Archive

Archive for April, 2006

Pan zjada kupę z panem

April 8th, 2006 3 comments

Dwa posty w odstępie godziny? To tak na początek. Później spadną do jednego na miesiąc.

Homoseksualiści jedzą fekalia — taka teza znalazła się w materiale edukacyjnym rozsyłanym do szkół przez Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Piotra Skargi. Bart poleca SKCiPS całym sercem. Nasz Dziennik jest dla gówniarzy, SKCiPS to jest dopiero hardkor.

Poszperałem troszku na ich stronie i znalazłem ów materiał. Autor to doktor medycyny John R. Diggs, Jr, a pierwsze zdanie jego oficjalnej biografii brzmi: Dr John R. Diggs, Jr. to internista, który poświęcił 15 lat swojej praktyki medycznej obronie świętości ludzkiego życia i udowodnionych korzyści płynących z samokontroli seksualnej. Znaczy, obiektywny naukowiec.

Słynny fragment o gównojadach:

Niektórzy geje seksualizują odchody ludzkie, chodzi tu między innymi o niebezpieczną z punktu widzenia medycznego praktykę koprofilii, która oznacza kontakt seksualny z wysoce zaraźliwymi fekaliami.

– Panie doktorze, boli mnie gardło.
– A brombrał pan?

Konsekwencje aktywności homoseksualnej dokonały znacznej zmiany w świadczeniu opieki medycznej wobec ogółu populacji. Wraz ze wzrostem występowania w nieoczekiwanych częściach ciała organizmów powodujących ch.p.d.p. [chorób przenoszonych drogą płciową], prosty ból gardła już nie jest taki prosty. Obecnie lekarze muszą zadawać swoim pacjentom daleko idące pytania, żeby nie popaść w ryzyko błędnej diagnozy. Celem zdiagnozowania bólu gardła należy teraz zadawać pytania dotyczące uprawiania seksu oralnego i analnego.

Polecam resztę tekstu. Dużo o waginozie, seksie oralno-analnym i innych fajnych i ciekawych schorzeniach i zajęciach. Plus teza, że to przez gejów upada nasza cywilizacja.

W świetle powyższego uważam, że Kazia Szczuka nie powinna była przepraszać Madzi Buczek. Trwa wojna. Na wojnie się nie przeprasza.

Hania zjada szklanki

April 8th, 2006 9 comments

Jestem człowiekiem o wielkiej skromności i dlatego wydaje mi się, że moje życie jest szare i nieciekawe. Jednak gdy zastanawiałem się nad potencjalną zawartością mojego bloga, wyszło mi, że tak naprawdę powinienem tych blogów założyć kilka:

  • Blog Ojca
  • Blog Muzyka i Słuchacza
  • Blog Oglądacza
  • Blog Czytacza
  • Blog Udziałowca, Szefa, Pana i Władcy
  • Blog Wewnętrznego Emigranta i Kanapowego Opozycjonisty
  • (w przyszłości) Blog Właściciela Ziemskiego i Developera

EDIT: Lista ta po przetłumaczeniu prezentuje taki oto profil osobowościowy: nudny koleżka na dorobku, który hobbystycznie pogrywa w kapelce, w czasie wolnym od niańczenia dzieci (22.00-24.00) ogląda diweksy i czasem coś przeczyta na klopie.

Ciągle jednak nie byłem pewien, czy będę miał o czym pisać. Mało kto z moich przyjaciół ma bloga (blog Rowka się nie liczy, bo granie w Rootwater oznacza obligatoryjne prowadzenie internetowego pamiętniczka). Piszę nieskładnie i szybko się niecierpliwię. A ścinki z mojego życia zapisuję zazwyczaj na forum swojego zespołu.

Dzisiaj jednak Hania próbowała zjeść szklankę (Wypluj to! O kurwa! Wypluj!).

Kiedy twoje dziecko odgryza kawałek szkła z naczynia, niekoniecznie musisz się dzielić swoimi przeżyciami ze znajomymi na forum. To raczej podpada pod kategorię “zapisz to w blogu”. No i macie. Impuls końcowy.

Tags: