Internetowy przegląd tygodnia
Kilka ciekawostek, o jednej już wspomniałem na Tumblrze, ale kto czyta mojego Tumblra…
Wojciech Wierzejski odpuścił sobie na moment nudne tyrady o tworzeniu ruchu narodowego u podstaw i napisał post o wszystko mówiącym tytule „Antykoncepcja — środki trujące, okaleczające i deprawujące”. Znęca się w nim najpierw nad badaniami, z których wynika, że w Polsce najpopularniejszym środkiem antykoncepcyjnym jest prezerwatywa, a pigułek antykoncepcyjnych używa co trzecia Polka. Według Wojtka badania były przeprowadzone na niereprezentatywnej dla Narodu grupie „aktywistek aborcyjnych”, a już na pewno nie pytano o stosowane metody babć z moherowej armii. Bo gdyby spytano, wyniki byłyby na pewno inne. Żartuję? Zapraszam do przeczytania oryginału.
Potem WuWu przechodzi do konkretów i wyjaśnia, dlaczego antykoncepcja jest zła:
- Ujawnia, że stosujący ją „partnerzy” nie żywią wobec siebie autentycznej miłości — widzicie ten cudzysłów? Która jedzie na pigułce, ta nie ma partnera, tylko „partnera”, który w dodatku tak naprawdę jej nie kocha.
- Nie jest obojętna dla zdrowia psychicznego (…) — wysuwając we wspólnym życiu na plan pierwszy przyjemność, z czasem prowadzi do degenerujących zmian w osobowości w kierunku narastającego poczucia zagrożenia i niepewności co do wierności „partnera” — ciężko mi polemizować z czymś, czego nie rozumiem. Bo niby dlaczego antykoncepcja wysuwa na plan pierwszy przyjemność? Dlaczego przyjemność w życiu degeneruje osobowość? Czuję, że smutny chłopczyk z Naszej Klasy znowu projektuje na społeczeństwo ciemne strony swojej jaźni.
- Jest szkodliwa dla zdrowia cielesnego (…) Znam osobiście co najmniej cztery pary, które dziś, pomimo kilku lat starań nie mają dzieci, a to z powodu tego, że kobieta stosowała przez parę lat antykoncepcję hormonalną. Ha, witamy w świecie dowodów anegdotycznych. To fajna technika w dyskusji, lecz łatwa do przebicia. Albowiem ja znam co najmniej sześć par, które po odstawieniu po paru latach antykoncepcji hormonalnej zaczęły się mnożyć jak króliki. I kto wygrał?
Są jeszcze dwa punkty: jeden mówi o zachwianiu moralnej postawy człowieka, a drugi o antykoncepcji jako drodze do aborcji. Zaprawdę, logika narodowa chadza niezgłębionymi przez ogół ścieżkami.
Mirosław Orzechowski, nieco już zapomniany kreacjonistyczny wiceminister edukacji, oburza się, że prokuratura umorzyła śledztwo wszczęte z jego doniesienia. Chodzi o Kubę Wojewódzkiego, Marka Raczkowskiego, Krzyszofa Stelmaszczyka i wbijanie polskiej flagi w psią kupę. Od dziś, narodzie, twoim nowym niezbywalnym prawem jest prawo do wtykania sztandaru w gówno. Orzechowski oczywiście burzy się strasznie, a gdy narodowemu oszołomowi wrze krew, zaczyna nadużywać dużych liter i Caps Locka. Pozwolę sobie spisać tu wszystkie te wykrzykniki: Państwo Polskie, Biało-Czerwona, Znaki Narodowe, BEZPRECEDENSOWE UMORZENIE, UBLIŻANIE NARODOWI POLSKIEMU, HAŃBIENIE NARODOWYCH POLSKICH ZNAKÓW i na koniec Naród Polski.
Gdzie ja taki styl już widziałem… OMG! Mirosław Orzechowski to Emisariusz IV RP!
Piotrskarga.pl, czyli mój aktualnie najulubieńszy Ciasny Wortal (ała, zaraziłem się od Orzechowskiego) publikuje newsa o tytule „W. Brytania: rząd planuje znieść prawo dyskryminujące katolików”. Chodzi o 300-letni zapis zabraniający katolikowi (lub małżonkowi katolika) zasiadania na tronie angielskim. Uff, odetchnęli z ulgą brytyjscy katolicy, wdzięczni Matce Boskiej Jasnogórskiej, że za jej wstawiennictwem zniknął znad ich głów ten szklany sufit, o który rozbijały się ich kariery.
Co zabawne, jestem prawie pewien, że istnieją w UK jakieś hardcore’owo protestanckie portale czy gazetki, które teraz ogłaszają: „Cholerni papiści, wygraliście bitwę, ale przegracie wojnę!”…
Abiekt — przepraszam za towarzystwo, kolego — oburza się z kolei na nowy polski serial komediowy o dwóch policjantach-gejach, noszących ksywki Figo i Fago. No cóż, drodzy geje, witajcie w stale rosnącym gronie grup społecznych i zawodowych, które w polskich produkcjach telewizyjnych zostały przedstawione w sposób odwołujący się do najprymitywniejszych gustów i korzystający z najgłupszych stereotypów. Pozdrawiają was m.in. policjanci, branża reklamowa, bezrobotni, gosposie na plebaniach, lekarze, kurwy, gangsterzy, dresiarze, japiszony i Kaja Paschalska.
C’mon guys, nie powinno być wam przykro. Jeszcze przed chwilą demiurg polskiej masowej wyobraźni Ilona Łepkowska twierdziła, że społeczeństwo nie jest gotowe na homoseksualistów w serialach. Jeśli się pojawiali, to jako kryptogeje, przyjaciele Magdy M. A tu bęc. Najwyraźniej społeczeństwo jest już gotowe. Może więc zamiast organizować proteścik, odtrąbicie sukcesik?
P.S. Autor zdjęcia Kai Paschalskiej to mistrz! Może nie ma największej kolekcji fotografii „Ja z gwiazdami”, ale na pewno ma największą w kategorii „Ja z gwiazdami i tą samą miną”. Nie mogę się oderwać od jego hipnotycznej galerii na Flickrze, to jest silniejsze ode mnie!
@ps: mina jak mina, ale ten polarek!
Ten szary? Dokładnie :) Tourist guy w realu.
Ale na zdjęciu z Pauliną Lichocką ma na twarzy coś a’la uśmiech. I wytrzeszcz jakby mniejszy.
http://flickr.com/photos/znani/2503623840/
buehehehehe genialne :D
Barcie, tylko ja zauważę, że “policjanci, branża reklamowa, bezrobotni, gosposie na plebaniach, lekarze, kurwy, gangsterzy, dresiarze, japiszony i Kaja Paschalska.” mają – o ile są heteroseksualni – takie same prawa co reszta społeczeństwa. A my walczymy nie o dobre imię, a w ogóle o uznanie za “normalny” element społeczeństwa. Jak byśmy mieli te same prawa, to ja się bedę śmiał z takich rzeczy, może umiarkowanie, ale zawsze. Mnie nie obraża campowa stylizacja, ale wulgarny język: “chłopcy kakaowcy” itd…
ps. nie ma co przepraszać za towarzystwo, lubię różnorodność :D
Abiekcie, może droga biegnie dokoła – łatwiej będzie wam osiągnąć równe prawa dzięki obecności w popkulturze…
Nie będę się spierał na temat poziomu humoru, bo to przegrana sprawa :)
Nienawidzę ludzi, którzy uśmiechają się do pozowanych fotografii. Z obcym człowiekiem. I na dodatek – o Boże – obejmują go jeszcze!
Ale poza tym, jest coś imponderabilnie nieuchwytnego i smutnego w Sławek’s Photostream.
(A polar ma ciągle ten sam, bo wszystkich w jeden dzień obleciał)
P.S. http://flickr.com/photos/znani/1119479558/
Ała, seria “Politycy”…
http://flickr.com/photos/znani/1118476073/in/set-72157601440836330/
http://flickr.com/photos/znani/1118476641/in/set-72157601440836330/
http://flickr.com/photos/znani/1118477563/in/set-72157601440836330/
http://flickr.com/photos/znani/1118477681/in/set-72157601440836330/
http://flickr.com/photos/znani/1454152332/in/set-72157601440836330/
Nie jestem pewien co do tego imponderabilnego smutku. Facet po prostu ma hobby – zbiera znanych ze sobą jak znaczki, ma parę podwójnych, ma kilka kancer – czyli takich, którzy nie ustawili się z nim do zdjęcia, tylko on się zakradł w kadr. Nie interesuje go ich twórczość czy poglądy, oni po prostu są znani i chce mieć z nimi zdjęcie. A efekt komiczny wywołuje ta przerażająca repetytywność, ograniczony zasób odzieży, skąpa mimika, lekki wytrzeszcz i bródka.
Przepraszam, tu muszę skończyć, bo się bardzo śmieję.
@Nie jestem pewien co do tego imponderabilnego smutku
Niemniej czemuś mi smutno i czuję się brudny po zwiedzeniu tej galerii.
Hmm, może zakładasz, że on jest nieszczęśliwy i sobie rekompensuje?
Przypomniało mi się, że Jim Norton też zbiera zdjęcia “sławni ze mną”. Może dlatego nie doszukiwałem się mrocznych tajemnic w duszy Sławka :)
@może zakładasz, że on jest nieszczęśliwy
http://flickr.com/photos/znani/1119484424/
Już nie :-)
Nie wiem, nie potrafię nazwać tego uczucia. Wolę o tym nie myśleć, bo jeszcze dowiem się czegoś niedobrego.
Buehehehe! Znajdź 10 szczegółów:
1. http://flickr.com/photos/znani/1119362360/
2. http://pl.wikipedia.org/wiki/Anna_Chodakowska
Oj nie mogę, Bart, skąd Ty takie rzeczy wynajdujesz?
Przepona mnie boli od tourist guy’a a la polonaise. Wharton William i Cejrowski Wojciech 2 spowodowały u mnie niekontrolowane wybuchy rechotu.
On a side note, Hawkline już idzie. Miałem nie psuć lektury własną opinią, więc odezwij się jak już przeczytasz (a zanim odeślesz :)
Jego zdjęć jest pełno na Wikipedii (patrz również Cezary Pazura), bo udostępnia je na Flickrze w licencji Creative Commons. Tak też go znalazłem :)
Gość ma zadatki na mema :)
“na pewno nie pytano o stosowane metody babć z moherowej armii”
znaczy eeeee… walic w berecie?
“wbijanie polskiej flagi w psią kupę”
bo gowno patriotyczne powinno byc bialo-czerwone(biale bo siadla watroba, czerwone od hemoroidow)
“społeczeństwo nie jest gotowe na homoseksualistów w serialach”
no chyba, ze to beda malaszynski z kotem
zaraziłeś mnie…
BTW – kto to jest “Wieczorek Jakub”?
2007: Odwróceni jako Listonosz (gościnnie)
2007: Latarnik jako Jacek
2006: Oficerowie jako “Gap” (gościnnie)
2006: Francuski numer jako Skin
2005: Boża podszewka II jako Zdzicho (gościnnie)
2005: Wiedźmy jako Kolega “Styka” (gościnnie)
2005-2007: Magda M. jako Dr. Stalewicz (gościnnie)
2004-2008: Kryminalni jako “Kaktus” (gościnnie)
2003: Na Wspólnej jako Fotoreporter (gościnnie)
2002-2008: Samo życie jako Taksówkarz (gościnnie)
2000: M jak Miłość jako Dziennikarz Patrycjusz Sobak (gościnnie)
1999-2008: Na dobre i na złe jako Michał, wnuk pani Kazi (gościnnie)
Ej, mistrzowie fotografii, ja prosty człowiek i dla mnie połowa zdjęć z galerii tego kolesiowca wygląda tak, jakby on tam sam siebie w paincie powklejał. Ale oczywiście mogę się mylić.
Z drugiej strony trochę mu zazdroszczę, bo mieć takie zdjęcie w kolekcji, to jest coś: http://flickr.com/photos/znani/1356954030/
Jako ekspert w tej materii stwierdzam, że na żadnym zdjęciu, które widziałem, Sławek nie jest wmontowany za pomocą specjalistycznego oprogramowania komputerowego. Co więcej, trend jest odwrotny, to Sławka wycinają ze zdjęć:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Kabaret_Afera
http://www.flickr.com/photos/znani/1119489014/
buehehehe :D
Najlepszy jest komentarz pod zdjęciem na wiki:
“Autor: Sławek and Beax (minor grapihc corrections)”
(http://pl.wikipedia.org/wiki/Grafika:Kabaret_Afera.jpg)
osrałęm zbroję, sławek ma brata bliźniaka: http://flickr.com/photos/znani/1119322430/