Home > Politiko > Zadzwonił do mnie Kazio

Zadzwonił do mnie Kazio

November 22nd, 2006 Leave a comment Go to comments

Najpierw myślałem, że to pomyłka. Ale nie, to on normalnie. Kazio Marcinkiewicz. Zadzwonił, żeby poprosić o oddanie głosu na Kazia w warszawskich wyborach prezydenckich. Próbowałem z nim porozmawiać i przedstawić swoje racje i wątpliwości, ale nie chciał mnie słuchać. Więc odpowiem mu tu:

Kaziu — skoro do mnie dzwonisz, mogę tak do ciebie mówić? A więc, Kaziu — nie. Sorry, ale nie. Wydajesz się być sympatycznym gościem, lubię cię nawet, ale, Kaziu, twoja sympatyczna facjatka nie jest w stanie zrównoważyć ryjów gości, którzy założyli sobie ciebie na rękę i odstawiają dla mojej rozrywki pacynkowy teatrzyk. Może gdybym znał twoje poglądy, to bym pomyślał, ale, Kaziu, ty jesteś jakiś taki przezroczysty. I twojego światopoglądu mogę się tylko domyślać po członkostwie, kiedyś w ZChN, a potem w PiS.

Także, Kaziu, sorki jeszcze raz, zią, ale w drugiej turze z klamerką na nosie dumnie udam się do lokalu wyborczego umiejscowionego w pobliskiej szkole podstawowej i oddam głos na twoją rywalkę. Chociaż nie lubię ani jej, ani partii, która ją wystawiła. I chociaż do mnie nie dzwoniła.

Tags:
  1. November 22nd, 2006 at 13:33 | #1

    Do mnie nie dzwonił, ale i tak bym na niego nie głosował. I na tę, jak jej tam, HGW, też nie będę głosował, bo PO zaczynam nie lubić chyba jeszcze bardziej, niż PiSu. Bo PiS, choć podły, głupi, wsteczniacki i bez zasad, jest w tym wszystkim jakiś taki… szczery. Mówi wszystkim wprost, co zrobi i po co, chociaż umówmy się, i tak kłamie. PO za to, śliskie i niejednoznaczne, mówi wprost tylko tyle, że PiS jest chujowy, “Carthagina delenda esse”, a o swoich pomysłach jakoś milczy, ewentualnie improwizuje coś zależnie od potrzeby chwili.

    Dlatego pierdolę taką demokrację i nigdzie nie idę. Zresztą i tak nie mogę, bo nie mam stałego meldunku, więc jestem obywatelem drugiej kategorii, bez czynnego prawa wyborczego. A napraszać się nie zamierzam, bo i nie ma po co.

  2. Tutensramon
    November 24th, 2006 at 00:22 | #2

    Ja tam wogóle nie mam meldunku. Na plastiku napisali mi “BRAK”. Boli mnie tylko to, że nie mogę oddać nieważnego głosu w stylu w jakim zawsze to robiłem w czasie wyborów rysując chuja na kaczych łapach lub pisząc “Wałęsa rucha kozy. Mam dowody”.

  1. No trackbacks yet.

Optionally add an image (JPEG only)