Smętarz dla samochodzików
Straszny ze mnie fotograf-amator. Niestety, egzystuję między pracą, domem a zespołem i nie mam czasu na plenery. Największe okazje do strzelenia kilku zdjęć to odwiedziny z dzieciakami u którejś z babć. Ale tam też nudno. Las, droga, tama na zalewie. Pfft.
Z tej rozpaczy robię zdjęcia wszystkiemu nietypowemu, łącznie z grzybem na drzewie. Dziś trafiłem na zapomnianą przez Boga piaskownicę…
Smok jest ładny. Przypomina mi jednego pracującego po nocach… Z wyglądu. :)
a misie pickup najbardziej. po prostu “gdzieś w ohio”…