Home > Politiko > Sposoby na zimową deprechę

Sposoby na zimową deprechę

December 16th, 2008 Leave a comment Go to comments

Otaczająca nas rzeczywistość nie przynosi zbyt wielu powodów do radości. Widmo nadciągającego kryzysu finansowego, gorączka świątecznych zakupów, a do tego zimno i ciemno. Z pierwszym problemem radzę sobie, wypierając z mojej psychiki przepowiednie nadchodzącego totalnego rozpierdolu gospodarki, prezenty kupiłem wcześniej przez Internet, a z dwoma ostatnimi smuteczkami, czyli pogodowymi przyczynami zimowej depresji rozprawiam się, trollując na skrajnie prawicowych portalach.

1. Nasz Blog i odpowiedź na in vitro

Jak najłatwiej trollować na prawicowym portalu? Przede wszystkim trzeba znaleźć taki, w którym nie tną komci. Z tego powodu odpada np. Nasz Blog, który tnie równo. Nasz Blog szatę graficzną zrzyna co prawda z „Gazety Wyborczej”, ale wygląda na agenturę „Naszego Dziennika”. Zanim go zostawimy w spokoju, zacytujmy fragment ostatniego wpisu „Etyczna szansa na dziecko”:

W Lublinie zakończył się pierwszy etap pionierskiego w Polsce szkolenia w zakresie Modelu Creightona, który jest podstawą naprotechnologii. Wzięło w nim udział 20 instruktorów stażystów i 6 lekarzy.

Radzę zapamiętać określenie „naprotechnologia” — usłyszycie je wielokrotnie w nadchodzącym roku 2009.

Metoda Billingsa wygląda tak.

Co to jest naprotechnologia? Na początek trzeba wyjaśnić, że nie ma ona nic wspólnego z nanotechnologią, a bardzo niewiele z technologią jako pojęciem. Naprotechnologia to skrót od Natural Procreation Technology, czyli Technologii Naturalnego Rozmnażania — i jest to katolicka odpowiedź na in vitro, opracowana w Instytucie Naukowym im. Papieża Pawła VI w Stanach Zjednoczonych. Na czym polega? Najwyraźniej jest to połączenie terapii hormonalnej z metodą Billingsa, czyli obserwacją śluzu z szyjki macicy w celu ustalenia dni płodnych. Polska Wikipedia dorzuca jeszcze „technologię laserową, mikrochirurgię i metody antyzrostowe”, a chodzi o ewentualnie udrażnianie jajowodów. Oczywiście lasery i mikrochirurgia brzmią ładniej i bardziej naukowo niż ordynarne udrażnianie. Warto też zauważyć, że hasło „naprotechnologia” pojawia się tylko w polskiej i angielskiej wersji Wikipedii.

Reasumując, naprotechnologia, na którą powoływać się będą wkrótce wszystkie oszołomy, sprowadza się do a) znanej i lubianej terapii hormonalnej, b) określania dni płodnych ulubioną przez Watykan metodą planowania rodziny i c) zabiegów chirurgicznych niwelujących wady anatomiczne narządów rodnych. Obecnie w klinikach „świeckich” leczy się niepłodność, w zależności od jej przyczyny, hormonami i dietą, zabiegami chirurgicznymi i mikrochirurgicznymi oraz zapłodnieniem in vitro. Naprotechnologia najwyraźniej nie wprowadza więc nic nowego — to zebranie wszystkich metod oprócz in vitro i nadanie im mądralińskiej nazwy, sugerującej jakąś nową jakość, przełom w leczeniu niepłodności.

Na stronie naprotechnology.com można zapoznać się z imponującym wykresem, z którego wynika, że metoda ta jest co najmniej dwukrotnie skuteczniejsza od in vitro. Przydałoby się tu kilka słów specjalisty, ale nawet laik jest w stanie zauważyć przekręt. Wykres łączy wyniki różnych badań, w których występowały różne grupy pacjentek — można założyć, że do prób zapłodnienia metodą in vitro kwalifikują się „najkłopotliwsze” pary, które przeszły już próby terapii hormonalnej będącej podstawą naprotechnologii. In vitro jest niejako zarezerwowane dla najtrudniejszych przypadków, więc jego skuteczność jest mniejsza. Ale takie fakty ciężko przedstawić w formie atrakcyjnego wykresu.

Kliknij, żeby przeczytać część drugą…

  1. mattrulez
    December 16th, 2008 at 14:59 | #1

    oj podobają, podobają ;-)
    podziwiam Twoją odporność, ja odpadam zwykle po 5 minutach spędzonych z ‘Prawdziwymi Polakami’ ;-))

  2. December 16th, 2008 at 15:05 | #2

    Mattrulezie, a powiedz mi, czy my się najpierw spotkaliśmy na Flickrze, czy tu?

  3. December 16th, 2008 at 15:37 | #3

    “Czy o miłości większe ma pojęcie pedał nazywający się „księżniczką”? Czy my, kobiety, chcemy przejść przez życie z mydłkowatym panem z łezką w oku miast szabli u boku? […] I wreszcie — czy wolimy związać nasz los z peplającą babskie bzdury infantylną kukiełką przypominającą mężczyznę, czy z mężczyzną takim, jakim jest naprawdę (dziś raczej — jakim powinien być)?”

    Odnoszę wrażenie, że pani Magdzie mylą się homoseksualiści i metroseksualiści :) jako żywo nie planuję związywać z nią swojego losu…

  4. December 16th, 2008 at 15:43 | #4

    Komentujesz w złym miejscu, koleżko, napisz to u niej na blogu. Weź udział w ofensywie trolli na Pro Polonia! :)

    No co jest? Ciaśni mogą się organizować i porzucać wózki z zakupami przy kasie w Ikei, a my nie?! Dalejże trollować!

  5. Ija_Ijewna
    December 16th, 2008 at 15:56 | #5

    Barcie, ale ciaśni się tylko skrzykiwali, na prawdziwą akcję nie starczyło im bojowego ducha. Żadnych porzuconych wózków w Ikei nie było; osobiście sprawdziłam i dodatkowo podpytałam pracowników. Nic – ani pół wózka, ani ćwierć przemowy do kasjerki. Dym i lustra, ot co.

  6. December 16th, 2008 at 15:59 | #6

    Jak byłem w Ikei, to nieufnie lustrowałem stojących w kolejkach, czy zaraz który nie rozedrze kurtały, nie pokaże koszulki z białym orłem i nie zacznie śpiewać hymnu.

    Także ciaśni osiągnęli swój cel: zatruli idylliczny świat Ikei wzajemną nieufnością…

  7. Parano
    December 16th, 2008 at 17:05 | #7

    A mnie Madzia przekonała do odkładanego o dawna wyjazdu do Holandii. Piękny krajoznawczy opis: “W rzymskokatolickim kościele podczas całej mszy ani razu… nikt nie uklęknął, nikt nie pochylił głowy. Przeciętna wieku wiernych: 65 lat. Siwe głowy zajęły dosłownie kilkanaście krzeseł – z osób młodszych były ledwie cztery osoby (łącznie ze mną i małżeństwem Ormian).W kościele nie było żadnego konfesjonału (!), a w przedsionku świątyni zamiast wody święconej natrafiłam na popielniczki wypełnione petami”

    Normalnie piekło na ziemii, nie wiem dlaczego bóg jeszcze nie zesłał na tych bezbożników szarańczy (czy szarańcza lubi tulipany?), albo chociaż deszczu siarki.

  8. jonatankoot
    December 16th, 2008 at 17:34 | #8

    @ Podobają się wam takie kolażowe teksty?
    Są światełkiem tunelu o tej porze dnia i roku! Wzruszył mnie bardzo wierszyk Lusi, zwłaszcza ostatnia zwrotka:
    http://img361.imageshack.us/img361/6626/60rocznicastalinizmuhtmni8.jpg

  9. December 16th, 2008 at 18:56 | #9

    niezłe. magda żuraw jest urocza “jak pięknie jest gdy kobieta nie wie o czym mówi jej mężczyzna a podziwia sposób w jaki mówi”.
    “W przyrodzie to, co szpetne, jest przed nami ukryte”, więc kamienie ukrywają się przed nami, bo wszak “kamień z natury nie jest pięknym”

  10. Tutensramon
    December 16th, 2008 at 21:11 | #10

    Oliveira :

    Odnoszę wrażenie, że pani Magdzie mylą się homoseksualiści i metroseksualiści jako żywo nie planuję związywać z nią swojego losu…

    Ale nie plnujesz jako pierwszy czy drugi?

  11. sajq
    December 16th, 2008 at 21:31 | #11

    trzymaj się tego pomysłu (kolaży), ale nie zapominaj o wypróbowanych technikach!
    freuline żuraw to już było niemal to, czegoś mi tam jednak zabrakło…
    btw, poczekam na przegląd blogów skupiających się na własnym podwórku- te fantazmaty na temat spisków globalnych jakoś do mnie nie trafiają niestety. chyba są wśród nich jeszcze dziarscy chłopcy od nie rzucim ziemi, co?

  12. chomiorkoala
    December 16th, 2008 at 21:32 | #12

    Noooo panie Bart. Jeszcze przy koledze Dariuszu dałem radę, ale koleżanka Magda mnie jednak pokonała! To niewiarygodne!!!

  13. December 16th, 2008 at 21:37 | #13

    To co, spikniemy ją z Jankiem?

  14. chomiorkoala
    December 16th, 2008 at 22:31 | #14

    Eeeee, szkoda jej. Lepiej ją podrzucić RAZowi jako ucieleśnienie wieloletnich, wilgotnych modłów.
    P.S. Owiniętą w folię bąbelkową.
    P.S.2 Tak mi się jakoś skojarzyła http://www.ladyanna.pl/_index.php?page=galeria

  15. mM.
    December 16th, 2008 at 22:35 | #15

    a mnie się widzi, że zarówno Natalia jak i Magdalena (zdrobnienia są chyba nie na miejscu w wypadku tak bezkompromisowych dam ;)) są zmyślone. wolę nie myśleć, że one mogą rzeczywiście istnieć.

  16. December 16th, 2008 at 22:38 | #16

    Niektórzy twierdzą, że eNDżejNowak jest zmyślona. Mi też się tak kiedyś wydawało.

  17. Tutensramon
    December 16th, 2008 at 23:02 | #17

    Jako wyznawca teorii spiskowych podejżewam, że Bart mógól spłodzić którąś z tych ciekawych postaci, tak samo jak spreparował nieudolnie (specjalnie pewie) napis na Świętym Medaliku. Jak już napisałem. Bart! Nie można ci już teraz niestety ufać!
    Good christians! Beware of Bart’s communists pranks ! (A chuj z tym angielskim. Ważne żeby narody zrozumiały!) Bójta się oszusta i manipulatora złego. ;)

  18. chomiorkoala
    December 16th, 2008 at 23:38 | #18

    Ale ludzia z WĄCHAMI mam nadzieję nie wymyślił.

  19. Filkower
    December 16th, 2008 at 23:53 | #19

    Magda rulez! Nie mogę tam trolować, u niej wszystko takie piękne (pokazałem żonie – żpna jest ze Szwecji – zemdlała) ;)

  20. Filkower
    December 16th, 2008 at 23:56 | #20

    @Tutensramon
    Że też sam na to nie wpadłem! Magda to Bart!

  21. December 17th, 2008 at 11:09 | #21

    Nie jestem Magdaleną Żuraw. Ale znalazłem dla was taki tekst Magdy Żuraw, że siadać proszę.

    Zwróćcie uwagę na wypowiedzi Jana Bodakowskiego w komentarzach!

  22. December 17th, 2008 at 11:58 | #22

    BTW, niektórych ludzi pojebało doszczętnie.

  23. chomiorkoala
    December 17th, 2008 at 12:02 | #23

    Prawy prosty i leżysz pan i kwiczysz.

  24. Parano
    December 17th, 2008 at 14:18 | #24

    A ja myślę, że to Bart jest wymysłem tych wszystkich prawicowych oszołomów.

  25. Brunon Ze Kat
    December 17th, 2008 at 14:46 | #25

    Rany, to jest jak rekreacyjne przeglądanie rotten.com, srsly. Co do formy, to misię nawet.

    (reklama kontekstowa FTW: “Jak poznać Boga osobiście Jak otrzymać Boże przebaczenie i rozpocząć z Nim bliską więź. ” pasuje tu jak ulał)

  26. Veln
    December 17th, 2008 at 16:16 | #26

    Czuję, że otchłań mnie wciąga, kurwa…

  27. Tutensramon
    December 17th, 2008 at 18:43 | #27

    Bodakowski ma poważny problem z własną orientacją seksualną, a bycie AC/DC to dla takiego osobnika poważny problem. Niby samiec, a jednak samica. Co on tej miłej lasce nawypisywał. Durny pedał.

  28. December 17th, 2008 at 19:42 | #28

    Zrób sondę, czy zrobić sondę… :-)

  29. December 17th, 2008 at 21:31 | #29

    Normalnie się zarejestruję na prawica.net i napiszę tej pani, że Skłodowska-Curie była mężczyzną!!! I ma ta pani rację!!!

    (Ale czad…)

  30. amatil
    December 17th, 2008 at 21:45 | #30

    @Parano “że wiem dlaczego bóg jeszcze nie zesłał na tych bezbożników szarańczy (czy szarańcza lubi tulipany?), albo chociaż deszczu siarki.”

    Poczekaj na globalne ocieplenie…

  31. December 17th, 2008 at 22:24 | #31

    oj, Bart, czepiasz się, ze nic nie ma o naprotechnologii. zajrzałam w PubMed i jest.
    a jak się wpisze NatProTechnology to nawet 4 tytuły wychodzą (i chyba aż 3 na temat), w tym jeden o tym, jak to dwóch lekarzy stosowało ją przed 3 lata i odnosiło supersukcesy (pewnie stąd te dane na twojej stronce) pełen tekst tu. lepsze, niż badania kliniczne, bo nie ma żadnej pary, która odchodzi bez pomocy, czyli wg EBM grupy kontrolnej, a poza tym w ciągu pierwszego roku zrezygnowała połowa par, a po dwóch 70%, i to zanim NPT przyniosło rezultaty. no, ale jak się odliczy tych, co się nie nadawali i nie włączono ich do badań, i tych, co zrezygnowali, to NPT pomaga połowie leczonych :D

  32. December 17th, 2008 at 22:38 | #32

    “Did you mean: nanotechnology (14267 items)”…

  33. December 17th, 2008 at 22:41 | #33

    A tak w ogóle, to nie połowie, tylko 90 procentom, tak twierdzi Wprost.

    Kto da więcej? Nasz Dziennik: 95 procent! Brawo!

  34. December 17th, 2008 at 22:47 | #34

    W Tygodniku Powszechnym wyważony tekst. “Podręcznik obserwacji cyklu wspomina o modlitwie.” :)

  35. December 17th, 2008 at 22:53 | #35

    Ewidentnie ominąłem wiele bardzo ciekawych tekstów poświęconych naprotechnologii. Posłuchajcie tego, z oficjalnej strony:

    The American Society for Reproductive Medicine has made the following recommendation: “At least two semen samples collected on separate days by masturbation are recommended.” Thus, encouraging men to masturbate becomes a part of the standard medical evaluation for infertility; however, this approach to semen collection is dehumanizing and humiliating. Men are usually placed in a washroom with pornographic literature and asked to masturbate. Having spoken to many men about this over the years, it is not well received by most, though they often do not object because it is sort of the “macho” thing to do. It is not something that settles well with most of the male patients that we have seen. In fact, there are many men who refuse a seminal fluid analysis thinking that this is the only way that seminal fluid can be collected. There is, however, an excellent alternative way to collect seminal fluid which does not violate one’s religious, moral or aesthetic beliefs, while at the same time obtaining reliable results. This technique is to use a perforated seminal collection device (SCD). In this fashion, the seminal fluid can be collected with an act of intercourse, at home, in a way which is not contraceptive. When the seminal fluid is collected in this fashion, it needs to be brought to the hospital or to the laboratory with 30 to 45 minutes after collection and it should be kept warm during this period of time. It is preferable for the seminal fluid to be emptied from the collection device into a clean, plastic container prior to being brought into the laboratory.

    A number of studies have been conducted over the years which show this type of an approach to the collection of seminal fluid to be very reliable. In fact, this technique has been found to be superior to masturbation or coitus interruptus for the collection of seminal fluid.

  36. December 17th, 2008 at 23:41 | #36

    no nie, ten elektorat pis – lpr – prawica rp (marek jurek) jest niesamowity. psychiatrzy mają z nimi roboty do emerytury

  37. December 17th, 2008 at 23:41 | #37

    ciekawe linki :D samo zło z tej brukseli, np. belgijskie prezerwatywy, co nie niszczą nasienia ;)
    a jak ktoś chce poczytać o sukcesach ART (assisted reproductive technology), to raporty z amerykańskich klinki można znaleźć np na stronie SART i CDC – w skrócie ok. nieco ponad 50% cykli ART z transferem świeżych embrionów i 30% cykli z transferem rozmrażanych kończy się ciążą i żywym urodzeniem (dane są na 2005 i 2006)

  38. Nonchallance
    December 18th, 2008 at 15:21 | #38

    Nie no tekst tej kobity mnie rozwalił :D Jak ja się cieszę, że mam tak feministycznie poprzewracane we łbie :D

  39. December 18th, 2008 at 21:47 | #39

    Litości, co ci ludzie mają z mózgami. Przebrnąłem przez połowę dyskusji i wychodzi mi, że głównie bełkoczą nie na temat aczkolwiek przy użyciu wielu mądrych słów. Bart, ty ich studiujesz dłuższy czas. Taki pierdolec to się robi w mózgu chwilę po tym jak zostaje się prawicowcem czy też w wyniku obcowania z popaprańcami?

  40. December 18th, 2008 at 21:50 | #40

    Czekaj, ale o których mówisz? O tych od Natural Procreation, tych od św. Mikołaja czy tych od żydowskich spisków?

  41. December 18th, 2008 at 23:06 | #41

    Bart, nie zdawaj takich pytań. Chłopa zmarnujesz, styki mu się popalą… Sam czuję, że nie mam siły drugi raz w to bagno zaglądać.

  42. Tutensramon
    December 19th, 2008 at 00:21 | #42

    A ja se oglądam program 2 tvp i kurwa wymiękam. Te wasze portaliki na chuj się nadają. Właśnie w programie “Warto Rozmawiać” obejżałem prowadzącego Pospieszalskiego, byłego basistę. Nieudolny skurwiel był wybitnie zawsze. Jako były basista się na tym znam i jego przykrywanie jazzem popiardywania i znajomiśći harmonii na poziomie gwiżdzącej babki klozetowej tłumaczy dlaczego dał sobie z tym odpowiedzialnym zajęciem spokój i został WAŻNYM TELEWIZYJNYM CHRZEŚCIJANINEM.
    Ale o programie.
    Najbardziej ujął mnie facet w sutannie, który miał różowe guziki (zupełnie tak jak inny (jakiś polityk znany) , który miał krawat w identycznym kolorze) i okazał się być psychologiem z KUL. Jak otworzył brudny loch, który litościwy Pan Bóg zainstalował mu w miejscu gdzie ludzie mają zwykle usta poczułem smród buraków i odór słabo mytego ciała córki potwora z Amstetten mimo tego, że to tylko telewizor.
    Przez cały program pan kamerzysta pokazywał dobrze wygolone nogi artystki scenicznej Steczkowskiej, oraz jej twarz wylaną jakąś masą plastyczną, która pozwalała na nieustanny ruch powiek imitujących ruchy lalki produkcji małych chińskich dłoni, ale nie pozwolił na ruch na stałe wymalowanych w kształt napiętego łuku czerwoną olejną japo-ust. Okazało się, że może jednak ten stwór godny Gepetto, który zażył LSD mogące nauczyć latać pułk wojska, umie mówić. Opowiedział, że wartości wyniósł z domu od mamy i taty. Jak na końcu się okazało, wykorzystanie tego opłacanego przez abonentki programu potrzebne było do wykonaniu pioseni- przeboju o dupie maryni.
    Tematem programu było ” bycie singlem i promocja tego złego procederu”. JAK MI SIĘ TO KURWA PODOBAŁO!
    Telewizja ma dalej przewagę nad internetem. “Warto Oglądąć” Pospieszalskiego!
    Zaraz po tym śwetnym moralizującym programie nadają właśnie powżną dysputę nad tym jak przejebane być singlem, ale bez moralizatorskiej nutki wprost, potępiającej to dziwne zboczenie, choć nie dającej do myślenia wykolejonym zbokom- singlom.
    Ema ziomy. Idę oglądać. Ładne to jest.

  43. blue.berry
    December 19th, 2008 at 14:23 | #43

    jako że jestem przeziębiona i nie siedzę obok Barta to sobie moge bezkarnie podczytywac jego blog (bez komentarzy w typie “o widze Cię na moim blogu”)… aale o czym to ja… rany! to ma chronic od depresji? alez to ją tylko pogłebią. po przeczytaniu tych rożnych lynków świat jawi mi się jako bardzo smutne miejsce. jeszcze smutniejsze niż zazwyczaj. i nawet pigułki z żaby na to nie pomogą. o ile w miarę z godnościa znosze kontakt z tworem typu Bodakowski to jednak taki twór w wykonaniu kobiecym dobija mnie kompletnie. nic a nic śmieszne. a wręcz niesmieszne wogole. i błagam – nie swatajcie ich – pomyślcie jakie mogłyby byc z tego dzieci. aaaaa!

  44. December 19th, 2008 at 14:26 | #44

    Najlepiej martwe.

  45. December 19th, 2008 at 14:29 | #45

    Ten jaki pro-choice.

  46. December 19th, 2008 at 14:40 | #46

    No nie poradzę, niektórzy ludzie nie powinni się rozmnażać i basta.

  47. December 19th, 2008 at 17:24 | #47

    Bart, mówię o tekście Magdy Żuraw, który komentował między innymi Bodakowski. Podczas lektury przeżyłem mały, osobisty dramat. Nigdy więcej.

  48. Tutensramon
    December 20th, 2008 at 08:40 | #48

    Czy nie wszyscy zrozumieli, że Magda Żuraw to Bart?

  49. mattrulez
    December 22nd, 2008 at 13:42 | #49

    @ bart:
    myślę, że ja najpierw odkryłem Twojego bloga a na nim link do flickra. no a potem to już poleciało samo ;-)

  50. zuza
    February 3rd, 2009 at 10:13 | #50

    “Odnoszę wrażenie, że pani Magdzie mylą się homoseksualiści i metroseksualiści jako żywo nie planuję związywać z nią swojego losu…” – cytat-napisał Oliveira

    Domyślam się, że los swój zwiążesz z dobrze zbudowanym metro-pedałem, który zapewni ci gorący oddech na karku i pieczenie w odbytnicy :-)

  51. February 3rd, 2009 at 12:02 | #51

    Myślę, Zuzo, że gdybyś spotkała Oliveirę w realu, przeżyłabyś taki szok poznawczy, że gubiłabyś potem drogę do kościoła :)

  52. April 27th, 2012 at 00:41 | #52

    Z góry przepraszam za nekromancję, ale komcie w głównym wątku przymarły (jak i blog), więc z nudów zacząłem sobie przeglądać archiwalne posty i przy tym nie mogłem się powstrzymać od sugesti:

    Bartu, proponuję zacząć cykl “Jak tam żyją oszołomy”, bo np taka Magda “żona dla Janka Bodakowskiego” Zuraw może wkrótce stać się szyszką w polityce:

    http://www.magdalenazuraw.pl/
    (Materiał wyborczy Komitetu Wyborczego Prawo i Sprawiedliwość)

  53. April 27th, 2012 at 08:13 | #53

    Skan – przychylam komcia.

  1. June 25th, 2011 at 09:53 | #1
  2. November 18th, 2012 at 10:09 | #2

Optionally add an image (JPEG only)