Choroby urojone: Candida
Tekst lekko wyedytowany: zacni komentatorzy zwrócili mi uwagę, że istnieje taka choroba jak występująca w pierwotnej wersji systemowa kandydoza. Jest to jednak schorzenie zupełnie inne niż „systemowa kandydoza” będąca postrachem forumowiczów z wegedzieciak.pl (nazywana również kandydozą przewlekłą). Kandydoza prawdziwa (systemowa) różni się od urojonej (przewlekłej) wszystkim: od występowania (głównie u osób o obniżonej odporności, np. AIDS, przebyta chemioterapia), poprzez objawy (chorzy w stanie ciężkim) do przebiegu (powikłania występujące w tej prawdziwej kandydozie systemowej: śmierć).
Zacznę od krótkiego P.S. do tekstu „Chrześcijanin a szczepienia”. Komentator Amatil zwrócił moją uwagę na forum wegedzieciak.pl — okazuje się, że wśród wegerodziców (a właściwie wegemam, bo gros użytkowników owego forum to kobiety) jest wielu przeciwników szczepień. Tak się składa, że znam jednego aktywnego członka forum wegedzieciak.pl, zapytałem go więc o szczepienia. Nie szczepi, jest z tego dumny. Z uśmiechem wyłuszczył mi, że dokonał najrozsądniejszego wyboru, bo pozostali, zaszczepieni członkowie społeczeństwa zapewniają jego dzieciom bezpieczeństwo, tworząc wokół nich odpornościowy kordon sanitarny. Oni ponoszą ryzyko straszliwych urazów i chorób wywoływanych przez szczepionki, on dzięki temu tego ryzyka ponosić nie musi. Możemy zatem przyjąć, że nieszczepiący forumowicze z wegedzieciak.pl (posiadający również własne forum Nie Szczepimy) to nie tylko głuptaki — to również cyniczne cwaniaczki.
Amerykanie mawiają „Kiedy życie rzuca w ciebie cytrynami, rób z nich lemoniadę”. Dzięki bolesnej i trudnej lekturze tekstów Cezarego Michalskiego o aferze Kataryny odkryłem znakomite forum wielodzietni.org, na którym można przeczytać, że kobiety nie przepuszczające ciężarnych w kolejce to „panie, których dzieci nie miały pogrzebu”. Z kolei dzięki wizycie na wegedzieciak.pl znalazłem świetny temat na kolejnego posta. A było tak: nowa forumowiczka zachwalała magiczne wahadełko…
Rodzicom i ich dzieciom zmagającym się z candidą gorąco i z pełna odpowiedzialnością polecam metodę w 100 % skuteczną i w 100 % bezpieczną. Jest to wahadło lecznicze biały ozyrys, które w środku ma substancję leczniczą grzybobujczą. Wahadło takie może służyć dla wszystkich członków rodziny, kosztuje 90 zł. Kupuje się je raz i ma się do końca życia. Leczenie nie polega na wprowadzaniu do organizmu żadnej chemii ale energii. Ja stosuję już od roku. Wyleczyłam candidę w rodzinie a nawet grzybice kopyta u mojego konia i klaczy koleżanki. Używam go również profilaktycznie, bo trudno mi i mojemu brzdącowi o dietę zabezpieczającą przed nawrotem grzyba, który pojawia się i tak przy każdym spadku odporności. To nie jest reklama ale szansa dla ludzi z otwartymi umysłami. Pozdrawiam.
Co to takiego candida, ta straszliwa choroba, z którą zmagają się rodzice z wegedzieciak.pl?
Jak wiadomo, czary-mary, czyli „terapie medycyny alternatywnej” działają na zasadzie placebo, a więc ich wpływ na zdrowie człowieka jest ograniczony do „ogólnej poprawy nastroju” czy „nieco szybszego wychodzenia z grypy”. Ponieważ lista schorzeń, na które czary-mary pomagają, jest ograniczona, jakiś anonimowy szaman wpadł na genialny pomysł: trzeba wymyślić nowe, bardzo niebezpieczne choroby, z którymi nasze praktyki będą sobie doskonale radzić. Dziś z tych chorób zamierzam omówić chroniczne zakażenie Candida albicans — mam nadzieję, że niniejszy post będzie początkiem ślicznego cyklu artykulików.
Candida albicans to drożdżak żyjący w naszym przewodzie pokarmowym. W pewnych sytuacjach wywołuje on prawdziwą chorobę zwaną drożdżycą lub kandydozą. My mówimy jednak o kandydozie przewlekłej, czyli o sytuacji, w której drożdżak wskutek nadmiernego rozwoju zapuszcza swoje drapieżne korzonki w ścianki kiszek i powoduje tzw. zespół nieszczelnego jelita a w konsekwencji powolne, niewykrywalne zakażenie całego organizmu. Zespół nieszczelnego jelita jest też podejrzewany o wywoływanie autyzmu u tych dzieci, u których nie wywołała go szczepionka przeciw odrze, śwince i różyczce.
Współczesna medycyna konwencjonalna nie zna co prawda takiej jednostki chorobowej jak przewlekła kandydoza czy zespół nieszczelnego jelita („Ten artykuł lub sekcja opisuje teorie, metody lub czynności niezgodne z aktualną wiedzą medyczną”), ale przecież współczesna medycyna konwencjonalna nie pierwszy raz nas zawodzi, prawda? Przewlekła kandydoza to jak najbardziej realne schorzenie, z którym zmagają się ogromne ilości ludzi na całym świecie. Jakie są jego objawy? Uczynny wysportowany młodzieniec Sayheello ze Sportowego Forum Dyskusyjnego publikuje długaśną listę, na której znajdziemy takie symptomy, jak stronienie od towarzystwa, alkoholizm (jeśli połączony ze stronieniem, to najpewniej chodzi o picie w samotności), krytykanctwo, sucha cera, swędzenie odbytu i skóry, ataki paniki i płaczu, łaknienie pewnych pokarmów, bezsenność, bóle brzucha, nadwaga lub niedowaga, bóle głowy, brak koncentracji, niepewność, zagrożenie, niecierpliwość, niestrawność, objawy psychiatryczne, gazy, wzdęcia, odbijanie się, ospałość, leniwość, pesymizm, gderliwość, zapalenia zatok (przeziębienia), kłopoty w nauce i wychowaniu, kłopoty decyzyjne, zły zapach ciała i z ust oraz — last but not least — złe mniemanie o sobie. Jeśli dodam, że wystarczy rozpoznać u siebie tylko niektóre z objawów, konkluzja może być tylko jedna: wszyscy chorujemy na kandydozę!
Ale nie traćcie nadziei, moi chorzy bracia i siostry, to się leczy.
Google na zapytanie „candida homeopatia” zwraca 30 000 wyników. Słynny koncern homeopatyczny Boiron produkuje środek przeciw kandydozie zawierający, rzecz jasna, bardzo rozcieńczonego drożdżaka.
Za niewiele ponad dwa tysiące złotych możecie kupić Digital Clark’s Zapper i Digital Silver Pulser, czyli urządzenia, które oprócz kandydozy wyleczą wszystkie inne choroby powodowane przez drobnoustroje: wywoływane przez przywry jelitowe AIDS („Po zlikwidowaniu wszystkich stadiów rozwoju pasożytów wirus HIV znika w ciągu 2 godzin”), depresję („przyczyna depresji tkwi w infekcji mózgu małymi robakami obłymi”), alergię („u wszystkich alergików wykryto poważną inwazję owczej motylicy wątrobowej żyjącej w drogach żółciowych”), Alzheimera („chorobę Alzheimera wywołują pospolite przywry pochodzące z niedogotowanego mięsa i od naszych ukochanych zwierząt”), astmę („w 100% przypadków astmy obserwowana jest infekcja larwami glisty ludzkiej usytuowanej w płucach”) i wiele innych chorób, wobec których konwencjonalna medycyna pozostaje bezradna.
Można też sięgnąć po oczyszczający jelita preparat o nazwie Colonix. Strona reklamująca ten środek straszy: „jak wiemy ze starego powiedzenia, śmierć zaczyna się w jelitach”. Nie znałem wcześniej tego przysłowia, ale w końcu wzrastamy w różnych środowiskach, nie wszystkie mądrości ludowe występują w każdym regionie.
Colonix to niezwykły środek — po jego zażyciu czeka nas przerażająca niespodzianka w ubikacji: z naszego ciała via odbyt wydobywa się długi na metr, pusty w środku obiekt, wyglądający jak brązowa, gumowata skóra węża (zapraszam do ostrożnego obejrzenia galerii foto). To oblepiające nasze jelita toksyczne złogi, pełne pasożytów, zakłócające pracę organizmu i powodujące wiele groźnych chorób.
Najwyraźniej efektem ubocznym stosowania Coloniksu jest potrzeba dzielenia się ze światem informacjami o swoich kupach. Świadczy o tym ilość zdjęć nadesłanych przez wdzięcznych pacjentów do opiekuna strony colonix.pl oraz listy sławiące moc Programu Oczyszczającego:
No cóż, mam teraz 5 wypróżnień dziennie i nie mam żadnych bólów. Mój stolec wygląda teraz normalnie, ale będę kontynuować oczyszczanie na wszelki wypadek. Powiedziałam już wielu osobom, jaki to wspaniały środek. Na mojej mamie sprawiło wielkie wrażenie, gdy powiedziałam jej, co ze mnie wyszło i że jej prezent był najlepszy w moim życiu.
O co chodzi? Preparaty wywołujące Efekt Brązowego Węża zawierają takie składniki jak bentonit (występujący również w zbrylających żwirkach dla kotów), wyciąg z babki płesznik, pektyna czy guma guar. Te chłonące wilgoć substancje, w połączeniu z… hm… zastanym w kiszkach budulcem, tworzą coś w rodzaju plastycznego odlewu jelita, który jest następnie wydalany. Brązowy Wąż to żaden chorobotwórczy złóg, efekt niewłaściwego odżywiania ani dusząca ścianki jelit powłoka z toksyn, to po prostu właściwy efekt działania preparatu.
Candidę można leczyć również sokiem Noni, który ponoć jest obrzydliwy w smaku, ale za to jaki drogi! Znakomite kompendium wiedzy na temat candidy można znaleźć na stronie poświęconej Reiki („Sponsorem strony jest biuro rachunkowe AFRO-TAX”), choć lekturę utrudnia nierówny poziom tłumaczenia („Jeden z zolnierzy z bazy amrykanskiej byl ciagle aresztowany za DUI stwierdzone przyrzadami nadmuchiwanymi”). Z owego poradnika dowiemy się, że drożdżaka można pozbyć się z organizmu za pomocą diety (jedzmy organiczne serdelki, „chleb ze spelt i kamut”, unikajmy keczupu), ziołowych i farmakologicznych środków antygrzybicznych (uwaga, wątroba może nie wytrzymać), wspomnianego wyżej czyszczenia jelit mieszanką bentonitu i babki płesznik oraz „zmiany trybu i poglądu na życie”. Jak ta zmiana ma wyglądać? Ot, chociażby lepszym wykorzystaniem swojego czasu wolnego. Propozycje wypełnienia tego czasu pozwalam sobie na koniec przedrukować z owego kompendium w całości:
UPRAWIAC AEROBIK & ZBIERAC JABLKA & STRZELAC Z LUKU &GRAC W BADMINTONA & PIEC & GRAC W KOSZYKOWKE & ZBIERACJAGODY & ZBIERAC GRZYBY & JEZDZIC NA ROWERZE & RZUCAC LOTKAMI & PLYWAC NA LODCE & GRAC W KREGLE & PODNOSIC CIEZARY &KALIGRAFOWAC & JECHAC NA CAMPING & GRAC W WARCABY & SZACHY&WRESZCIE POSPRZATAC & COS ZBIERAC OPRÓCZ PIENIEDZY & MALOWAC (OBRAZY) & TANCZYC & DEBATOWAC & DEKOROWAC & MARZYC &GIMNASTYKOWAC SIĘ & JECHAC NA RYBY (TYLKO NIE W GRZYBACH) &GRAC W HOKEJA & JEZDZIC KONNO & KUPOWC KWIATY& ZADBAC OFRYZURE & JEZDZIC NA ROLKACH & LYZWY & BIEGAC & UPRAWIAC JUDO& KARATE & PUSZCZAC LATAWCE & ROBIC NA DRUTACH & WYSZYWAC& SMIAC SIĘ & UCZYC SIĘ & ISC DO KINA ALBO NA FILM & GRABIC LISCIE&GRAC W PING PONGA & TENIS & ROZWIAZOWAC KRZYRZOWKI & POJECHAC NAD LEJK & CZYTAC $ RELAXOWAC SIĘ & JECHAC NA ZAKUPY&RYSOWAC & SPIEWAC & JEZDZIC NA NARTACH $ SANKI & USMIECHNĄĆ SIĘ & GRAC W PILKE & OPOWIADAC HISTORIE & TEATR & MYSLEC &PODROZOWAC & NIE OGLADAC TELEWIZJI & KUPIC KOMPUTER &UCZYC SIĘ HISZPANSKIEGO & GRAC W GRY VIDEO & ODWIEDZIC ZNAJOMYCH BEZ BUTELKI & GRAC W SIATKOWKE & PISAC & ZAJAC SIĘ YOGA& JECHAC DO ZOO & OZENIC SIĘ & ISC NA LODY & ODSNIEZYC CHODNIK& ZMIENIC OLEJ W GLOWIE & WYRZUCIC VIAGRE & KUPIC LORNETKE& UCZYC SIĘ ANGIELSKIEGO & NAPISAC LIST & GRAC NA GITARZE && CZYTAC & CZYTAC & CZYTAC
W następnym odcinku mam nadzieję zająć się morgellonami, czyli o matko, od GMO łażą mi pod skórą robaki! Będzie się działo.
Update: znakomite, wyczerpujące kompendium wiedzy o kandydozie znajdziecie na blogu Sporothrix (w trzech częściach): Drużyna Grzyba, Dwa Grzyby, Powrót Grzyba.
fan-terlika:
Dobranoc! :)
Do I have potential?
http://img191.imageshack.us/img191/5028/slawek.jpg
bart :
Właśnie chciałem to zrobić ze zdjęciem z Romanem Polko. A tak, to
http://img10.imageshack.us/img10/5903/stopc.jpg
http://img10.imageshack.us/img10/6576/demoweh.jpg
I jeszcze filmowo.
http://img44.imageshack.us/img44/6315/titanicexploitable.jpg
I would like to see Mr Slawek’s impersonation of Dr. Manhattan.
http://www.ausir.master.pl/moonslawek.jpg
Ciekawe kiedy zobaczymy powyższe fotoszopki z obleśnym znaczkiem “znaleziono na Joemonster”. Przynajmniej mojemu zrobionemu w MS Paincie dziełu to nie grozi.
http://img13.imageshack.us/img13/5277/slawekshroud.jpg
bart :
:D Chyba najlepszy z dotychczasowych pomysłów. Po prostu przebłysk geniuszu + świetne wykonanie. Kreatywność, że klękajcie narody. Najlepsze jako podsumowanie.
pozdrawiam
Jest kilka obvieous (pop)kulturowych wizerunków sław, do których IMHO należałoby jakoś dodać SŁAWka, np.:
– “Ostatnia Wieczerza” Leonarda
– Mount Rushmoor
– Kirloy
– Twarz na Marsie
– Sławny obraz z Marksem, Engelsem i Leninem
– Che
– Ludzik/bestia z któregoś z prehistorycznych malowideł (Altamira, Lascaux).
Są też pewne sławne/”cooltowe” fotografie:
– Sharbat Gula
– Phan Thi Kim Phuc
Niestety, nie mam doświadczenia w Photoshopowaniu (nawet nie mam Photoshopa – używam starego Corela 9), więc się nie podejmę, zwłaszcza tych montaży wymagających zrobienia ze Sławka rysunku/malowidła/rzeźby/etc..
pozdrawiam
Radkowiecki:
fan-terlika:
asmoeth:
Ausir:
Quasi:
Posłuchajcie jak Jaro rymuje
http://deser.pl/deser/1,83454,6704757,Jaroslaw_Kaczynski_rymuje.html
”Otóż pani Cugier-Kotka,
która grała w naszych spotkach…”
O cholerka, się rozpędziliśmy wszyscy. Teraz jakby tak Sławkowi zhijackować galerię i wrzucić te szopy w kategorii np. Varia.
Also, Bart, widać kto tu Photoshopem zarabia na życie. :)
Teraz należałoby “uwolnić mema”, to jest przygotować parę .png do szybkiego wstawiania (coś jak “cover cat”) i puścić w interwebtubes.
tak a propos łączenia memów…
podziekowania dla Patratuya za wykonanie mojego pomysłu – w pracy nawet paint.neta nie moge zainstalowac…;[
mudkipz84:
mrw :
?
Gammon No.82:
i z tej samej beczki
thnx Patratuy
mudkipz84:
Gammon No.82:
bart :
To był taki kot z nosem skierowanym do obiektywu, się przy jego pomocy zasłaniało różne zdjęcia (ale coś nie mogę znaleźć, old meme is old).
Ten ekspierd, o którym czasami pisałeś – czy to możliwe, że dorobił się potomstwa?
Gammon No.82:
jaś skoczowski :
Dlaczego i w jakim kontekście pytasz?
W takim, że Moon wydaje się równie skrystalizowaną osobowścią. Ona tak prostolinijnie wyraża swoje procesy podczaszkowe, z takim kompletnym brakiem śladów świadomości tego, co robi, że misię z nim kojarzy. EDIT:Nie twierdzę, że to ta sama osoba, ale nagle pomyślałem, że są jakoś podobni.
Oczywiście nie chodziło mi i potomstwo jako potomstwo.
I dalej twierdzę, że Tuten=Sławek.
Moon zaczęła wycinać komenty. do czego to doszło. CENZURA!!!
——
sorsy, false alarm :(
bart :
Z jakąż fascynacją ona to wszystko czyta i odnotowuje…
EDIT: Skąd kobieta samotna może wiedzieć, że jest bezpłodna? Na podstawie doświadczeń z kotkami?
EDIT (II)
Zaraz zaraz, chyba ona nie sugeruje, że …
Swoją drogą, drogie Bravo, czy to normalne, że dalej się z Nią utożsamiam?
@ mudkipz84:
Też myślałem, żeby ożenić Sławka z pedobearem, ale już byłem zbyt zmęczony.
@ mrw:
Kilka .png z gotową przezroczystością, as in “make your own Slawek”? Dobry plan.
@ Moon/Jolienne/Nonna:
To ja! To o mnie! Jestem sławny!
A poza tym, kiedyś Cię pozwę Bartu, uzależniłem się. A kto wie, skoro facebook powoduje raka, to może twój blog też?
Also, my comment is awaiting moderation, please act now. :(
EDIT: A już nie, dziękować.
blue.berry:
@ FSZYSCY
Może poprosić Mooniowatą, żeby nam podrzuciła kilka swoich zdjęć do obróbki? Przedstawić się jako agencja topmodelek, czy coś?…
ja chciałam tylko dodać (zakładajac ze pan Sławek prędzej czy pozniej trafi tutaj):
“Panie Sławku, to z czystej sympatii do pana działań, one przynoszą innym ludziom dużo radości. no i jestem pełna podziwu dla Pana konsekwencji w działaniach kolekcjonerskich.”
Gammon No.82 :
FAIL
Also, Fotoszop Ftorek definitywnie wygrał Bart z obrazkiem double-Sławek, wysoką lokatę ma też JFK, robotnicy na rusztowaniu i miks mojego obrazka przez inz.mru (Zejdź z anteny).
Kurka, a może by tak sondę?…
blue.berry :
“działań kolecjonerskich” as in palce wskazujące mi się znudziły ewentualnie zabrakło słojów z formaliną? :D
EDIT: Tak Panie Sławku, koleżanka wyczaiła ewentualną bucerkę i chciała ją przykryć, koleżanka jest niewinna. To JA. Wszystko ja.
Mam nadzieję, że Sławek wykaże się poczuciem humoru :)
jaś skoczowski :
No właśnie, Bart czy zrobiłeś zestawienie średniej ilości komciów na blogu przed bitwą o skuter i po? Bo teraz qrcze spędzamy u Ciebie tyle czasu, że gdybyś serwował piwo – byłbyś bogaty.
Nie wiem jak wy ale ja na pana Sławka patrzę z olbrzymią sympatią i bez śladu złośliwości. Po prostu fajny z niego gość.
bart :
To z MM to widać, że fake. Chyba jednak zapuściłby żurawia w dekolt ;-)
Chciałbym się podpisać pod stwierdzeniem, że zasadniczo wszyscy tu lubimy pana Sławomira. Dostarcza nam dużo rozrywki swoim nietuzinkowym hobby.
http://www.flickr.com/photos/znani/1119360292/in/set-72157601440838382/
radkowiecki :
Powiem więcej, nie jest jedyny. Bliski kolega mój ma całą n-s zapchaną ofiarami. Sfrikowane? Tak. Milusie? IMHO offszem.
RobertP
Szczygło Aleksandrowi nie zapuszczał!
EDIT: Szczygłu? Szczygle? Szczygłowi?
Gammon No.82 :
Myślę, że w tym przypadku Szczygło odmienia się jak śmigło.
bart :
Prawie, jak IKEA :-D
EDIT: A “Szczygło Aleksandrowi” brzmi dostojnie i urzędowo.
Gammon No.82:
Gammon, co zrobiłeś Sławkowi ze włosami łobuzie!?!
jaś skoczowski :
Przyciemniłem tło i włosy znikły. One już mu zresztą w oryginale po trochu znikają, tylko takie coś środkiem zostaje. I proszę nie wydziwiać, bo ja pracuję na MGX Picture Publisherze i na psującym się monitorze, który ok. 45 minut na godzinę ma żółty obraz. Na wszelki wypadek zastrzegam, że nie jest to monitor bursztynowy z kartą HGC ;-D
Włączyłem opcję oceniania komentarzy. Zaraz porozdzielam podwójne zdjęcia i będziecie mogli głosować na ulubione Sławki :)
Barts:
Ja:
anonymous:
fan-terlika:
fan-terlika:
Gammon No.82:
Gammon No.82:
bart :
To już wiem, co mnie tu ciągnie.
banita :
Łee tam, właśnie nie ma chamstwa. Tylko Cioteczce się ubzdurało, że jak ktoś z niej lola to jest wielka obraza majestatu (syndrom pedagoga). Jak się Cioteczka dorobi dystansu do samej siebie będzie jej lżej w blogokomciowym życiu – czego oczywiście z całego serca jej życzę, ale nie mam na to zbyt dużej nadziei.
@gwiazdki
Nieubłaganie zmierzamy w stronę fotka.pl
Słabo to mi idzie, ale może seria: frądzia i inni. ;-)
eli.wurman :
Tymczasowe rozwiązanie, wyłącznie na potrzeby fotek ze Sławkiem. Się wybierze 10 najlepszych, się zrobi oddzielną stronę o Sławku, się gwiazdki wyłączy.
kabotyna:
Bartu, Twój blog jest zły! Przyciski do przewijania stron komentarzy są tylko na dole strony i jak ktoś po powrocie znajduje dwie dodatkowe strony komciów, to musi się przez każdą przewinąć, żeby trafić na poprzednie. A teraz wyobraź sobie, że te dwie strony są pełne zdjęć panów Sławków, a posty ładują się po kolei…
Also, pan Sławek zdecydowanie wygrał konkurs, jako pierwszy fotografując się z panem Sławkiem – wersja Barta wygrywa wszystko, co można było wygrać ;]
EDIT: No i jakby to poprzednie można było wyciąć…
Patso :
Ale czekaj, na pececie klawisz “END” nie przewija do końca strony?
eli.wurman :
No to nie wiem, co mi się tu podoba. ;>
bart :
Musi sie najpierw zaladowac do konca. Znaczy nawet bez zdjec to czasem troche zajmuje.
Btw nie moge klikac na te, ktore juz maja po 5 pelnych gwiazdek, dlaczego? :/
Slotna :
Z tobą to w ogóle same problemy, bo blogasek myśli, że jesteś RobertP… :(
Slotna :
Bo macie złe internety i wolne przeglądarki :P
eli.wurman :
O, serio? No nie wpadlabym na to.
bart :
??? Rozwin.
Slotna :
To chyba kwestia jakiejś skuchy w rozdawnictwie ciasteczek. Mniejsza o szczegóły, być może to właśnie uniemożliwia ci głosowanie na te fotki, na które oddał już głos Robert…
eli.wurman :
No z komórecki za ch… pana nie idzie tego czytać niestety. Do dupy.
banita :
Z komóreczki to bym proponował zasysanie RSS-ów, takoż wpisowych, jak i komciowych.
Warto rozmawiać
Ok, zaglosowalam z drugiej przegladarki po prostu. Jak sie zasysa rssy z komoreczki? Trzeba miec jakas wypasiona pewnie?
Slotna, nie płacz – ja też nie moge głosować. może tutaj dyskryminuje się kobiety?
Edit: a no widziasz, a ja musze zapierdzielać do domu aby oddać głos : )
kabotyna:
Slotna :
Mogę opowiedzieć, jak się zasysa na iPhone, ale nie chcę wyjść na parweniusza.
blue.berry :
Iii, skoro ja nie moge glosowac, bo jestem Robertem P, to chyba nie do konca ;))
bart :
Za pozno :P
Pan Sławek ma urok informatyka z mojego LO (ps. robot).
http://img30.imageshack.us/img30/348/palislawek.jpg
http://img31.imageshack.us/img31/9971/komuslawek.jpg
Profilu pan Sławek chyba nigdy nie pokazał?
marcinu:
marcinu:
Moje:
Ej no, Bartu, to raczej niski cios w pana Sławka ;)
Mnie Sławek przypomina Jimmy’ego Fallona.
I dla równowagi:
to ja jeszcze;p
mudkipz84:
Lepszy byłby IMHO ognisty Sławek obok ognistego papieża.
marcinu :
Szukałem i nie znalazłem. Zamierzałem go umieścić na egipskim papirusie.
Gammon No.82:
Dyskutowaliśmy z blue.berry, czy lolsławek musi zawierać polarek, żeby być lolsławkiem kanonicznym. Jak sądzicie? Czy polarek powinien być obowiązkowy?
To zależy. Jeśli to lolsławek w stylu pana Sławka (czyli zdjęcie ze znaną osobą), to zarówno polarek, jak i plecak muszą być, nie ma rady. A jak tylko twarz wklejana gdzie popadnie, to to przecież i tak nie jest śmieszne ;p
bart :
Ale przecież chyba nawet nie wszystkie prawdziwe panysławki z flickra (te wczesne) mają polarek?
ja bym chciał takie jak chruszczow czy kto to był się całuje z honeckerem czy kimś tam, ale zamiast honeckera jest sławek.
bart :
Uważam, że polarek nie jest obowiązkowy, choćby dlatego, że nie występuje we wszystkich Sławkach źródłowych. Choć niewątpliwie jest mile widziany.
IMO prawidłowy LOLsławek powinien spełniać następujące kryteria:
1. Sławek musi towarzyszyć jakiejś sławie. Sławek samotny (jak ten, czy ten) albo Sławek w towarzystwie nie-sławy (jak ten czy ten) imo jest nie na temat, nie kwalifikuje się do konkursu (1/5).
Akceptowalne są też lolsławki relatywne, wykorzystujące jakąś sławe lokalną typu NJN czy Moon.
2. Sławek musi pozować obok sławy albo ustawiać sobie niespodziewającą się sławe w tle za sobą – tak jak czyni to w materiałach źródłowych. Sławek ustawiony w tle, za sławą imo jest non-canon.
Podobnie Sławek winien pozować z jeną, góra kilkoma, sławami. Sławek w tłumie jest non-canon.
Sławek w tle tłumu: 1/5.
Osobiście uważam, że lolsławki banalne, tj. zestawione z jakąś typową sławą (współczesną, historyczną czy fikcyjną), w typowych okolicznościach, na typowym wizerunku==fotografii są canon, ale mają niską wartość kolekcjonerską (2-3/5).
Wzorcowymi lolsławkami imo są double-sławek oraz sławek z papieżem w ogniu (sława, Sławek przed nią, okoliczność nietypowa, dodatkowa wartość relatywna – znaczenie papieża w ogniu dla społeczności BdB).
pozdrwiam