Home > Politiko > Mistrz! Mistrz nad mistrze!

Mistrz! Mistrz nad mistrze!

October 3rd, 2007 Leave a comment Go to comments

OK, nie będę głosował na LPRUPRPR, ale nie dlatego, że nazywają się jak przybysz z planety ZOG, tylko dlatego, że znalazłem przywódcę partii, który zapewnia mi dużo więcej rozrywki niż Masin czy Sowińska. Ten gość to Jarosław Kaczyński i na niego oddam swój głos w nadchodzących wyborach. Uważajcie, jak skomentował na wiecu w Łapach na Podlasiu akcję “Schowaj babci dowód”:

Mówi się o “moherach”, teraz krąży dowcip o tym, żeby babci porwać beret przed wyborami. Ci którzy to mówią, ci którzy szerzą tego rodzaju bardzo niedobre i bardzo głupie żarty, podnoszą rękę na was, ale podnoszą też rękę na cały naród polski. (…) Drwią sobie z naszego narodu, kpią z jego tradycji, drwią z tego co jest w nim tak naprawdę najlepsze. Drwią, bo nas nie lubią, a często nawet nienawidzą, bo chcieliby, żeby rządzili tacy sami jak oni.

No powiedzcie sami, warto kogoś takiego wyrzucać na śmietnik historii?

Tags:
  1. October 3rd, 2007 at 20:38 | #1

    Na śmietnik to może nie, ale może do psychiatryka…?

  2. msoa
    October 3rd, 2007 at 21:45 | #2

    beret jako najcenniejsza czesc polskiej tradycji? interesujace…

  3. Blizna
    October 3rd, 2007 at 22:29 | #3

    1*.Media lewackie wmawiaja ludziom (…) – spierdalaj, Blizna.

  4. October 4th, 2007 at 09:59 | #4

    oo! i tu Blizna…
    ps.

    Kiedy przyjdą podpalić dom,
    ten, w którym mieszkasz – Polskę,
    kiedy rzucą przed siebie grom
    kiedy runą żelaznym wojskiem
    i pod drzwiami staną, i nocą
    kolbami w drzwi załomocą –
    ty, ze snu podnosząc skroń,
    stań u drzwi.
    Bagnet na broń!
    Trzeba krwi!
    (…)
    Za tę dłoń podniesioną nad Polską
    kula w łeb!

    (z przemowienia jozka cyrankiewicza o poznaniu w 1956)
    polskaludowa.com/dzwiek/nagrania/Cyrankiewicz_Poznan_56.mp3

  5. October 4th, 2007 at 11:57 | #5

    Warto, warto. Wolałbym takich kolesi nie mieć w aktualnej polityce. Niech występuje w cyrku albo robi performęsy w stylistyce PRLu.

  6. October 4th, 2007 at 14:51 | #6

    Właśnie, czy z tym Blizną to ja jakiś awans społeczny zaliczyłem?

  7. empe
    October 4th, 2007 at 20:27 | #7

    oooo w koncu cos nowego :D

  8. lis.powszedni
    October 7th, 2007 at 15:19 | #8

    beret niedługo wyprzedzi kontusz i rogatywkę.

  9. materian
    October 15th, 2007 at 23:36 | #9

    Bart troche mnie zadziwia znikoma ilosc postow w tak interesujacym czasokresie wewnetrznej emigracji

    p.s. z tym editem to fajny trik.

  10. October 16th, 2007 at 00:22 | #10

    No cóż, w ostatnim czasie pracuję po 10 godzin na dobę (plus dwie na przejazdy), zaliczam wizyty w różnych urzędach w związku z kupnem działki, finalizuję formalności związane z kredytem na działkę, zaliczam wizyty w różnych warsztatach w związku z wiecznie psującym się francuskim rzęchem, finalizuję formalności związane z kredytem na niemieckiego Panzera, tak abym mógł rzęcha osobiście zmiażdżyć w prasowaczce złomiarskiej (?), odprowadzam dziecko do przedszkola, w związku z czym spóźniam się do pracy, z której to przyczyny wychodzę z pracy jeszcze później, do tego właśnie rozchorowała mi się małżonka i obie babcie, więc nie ma kto opiekować się moimi dziećmi, które z fazy “słodki aniołek” przechodzą właśnie płynnie do etapu “rozkapryszony bachor”. Nie mam kiedy się ogolić, a ty pytasz o posty?

    No ale coś trzeba napisać o tych pistoletach w windzie, sojusznikach Izraela oraz zarażaniu się niepełnosprawnością…

  11. materian
    October 17th, 2007 at 22:51 | #11

    “No cóż, w ostatnim czasie pracuję po 10 godzin na dobę (plus dwie na przejazdy), zaliczam wizyty w różnych urzędach w związku z kupnem działki, finalizuję formalności związane z kredytem na działkę, zaliczam wizyty w różnych warsztatach w związku z wiecznie psującym się francuskim rzęchem, finalizuję formalności związane z kredytem na niemieckiego Panzera, tak abym mógł rzęcha osobiście zmiażdżyć w prasowaczce złomiarskiej (?), odprowadzam dziecko do przedszkola, w związku z czym spóźniam się do pracy, z której to przyczyny wychodzę z pracy jeszcze później, do tego właśnie rozchorowała mi się małżonka i obie babcie, więc nie ma kto opiekować się moimi dziećmi, które z fazy “słodki aniołek” przechodzą właśnie płynnie do etapu “rozkapryszony bachor”. Nie mam kiedy się ogolić, a ty pytasz o posty?”

    … no i?
    ;)

  12. Bruxa
    October 19th, 2007 at 20:42 | #12

    A mnie przychodzi na myśl w podobnym nieco tonie utrzymana wyśmienita przemowa z Misji Kleopatra:

    Towarzysze! Lżą was, smagają batogiem… W imię czego? Pychy Cezara? Niech sobie stawia pałace, ale u siebie, w Rzymie! Nie u nas!
    Wy tu harujecie, a hipopotamy to kto nakarmi, co?
    Towarzysze! Wyzyskują was, głusi są na roszczenia, i… Naprawdę… I właśnie.

    Temat może trochę inny, ale ton i przekaz prawie te same. I cel zresztą też.
    Ciekawe, czy Jarek oglądał?

  1. No trackbacks yet.

Optionally add an image (JPEG only)