Wyborczo
No, chłopaki i dziewczyny, wiecie już, na kogo będziecie głosować? Ja właśnie podjąłem decyzję.
Otóż zagłosuję na blok wyborczy LPR-UPR-eee… Marek Jurek.
Przeczytałem na blogu mojego ulubieńca, że pierwszą inicjatywą ustawodawczą tego weirdo pack będzie ni mniej, ni więcej, tylko… zniesienie podatku PIT dla przedsiębiorców. To dla mnie znakomita wiadomość.
Szczerze mówiąc, nie spodziewałem się tego. Zżyłem się już z podatkiem liniowym, który grzecznie i bez ulg odprowadzam do kasy mojego państwa. Teraz, wraz z dwoma milionami innych przedsiębiorców (czyli najlepiej zarabiających ludzi w tym kraju), dołączę do tych dziesięciu milionów Polaków, którzy nie zapłacą ani grosza fiskusowi dzięki ulgom na dzieci autorstwa LPR oraz do rzeszy bezimiennych emerytów, którzy też nie będą płacić podatków od swoich świadczeń. Rząd, jak wiemy, sam się wyżywi, a wy, moi drodzy współobywatele, też dacie sobie jakoś radę, prawda?
Jestem przekonany, że to jakiś wyrafinowany dowcip UPR-owców. Namówili się: “Chodźcie, sprawdzimy, czy ci z LPR to faktycznie tacy kretyni, jak się o nich mówi na mieście” — i na spotkaniu koalicyjnym rzucili niewinnie “A może by tak znieść PIT dla przedsiębiorców?”…
LOL, PIT dla przedsiębiorców. To może jeszcze znieśmy CIT dla osób fizycznych? :D
UPR z LPRem w bloku wyborczym… no niezle jaja :D
A rząd o nas pamięta drogi socjalisto?
Nawet przez chwilę mi przemknęła myśl, że może jednak PO, skoro Rokity już nie ma. Ale dopsz, Lpr, same mądre pomysły, a ten zwrot dla rodziców to i tak ludzie znów wydadzą, i pkb wzrośnie i obroty, milusio i fajniusio.
UPR mi podpadło. Nie dlatego, że mają cokolwiek wspólnego z partiami gównojadów. Mają w programie taki punkt mówiący o chęci odebrania datków państwowych na kulturę. Uderza to w moje dzieci, bo inne bachory będą sobie robić z nich jaja, że wszyscy mają kolorowe kredki,a moje tylko szary ołówek. Dlatego nie zagłosuję na tych szkodzących mi osobiście popirdułków. Na LPR bym sobie zagłosował, ale nie ma reklam w telewizorze, a ludzie bez pieniędzy nie budzą mojego zaufania. Mogą kraść.
Eee… Z doświadczenia wiem, że osoba fizyczna prowadząca działalność gospodarczą w myśl rozumienia ustawy jest przedsiębiorcą, a płaci pit, nie cit. Mówię konkretnie o tłumaczu przysięgłym, choć pewnie znalazłoby się też parę innych przypadków.
Zatem nie chwytam upr-owego dowcipu, co z dumą przyjmuję jako oznakę zdrowia psychicznego :)
grono fanów Wierzejskiego rośnie w siłę: http://ekipa.gazeta.pl/ekipa/1,83594,4504880.html
ja zamiast wierzeja wole gretkowska…
msoa: ubraną? :)
ja nie na temat, ale może Cię to zainteresuje – http://www.polonica.net/Lista_zydow_w_zniewalanej_Polsce.htm ;-)
Między innymi znalazłem:
Przemysław “Perła” Wejmann
Robert “Litza” Friedrich
Anja Orthodox – Anna Najman – polonofob, komuch, dywersant
Kaja Paschalska
Dorota Rabczewska “Doda”
no i Wojciech Cejrowski oczywiście.
Dziwnymj trafem jak wpisałem twoje nazwisko w wyszukiwaniu to mi się IE zwiesił ;-))
Nie będzie podatków, nie będzie niczego :)
Ja to już tak normalnie nie wiem, na kogo głosować, że już nawet się zastanawiałem, czy nie na Giertycha, bo w ostatnich dniach/tygodniach odniosłem wrażenie, że tylko on jeden mówi z sensem i nie zachowuje się jak skrzyżowanie wyrachowanego skurwysyna z debilem. To by był bardzo wporzo gość, gdyby mu wyciąć część mózgu odpowiadającą za katonacjonalizm.
Zagłosowałbym na PO, ale boję się POPISU, a potem miałbym do siebie pretensje. Zagłosowałbym na LiD, ale jestem za mało gruboskórny na SLD (komuna jednak była do dupy, a oportunistami się nieco brzydzę), a PD to jakieś chłystki, mimo wszystko. Nawet Partię Kobiet rozważałem, ale poczytałem o nich i stwierdziłem, że wybory to za poważna sprawa, żeby robić reklamę Gretkowskiej, a poza tym nie podoba mi się opcja państwa opiekuńczego. UPR, który zawsze był takim wentylem sumienia (JKM to niebiezpieczny idiota, ale w papierowej teorii mogę się pod nimi podpisać), strzelił sobie gola sojuszem z Markiem, Jurkiem i Romkiem, bo ręka by mi chyba uschła, jakbym krzyżyk przy nich postawił.
I tak oto – klops. Jak zwykle moje sympatie skłaniają się do niezwykle popularnej w sondażach partii Trudno Powiedzieć.
Jak tak dalej pójdzie, to chyba trzeba będzie założyć jakąś własną. Ktoś chętny?
Trzeba namówić matkę_kurkę, żeby założył.
EO, myślisz, że oportunistów znajdziesz dziś właśnie w LiD?
@bart
a co? ideowcy? weź nie żartuj, z “twarzą” która gładko prześlizgnęła się od ściskania grabuli edwardowi do klękania przed jp2… dziś gdzieś czytałem że twarz nawet kumplom z sb wciskała że ma wyższe wykształcenie. :]
Olejniczak grabulę Gierkowi? Lityński? Coś przespałem?
Poza tym, moa, uważaj, bo dla wyborców UPR idą ciężkie dni, jeśli chodzi o trwanie przy zasadach.
@bart
tyyy, no nie wiesz kto jest twoją twarzą? przyszłym premierem? ;]
a co do zasad, to największy kryzys chyba już mam za sobą, na pierwsze wieści miałem reakcję “takiego wała żeby dzięki mojemu głosowi największy polski polityk wszedł do sejmu”. teraz chyba mi przeszło, popatrzę jak lista wygląda i zdecyduję.
To ja ci pomogę: Masin, Wierzejski, Wujkowska, Orzechowski, ta brzydka, no… Sowińska, Zawisza…
SLD i “oportuniści” powinno występować w słownika wyrazów bliskoznacznych jako synonimy. Kolesie, którzy wzięli rozpęd w PZPR, a potem poszli z prądem i nawrócili się na gospodarkę rynkową, to dla mnie uosobienia oportunizmu, cała ta czerwona aparatura. Myślisz, że co, to ideowcy? Serce im bije po lewej stronie, tak?
Nawet sama zawartość LiD przyznaje, że PD to tam taki kwiatek do kożucha, parę ładnych nazwisk, żeby eseldostwo tak w oczy nie kłuło.
EO, ja tego nie rozumiem. Przejście do SdRP z PZPR nie jest dla mnie oportunizmem, zważywszy na to, jakie perspektywy miała wówczas ta partia. Dla mnie prawdziwi oportuniści to ci, którzy w PRL działali w SD (Jerzy Robert Nowak, obecnie ultraprawica), orzekali wyroki na opozycjonistów w sądach (p. Kryże, obecnie PiS, a przynajmniej stanowisko w rządzie PiS) czy też masa anonimowych działaczy partii niekomunistycznych, którym – po latach ciepłego niewychylania się w PRL – teraz nagle się przypomniało, że oni też o wolną Polskę walczyli, za to już nie bardzo pamiętają, jak się ta ich walka przejawiała w czynach.
Ja, gdybym miał się zapisać do jakiejś partii, zapisałbym się do LiD właśnie, bo są mi najbliżsi światopoglądowo. Z ich poglądami na gospodarkę mam niby problem, ale z drugiej strony pamiętam, z której partii pochodził polityk, który próbował przeforsować najbardziej radykalną reformę finansów publicznych w Polsce, do tego stopnia radykalną, że nie dopuszczono go do startu w obecnych wyborach, bo mu to ciągle liczne grupy społeczne wypominają. I nie chodzi mi o Balcerowicza.
Nie wierzę, że ci wszyscy PRL-owscy działacze-srałacze i ormowcy zagnieździli się właśnie w SLD. Myślę, że znajdziesz ich porówno w każdej partii. Powoli też przestaję wierzyć w jakąś takąś ogromną szarą masę betonowych komuchów, którzy karnie w każdych wyborach głosują na swych pobratymców.
Dla mnie w Lid niesamowity jest fakt, że spotkali się tam ludzie wzajemnie się nie znoszący. SLD nienawidzi Borowskiego za dezercję, Lityńskiemu pamięta, jak po nich jeździł. Ludzie, których zasługi w walce z komuną podważać mogą tylko pisiorskie pojeby, spotykają się z teoretycznymi spadkobiercami PZPR. A łączy ich absolutna niezgoda wobec obecnych rządów. Bez wahania będę na nich głosował i pierdolę, że przy okazji mój głos pójdzie na jakiegoś przykurzonego dziadka z Polskiego Związku Działkowców.
To jest tak – rzeczywistość polityczna jest wg mnie tak skomplikowana, że – aby mieć w niej sensowną orientację – należałoby jej analizie poświęcić o wiele więcej czasu, niż mam i chcę poświęcać. Dlatego swoje sądy opieram na opiniach ludzi, których uważam z różnych przyczyn za jakieś tam autorytety (czytaj – mają w tym temacie większą wiedzę ode mnie, a uważam ich za ludzi ogólnie wporzo), a także – choć zdaję sobie sprawę, że to nieco niepoważne – na różnych odczuciach i skojarzeniach. SLDowski człon LiD budzi we mnie niechęć, bo pamiętam różne ich sprawki z czasów, kiedy to oni byli przy władzy, i choć sprawek tych nie umiałbym Ci teraz wymienić, to pamiętam bardzo dobrze obrzydzenie, jakie wtedy czułem, i frustrację bardzo podobną do tej, jaką czuję teraz oglądając Dorna, Ziobrę czy Jarosława. Poza tym uważam także, że gros tych ludzi to SĄ kolesie, którzy ustawili się jak pączki w maśle po okrągłostołowych ustaleniach, SĄ “mordy ty moje”, SĄ cwaniaki i chorągiewki, które nosiły w klapach pezetpeerowskie znaczki, a gdy wiatr historii się odwrócił – odmieniają przez wszystkie przypadki demokrację. Umówmy się – do peerelowskich władz i struktur nikt nikogo siłą nie zaganiał, trzeba było pewnej dozy cynizmu i kurestwa, żeby się tam pchać, i ten cynizm i to kurestwo ja w tych ludziach dalej widzę.
Jak już pisałem powyżej, człon PDkoski to ludzie, którzy przeszłość mają dużo szlachetniejszą, przynajmniej według podręczników, ale nie przystają jakoś do naszej rzeczywistości – może za mało są pyskaci, może za uczciwi, może za pierdołowaci, prawda jest taka, że od iluś tam lat są na marginesie, a ja jednak sobie swój głos cenię i wolałbym go oddać na kogoś, kto jednak jakąś tam przebojowość ma.
SLDowska zbieranina pod szyldem LiD ma dla mnie tylko i wyłącznie jedną zaletę – NIE MA CHUJA, żeby dogadali się z kaczorami, i NIE MA CHUJA, żeby włazili w dupę Rydzowi, chociaż ten drugi chuj, co go nie ma, jest trochę mniejszy – Rydzowi może nie, ale do Dziwisza to ją ą-ę, jak w banku, w końcu żyjemy w takim, a nie innym kraju. Dlatego mój głos na tych kolesi – jeszcze nie przesądzony, ale chyba jednak najprawdopodobniejszy – wynikałby tylko z zasady “wróg mojego wroga jest moim przyjacielem”. To takie same skurwysyny, jak ci obecni, tyle że może wycofają religię ze średniej, i nie będą robili takiej wsi za granicą.
@bart
wiesz co ich wszystkich łączy? właśnie to czego ty nie trawisz: socjalna utopia gospodarcza. (i najzabawniejsze że w sumie mówią z kaczorami jednym głosem)
a co do pzpr – tak jak eo napisał tam nikt siłą nie zaganiał, szczególnie w górne rejony, jeszcze zapisanie się do partii dla awansu/pracy to taki malutki oportuniźmik był, ale “core” sdpl/sld, czy jak to zwał, to goście z co najmniej komitetów wojewódzkich, a to już skurwysynem trzeba było być.
przypomnę ci też że oni niedawno pokazali co potrafią, rządy leszka I uśmiechniętego to chyba nie jest coś czym można by się chwalić?
a kto na nich głosuje? nie jakiś partyjny beton z minionej epoki, tylko lewicowa wersja “ciemnego luda”. kurski miał 100% racji.
wiesz co ich wszystkich łączy? właśnie to czego ty nie trawisz: socjalna utopia gospodarcza.
A możesz rozwinąć? Bo mi się wydaje, że ta “utopia” działa, i to nieźle, od wielu lat w wielu krajach.
Jeżeli ktoś mi proponuje utopijny program, to jest to twoje UPR. Jest im bardzo blisko do komunistów (prawdziwych) w tym, że chcą stworzyć model oparty na pryncypiach, nie na doraźnej ocenie sytuacji. A utopie mają to do siebie, że jak już upadają (a upadają zawsze), to z wielkim hukiem.
“core” sdpl/sld, czy jak to zwał, to goście z co najmniej komitetów wojewódzkich, a to już skurwysynem trzeba było być
Oczywiście możesz jakoś tę tezę potwierdzić?
przypomnę ci też że oni niedawno pokazali co potrafią, rządy leszka I uśmiechniętego to chyba nie jest coś czym można by się chwalić?
Moim skromnym zdaniem korupcja jest częścią każdych rządów i w zdrowym układzie władza jest skorumpowana, a niezależne media i obywatele ową korupcję tropią i nagłaśniają jej przypadki, żeby niezależne prokuratury i sądy mogły się nimi zająć. Rząd, który zajmuje się (przynajmniej werbalnie) tropieniem korupcji, zaniedbując gospodarkę czy politykę zagraniczną, to dla mnie nieporozumienie. To tak, jakbyś się tak zajął wybijaniem mszyc na swoich kwiatkach, że byś zapomniał o podlewaniu.
A skorumpowany rząd (bo oni, k…, też biorą), który narzuca mi dodatkowo swoją wizję światopoglądową, to już nie tylko nieporozumienie, to skandal. Zawsze powtarzam, że jak mam do wyboru fanatyków i złodziei bądź zwykłych złodziei, to będę obstawiał tych drugich.
B@rt, ważne byś nie głosował na Pis of szit i przyłączył się do akcji “Ratuj Polskę, schowaj babci dowód w dniu wyborów”.
W nagrodę 23.X będziesz miał szansę zagłosować na SLEEPYTIME GORILLA MUSEUM w Centrum Sztuki Nowoczesnej.
“[…]mi się wydaje, że ta “utopia” działa, i to nieźle, od wielu lat w wielu krajach.”
Działa czy nie działa, na bank KRUS-u nie ruszą, ani służby zdrowia nie tkną, ani emerytur. Ja wiem, że nikt nie ruszy, ale niektórzy chociaż sugerują, że ruszą, albo nie mówią wprost, że nie ruszą.
““core” sdpl/sld, czy jak to zwał, to goście z co najmniej komitetów wojewódzkich, a to już skurwysynem trzeba było być
Oczywiście możesz jakoś tę tezę potwierdzić?”
Bartu, nie rozpędzaj się w polemice. Co, w komitetach siedzieli społecznicy, co poszli “zrobić coś dla ludzi”, albo patrioci, żeby rozsadzić system od środka, tak?
“Zawsze powtarzam, że jak mam do wyboru fanatyków i złodziei bądź zwykłych złodziei, to będę obstawiał tych drugich.”
No i to właściwie chyba wszystko, co można dobrego o LiD powiedzieć…
EO, ja nie podważałem tezy o skurwysynach w KW, tylko tezę, że oni właśnie stanowią obecnie zdrowy trzon SLD…
I w ogóle wkurwiają mnie takie dylematy. Już kiedyś chyba napisałem, że normalni ludzie biją się z myślami, bo wszystkie partie mają zapisane w swoich czarnych książeczkach – PO, bo Gronkiewicz i jej duch święty, LiD, bo komuchy z KW. A frustraci idą głosować. I efekt jest taki, że twój, mój i tego pana parlament wybierają ludzie, z którymi nie chcesz mieć nic do czynienia. Jeśli godzisz się na taką sytuację, glądzie ci w prukwę, znaczy, że ci nie zależy na losie własnym i swojej rodziny. Mi zależy, dlatego zatykam nos i dymam na wybory. I żonę też zmuszam.
Potem, kurwa, ze statystyk wynika, że dany rząd wybrało 15% społeczeństwa, w dodatku ci sami, którzy nie trafiają we właściwe odpowiedzi w audiotele. I, EO drogi, winą za taki stan chętnie obarczę również ciebie.
Ojojoj, nie wzburzaj się tak na noc, bo to niezdrowo. Ja idę na wybory, jak najbardziej, tylko wylewam swoje przedwyborcze frustracje na Twoim blogu, bo nie mam swojego.
Na jaką noc? W pracy jestem.
A ja se debatę miedzy Chemią a Fauną o 20.00 obejżałem i wiecie co powiem? Mimo wszystko idę na wybory. Tradycyjnie oddawałem głos z cyklu “Wałęsa rucha kozy. Mam dowody” i nie wiedzieć czemu wszyscy mi mówili, że nieważny. Tym razem oddam ważny głos jak spora cześć tego durnego narodu. Nie zagłosuję NA tylko PRZECIW. Bo NI CHUJA nie widzę innego wyjścia. Widać taki jestem samo słabo sprytny bo mi gorzała do cna kalafiora zeżarła. I dobrze bo jak piję to chociaż mam się jak wytłumaczyć, że rzygam jak widzę telewizor.
@bart
A możesz rozwinąć? Bo mi się wydaje, że ta “utopia” działa, i to nieźle, od wielu lat w wielu krajach.
działa, działa. dopóki się nie zastanawiasz dlaczego, i ci co się zaczynają zastanawiać dają nogę. to w wersji pierwszej z podatkami progresywnymi do 100%. w wersji francuskiej pożyczamy gdzie się da i ile się da bo “po nas choćby potop”. wybacz ale żadna z tych metod nie zasługuje na miano “działa”.
Oczywiście możesz jakoś tę tezę potwierdzić?
to było “wewnętrzne przekonanie”, ale 5 minut z góglem, zarząd krajowy sld:
Witold Gintowt-Dziewałtowski, Od 1968 do 1990 członek Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. W latach 1981-1986 pełnił funkcję I sekretarza Komitetu Miejskiego PZPR w Elblągu. W latach 1966-1988 należał do Związku Młodzieży Wiejskiej oraz Związku Socjalistycznej Młodzieży Polskiej.
Tadeusz Iwiński, W latach 1967-90 był członkiem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej
Krzysztof Jan Janik – Polska Zjednoczona Partia Robotnicza (1968-90), Związek Młodzieży Wiejskiej w Krakowie (1971-75), etatowy sekretarz Zarządu Wojewódzkiego ZMW (1973-75), Zarząd Główny Związku Socjalistycznej Młodzieży Polskiej w Warszawie (1981-86), etatowy wiceprzewodniczący Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej (1986-90), kierownik Zespołu Inteligencji KC PZPR (1986-90)
Aleksandra Koszada, W 1978 wstąpiła do PZPR, w 1990 była w gronie członków-założycieli SdRP
Longin Pastusiak – chyba wszyscy wiedzą kto to.
Jacek Jan Piechota – Był I sekretarzem POP PZPR przy Komendzie Chorągwi ZHP . W wieku 19 lat wstąpił do Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i pozostawał jej członkiem do 1990 roku.
Marek Siwiec – :]
Władysław Stępień – Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej od 1967 r., Na początku lat 80-tych urlopowany z kombinatu do związków zawodowych, w których pracował do 1993 r.
Jerzy Szmajdziński – :]
Elżbieta Szparaga – Ukończyła w 1980 studia na Wydziale Socjologiczno-Politycznym Wyższej Szkoła Nauk Społecznych przy KC PZPR.
pi x oko 50% “fachowców”, i to po wszystkich zmianach i “odmłodzeniach”.
@bart
Mi zależy, dlatego zatykam nos i dymam na wybory. I żonę też zmuszam.
a tu się z tobą w 100% zgadzam. zresztą nie tylko tu, najzabawniejsze że wogóle jakoś tak sporo poza sld/upr mamy wspólnego ;]
tylko żony do niczego nie zmuszam, ale ja jestem prawicowiec a nie lewak.
@ cozy
“Ratuj Polskę, schowaj babci dowód w dniu wyborów”
zajebiste, po prostu zajebiste, ograniczanie wolności obywatelskiej i gwałt na demokracji w imię własnych interesów.
@moa
No to policzmy, ilu w zarządzie krajowym SLD jest gości “co najmniej z Komitetu Wojewódzkiego”.
Doceniam ogrom pracy włożony w strzał we własną stopę :D
@bart
No to policzmy, ilu w zarządzie krajowym SLD jest gości “co najmniej z Komitetu Wojewódzkiego”.
ok, jak woizujemy to woizujemy. zk =/= core. :P
Zdefiniuj “core” w takim razie ;) Tylko zwięźle, bo mi już antyspam mówi, że ten moa coś za dużo komentarzy puszcza – czy on aby nie sprzedaje Viagry? :)
@moa
…gwałt na demokracji…
Mówisz oczywiście o gwałcie na d..kracji, prawda? ;) Weź mi powiedz, jako taki UPR-insider, o co chodzi z tą d..kracją?
w gruncie rzeczy, mysle ze upr odniosl wielki moralny sukces – wszyscy inzynierowie oraz wiekszosc prawnikow na nich glosuje.
na dodatek ich antyestabliszmentowe ataki przekonaly czesc ludzi z wyzszym wyksztalceniem do pisu a czesc bardziej wrazliwych spolecznie do po albo lid (plan hausnera).
wiec reasumujac – tak naprawde wszyscy glosuja na idee gloszone przez upr – tylko w roznym stopniu.
nawet ubrana gretkowska ma w swoich postulatach uprowskie wtrety :/
ale i tak na nia zaglosuje – lepsza ubrana gretkowska niz goly kalisz ;)
@bart
definicja? banał. core sld to byli aparatczycy pzpr. :]
P3/\/i5 3NL/RGME/\/T Pi||5 for 5/\LE
http://www.niedzwiedzianorka.blogspot.com
3UY C|-|E/\P V|@GR/\ HERE!
Wygrałeś Paragrafem 22. Nie wiem, co powiedzieć.
@bart
dupokracja samą nazwą zachęca do gwałtu. :P
@ bart
jak przeglądałem rzyciorysy działaczy to zauważyłem ciekawą prawidłowość. dużo jest ludzi którzy wstąpili do pzpr w okolicy 68, potem długa przerwa i goście w naszym wieku/młodsi. najczęściej biznesmeny bądź po studiach humanistycznych.
Właśnie, to ciekawe. Odpuszczę ci już przygotowanie analizy statystycznej podpierającej tezę “68 albo nic”, natomiast zastanawiałeś się kiedyś, co robią w SLD ludzie w naszym wieku, w dodatku “na swoim”? Co robią w UPR, to oczywiste – NIE BĘDZIE PODATKÓW WOGLE NORMALNIE! Ale w SLD? Ja głosuję na nich z braku laku – tzn. z braku partii liberalnej gospodarczo i światopoglądowo. Zresztą mój liberalizm ekonomiczny nie jest na skale zbudowany, więc ta niepewność wobec gospodarczych zamiarów SLD mi specjalnie nie przeszkadza.
humaniści głosują bo wierzą w tą “wolność” co to niby lewica niesie, a co do biznesu to ciśnie się na usta jedno słowo – “układ”. ;] i to nie jest żart. jak kiedyś będziesz załatwiał coś co wymaga koncesji/zezwolenia/uśmiechu wysokiego urzędnika to z miejsca zostaniesz wyborcą pisu.
a co do partii totalnie liberalnej – upr się łapie. jak pokonasz wstyd związany z przyznawaniem się w towarzystwie do głosowania na muchę to dalej jest z górki. :]
No wiesz, mi się UPR jawi jako partia bardzo konserwatywna obyczajowo, a do tego antysemicka – w końcu nie tylko JKM jest jej buźką, Stasio Michalkiewicz też.
B@rt, ale abstrahując już od statystyk i analiz, jesteś w stanie przyznać, że trzon SLD to Iwińscy, Siwce, Millery (no, przynajmniej do niedawna) i Kalisze, a nie “przykurzone dziadki” z PZD? Ja o takich ludziach mówię, bo myślę, że to oni cały czas nadają ton i kierunek tej formacji, a nie młodzi wilcy z szajki siusiaka-Olejniczaka.
Co do UPR-u – mnie JKM kiedyś rozpierdolił na cyce jednym tekstem, kiedy coś tam w jakimś felietonie w “Angorze” klarował, i podparł to dowodem, cyt.: “Możecie mi Państwo wierzyć na słowo, bo ja jestem bardzo dobrze wykształcony” :)
EO, ja jestem w stanie uwierzyć, że ci goście nadają ton “Trybunie”, a nie SLD. Ale może jestem niedoinformowany…
bart, jaka k*.* antysemicka? czytałeś/słuchałeś ten felieton? jak ktoś powie “holocaust industry” to jest antysemita? czy jak powie “judajczyk”?
Wiesz co, wszedłem na stronę michalkiewicz.pl, otworzyłem pierwszy felieton od góry i oto, co tam przeczytałem:
Z baryłką, niechby nawet symboliczną, to wycofanie wyglądałoby lepiej niż bez baryłki, bo przecież nasz sojusz ze Stanami Zjednoczonymi nie może chyba polegać na tym, że za radosny przywilej uczestniczenia w wojnie o ropę dla Rysia Cheneya będziemy musieli płacić frycowe różnym żydowskim organizacjom.
Bo inna hipoteza utrzymuje znowu, że światem nie rządzi żadna nafta, tylko Żydzi. Trudno powiedzieć, żeby i ta hipoteza była pozbawiona podstaw. W Ameryce, która przecież ma ambicje przewodzenia cywilizowanemu światu (teraz modne są właśnie takie eufemizmy) podnosi się fala pewnego zniecierpliwienia wywołanego rosnącym wpływem żydowskiego lobby na politykę tego państwa, który sprawia wrażenie, jakby to ogon wywijał psem.
Wyglądałoby zatem na to, że Żydzi mogą rządzić światem, chociaż z drugiej strony taki np. prezydent Putin albo przepędził z Rosji albo nawet pozamykał do tiurmy różnych grandziarzy zwanych „oligarchami” i najwyraźniej naigrawa sie z krytyki, której nie szczędzi mu „Gazeta Wyborcza”.
Co, chłodne fakty stwierdza, tak?
Stary, ja rozumiem, że uwielbienie dla danej partii powoduje, że nawet jak JKM, kandydując na prezydenta Warszawy, pierdolnie, że najlepszym rozwiązaniem problemów komunikacyjnych stolicy jest likwidacja tramwajów, to szanujący się UPR-owiec przynajmniej się nad tą hipotezą zamyśli. Ale są chyba granice bezkrytycznego podejścia.
A może jeszcze to podrzucę:
Widać, że przygotowań do zainstalowania na terenie Polski Żydolandu już nie da się ukryć, podobnie jak nie da się już ukryć przygotowań do wojny w fazie koncentracji wojsk na obszarze przygranicznym.
Albo to:
Uzyskanie w Polsce przewagi przez „judeochrześcijaństwo” dla którego sprawą najważniejszą jest „dialog z judaizmem”, niewątpliwie ułatwiłoby przeprowadzenie operacji zainstalowania tu „Ziemi Obiecanej”. Z tej perspektywy nadchodzące wybory wydają się tylko epizodem.
Czasem tak sobie myślę – a jeśli ONI mają rację? Jeśli rzeczywiście Żydzi rządzą światem, w Klewkach naprawdę talibowie produkowali wąglik, a Polska tkwi w mackach Układu, i Kaczyński to nie oszołom z kompleksami, tylko mąż opatrznościowy?
Wtedy leżymy, kwiczymy i przepraszamy.