Płynna bomba
September 1st, 2006
3 comments
W ostatnim Forum można przeczytać, że z tą bombą wniesioną na pokład samolotu w butelkach wcale nie jest tak łatwo. Potrzebny jest termometr, duży dzbanek, mieszadełko, zakraplacz, rękawice i okulary ochronne, parę godzin w kiblu w smrodzie chemii, a do tego miejsce w pierwszej klasie — żeby zamówić szampana w wiaderku z lodem (też potrzebne — chyba że przemycimy turystyczną lodówkę z mrożonymi żelowymi wkładkami). I w dodatku w ogóle nie wiadomo, czy substancję zwaną TATP da się uzyskać w warunkach, łagodnie mówiąc, niezbyt zbliżonych do laboratoryjnych.
Czyli straszenie społeczności trwa dalej…