Home > Politiko > Cud słońca, część druga

Cud słońca, część druga

January 14th, 2009 Leave a comment Go to comments

Nie sądźcie, że będę teraz pisał dwa posty dziennie, żeby tylko wygrać skuter. Przecież już wiadomo, kto go zgarnie. Korwin nie może, bo laureaci poprzednich lat nie startują. Kto zatem wygra? Hmm…

 

 

Drugi post na ten sam temat wynika z faktu, że o czymś zapomniałem w pierwszym. Widzicie, kiedy klecę tekst na zlecenie moich politycznych mocodawców, chodzę sobie po firmie czy mieszkaniu i opowiadam sobie w kółko najważniejsze tezy do zawarcia w poście. I tak sobie chodziłem i opowiadałem poprzedni artykulik — i wychodziło mi, że w komciu z Frondy śmieszą mnie dwie rzeczy. Potem siadłem, spisałem wszystko i wyszło mi coś takiego: „W powyższym komciu śmieszą mnie dwie rzeczy: że się śmieją z Dawkinsa i że się śmieją z Dawkinsa”. Czyli coś mi umknęło.

Tą zagubioną drugą śmieszną rzeczą był występujący we frondziarskim komentarzu element, który bardzo lubię u osób religijnych. Chodzi o wiarę w cuda.

Odnoszę często wrażenie, że w dyskusji ateistów z chrześcijanami ci drudzy starają się przedstawić jako wierzący w pewien Koncept, we wszechobecną bezwarunkową Miłość. Żyją według Bożych zasad, które tworzą ich moralny kręgosłup. Czerpią wzorce duchowe z nauk Dobrego Człowieka. Na takim poziomie dyskusji w stronę ateistów lecą pytania, co złego jest w wierze w dobro, jak żyć bez takiej wiary, skąd czerpać prawdy moralne, nie wyznając Dekalogu. Nie pozostaje nam w takiej rozmowie nic innego, jak próbować udowodnić, że mimo iż nie wierzymy w Boga, naszego życia nie wypełnia niszczycielski, nihilistyczny hedonizm, nasze dzieci nie noszą śladów pobicia, a znajomi nie przekładają portfeli z płaszczy do spodni, kiedy nas odwiedzają.

A przecież wystarczy zapytać: czy zasady tworzące wasz moralny kręgosłup pochodzą z tego samego źródła co przekonanie, że w Fatimie Bozia zamachała słoneczkiem zgromadzonym ludziom? Czy wyznawane przez was wszechotaczające Dobro mściwie sprawiło, że druga wojna światowa wybuchła, bo Polacy nie intronizowali Chrystusa? Czy papież uzdrawiał ludzi? Dlaczego był Ojciec Pio? Dlaczego, mimo że wasza piękna wiara egzystuje w oderwanej od ziemskiego padołu, czysto duchowej sferze, tak bardzo potrzebujecie namacalnego dowodu na istnienie Absolutu? Czy jesteście przekonani o doświadczanej, fizycznej obecności Trójcy Świętej w życiu swoim i innych? Czy można odrzucać co bardziej efekciarskie elementy chrześcijaństwa, takie jak stygmaty, płaczące rzeźby Matki Boskiej, niekrzepnącą krew świętych — i dalej być katolikiem?

Czy na przykład jest na sali jakiś syn Kościoła, który mógłby mi przystępnie wytłumaczyć, o co chodzi z cudami koniecznym do kanonizacji Jana Pawła II? Bez cudów Karol, który został papieżem, nie może zostać świętym. Może ten pan na śmiesznym skuterku coś powie?

 

 

Fotki na licencji CC dopuszczającej modyfikację:
http://flickr.com/photos/jaako/2131188218/
http://flickr.com/photos/yourdon/2766873592/
http://flickr.com/photos/fotoupr/2734549087/

  1. January 15th, 2009 at 12:21 | #1

    Setny komentarz. 10% zrobiliśmy. Ale widzę, że dyskusja aborcyjna przygasa, niestety.

  2. January 15th, 2009 at 13:14 | #2

    @ bart:
    Ja zmieniam niekiedy www, aczkolwiek rzadko, natomiast maila zmieniłem dzisiaj, żeby się przez filtr przedostać.

  3. ister
    January 15th, 2009 at 13:27 | #3

    blue.berry :

    dodam jeszcze że uważam, iż każdy męzczyzna powinien raz w życiu, tak dla zdrowia (i minimalnego zrozumienia tematu), mieć okres (taki solidny, 7-dniowy, z 3-dniowa rozbiegówka na duzej ilości prochów przeciwbolowych i końcówką która jest prawie początkiem anemi na skutek ubytku krwi).

    I jeszcze 5-cio dniowym PMS-em, żeby zobaczyć jak to milutko, gdy hormony nie pozwalają sensownie myśleć, a ty siedzisz i wyjesz w poduszkę, bo kot sąsiadów krzywo się na ciebie spojrzał.

  4. ister
    January 15th, 2009 at 13:29 | #4

    Ten PMS – to taki przedsmak 9-cio miesięcznych “niedogodności” związanych z ciążą. Bo i taki argumet padł, ze przecież te dziewięć miesięcy to nic takiego i w zasadzie nic w życiu codziennym nie zmienia

  5. January 15th, 2009 at 13:43 | #5

    Argument padł, że zmienia się w życiu codziennym mniej niż w przypadku 2-letniego pobytu w wojsku (co na szczęście już jest przeszłością).

  6. ister
    January 15th, 2009 at 13:45 | #6

    Ausir :

    Argument padł, że zmienia się w życiu codziennym mniej niż w przypadku 2-letniego pobytu w wojsku (co na szczęście już jest przeszłością).

    Ano mniej. Natomiast dużo więcej, niż przy grypie trzydniówce. Nawet rozciągniętej do ekstremum.

  7. blue.berry
    January 15th, 2009 at 13:47 | #7

    witamy trzecią Panią w tym zacnym gronie : )

    bart – na opcję przygasającej dyskusji – ponieważ wszytsko zaczęło się od wirującego słońca i 3 pastuszków fatimskich to może by do tematu wrócic i zobaczyć w jakim kierunku by zboczyła znów dyskusją. może teraz coś o karze śmierci?

  8. blue.berry
    January 15th, 2009 at 13:52 | #8

    a propo wojska – chłopaki, ilu z Was sie od tego obowiązku wymigało? he? no właśnie… to czemu nie dajecie się kobietom od ciąży wymigać?

  9. EO
    January 15th, 2009 at 13:57 | #9

    ister :

    Ausir :
    Argument padł, że zmienia się w życiu codziennym mniej niż w przypadku 2-letniego pobytu w wojsku (co na szczęście już jest przeszłością).

    Ano mniej. Natomiast dużo więcej, niż przy grypie trzydniówce. Nawet rozciągniętej do ekstremum.

    Nie dacie spokoju, co?

    Nie każda kobieta przechodzi okres tryskając krwią i nie każda ma PMS z fazą samobójczą. Chyba że moja żona jest jakimś cyborgiem-komandosem.

    Ale i nie o to też chodzi. Chodzi o to, że problemem niechcianej ciąży nie jest ciąża per se, tylko tej ciąży efekt – czyli dziecko. Usuwanie ciąży to nie jest usuwanie porannych mdłości i spuchniętych stóp, tylko usuwanie perspektywy dziecka.

  10. EO
    January 15th, 2009 at 14:01 | #10

    blue.berry :

    a propo wojska – chłopaki, ilu z Was sie od tego obowiązku wymigało? he? no właśnie… to czemu nie dajecie się kobietom od ciąży wymigać?

    Ależ dajemy. Nikt nikogo do zachodzenia w ciążę nie zmusza.

  11. January 15th, 2009 at 14:07 | #11

    EO :

    Usuwanie ciąży to nie jest usuwanie porannych mdłości i spuchniętych stóp, tylko usuwanie perspektywy dziecka.

    Ale, EO, my ojcowie powinniśmy mieć jasny pogląd na tę sprawę. Albo niech usuwa, jak chce, nie wie, jakie zajebiste życie traci. Albo niech nie usuwa i niech cierpi, jako i my cierpimy ;)

  12. EO
    January 15th, 2009 at 14:50 | #12

    My ojcowie mamy pogląd jasny i kwestię aborcji, jak nas niedotyczącą, zasadniczo olewamy. Irytuje nas tylko czasami kategoryczna argumentacja jej zwolenników-przeciwników.

  13. January 15th, 2009 at 14:50 | #13

    blue.berry :

    a propo wojska – chłopaki, ilu z Was sie od tego obowiązku wymigało? he? no właśnie… to czemu nie dajecie się kobietom od ciąży wymigać?

    Ja tam jestem w równym stopniu zarówno za prawem do aborcji. jak i za zniesieniem poboru.

  14. yony
    January 15th, 2009 at 14:51 | #14

    EO :

    Jestem takim rzadkim gatunkiem faceta, który uważa, że dziecko jest wynikiem działania dwóch osób i obie ponoszą za nie odpowiedzialność. Dlatego niezależnie od tego, czy zrobiłbym dziecko w kiblu lasce poznanej na techniawce, czy żonie czwarte na 36m2, nie przyszłoby mi do głowy usuwanie ciąży. Choć jednocześnie, żeby nie było, typem rodzinnym nie jestem i na myśl o drugim dziecku rura mi mięknie, jak to ładnie powiedziałeś. Stąd, jak czytam o Twojej koleżance, która usunęła, żeby podróżować po świecie, to zupełnie, ale to zupełnie jej nie współczuję.

    No akurat o tym cos wiem. Mam teraz super córę, 16 lat, chce zostać lesbijką i co tam jeszcze se stryjenka życzy. Za to 5 lat po ślubie zaczęło się najbardziej przejebane 5 lat w życiu bo za mało zarabiałem i 84m2 powierzchni użytkowej dla 3 osób to było stanowczo za ciasno.
    A ponieważ mam kłopot z widywaniem się z młodszą córą (bo oczywiście byłem taki mądry, że jak już miałem przepierdolone małżeństwo to strzeliłem se drugiego dziaciaka, żeby scementować związek) czasem się zastanawiam, czy nie wolałbym, żeby ich wogóle nie było.

  15. January 15th, 2009 at 15:04 | #15

    yony :

    No akurat o tym cos wiem. Mam teraz super córę, 16 lat, chce zostać lesbijką i co tam jeszcze se stryjenka życzy.

    Daj spokój, dzieciak w tym wieku ma nieokreślone preferencje seksualne a bycie homo jest modne.

  16. January 15th, 2009 at 15:05 | #16

    Z braku opcji “edit” jeszcze: i co to znaczy “chce zostać”? Kupi se taką opcję czy jak? Albo się jest albo nie jest.

  17. yony
    January 15th, 2009 at 15:08 | #17

    Kurde. “Chce zostać lesbijką” oznacza, że jest nastolatką, która sama nie wie o co jej chodzi i kim jest/będzie, tak?

  18. January 15th, 2009 at 15:13 | #18

    yony :

    Kurde. “Chce zostać lesbijką” oznacza, że jest nastolatką, która sama nie wie o co jej chodzi i kim jest/będzie, tak?

    No też o to mnie się rozchodziło.
    A argument o “pięciu najbardziej przejebanych latach” akurat do mnie trafia. Po cholerę mi dziecko, skoro nie potrafię go utrzymać?
    Stąd szklanka zimnej wody czasami kusi.

  19. January 15th, 2009 at 15:35 | #19

    yony :

    84m2 powierzchni użytkowej dla 3 osób to było stanowczo za ciasno.

    Kurde, ja Cię z góry przepraszam, wiem, że potrzeby są różne, ale nadal mózg mi się buntuje czytając takie wypowiedzi.

  20. January 15th, 2009 at 15:40 | #20

    @ h2:
    Na ile kojarzę historię z jego bloga, to myślę, że to była ironia yony’ego, dotycząca wymagań jego eks-żony. Ale pewności nie mam, więc może autor niech powie co myślał, kiedy pisał.

  21. yony
    January 15th, 2009 at 15:42 | #21

    Ale tu musimy określić definicję “możliwości utrzymania”. Dla jednych 5 tysi miesięcznie wydawane na rodzinę to niewyobrażalny luksus, dla innych rażące sknerstwo.
    W tej kategorii okazałem się niemotą, kutwą, frajerem i różnetakie.
    Zmierzam do tego, że puknięcie laski na imprezie samo w sobie jest aktem skrajnej nieodpowiedzialności, a pozostawanie później w toksycznym związku przez lata, per saldo może okazać się gorszym wyborem niż wyskrobanie fasolki, bo efektem niewyskrobania, w skrajnym przypadku może być znerwicowany psychopata.

  22. choyna
    January 15th, 2009 at 15:42 | #22

    @ Adam Gliniany:
    ty serio z tymi nieokreslonymi preferencjami seksualnymi? przypomnij sobie do czego sie masturbowales jak miales 13 lat. jasne, ze roznie w zyciu bywa, a kobiety w ogole pod wzgledem orientacji bardziej elastyczne sa, ale seriously…

  23. yony
    January 15th, 2009 at 15:44 | #23

    …znerwicowany psychopata, który zamęczy swoją własną rodzinę w przyszłości
    Barts :

    @ h2:
    Na ile kojarzę historię z jego bloga, to myślę, że to była ironia yony’ego, dotycząca wymagań jego eks-żony. Ale pewności nie mam, więc może autor niech powie co myślał, kiedy pisał.

    No i dobrze kojarzysz.

  24. ister
    January 15th, 2009 at 15:46 | #24

    Jak go znam, to serio :)
    Sama nastolatką będąc zastanawiałam się poważnie, czy ja czasem nie jestem les. Tym bardziej, że bycie bi jest faktycznie bardzo modne ostatnimi czasy. A przynajmniej deklarowanie się jako bi/les. Ponoć faceci na to lecą ;)

  25. January 15th, 2009 at 15:55 | #25

    choyna :

    @ Adam Gliniany:
    ty serio z tymi nieokreslonymi preferencjami seksualnymi? przypomnij sobie do czego sie masturbowales jak miales 13 lat.

    @choyna: 13 latek mając… hmmm… generalnie byłem wtedy wysokim, chudym, długowłosym i kłapouchym, pryszczatym brzydalem. Obiektem mojej nieskrywanej zazdrości było wożona motorowerem dwa lata starszego gościa koleżanka z osobistej klasy, dość… tego… hojnie obdarzona.

  26. January 15th, 2009 at 15:56 | #26

    Ister, ale tajemnic alkowy nie zdradzisz, dobrze? Dziś ja robię obiad.

  27. ister
    January 15th, 2009 at 15:57 | #27

    Adam Gliniany :

    Ister, ale tajemnic alkowy nie zdradzisz, dobrze? Dziś ja robię obiad.

    Skoro dziś ty robisz obiad ;)

  28. January 15th, 2009 at 16:20 | #28

    Adam Gliniany :

    Dziś ja robię obiad.

    Próbujesz przebłagać czy grozisz, że otrujesz?

  29. January 15th, 2009 at 16:22 | #29

    Po trosze przekupić, po trosze ostrzec na zasadzie “gotuj se sama”.
    Nie mógłbym otruć, za bardzo lubię robienie paszy.

  30. January 15th, 2009 at 18:11 | #30

    @blue.berry
    a propo wojska – chłopaki, ilu z Was sie od tego obowiązku wymigało?

    Taki fajny wątek a ja mam w nim do powiedzenia tylko tyle, że z wojska się wyreklamowałem dzięki studiom. Nad czym przez długie lata ubolewałem gdyż zawsze chciałem służyć na okręcie podwodnym i napierdalać z torped[1], jeździć czołgiem albo przynajmniej zostać członkiem kompanii reprezentacyjnej WP (taką propozycję rzucił mi mundurowy na rozmowie wstępnej przed komisją ale go wyśmiałem). Bo wojsko to taka fajna, męska przygoda.
    A uciekając z klimatów prześmiewczych, przez długi czas naprawdę żałowałem, że nie wzięli mnie od razu po studiach na półroczne przeszkolenie. Zdałbym kilka egzaminów, wystrzelił trzy razy z kałasznikowa, odświeżył umiejętność obsługi maski pegaz a przez resztę czasu piłbym ze spragnionym inteligentnego towarzystwa dowódcą jednostki, tak jak to czynili moi kumple z lubelskiej politechniki. A tak się przez jakiś czas stresowałem, co źle wpływało na moją cerę.
    Na temat aborcji kompletnie nie mam zdania.

    [1] Jak ktoś wie z jakiego filmu to cytat, to risketpa i piwo przy ewentualnym spotkaniu.

  31. RobertP
    January 15th, 2009 at 18:24 | #31

    @radkowiecki
    [1] To ten gdzie grał Russell Crowe zanim stał się bożyszcze kobiet?

  32. jarekw
    January 15th, 2009 at 20:46 | #32

    Barts :

    Przyznaję, że ja na ten przykład, gdybym nie był człowiekiem wierzącym w taki czy inny osąd moich uczynków kiedyś po śmierci, zachowywałbym się trochę inaczej.

    Na pewno? A może się Tobie wydaje?

    jeśli idzie o piracenie oprogramowania,

    Kwestia finansowa. Jeśli masz pieniądze to nie tracisz czasu na szukanie pirata. Po prostu kupujesz. Na to nakłada się wiek (w końcu nie jesteśmy już dziećmi i nie mamy czasy by spróbować wszystkiego i mieć wszystko).

    podejście do kwestii wierności w związkach,

    Biologia. Są trzy typy mężczyzn:
    a)monogamiczny przez całe życie
    b)zmienia partnerki w trakcie życia, w pewnych fragmentach monogamiczny
    c)całkowicie poligamiczny

    Typ a jest bardzo rzadko spotykany w przyrodzie, typ b to typ powszechny, typ c prawie nigdy się nie żeni, zawsze korzysta z uroków kobiet.

    dawanie jałmużny w takiej czy innej formie

    Jałmużna to przede wszystkim sprawa finansowa. Masz – dajesz, choćby niewiele. Nie masz nic – nie dajesz.

  33. January 15th, 2009 at 22:15 | #33

    czescjacek :

    zakładając, że ciąża była niechciana/nieplanowana, to byłaby to sytuacja trochę podobna do podrzucenia bachora na progu Twojego domu

    ech bo mnie to męczy. raczej niefortunnego porównania użyłem. nie szło mi o to, że bo ciąża to taki mały człowieczek alleluja, tylko raczej że ciąża niechciana to jakaś niechciana odpowiedzialność, której nie da się załatwić tylko prostym prawem własności (o ile nie jest się skrajnym korwinistą :). no ale widać istotnie ciaśni wygrali, schemat myślowy sam mi się nasunął :(

  34. January 16th, 2009 at 00:01 | #34

    Tak się rozflejmiło, że aż mi dziwnie zadać pytanie w temacie:
    czy da się na Ciebie, Barcie, zagłosować z dotkniętej kryzysem Irlandii czy będę musiał uruchomić rodzoną matkę?

  35. January 16th, 2009 at 00:43 | #35

    j_niezgoda :

    Tak się rozflejmiło, że aż mi dziwnie zadać pytanie w temacie:
    czy da się na Ciebie, Barcie, zagłosować z dotkniętej kryzysem Irlandii czy będę musiał uruchomić rodzoną matkę?

    AFAIK uruchom matkę. 99% (jeśli nie 100%) numerów płatnych nie działa przez roaming ani z zagranicznych numerów i nie mam pojęcia, dlaczego, ale testowaliśmy i nie działa (a test był robiony z UK).

  36. January 16th, 2009 at 10:27 | #36

    @SMS z zagranicy:

    Prawie na pewno nie zadziała – ale matkę proszę jak najbardziej uruchamiać, i to się tyczy wszystkich. Namawiajcie swoich szwagrów, świekry, kumy i osoby spokrewnione zstępnie i wstępnie! Spadliśmy na piąte miejsce, za faceta, który zajmuje się głównie obsrywaniem radnych gminy Śniadowo, co jakiś czas dorzucając głęboką analizę z tematu stosunków międzynarodowych, np. pod tytułem “Żydzi pokazują butę”…

  37. ister
    January 16th, 2009 at 10:31 | #37

    Coś dyskusja wygasa. A miało być tysiąc postów. Skoro temat aborcji się wyczerpał, to może weźmiemy drugi w kolejności – eutanazję. potem można się zabrać za ostatnio tak popularne in vitro a w ostateczności popsioczyć na pogodę

  38. January 16th, 2009 at 10:33 | #38

    Gdzie te tysiąc komcióóóffff?
    To może eksperyment myślowy: wyobraźmy sobie, że Korwin został prezydentem…
    In vitro już było, jak pamiętam, to może in vino…

  39. January 16th, 2009 at 10:35 | #39

    Adam Gliniany :

    To może eksperyment myślowy: wyobraźmy sobie, że Korwin został prezydentem…

    Przepraszam, po ile bilety do Irlandii? ;)

  40. January 16th, 2009 at 10:39 | #40

    Ja tam lubię temat aborcji. To może o tym:

    Liczby niestety nie kłamią. Aborcja i choroby nowotworowe to główne przyczyny śmierci w Europie – poodał norweski Instytut Polityki Rodzinnej.

  41. January 16th, 2009 at 10:42 | #41

    @h2: Nie wyjechałem (chociaż sporo znajomych tak) po dojściu kaczek do władzy, czym się raczej szczycę, bo pokusa była wielka, możliwości też. Korwina, mam nadzieję, też bym przetrzymał – mniej mam z nim punktów zapalnych.
    @bart: podasz źródło tych danych, bo to chyba z JoeMonstera?

  42. January 16th, 2009 at 10:44 | #42

    I nie chodzi mi o Frondę, bo to prawie jak JM.

  43. January 16th, 2009 at 10:46 | #43

    I z braku możliwości edycji: czy owi “badacze” biorą pod uwagę samoistne spędzenia płodów? :D

  44. ister
    January 16th, 2009 at 10:50 | #44

    Czy samorzutne wczesne poronienie jest grzechem? Czy można je porównać do aborcji? Jeśli tak, to każda kobieta uprawiająca seks bez zabezpieczenia będzie smażyć się w piekle

  45. January 16th, 2009 at 10:53 | #45

    Fronda: Joe Monster prawicy :)

  46. January 16th, 2009 at 10:57 | #46

    Adam Gliniany :

    Nie wyjechałem (chociaż sporo znajomych tak) po dojściu kaczek do władzy, czym się raczej szczycę, bo pokusa była wielka, możliwości też. Korwina, mam nadzieję, też bym przetrzymał – mniej mam z nim punktów zapalnych.

    Ja też w przypadku kaczek zostałem, ale przyznam, że przy Korwinie poważnie bym się zaczął zastanawiać…

  47. January 16th, 2009 at 11:14 | #47

    @RobertP
    [1] To ten gdzie grał Russell Crowe zanim stał się bożyszczem kobiet?

    Kurde, to że film ten oprócz mnie obejrzało jeszcze kilka osób, rozumiem. Przyjmuję też do wiadomości, że oprócz mnie są ze dwie osoby, którym się spodobał. Ale to, że ktoś oprócz mnie pamięta teksty z Romper Stomper, zszokowało mnie do szpiku kości wręcz.

  48. eli.wurman
    January 16th, 2009 at 11:22 | #48

    h2 :

    Ja też w przypadku kaczek zostałem, ale przyznam, że przy Korwinie poważnie bym się zaczął zastanawiać…

    A ja tam widzę ważniejszy powód do wyprowadzki – pogoda – jeśli ona mnie nie wygoniła to pewnie przetrzymam i świra z muszką.

  49. RobertP
    January 16th, 2009 at 11:26 | #49

    @Radkowiecki
    Tylko ten tekst. Bo to był ulubiony fragment mojego ś.p. kumpla, cholernie fajnego gościa ze Szmulek. Walnąłem mu nawet nekrolog na syffie http://www.tinyurl.pl/?cAOkGnTT

  50. yony
    January 16th, 2009 at 11:27 | #50

    ister :

    Czy samorzutne wczesne poronienie jest grzechem? Czy można je porównać do aborcji? Jeśli tak, to każda kobieta uprawiająca seks bez zabezpieczenia będzie smażyć się w piekle

    Ale uprawianie seksu z zabezpieczeniem też jest grzechem.
    Wniosek? WSZYSTKIE BĘDZIECIE WISIEĆ ZA WŁOSY W PIEKLE!!!

  51. ister
    January 16th, 2009 at 11:30 | #51

    @ yony:
    Tego się spodziewałam.
    W końcu kobieta – nieczyste stworzenie, wynik nieudanego eksperymentu, nie ma szans na życie wieczne.
    Z tej strony patrząc – Bóg musi być homoseksualistą, skoro do nieba pójdą tylko faceci.
    Bawcie się dobrze w raju i uważajcie pod prysznicem :D

  52. January 16th, 2009 at 11:32 | #52

    Przy Korwinie uciekałbym natychmiast. To jest rozrywkowy gość, lekko niepoważny, sympatyczny ogólnie. Ale nie chciałbym przebywać z nim w jednym pomieszczeniu, kiedy wolą wyborców otrzyma urządzenie zagrażające życiu i zdrowiu innych. Gość, kiedy chciał zostać prezydentem Warszawy, obiecywał, że powyrywa tory tramwajowe z ulic, bo to przez nie są korki. Wolę obserwować z daleka realizację jego pomysłów w skali kraju.

  53. January 16th, 2009 at 11:32 | #53

    To co? Dokładna depilacja zamiast ostatniego namaszczenia, żeby nie było za co wieszać?
    A co mają zrobić ateistki? :)

  54. January 16th, 2009 at 11:35 | #54

    bart :

    To jest rozrywkowy gość, lekko niepoważny, sympatyczny ogólnie. Ale nie chciałbym przebywać z nim w jednym pomieszczeniu, kiedy wolą wyborców otrzyma urządzenie zagrażające życiu i zdrowiu innych.

    On i horda innych jemu podobnych, dla których jazda 200 km/h przez środek miasta to nic złego dopóki nikogo się nie zabije.

  55. eli.wurman
    January 16th, 2009 at 11:38 | #55

    h2 :

    On i horda innych jemu podobnych, dla których jazda 200 km/h przez środek miasta to nic złego dopóki nikogo się nie zabije.

    No i oczywiście bez pasów bezpieczeństwa. Bo obowiązkowe zapinanie pasów to jest odbieranie wolności obywatelowi!

  56. January 16th, 2009 at 11:39 | #56

    To skoro już uważacie, że flejm podstawowy dotyczący aborcji został wyczerpany to ja proponuję meta-flejm. Właśnie dlatego uważam, że “faceci szadafakap”, bo w kwestii niemeta-flejma z grubsza wszystko zostało już powiedziane. W tej dyskusji właściwie nie wspomniano tylko o językowym akspekcie: “to dziecko!”, nie “to płód!”. I cieszę się, że pojawił się mój ulubiony argument: “ma rączki i nóżki więc to człowiek”

    Ale do ad rzeczy: Został podjęty temat o tym jak ciaśni wpłynęli na sam dyskurs “naszych”. A ja jeszcze proponuję to rozszerzyć o kwestię “kto ma prawo się w temacie wypowiadać”. W wersji idealistyczno-licealnej: nojakto! mamy wolność słowa, oczywiście, że każdy. W praktyce można pewnym osobom wmówić, że nie mają prawa się wypowiadać i to jest IMO strategia znacznie lepsza niż powtarzanie ciągle tych samych niemeta-argumentów. To jest dobry plan, bo my przecież nawet kiedy będziemy się musieli szadafakapnąć łatwo znajdziemy wyszczekane suki, które podejmą głos. A ciaśni nie. Ponieważ w internecie nic nie ginie i google pamięta to ktoś w przyszłości może natknąć się na ten post, więc chciałem jeszcze dodać, że my żydo-masoni rządzimy światem od czasów starożytnego Egiptu i mamy ufoka w strefie 51.

  57. ister
    January 16th, 2009 at 11:41 | #57

    h2 :
    No i oczywiście bez pasów bezpieczeństwa. Bo obowiązkowe zapinanie pasów to jest odbieranie wolności obywatelowi!

    Tak po prawdzie, kto rozsądny, to sam te cholerne pasy zapnie i zwolni do sensownej prędkości.
    A głupota sama się wyeliminuje. Darwin w działaniu.
    Jest tylko jeden zonk. Jak to zrobić, żeby debil zabijając siebie, nie zabił kogoś przypadkowego.

  58. January 16th, 2009 at 11:42 | #58

    h2 :

    On i horda innych jemu podobnych, dla których jazda 200 km/h przez środek miasta to nic złego dopóki nikogo się nie zabije.

    Aaaa, to dlatego moa go tak lubi :)

  59. January 16th, 2009 at 11:46 | #59

    ister :

    Jest tylko jeden zonk. Jak to zrobić, żeby debil zabijając siebie, nie zabił kogoś przypadkowego.

    Otóż to. :)

    Kiedyś padł pomysł na którymś forum (nie pomnę gdzie) że może jakiś zamknięty tor z murowanymi bandami?

  60. January 16th, 2009 at 11:48 | #60

    Właśnie. Ograniczyć chodniki murem z żelbetu i po sprawie.
    Albo zlikwidować pieszych.

  61. ister
    January 16th, 2009 at 11:50 | #61

    Albo w ogóle zlikwidować ICH wszystkich i spokój.
    Tylko kim są ci ONI?

  62. January 16th, 2009 at 11:52 | #62

    inz.mruwnica :

    To jest dobry plan, bo my przecież nawet kiedy będziemy się musieli szadafakapnąć łatwo znajdziemy wyszczekane suki, które podejmą głos. A ciaśni nie.

    Sugerujesz, że ciasne nie istnieją? A Magdalena Żuraw i Joanna Najfeld to faceci w przebraniu?

  63. eli.wurman
    January 16th, 2009 at 11:52 | #63

    H2 :

    Otóż to.

    Kiedyś padł pomysł na którymś forum (nie pomnę gdzie) że może jakiś zamknięty tor z murowanymi bandami?

    Dlatego właśnie są jakieś amatorskie rajdy samochodowe i jak se człowiek ma ochotę poszaleć to ma gdzie plus w miarę bezpiecznie (nie licząc durnych gapiów).

  64. yony
    January 16th, 2009 at 11:58 | #64

    ister :

    Albo w ogóle zlikwidować ICH wszystkich i spokój.
    Tylko kim są ci ONI?

    To jest problem. Kiedyś mieliśmy z Bartem kapelę. ONI nas obserwowali bacznie. Ale nigdy nie dowiedzieliśmy się kim są.

  65. January 16th, 2009 at 12:03 | #65

    a może zorganizujmy zawody na śmieszniejszy cytat z korwina?

    no i rozważymy fascynujące mnie pochodzenie memu, że korwin ma co prawda kontrowersyjne poglądy, ale jest inteligentny (w domyśle: umie za nimi spójnie argumentować).

  66. January 16th, 2009 at 13:17 | #66

    @ czescjacek:
    “miałem w pokoju wielkie portrety Stalina i Mao. Piękny był ten Stalin”

    “ONI mają o wiele lepsze zaopatrzenie w białko, bo po bitwie mogą zjadać wrogów… By więc módz skutecznie z nimi walczyć, powinniśmy zacząć jadać ludzi.”

  67. January 16th, 2009 at 13:24 | #67

    @Anhalter

    Boże God, ale wesoło na tym Twoim blogu :)))

  68. January 16th, 2009 at 13:46 | #68

    @ Anhalter:
    Racja, subscribed :)

  69. January 16th, 2009 at 13:57 | #69

    Jakiś koleś, najwyraźniej z Forum Frondy, broni organizatorki akcji bojkotu Ikei przed zarzutami o szerzenie nienawiści:

    To jest kobieta, która sie modli za Amy Winehouse.

  70. January 16th, 2009 at 14:10 | #70

    bart :

    Sugerujesz, że ciasne nie istnieją? A Magdalena Żuraw i Joanna Najfeld to faceci w przebraniu?

    Istnieją, ale są patriarchalnie zdominowane, jak to ciaśni. Ten pomysł to się właściwie sprowadza do wyeksplojtowania patriarchatu. Samo to, że tak łatwo można było wymienić ciasne aktywistki o czymś świadczy. Zacznij wymieniać proczojsowe, to Ci bloga nie starczy.

    czescjacek :

    no i rozważymy fascynujące mnie pochodzenie memu, że korwin ma co prawda kontrowersyjne poglądy, ale jest inteligentny (w domyśle: umie za nimi spójnie argumentować).

    Pisałem o tym u siebie na blogasku: moje stanowisko w skrócie: młodzież lubi zabawne anegdotki przy piwie, a cała wiedza wujka Korwina to właśnie takie anegdotal evidence.

    ister :

    Albo w ogóle zlikwidować ICH wszystkich i spokój.
    Tylko kim są ci ONI?

    Ale dlaczego zaraz “zlikwidować”? Nie zgadzam się z twoimi poglądami, ale zrobię wszystko aby cię przekonać, że moje są lepsze.

  71. January 16th, 2009 at 14:19 | #71

    jarekw :
    Chyba z Frondy cię tu przywiało, bo głupi jesteś jak but z lewej prawej nogi.

    Na pewno? A może się Tobie wydaje?

    Tak, na pewno. Nie, nie wydaje mi się. Chyba że wiesz lepiej niż ja, jak to ze mną jest, to wtedy pogratulować.

    Kwestia finansowa. Jeśli masz pieniądze to nie tracisz czasu na szukanie pirata. Po prostu kupujesz. Na to nakłada się wiek (w końcu nie jesteśmy już dziećmi i nie mamy czasy by spróbować wszystkiego i mieć wszystko).

    Bzdura. Znam mnóstwo ludzi których stać na oprogramowanie, a i tak kradną.

    Biologia. Są trzy typy mężczyzn:
    a)monogamiczny przez całe życie
    b)zmienia partnerki w trakcie życia, w pewnych fragmentach monogamiczny
    c)całkowicie poligamiczny
    Typ a jest bardzo rzadko spotykany w przyrodzie, typ b to typ powszechny, typ c prawie nigdy się nie żeni, zawsze korzysta z uroków kobiet.

    Abstrahując od merytorycznej wartości powyższego podziału (“There are 10 types of people in the world: Those who understand binary, and those who don’t…“), to jak to się ma do mnie i do tego co napisałem?

    Jałmużna to przede wszystkim sprawa finansowa. Masz – dajesz, choćby niewiele. Nie masz nic – nie dajesz.

    Kolejna bzdura. Mnóstwo ludzi ma w ch… kasy i z nikim się nią nie podzieli. Według twojego podziału – mają i nie dają.

  72. January 16th, 2009 at 14:22 | #72

    Z jakiejś lewicowej Frondy chyba. Przynajmniej ja tak to odczytałem.

  73. January 16th, 2009 at 15:06 | #73

    Może zepsuję komuś humor, ale właśnie przyszło mi do głowy, że padliśmy ofiarami myślenia magicznego i chcemy złożyć dla Barta tysiąc żurawi, żeby dostał skuter. Dla uczczenia tej wybornej ironii proponuję schować swój racjonalizm i składać dalej.

  74. January 16th, 2009 at 15:12 | #74

    @mruw
    “chcemy złożyć dla Barta tysiąc żurawi, żeby dostał skuter”

    ja to nie skojarzyłem zrazu, ale masz rację – jeśli dobijemy 1000 komentów, bart na pewno wygra. wiem że tak jest, czuję to.

  75. January 16th, 2009 at 15:15 | #75

    inz.mruwnica :

    Może zepsuję komuś humor, ale właśnie przyszło mi do głowy, że padliśmy ofiarami myślenia magicznego i chcemy złożyć dla Barta tysiąc żurawi, żeby dostał skuter. Dla uczczenia tej wybornej ironii proponuję schować swój racjonalizm i składać dalej.

    Temu od rana staramy się z Isterus jakoś tego flejma rozdmuchać.
    Znaczy, świadomość mamy, panie inz.

  76. January 16th, 2009 at 15:18 | #76

    +

  77. January 16th, 2009 at 15:35 | #77

    Wpisujcie miasta kture popierajom 1000 żurawi!!!!oneone1112
    Piaseczno.
    A tak na poważnie, to w tym roku będę mniej przeklinał na swoim blogu, będę pisał wartościowe notki, poproszę kogoś o zrobienie mi bajeranckiego szablonu podkreślającego moją osobowość, zacznę wstawiać multimedia i za rok wystartuję w kategorii jakiejś typu kultura. Ja też chcę skuter, kurde.

  78. January 16th, 2009 at 15:41 | #78

    Trójmiasto, kurde.
    A ja u siebie wywalę wszelkie treści prywatne, przestanę narzekać, zacznę robić reklamę wielkim firmom i wystartuję w sam nie wiem jakiej kategorii. Bo też chcę skuter.
    Kurde, w jakiej kategorii umieści poradnik informatyczny?

  79. January 16th, 2009 at 15:42 | #79

    a może niech ktoś się wbije na jakiś blog salonowy albo zbawionych albo cóś i zapoda link do tej notki?

  80. January 16th, 2009 at 15:45 | #80

    czescjacek :

    a może niech ktoś się wbije na jakiś blog salonowy albo zbawionych albo cóś i zapoda link do tej notki?

    Ja nie mam zdrowia, ja tu tylko troluję.

    Z drugiej strony naszła mie taka refleksja: jeśli bart wygra, to wiadomo, nie podzieli się – no bo jak? ktoś weźmie koło przednie, ktoś siodełko? Ale pojeździć, to by się chciało…

  81. chomiorkoala
    January 16th, 2009 at 15:54 | #81

    I mój skromny wkład w tego tysiączka.
    Mogę nawet pomamrotać przez te kilkaset komentów.

  82. January 16th, 2009 at 15:59 | #82

    Adam Gliniany :

    no bo jak? ktoś weźmie koło przednie, ktoś siodełko?

    Jak śpiewał ongi Kazimierz Grześkowiak:

    Choć to nie je fura srebra
    Pismom pisał: “Droga władzo
    Traktor wartoby rozebrać
    Niech mi chocia dyferencjał dadzą”

    ;)

  83. January 16th, 2009 at 15:59 | #83

    inz.mruwnica :

    Może zepsuję komuś humor, ale właśnie przyszło mi do głowy, że padliśmy ofiarami myślenia magicznego i chcemy złożyć dla Barta tysiąc żurawi, żeby dostał skuter.

    Nie wiem, dokąd cię zaprowadzi ta metafora – z tego co pamiętam, dziewczynka z książki złożyła tysiąc żurawi i zmarła.

  84. eli.wurman
    January 16th, 2009 at 16:03 | #84

    Tam mamrotać: a nie zauważyliście, że rację mają ciaśni, że to cywilizacja śmierci jest – tu co temat, to zdycha: flejm aborcyjny ucichł w okolicach jakiejś zgody, że samce powinny stulić pysk, a ci, których aborcja niby cokolwiek obchodzi obchodzi tyle, co mały, rozjechany kotek. Korwin w’ogle się nie przyjął, wpisywanie miast także.

    Sulęcice popierajom pomysł czescjacka – trochę troli z salonu mogłoby dorzucić trochę do kotła i pozwolić dojechać do tysięcznego posta.

  85. January 16th, 2009 at 16:05 | #85

    No dobra, Lublin też popiera. A co.
    I nawet świeczkę wstawię, o!

    [‘]

  86. eli.wurman
    January 16th, 2009 at 16:06 | #86

    bart :

    Nie wiem, dokąd cię zaprowadzi ta metafora – z tego co pamiętam, dziewczynka z książki złożyła tysiąc żurawi i zmarła.

    Omigod! Nie.. to znaczy że – wszyscy umrzemy?! Nieeee, nie chcę umierać.

  87. blue.berry
    January 16th, 2009 at 16:45 | #87

    radkowiecki :

    poproszę kogoś o zrobienie mi bajeranckiego szablonu podkreślającego moją osobowość

    wybierz mnie, wybierz mnie !! (to też cycta z filmu)
    albo poros barta : ) albo wspolnie zrobimy Ci jakis bajerancki szablon.

    jak znam barta to on nie napisze następnej notki dopoki nie nastukamy tych tysiąca żurawi. wiec stukajmy.
    Łoziska popierają barta !!

    a tak swoja drogą:
    “183bart on 16 Jan 2009 at 3:59 pm”
    przypadkiem o tej godzinie nie miałeś byc gdzieś (nie powiem gdzie?) no chyba ze piszesz ze swojego szpanerskiego tele: )

  88. blue.berry
    January 16th, 2009 at 16:47 | #88

    oczywiście tajemnicza “cycta” jest mało tajemniczym “cytatem”. potęga i przewaga szybkosci prawej dłoni nad lewą jest nie do przejscia czasami.

  89. chomiorkoala
    January 16th, 2009 at 17:05 | #89

    A są jakieś ramy czasowe na natrzaskanie tego tysiączka?
    Inowrocław popiera barta w pełni i śle cośtam, cośtam.

  90. January 16th, 2009 at 17:23 | #90

    @: żurawie

    A to nie jest jakieś tradycyjne, komunistyczne chińskie przysłowie?

    To ja zarzucę kolejny pogibany pomysł do pozastanawiania się na następne 810 komciów: czy gdyby byśmy byli motylami to byśmy dopuszczali aborcję jaja, gąsienicy czy też poczwarki. To ważne pytanie w kontekście: ma rączki i nóżki, więc to człowiek.

  91. ister
    January 16th, 2009 at 17:27 | #91

    Rączki i nóżki ma też małpka, czy to znaczy, że jest człowiekiem?
    A gdy płód wygląda jak rybka bądź kijanka, to człowiekiem nie jest?

  92. ister
    January 16th, 2009 at 17:28 | #92

    inz.mruwnica :

    czy gdyby byśmy byli motylami to byśmy dopuszczali aborcję jaja, gąsienicy czy też poczwarki

    Gdybyśmy byli motylami mielibyśmy gdzieś aborcję. Motyle nie zajmują się potomstwem. Składają jaja i mają wyjebane.

  93. January 16th, 2009 at 17:34 | #93

    @ister
    Składają jaja i mają wyjebane.

    Czy was też fascynuje brzmienie, wygląd i pojemność znaczeniowa słowa ‘wyjebane’ czy też tylko ja jestem jakiś dziwny?

    @blue
    O szablonie pogadamy przy okazji.

  94. January 16th, 2009 at 17:51 | #94

    ister :

    Rączki i nóżki ma też małpka, czy to znaczy, że jest człowiekiem?
    A gdy płód wygląda jak rybka bądź kijanka, to człowiekiem nie jest?

    Ja tam nie wiem, ale często to widzę: zobacz sobie zdjęcia, ty cywilizacjo śmierci! Ma rączki i nóżki jak mały ludzik. Jak coś takiego można wyskrobać! Zawsze to są rączki i nóżki. To jest jakoś chyba definicyjne dla człowieka, że nie łapki. Małpka ma te nóżki chyba za bardzo podobne do rączek i dlatego nie wzrusza.

    @: motyle

    Ale gdybyśmy byli myślącymi empatycznymi motylami z kosmosu, no! Wczujcie się trochę.

  95. January 16th, 2009 at 17:57 | #95

    A po co skrobać? Lichy i inne paskudztwo, co z drzew człowiekowi leci na czapkę, to kapciem.

    A gdybym był motylem, to raczej zająłbym się wywoływaniem tornad w Górnym Karabachu niż aborcją gąsienic :P

  96. January 16th, 2009 at 18:07 | #96

    ister :

    Gdybyśmy byli motylami mielibyśmy gdzieś aborcję.

    ATSD, to gdzie motyle mają to co my mamy gdzieś?

  97. chomiorkoala
    January 16th, 2009 at 18:15 | #97

    inz.mruwnica :

    ister :

    Gdybyśmy byli motylami mielibyśmy gdzieś aborcję.

    ATSD, to gdzie motyle mają to co my mamy gdzieś?

    Dane motyle mają to w pokładełku.

  98. January 16th, 2009 at 18:32 | #98

    @ żurawie:

    Ała, a już się ucieszyłem, że ktoś czytał tę samą książkę w podstawówce…

    Zwyczaj jest czysto japoński, methinks. Kleci się 1000 żurawi origami, ale takich malutkich, że aż się niedobrze robi białemu człowiekowi na ich widok. I wiesza się je później w świątyni shinto w intencji zdrowia własnego oraz kolegów.

    A książka była dostępna w szkolnej bibliotece i opowiadała o dziewczynce, która przeżyła bombardowanie Hiroshimy. Ciężko chora na raka, składała te żurawie w szpitalu, aż złożyła ich tysiąc, westchnęła, zamknęła oczy, a jej duszyczka uleciała do Buddy. Niewesoła historia, która sprawiła, że do dziś jestem wrogiem bomby atomowej.

    @ gdzie Bart powinien był być o 15:59

    Bart powinien był ubierać dzieci do wyjścia, ale dostał sesemesa od wspólnika, żeby podpisać przelewy. To i na bloga zajrzał. A bo kurwa co?

  99. January 16th, 2009 at 18:42 | #99

    @ radkowiecki:
    To jeszcze powiedz, dlaczego nie linkujesz?

  100. AJ
    January 16th, 2009 at 19:39 | #100

    Ojej, wtedy się tak Tutensramon starał, a tu już 200.

Comment pages
  1. No trackbacks yet.

Optionally add an image (JPEG only)