Sposoby na zimową deprechę
Otaczająca nas rzeczywistość nie przynosi zbyt wielu powodów do radości. Widmo nadciągającego kryzysu finansowego, gorączka świątecznych zakupów, a do tego zimno i ciemno. Z pierwszym problemem radzę sobie, wypierając z mojej psychiki przepowiednie nadchodzącego totalnego rozpierdolu gospodarki, prezenty kupiłem wcześniej przez Internet, a z dwoma ostatnimi smuteczkami, czyli pogodowymi przyczynami zimowej depresji rozprawiam się, trollując na skrajnie prawicowych portalach.
1. Nasz Blog i odpowiedź na in vitro
Jak najłatwiej trollować na prawicowym portalu? Przede wszystkim trzeba znaleźć taki, w którym nie tną komci. Z tego powodu odpada np. Nasz Blog, który tnie równo. Nasz Blog szatę graficzną zrzyna co prawda z „Gazety Wyborczej”, ale wygląda na agenturę „Naszego Dziennika”. Zanim go zostawimy w spokoju, zacytujmy fragment ostatniego wpisu „Etyczna szansa na dziecko”:
W Lublinie zakończył się pierwszy etap pionierskiego w Polsce szkolenia w zakresie Modelu Creightona, który jest podstawą naprotechnologii. Wzięło w nim udział 20 instruktorów stażystów i 6 lekarzy.
Radzę zapamiętać określenie „naprotechnologia” — usłyszycie je wielokrotnie w nadchodzącym roku 2009.
Co to jest naprotechnologia? Na początek trzeba wyjaśnić, że nie ma ona nic wspólnego z nanotechnologią, a bardzo niewiele z technologią jako pojęciem. Naprotechnologia to skrót od Natural Procreation Technology, czyli Technologii Naturalnego Rozmnażania — i jest to katolicka odpowiedź na in vitro, opracowana w Instytucie Naukowym im. Papieża Pawła VI w Stanach Zjednoczonych. Na czym polega? Najwyraźniej jest to połączenie terapii hormonalnej z metodą Billingsa, czyli obserwacją śluzu z szyjki macicy w celu ustalenia dni płodnych. Polska Wikipedia dorzuca jeszcze „technologię laserową, mikrochirurgię i metody antyzrostowe”, a chodzi o ewentualnie udrażnianie jajowodów. Oczywiście lasery i mikrochirurgia brzmią ładniej i bardziej naukowo niż ordynarne udrażnianie. Warto też zauważyć, że hasło „naprotechnologia” pojawia się tylko w polskiej i angielskiej wersji Wikipedii.Reasumując, naprotechnologia, na którą powoływać się będą wkrótce wszystkie oszołomy, sprowadza się do a) znanej i lubianej terapii hormonalnej, b) określania dni płodnych ulubioną przez Watykan metodą planowania rodziny i c) zabiegów chirurgicznych niwelujących wady anatomiczne narządów rodnych. Obecnie w klinikach „świeckich” leczy się niepłodność, w zależności od jej przyczyny, hormonami i dietą, zabiegami chirurgicznymi i mikrochirurgicznymi oraz zapłodnieniem in vitro. Naprotechnologia najwyraźniej nie wprowadza więc nic nowego — to zebranie wszystkich metod oprócz in vitro i nadanie im mądralińskiej nazwy, sugerującej jakąś nową jakość, przełom w leczeniu niepłodności.
Na stronie naprotechnology.com można zapoznać się z imponującym wykresem, z którego wynika, że metoda ta jest co najmniej dwukrotnie skuteczniejsza od in vitro. Przydałoby się tu kilka słów specjalisty, ale nawet laik jest w stanie zauważyć przekręt. Wykres łączy wyniki różnych badań, w których występowały różne grupy pacjentek — można założyć, że do prób zapłodnienia metodą in vitro kwalifikują się „najkłopotliwsze” pary, które przeszły już próby terapii hormonalnej będącej podstawą naprotechnologii. In vitro jest niejako zarezerwowane dla najtrudniejszych przypadków, więc jego skuteczność jest mniejsza. Ale takie fakty ciężko przedstawić w formie atrakcyjnego wykresu.
oj podobają, podobają ;-)
podziwiam Twoją odporność, ja odpadam zwykle po 5 minutach spędzonych z ‘Prawdziwymi Polakami’ ;-))
Mattrulezie, a powiedz mi, czy my się najpierw spotkaliśmy na Flickrze, czy tu?
“Czy o miłości większe ma pojęcie pedał nazywający się „księżniczką”? Czy my, kobiety, chcemy przejść przez życie z mydłkowatym panem z łezką w oku miast szabli u boku? […] I wreszcie — czy wolimy związać nasz los z peplającą babskie bzdury infantylną kukiełką przypominającą mężczyznę, czy z mężczyzną takim, jakim jest naprawdę (dziś raczej — jakim powinien być)?”
Odnoszę wrażenie, że pani Magdzie mylą się homoseksualiści i metroseksualiści :) jako żywo nie planuję związywać z nią swojego losu…
Komentujesz w złym miejscu, koleżko, napisz to u niej na blogu. Weź udział w ofensywie trolli na Pro Polonia! :)
No co jest? Ciaśni mogą się organizować i porzucać wózki z zakupami przy kasie w Ikei, a my nie?! Dalejże trollować!
Barcie, ale ciaśni się tylko skrzykiwali, na prawdziwą akcję nie starczyło im bojowego ducha. Żadnych porzuconych wózków w Ikei nie było; osobiście sprawdziłam i dodatkowo podpytałam pracowników. Nic – ani pół wózka, ani ćwierć przemowy do kasjerki. Dym i lustra, ot co.
Jak byłem w Ikei, to nieufnie lustrowałem stojących w kolejkach, czy zaraz który nie rozedrze kurtały, nie pokaże koszulki z białym orłem i nie zacznie śpiewać hymnu.
Także ciaśni osiągnęli swój cel: zatruli idylliczny świat Ikei wzajemną nieufnością…
A mnie Madzia przekonała do odkładanego o dawna wyjazdu do Holandii. Piękny krajoznawczy opis: “W rzymskokatolickim kościele podczas całej mszy ani razu… nikt nie uklęknął, nikt nie pochylił głowy. Przeciętna wieku wiernych: 65 lat. Siwe głowy zajęły dosłownie kilkanaście krzeseł – z osób młodszych były ledwie cztery osoby (łącznie ze mną i małżeństwem Ormian).W kościele nie było żadnego konfesjonału (!), a w przedsionku świątyni zamiast wody święconej natrafiłam na popielniczki wypełnione petami”
Normalnie piekło na ziemii, nie wiem dlaczego bóg jeszcze nie zesłał na tych bezbożników szarańczy (czy szarańcza lubi tulipany?), albo chociaż deszczu siarki.
@ Podobają się wam takie kolażowe teksty?
Są światełkiem tunelu o tej porze dnia i roku! Wzruszył mnie bardzo wierszyk Lusi, zwłaszcza ostatnia zwrotka:
http://img361.imageshack.us/img361/6626/60rocznicastalinizmuhtmni8.jpg
niezłe. magda żuraw jest urocza “jak pięknie jest gdy kobieta nie wie o czym mówi jej mężczyzna a podziwia sposób w jaki mówi”.
“W przyrodzie to, co szpetne, jest przed nami ukryte”, więc kamienie ukrywają się przed nami, bo wszak “kamień z natury nie jest pięknym”
Oliveira :
Ale nie plnujesz jako pierwszy czy drugi?
trzymaj się tego pomysłu (kolaży), ale nie zapominaj o wypróbowanych technikach!
freuline żuraw to już było niemal to, czegoś mi tam jednak zabrakło…
btw, poczekam na przegląd blogów skupiających się na własnym podwórku- te fantazmaty na temat spisków globalnych jakoś do mnie nie trafiają niestety. chyba są wśród nich jeszcze dziarscy chłopcy od nie rzucim ziemi, co?
Noooo panie Bart. Jeszcze przy koledze Dariuszu dałem radę, ale koleżanka Magda mnie jednak pokonała! To niewiarygodne!!!
To co, spikniemy ją z Jankiem?
Eeeee, szkoda jej. Lepiej ją podrzucić RAZowi jako ucieleśnienie wieloletnich, wilgotnych modłów.
P.S. Owiniętą w folię bąbelkową.
P.S.2 Tak mi się jakoś skojarzyła http://www.ladyanna.pl/_index.php?page=galeria
a mnie się widzi, że zarówno Natalia jak i Magdalena (zdrobnienia są chyba nie na miejscu w wypadku tak bezkompromisowych dam ;)) są zmyślone. wolę nie myśleć, że one mogą rzeczywiście istnieć.
Niektórzy twierdzą, że eNDżejNowak jest zmyślona. Mi też się tak kiedyś wydawało.
Jako wyznawca teorii spiskowych podejżewam, że Bart mógól spłodzić którąś z tych ciekawych postaci, tak samo jak spreparował nieudolnie (specjalnie pewie) napis na Świętym Medaliku. Jak już napisałem. Bart! Nie można ci już teraz niestety ufać!
Good christians! Beware of Bart’s communists pranks ! (A chuj z tym angielskim. Ważne żeby narody zrozumiały!) Bójta się oszusta i manipulatora złego. ;)
Ale ludzia z WĄCHAMI mam nadzieję nie wymyślił.
Magda rulez! Nie mogę tam trolować, u niej wszystko takie piękne (pokazałem żonie – żpna jest ze Szwecji – zemdlała) ;)
@Tutensramon
Że też sam na to nie wpadłem! Magda to Bart!
Nie jestem Magdaleną Żuraw. Ale znalazłem dla was taki tekst Magdy Żuraw, że siadać proszę.
Zwróćcie uwagę na wypowiedzi Jana Bodakowskiego w komentarzach!
BTW, niektórych ludzi pojebało doszczętnie.
Prawy prosty i leżysz pan i kwiczysz.
A ja myślę, że to Bart jest wymysłem tych wszystkich prawicowych oszołomów.
Rany, to jest jak rekreacyjne przeglądanie rotten.com, srsly. Co do formy, to misię nawet.
(reklama kontekstowa FTW: “Jak poznać Boga osobiście Jak otrzymać Boże przebaczenie i rozpocząć z Nim bliską więź. ” pasuje tu jak ulał)
Czuję, że otchłań mnie wciąga, kurwa…
Bodakowski ma poważny problem z własną orientacją seksualną, a bycie AC/DC to dla takiego osobnika poważny problem. Niby samiec, a jednak samica. Co on tej miłej lasce nawypisywał. Durny pedał.
Zrób sondę, czy zrobić sondę… :-)
Normalnie się zarejestruję na prawica.net i napiszę tej pani, że Skłodowska-Curie była mężczyzną!!! I ma ta pani rację!!!
(Ale czad…)
@Parano “że wiem dlaczego bóg jeszcze nie zesłał na tych bezbożników szarańczy (czy szarańcza lubi tulipany?), albo chociaż deszczu siarki.”
Poczekaj na globalne ocieplenie…
oj, Bart, czepiasz się, ze nic nie ma o naprotechnologii. zajrzałam w PubMed i jest.
a jak się wpisze NatProTechnology to nawet 4 tytuły wychodzą (i chyba aż 3 na temat), w tym jeden o tym, jak to dwóch lekarzy stosowało ją przed 3 lata i odnosiło supersukcesy (pewnie stąd te dane na twojej stronce) pełen tekst tu. lepsze, niż badania kliniczne, bo nie ma żadnej pary, która odchodzi bez pomocy, czyli wg EBM grupy kontrolnej, a poza tym w ciągu pierwszego roku zrezygnowała połowa par, a po dwóch 70%, i to zanim NPT przyniosło rezultaty. no, ale jak się odliczy tych, co się nie nadawali i nie włączono ich do badań, i tych, co zrezygnowali, to NPT pomaga połowie leczonych :D
“Did you mean: nanotechnology (14267 items)”…
A tak w ogóle, to nie połowie, tylko 90 procentom, tak twierdzi Wprost.
Kto da więcej? Nasz Dziennik: 95 procent! Brawo!
W Tygodniku Powszechnym wyważony tekst. “Podręcznik obserwacji cyklu wspomina o modlitwie.” :)
Ewidentnie ominąłem wiele bardzo ciekawych tekstów poświęconych naprotechnologii. Posłuchajcie tego, z oficjalnej strony:
no nie, ten elektorat pis – lpr – prawica rp (marek jurek) jest niesamowity. psychiatrzy mają z nimi roboty do emerytury
ciekawe linki :D samo zło z tej brukseli, np. belgijskie prezerwatywy, co nie niszczą nasienia ;)
a jak ktoś chce poczytać o sukcesach ART (assisted reproductive technology), to raporty z amerykańskich klinki można znaleźć np na stronie SART i CDC – w skrócie ok. nieco ponad 50% cykli ART z transferem świeżych embrionów i 30% cykli z transferem rozmrażanych kończy się ciążą i żywym urodzeniem (dane są na 2005 i 2006)
Nie no tekst tej kobity mnie rozwalił :D Jak ja się cieszę, że mam tak feministycznie poprzewracane we łbie :D
Litości, co ci ludzie mają z mózgami. Przebrnąłem przez połowę dyskusji i wychodzi mi, że głównie bełkoczą nie na temat aczkolwiek przy użyciu wielu mądrych słów. Bart, ty ich studiujesz dłuższy czas. Taki pierdolec to się robi w mózgu chwilę po tym jak zostaje się prawicowcem czy też w wyniku obcowania z popaprańcami?
Czekaj, ale o których mówisz? O tych od Natural Procreation, tych od św. Mikołaja czy tych od żydowskich spisków?
Bart, nie zdawaj takich pytań. Chłopa zmarnujesz, styki mu się popalą… Sam czuję, że nie mam siły drugi raz w to bagno zaglądać.
A ja se oglądam program 2 tvp i kurwa wymiękam. Te wasze portaliki na chuj się nadają. Właśnie w programie “Warto Rozmawiać” obejżałem prowadzącego Pospieszalskiego, byłego basistę. Nieudolny skurwiel był wybitnie zawsze. Jako były basista się na tym znam i jego przykrywanie jazzem popiardywania i znajomiśći harmonii na poziomie gwiżdzącej babki klozetowej tłumaczy dlaczego dał sobie z tym odpowiedzialnym zajęciem spokój i został WAŻNYM TELEWIZYJNYM CHRZEŚCIJANINEM.
Ale o programie.
Najbardziej ujął mnie facet w sutannie, który miał różowe guziki (zupełnie tak jak inny (jakiś polityk znany) , który miał krawat w identycznym kolorze) i okazał się być psychologiem z KUL. Jak otworzył brudny loch, który litościwy Pan Bóg zainstalował mu w miejscu gdzie ludzie mają zwykle usta poczułem smród buraków i odór słabo mytego ciała córki potwora z Amstetten mimo tego, że to tylko telewizor.
Przez cały program pan kamerzysta pokazywał dobrze wygolone nogi artystki scenicznej Steczkowskiej, oraz jej twarz wylaną jakąś masą plastyczną, która pozwalała na nieustanny ruch powiek imitujących ruchy lalki produkcji małych chińskich dłoni, ale nie pozwolił na ruch na stałe wymalowanych w kształt napiętego łuku czerwoną olejną japo-ust. Okazało się, że może jednak ten stwór godny Gepetto, który zażył LSD mogące nauczyć latać pułk wojska, umie mówić. Opowiedział, że wartości wyniósł z domu od mamy i taty. Jak na końcu się okazało, wykorzystanie tego opłacanego przez abonentki programu potrzebne było do wykonaniu pioseni- przeboju o dupie maryni.
Tematem programu było ” bycie singlem i promocja tego złego procederu”. JAK MI SIĘ TO KURWA PODOBAŁO!
Telewizja ma dalej przewagę nad internetem. “Warto Oglądąć” Pospieszalskiego!
Zaraz po tym śwetnym moralizującym programie nadają właśnie powżną dysputę nad tym jak przejebane być singlem, ale bez moralizatorskiej nutki wprost, potępiającej to dziwne zboczenie, choć nie dającej do myślenia wykolejonym zbokom- singlom.
Ema ziomy. Idę oglądać. Ładne to jest.
jako że jestem przeziębiona i nie siedzę obok Barta to sobie moge bezkarnie podczytywac jego blog (bez komentarzy w typie “o widze Cię na moim blogu”)… aale o czym to ja… rany! to ma chronic od depresji? alez to ją tylko pogłebią. po przeczytaniu tych rożnych lynków świat jawi mi się jako bardzo smutne miejsce. jeszcze smutniejsze niż zazwyczaj. i nawet pigułki z żaby na to nie pomogą. o ile w miarę z godnościa znosze kontakt z tworem typu Bodakowski to jednak taki twór w wykonaniu kobiecym dobija mnie kompletnie. nic a nic śmieszne. a wręcz niesmieszne wogole. i błagam – nie swatajcie ich – pomyślcie jakie mogłyby byc z tego dzieci. aaaaa!
Najlepiej martwe.
Ten jaki pro-choice.
No nie poradzę, niektórzy ludzie nie powinni się rozmnażać i basta.
Bart, mówię o tekście Magdy Żuraw, który komentował między innymi Bodakowski. Podczas lektury przeżyłem mały, osobisty dramat. Nigdy więcej.
Czy nie wszyscy zrozumieli, że Magda Żuraw to Bart?
@ bart:
myślę, że ja najpierw odkryłem Twojego bloga a na nim link do flickra. no a potem to już poleciało samo ;-)
“Odnoszę wrażenie, że pani Magdzie mylą się homoseksualiści i metroseksualiści jako żywo nie planuję związywać z nią swojego losu…” – cytat-napisał Oliveira
Domyślam się, że los swój zwiążesz z dobrze zbudowanym metro-pedałem, który zapewni ci gorący oddech na karku i pieczenie w odbytnicy :-)
Myślę, Zuzo, że gdybyś spotkała Oliveirę w realu, przeżyłabyś taki szok poznawczy, że gubiłabyś potem drogę do kościoła :)
Z góry przepraszam za nekromancję, ale komcie w głównym wątku przymarły (jak i blog), więc z nudów zacząłem sobie przeglądać archiwalne posty i przy tym nie mogłem się powstrzymać od sugesti:
Bartu, proponuję zacząć cykl “Jak tam żyją oszołomy”, bo np taka Magda “żona dla Janka Bodakowskiego” Zuraw może wkrótce stać się szyszką w polityce:
http://www.magdalenazuraw.pl/
(Materiał wyborczy Komitetu Wyborczego Prawo i Sprawiedliwość)
Skan – przychylam komcia.