Czytając zapytania poselskie
Ktoś mi tu kiedyś zarzucał lekką obsesję na punkcie Pana WuWu. Ponieważ ostatnio zmieniam swój obiekt zainteresowań, możecie się spodziewać większej ilości informacji o pośle Masinie. Jego strona internetowa jest dość uboga, blog ma ledwie kilka wpisów, a dział “Wystąpienia” odesłał mnie na stronę sejmową posła. No to polazłem… I czytam…
Szanowny Panie Ministrze! W ostatnim sezonie piłkarskim kilkakrotnie spotykaliśmy się ze zmuszaniem kibiców do ściągania flag w barwach narodowych z godłem Polski. Czy eksponowanie takich treści może być w jakiś sposób obraźliwe dla kogoś? Śmiem twierdzić, że na pewno nie, a jednak zdarzały się takie przypadki. Dlaczego demonstrowanie treści świadczących o miłości do ojczyzny powoli staje się zabraniane, podczas gdy na wielu obiektach sportowych bez żadnych przeszkód umieszczane są transparenty jawnie odwołujące się do zbrodniczego systemu, jakim był bez wątpienia komunizm.
W związku z powyższym prosimy Pana Ministra o odpowiedź na następujące pytania:
- Co zamierza Pan zrobić w tej sprawie, by w końcu nie doszło do całkowitego zakazu eksponowania polskich symboli narodowych?
- Panie Ministrze, czy będzie Pan zabiegał o to, by wprowadzić zakaz wywieszania treści odwołujących się do komunizmu?
- Panie Ministrze, w Regulaminie Dyscyplinarnym Polskiego Związku Piłki Nożnej nie ma żadnej wzmianki o treściach komunistycznych, a jest o faszystowskich i nacjonalistycznych. Czy zamierza Pan to zmienić?
- Dlaczego polscy kibice mają problemy z prezentowaniem transparentów o treści narodowej? Czyżby od jakiegoś czasu zostały one uznane za obraźliwe?
Dawno nie byłem na żadnym meczu. Czasem jak spojrzę na jakiś w telewizorze, to na trybunach widzę celtyki, szwabachę, pozdrowienia dla kolegów z więzienia i inne takie. Za to żadnej symboliki komunistycznej. Może po prostu poseł Arnold częściej kiboluje i wie lepiej. I nie mogę nic poradzić na to, że jak czytam owe zapytanie, to oczami wyobraźni widzę jakiegoś wielkiego buca we fleku, który swojemu posłowi klaruje chrypliwym barytonem: Weź coś kurwa Arni zrób w tym sejmie, bo Benitowi kazali zdjąć kurwa polską flagę na meczu, chuje psy…
Skądinąd Masin złożył to zapytanie wraz z niejakim Pardą Radosławem, który w młodości nalepił sobie na plecy literki DUCE i chodził z nimi bez koszuli tak długo, aż się opalił i miał taki niby-tatuaż (uwielbiam tę historię po prostu), a o którym “Nigdy więcej” pisze:
Ze środowiska kibolskiego na salony polityczne przeskoczył w kilka lat także inny zausznik Giertycha, wspominany już Radosław Parda, który szczyci się swoimi bliskimi związkami z kibicami Śląska Wrocław, od lat zdominowanymi przez neonazistowskich bojówkarzy i nazi-skinów z organizacji Blood & Honour.
Więc kto wie, może moje wyobrażenia nie są dalekie od prawdy…
Parda zasłużył pewnie na oddzielny wpis, wróćmy do Masina. W dziale “Zapytania” znaleźć można jeszcze zapytanie o wyposażenie każdego samochodu w alkomat (autorski projekt Arnolda), słynne już zapytanie o to, dlaczego polski rząd nie ściga Polańskiego za pedofilię…
Otóż Roman Polański (prawdziwe nazwisko: Raymond Liebling, data urodzenia: 18 sierpnia 1933 r., miejsce urodzenia: Paryż, Francja) znany jest w świecie nie tylko z powodu swojej twórczości filmowej…
…albo zapytanie, co rząd zamierza zrobić z planowanym w Krakowie Marszem Równości:
Centrum miasta będącego symbolem kultury i tradycji polskiej, w tym również kultury duchowej, chrześcijańskiej, przez wieki kształtującej również postawy właściwie rozumianej tolerancji, nie jest odpowiednim miejscem na manifestowanie swojej odmienności seksualnej przez grupy marginalne i agresywne, nastawione wrogo do wartości tradycyjnych, do wartości i cywilizacji, w której kształtowała się tożsamość narodu polskiego.
W przerwie między zajmowaniem się światem filmu i kształtowaniem postaw właściwie pojętej tolerancji, poseł Masin znalazł odrobinę czasu dla rolników zrzeszonych w Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej w Pabianicach, którzy ustami posła spytali swojego ministra rolnictwa, dlaczego też owa spółdzielnia nie zapłaciła im jeszcze za mleko.
Mleko mlekiem, ale trzeba być czujnym, bo pederaści nie śpią i wraz z feministkami reklamują jointy…
Panie Marszałku! Wysoka Izbo! Panie Ministrze! Zagrożenie narkotykami to, oprócz ich zażywania, również reklama. Niektóre środowiska i organizacje, najczęściej ruchy anarchistyczne, feministyczne, środowiska homoseksualistów głoszące hasła totalnej wolności, mające za nic kulturę, obyczaje i ład moralny, propagują zażywanie środków odurzających poprzez na przykład obnoszenie się z symbolami marihuany, pokazywanie ich na koszulkach, bluzach lub w formie naszywek, na przykład na plecakach szkolnych. Czy rząd w związku z tym zamierza podjąć jakieś działania w kierunku zakazu eksponowania symboliki narkotykowej? Dziękuję.
Jest takie staropolskie, ślicznie rezonujące słowo “bęcwał”. Uwielbiam jego brzmienie, zresztą posłuchajcie sami (tylko trzeba starannie wymawiać każdą zgłoskę): bęc-wał, bęc-wał, bęc-wał. Nie wiem, dlaczego akurat teraz przyszło mi ono do głowy.
A tak w ogóle to powiem jeszcze, że strona sejmu, jak widzę, jest skarbnicą bardzo śmiesznych rzeczy. Może w następnym odcinku napiszę o zapytaniach i interpelacjach posła Wierzejskiego (innym bardzo ładnym polskim słowem jest “głuptak”: głup-tak, głup-tak, jak tętent końskich kopyt) — w szczególności o interpelacji “w sprawie oficjalnej propagandy pederastii w trakcie Międzynarodowego Salonu Edukacyjnego PERSPEKTYWY 2006” oraz o tym, dlaczego wraz z posłem Arnoldem Masinem interesuje się losem polskich producentów owoców miękkich.
Dobrze pisać o Wierzejskim. Stara miłość nie rdzewieje.
ciota
A co takiego dobrego jest w obwieszaniu się przez dzieci szkolne naszywkami z liściem marihuany? Nie wiem czemu, ale kiedy przeczytałem, że P. T. Autor bloga nie widzi w tym nic złego, na myśl przyszło mi słowo “bęcwał”…
Wolę dzieci z marihuaną niż dzieci z Legią albo z mieczykiem Chrobrego. Coś jeszcze dodać, gościu?
Oooo, czyli jak ktoś nie jest fanem marihuany, to automatycznie staje się kibolem, bandytą, rasistą i nazistą? Gratuluję poglądów. Rozumiem, że na przykład pracownicy ośrodków leczenia narkomanii są automatycznie kibolami z mieczykiem Chrobrego?
Co prawda nie dziwi mnie taka wizja rzeczywistości u kogoś, kto cytuje Nigdy Więcej – oni są nie od wczoraj znani z wyznawania zasady “kto nie popiera nas bezwarunkowo, ten nazista”.
Oooo, czyli jak ktoś nie jest fanem marihuany, to automatycznie staje się kibolem, bandytą, rasistą i nazistą?
Hehe, a gdzieżeś to wyczytał?
Natomiast absolutnie masz rację, że dla mnie młodzian głoszący “Legalize it” jest bardziej wartościowy niż młodzian mówiący “Nasza droga jest prawdą i albo idziesz z nami, albo ci wpierdolimy”. Chcesz się dowiedzieć dlaczego?
Co prawda nie dziwi mnie taka wizja rzeczywistości u kogoś, kto cytuje Nigdy Więcej – oni są nie od wczoraj znani z wyznawania zasady “kto nie popiera nas bezwarunkowo, ten nazista”.
Ewidentnie masz jakiś problem z Nigdy Więcej. Zechcesz rozwinąć myśl?