, oraz odleglejsi przodkowie – nierzadko krwią i blizną…
eli.wurman :
Oni sami tego nie uważają za (prawie-że-)złodziejstwo, tylko za:
(i) Uczciwą działalność usługową (np. piramida finansowa) lub “bo mi się należy” (np. łamanie praw autorskich).
(ii) Moralnie dopuszczalną – a nawet zalecaną – samoobronę przed państwowym złodziejstwem (np. korumpowanie policjantów i urzędników, unikanie opodatkowania dzięki rejestrowaniu fikcyjnych spółek/fundacji w rajach podatkowych oraz inne szwindle podatkowe).
blunderbuss :
To prawda. Sam o tym pisałem w swoich debiutanckich komentarzach w BdB:
http://blogdebart.hell.pl/2009/01/22/blog-roku-jako-bar-dla-gejow-czyli-korwin-zabral-mi-skuter/comment-page-1/#comment-33803
http://blogdebart.hell.pl/2009/01/22/blog-roku-jako-bar-dla-gejow-czyli-korwin-zabral-mi-skuter/comment-page-1/#comment-33898
http://blogdebart.hell.pl/2009/01/22/blog-roku-jako-bar-dla-gejow-czyli-korwin-zabral-mi-skuter/comment-page-2/#comment-33919
Z tym, że nie tylko licealiści tak kozaczą. Tutaj masz galerię cytatów kozaczącego faceta w średnim wieku (gorąco polecam – nie wiem, czy śmiać się czy płakać):
http://blogdebart.hell.pl/2009/01/22/blog-roku-jako-bar-dla-gejow-czyli-korwin-zabral-mi-skuter/comment-page-2/#comment-33920
http://blogdebart.hell.pl/2009/01/22/blog-roku-jako-bar-dla-gejow-czyli-korwin-zabral-mi-skuter/comment-page-2/#comment-33926
asmoeth :
Oni też mają swoją “empirię”, do której zawsze (także we wspomnianej przez Ciebie dyskusji) się odnoszą: skoro komunizm przegrał Zimną Wojnę i zbankrutował, a jego relikty to oazy nędzy, to jest to niepodważalny dowód empiryczny na to, że “lewactwo” nie działa.
Ponadto sami nie są wrażliwi na tego typu argumenty, ponieważ “prawdziwa prawica” jeszcze nigdy i nigdzie w historii świata nie rządziła oraz nigdy nigdzie nie było “na prawdę wolnego rynku”, bo od tysiącleci lewacy – Kaligula, Czyngis Chan, Iwan Groźny, Robespierre, Adolf Hitler, Leszek Balcerowicz itd. – wszelkie próby pójścia w tę stronę topili we krwi, niewoli i nędzy.
Jeden Pinochet – który zastał Chile drewniane (i spływające krwią setek tysięcy ofiar lewackich bojówek), a zostawił murowane – był stosunkowo bliski ideału “prawdziwej prawicy&wolnego rynku” i za to mu chwała; no może także 19. wieczne USA.
Ja wszystkim piewcom libertarianizmu, austriackiej szkoły ekonomicznej itp. utopii proponuję wypierdalać do Somalii (kraj od blisko 20 lat pozbawiony rządu, centralnej władzy państwowej, w którym każdemu wolno robić, co tylko mu się zamarzy) – przecież tam mają tę swoją wyśnioną katalaksję! Niestety, póki co żaden się nie skusił i nadal szlochają, jak to są w tym lewackim przymusowym państwie niewoleni, okłamywani i okradani. Choć przy tym umyka im fakt, że granice są otwarte i “przymusowe” państwo ich u siebie siłą nie trzyma…
pozdrawiam
mudkipz84 :
Ale przecież to “prawdziwi prawicowcy & wolnorynkowcy” walczą z korporacjami.
mudkipz84 :
Ba, oni to chyba nawet płacą za możliwość czytania internetowych felietonów Michalkiewicza…
Quasi, nie rób straw mana, bo jakiś czytelnik gotów jest sobie pomyśleć, że argumentacja przeciw korporacjom musi się wiązać z bufonadą w deseń “ja jestem zoologiczny prawicowiec” i obowiązkowym “Szczęść Boże” na końcu.
http://liberalis.pl/tabelka-antyinterwencjonistyczna/
Zupełnie inny poziom, chociaż porządnej empirii to ta tabelka nie widziała.
asmoeth :
Korwinizm to przede wszystkim żadna idea, lecz sekta rytualnie masturbująca się etykietkami, redefiniowaniem_pojeć/non_true_Scotsman, sloganami, socjaldarwinowskim kozaczeniem, bon motami i kilkuzdaniowymi panaceumicznymi receptami.
Ale formalnie to chyba jest to nurt jak najbardziej libertariański – konkretnie (ultra)konserwatywny minarchizm.
pozdrawiam
OT: jako dostarczyciel rozrywki dla mieszkańców mojego bloga chciałbym wam dostarczyć rozrywkę.
Quasi :
Ale to tu ich ziemia, zdobyta krwia i blizna, nie?
asmoeth :
Sorry, ale ta tabelka to dzieło bliskich psychiatrykowych kolegów-pojebów pana od “Szczęść Boże”. Tutaj w wersji zrecenzowanej w dyskusji przez “lewaków” [zwłaszcza (neo?)liberała niszę].
asmoeth :
Nie znam się na ekonomii, wiec się nie podejmuję oceniania. Niestety, znam autorów tej tabelki (anarchokapitalistów, a czasem także libertynów nieco sympatyzujących z konserwatyzmem; oni minarchistów, korwinistów i nicponi uważają za co najwyżej centrum, a nie “prawdziwą prawicę”…) i stwierdzam, że reprezentują oni z grubsza ten sam poziom co pan od “Szczęść Boże” (upeerysta-nicponista) – dlatego poziom tabelki jest dla mnie a priori więcej niż podejrzany.
BTW: “Zoologiczny” pan od “Szczęsć Boże” to jeden z moich ulubionych idiotów. Jest tak przeraźliwie głupi (choć z wykształcenia matematyk, pracujący jako programista) i obłąkany, że to pojęcie ludzkie przechodzi. A ja po prostu kocham jego wizję libertariańskiej utopii [w skrócie: państwo jest rozparcelowywane na dowolną liczbę “rezerwatów” w których mieszkańcy wprowadzają sobie zupełnie dowolne zasady egzystencji, z ludożerstwem włącznie, do których zupełnie dobrowolnie się stosują (albo przenoszą się do innego rezerwatu), przy czym partycypacja w danym rezerwacie jest całkowicie dobrowolna – choć nikt na straży tej dobrowolności nie stoi, bo żadne państwo z rządem centralnym nie istnieje; no i te rezerwaty ze sobą “wolnorynkowo”-socjaldarwinowsko konkurują (konkurencja obejmuje także napady militarne, dywersję, masowe mordy itd.), aż wreszcie wygrywa jeden najlepszy – oczywiście, z definicji, ultra(kato)konserwatywno-minarchistyczny].
Również kocham jego dowody na “lewackość” nazizmu [m.in. plotki, że sam Hitler oraz jeden z czołowych SSmanów byli homoseksualistami; artykuł z “Wprost” o tym, że podłożem ideologicznym nazizmu tak naprawdę był marksizm; dzieła pana Suworowa, dowodzące że Hitler był jedynie marionetką/”lodołamaczem” Stalina; spostrzeżenie, że fakt deklarowanej przez Hitlera nienawiści do komunizmu oraz masowe mordowanie komunistów nic nie znaczy, bo wzajemna nienawiść frakcyjna to konstytutywna cecha “lewactwa” – wszak nienawidzili się staliniści, trockiści i maoiści] oraz argumenty za tym, że nawet ekstremalnie drogie i zupełnie nieintratne badania naukowe, takie jak obserwacje Kosmosu czy akceleratory cząstek, miałyby się znacznie lepiej bez państwowego finansowania [np. wielkie orbitalne teleskopy a la Hubble produkowałyby – jako gadgety reklamowe – firmy zarabiające na małych amatorskich teleskopkach dla miłośników astronomicznego hobby, przy czym wolnorynkowa cena teleskopu orbitalnego i jego obsługi stanowiłaby jakieś 1% ceny obecnej; dowodem empirycznym dla tego przekonania jest obserwacja, że producenci odżywek dla pakerów czasem sponsorują zawodowych kulturystów…].
pozdrawiam
Slotna :
Czyli ich święta własność, którą mogą sprzedać, a uzyskaną zapłatę zabrać ze sobą do somalijskie katalaksji… (wówczas można powiedzieć, że gotówka była pośrednio zdobyta krwią i blizną).
Zresztą, tu nie tyle chodzi o to, że jeszcze nie wynieśli się do Somalii, lecz o to, że bezpodstawnie twierdzą, iż są do partycypacji w lewackim państwie przymuszani.
pozdrawiam
Quasi :
Cos ty, wiesz ile straca przez te bandycka polityke?
Quasi :
Ja znam jedną lesbijkę-randroidkę. W sumie niby lepsze niż korwinizm.
Anonimowy Lurker :
…a to akurat do mnie było…
Ale komórkę zgubię, bo mi się zrobi w plecaku masa nadkrytyczna.
Nie twierdziłem, że ten system komunikacji jest pozbawiony zalet.
No a ja właśnie w minutę po pierdolnięciu przez samochód wrzasnąłbym “łojezugdziemojakomórka?”
Od większości tego mam archaicznego palmtopa.
“Istota zdolna do pewnych czynów musi być tym samym zdolna do innych czynów” [tak do szło?].
A tym samym do ich zaniechania.
@minarchiści i libertarianie
Ja tak trochę sobie myślę, że oni wszyscy swoją wizję świata idealnego opierają na jakimś podręczniku ekonomii do liceum i jak najrzadziej starają się wchodzić w kontakt z rzeczywistością (bo nie mają swobodnego dostępu do broni i rzeczywistość może im zrobić kuku). Przez to pojawiają się w ich myśleniu straszne uproszczenia i wiara np w magiczne działanie prywatyzacji, która między innymi rozładuje kolejki w przychodniach i sprawi, że składki ubezpieczeniowo-emerytalne będą ultraniskie i przede wszystkim, nieobowiązkowe.
Poza tym część z nich (tak jak komentator na moim blogasku) uważa podatki i wszelkie obciążenia fiskalne za “niemoralne”, a ich zniesienie za pierwszy krok do ogólnej szczęśliwości.
Fajnie swego czasu zaargumentował mój komentator, gdy spróbowałem uderzyć w ton, że płacąc składkę na emeryturę/rentę danego człowieka, spłacam fakt, że on płacił podatki na moje darmowe wykształcenie i opiekę zdrowotną:
Czyli liberta/korwin/minarch/izm w przekroju: podatki są złe, składki są złe, państwo kradnie, a jak się zniesie obowiązkową składkę ubezpieczeniową, to będzie można płacić nieobowiązkową składkę w wys. 30 złotych.
Quasi :
Ja słyszałem, że korporację są ok, jeśli działają w systemie prawdziwie wolnorynkowym, w którym jak wiadomo nawet monopoliści konsumentowi nie szkodzą;p
Jak masz jakiś lepszy pomysł co wstawić do copypasty(=konstruktywną krytykę;p), to daj znać – korporację są kontrowersyjne.
Ateizm to przede wszystkim żadna idea, lecz sekta rytualnie masturbująca się etykietkami, redefiniowaniem_pojeć/proof_by_ verbosity, sloganami, darwinowskim kozaczeniem, bon motami i kilkuzdaniowymi “racjonalnymi” receptami.
Socjalizm to przede wszystkim żadna idea, lecz sekta rytualnie masturbująca się etykietkami, redefiniowaniem_pojeć/argumentum_ad_populum, sloganami, anarcho-hipisowskim kozaczeniem, bon motami i kilkuzdaniowymi panaceumicznymi receptami.
Gratuluje
ps. użycie logical fallacy w copypaście rządzi, ciekawe ile kopiujących z tego skorzysta ;p
Jebaka spierdalaj z anteny!
“Ten je…ka Buzek” – usłyszeli w piątek słuchacze “Poranka Tok FM”. Słowa te wypowiedział Wiesław Władyka, publicysta tygodnika “Polityka”, nie wiedząc, że jest już na antenie.
http://wiadomosci.onet.pl/1990385,327,item.html
Rafałek jest zaraźliwy.
Gammon No.82 :
Bulszit – przeczytaj sobie o reakcji Władyki post factum. Przyznaje się, przeprasza, chce naprawić. To jest przeciwieństwo RAZa, który zwykle udaje, że to nie on pierdnął.
Gammon No.82 :
Rafałek nie, po prostu bardziej zwisa realizatorom dźwięku.
Kurwa i żeście pojechali po libertarianizmie bez pasty poślizgowej. To nie tak, a ja wam tego nie wytłumaczę, bo muszę napisać wstęp do mgr-ki, zresztą o Rothbardzie!
No może dodam tylko, że drobne zmiany w doktrynie (nie zmieniającej podstawy) i libertarianizm świetnie nadaje się wtedy do np. wspierania postulatu takiego WO – 80% dla Kulczyka. Bo, stawka 0% dla najbiedniejszych też jest do usprawiedliwienia. Stąd wujek Chomsky (którego nie lubię, ale cóż) też nazywa siebie libertarianinem.
Zresztą, macie. Artykuł pana Vallentyne’a, więc i zaangażowanego i w dodatku coś wiedzącego. Polecam cześć o left-libertarianizmie.
@ Quasi:
Zupełnie nie interesuje mnie, czyimi są kolegami (i chyba zrobiłeś association fallacy). Stwierdzam tylko fakt, że merytorycznie stoi wyżej, niż typowe pokrzykiwania o paskudnym korporacjonizmie, który socjaliści biorą za wolny rynek (co racja, to racja – no true Scotsman rlz). Co nie oznacza, że wszystko, co tam jest, mieści się w szeroko pojętym mainstreamie ekonomii. Podlinkowany tekścik o płacy minimalnej ładnie to pokazuje.
Oj, to żeś pojechał.
Oczywiście (chociaż nie powiedziałbym, że to minarchizm). Generalnie spora część libertariańskich kanap w Internecie jest mocno cięta na Korwina i ogólnie na UPR. Jedni z powodów politycznych: że Korwin pajacuje, kompromituje szczytne idee i zasadniczo uniemożliwił powstanie normalnej libertariańskiej partii w Polsce; inni z powodów merytorycznych – na ogół nie podoba im się konserwatyzm w Jedynej Partii, W Której Nie Ma Socjalistów.
Nic z tych rzeczy. Suworow nie twierdzi, że Hitler był marionetką Stalina.
Quasi :
Quasi, minarchizm to jest akurat nurt umiarkowany. Libertarianie z powodzeniem bywają anarchistami.
urbane.abuse :
Tym razem (tj. w przypadku dziadek/antena) Rafałek też z wysiłkiem wydalił z siebie jakieś przeprosiny. Inna sprawa, że RAZ faktycznie zwykle udaje, że to nie on, tylko Michnik go wrabia.
asmoeth :
Co i tak nie zmienia faktu, że bredzi jak potłuczony. Używając identycznej argumentacji, co Suworow, można równie przekonująco udowodnić, że 1 września 1939 roku Rzeczpospolita Polska była prawie gotowa do agresji na Niemcy, a Rzesza przypadkowo wykonała “uderzenie wyprzedzające”.
Quasi :
Kurwde, mam pisać, ale nie tu, a się nie da.
Sorry, cholera, jedziesz po moich znajomych, więc trochę wkurwia mnie, że piszesz o kimś, o kim pojęcia nie masz. Nawet jeśli tabelka była robiona przez ww, to została przyjęta albo przez Kuskowskiego albo Kaprona (ew. Qatryka, który ewentualnie jakoś by pasował, ale też nienienie), którzy, no kurwa, taaaaacy nieeeeee sooooooo. Choćby dlatego, że żaden z nich nie jest socdarwinistą. Ty weź rób lepsze risercze, co?
Gammon No.82 :
Obawiam się, że jedyną częścią argumentacji Suworowa (ogólnie rzecz biorąc ona jest: a) poszlakowa, b) gawędziarska), którą można zastosować do przywołanej przez Ciebie sytuacji, jest ta o rozlokowaniu wojsk przy granicy.
Veln :
Przykład z tyranem do czasu skutkował, tzn aż znów się tej partyjnej propagandy naczytał. A u nich to koserwatyzm=liberalizm, bo konserwatyzm to tak naprawdę “stare, sprawdzone w Rzymie” sposoby , a one jak wiadomo były liberalne…Zreszta on dlatego nie chcę przyjąć podziału na wykresie – nie zgadza mu się.
Dobra, nie, ja muszę, bo się posikam. Libertarianizm, helo, to nie jest ideologia nabudowana na jakiejś koncepcji własności, tak generalnie (w sensie, że taka charakterystyka wykluczałaby sporo ludzi będących wolnościowcami/libertarianami), a tak by wynikało z waszych wypowiedzi. To jest taki pomysł, że każdy może w sposób wyłączny decydować o sobie. Oczywiście taki pomysł ciągnie za sobą sporo smrodu. Bo raz: co robić z tym, co nie jest nami, a jest nam niezbędne do życia? Co z tymi stworzeniami, które mogą kierować sobą, ale im nie pozwolimy, czyli z dziećmi? Co z tymi, które nie mogą sobą kierować, ale nie wszyscy gotowi byliby poświęcić ich życie w imię ludzkiej autonomii (sprawa aborcji, sprawa zabijania noworodków – dwie różne moim zdaniem, ale podpadają pod tą samą klasę pytań)? Jak takie uprawnienie jednostek, do kontrolowania siebie, wymuszać, czy potrzebne do tego (w sensie etycznym, nie technicznym) jest państwo?
Czyli tradycyjnie: kim jesteśmy? Dokąd zmierzamy? Kto nam obciągnie?
[Kurwa, normalnie czuję się, jakby ktoś wlazł mi do skalnego ogródka i stwierdził, że po chuj te wszystkie kamyki, więc wybaczcie]
asmoeth :
A na przykład polskie inwestowanie w kołowo-gąsienicowe czołgi (domniemanie a’la Suworow: dla wykorzystania na Autobanach).
Co do Suworowa np.
http://www.peppone.gower.pl/suworow.htm
Suworowiści (gatunek zbliżony do korwinistów) oczywiście ściemniają, jak mogą.
jaś skoczowski :
Co złego, to Quasi.
asmoeth :
Noo, ja też uważam, że w ogólności libertarianie to socjopaci.
jaś skoczowski :
Mańka Dzyndzel.
A naprawdę nie możesz zbudować skalnego ogródka bez tych wszystkich kamyków???
:-D :-D :-D
eli.wurman :
Stwierdzam, że bredzisz, albo masz wąskie pojęcie lewackości. Bo ja znam bardzo sporo lewaków, którzy mają (lub mieli, część z nich nie żyje, choćby tak Goldman) głęboko wyjebane na “obowiązki wobec”, po prostu dochodzą do wniosku, że bardziej “kolektywistyczne” rozwiązania się bardziej im opłacają, ewentualnie – opłacają się miażdżącej większości, ewentualnie – bardziej wszystkim.
bart :
Moje serce. Jest złamane.
Gammon No.82 :
O, dzięki. Szukałem tej strony.
Jeśli liczyłeś na flejma, to muszę zawczasu rozczarować.