Łubu dubu
Dziesięć lat temu, wizytując z moją wkrótce byłą żoną jej prawie rodzinny Kraków, poznałem bardzo sympatycznego fanatycznego katolika. Katolik ów, na imię mu było Krzyś, mając na utrzymaniu żonę i malutkie dziecko, przejawiał podejście do tematu pracy i pieniędzy, które mnie, racjonalnie myślącemu ateiście, wydawało się ździebko dziwne. Mówił ów katolik z grubsza tak:
W Krakowie pracy nie ma, do mojej kapeli grającej chrześcijańskiego rocka to raczej dokładam, mieszkamy kątem w przykościelnej suterenie. Ale ja się nie martwię! Jak nie mam roboty, a zwykle jej nie mam, jeżdżę sobie po mieście na moim rowerku i się modlę. A kiedy zaczyna być naprawdę źle, wtedy Pan Jezus przysyła mi jakieś pieniądze przez umyślnego. Ot, choćby w zeszłym tygodniu, kiedy już gotowaliśmy obierkową, przyszedł pleban i spytał, czy go na tym moim rowerku nie zawiozę na Podgórze za pięć złotych!
Detale zmyślam, oczywiście, ale ogólna wymowa oraz tekst o Panu Jezusie przysyłającym kasę są autentyczne. Opowieść Krzysia przypomniała mi się właśnie dziś, gdy Pan Jezus (chyba on?) zesłał mi temat na notkę. Widzicie, było naprawdę źle. Jeździłem na swoim rowerku stacjonarnym i modliłem się, ale temat nie przychodził — a ten, co przyszedł, był jakiś nie taki i pisanie szło mi jak po grudzie. I kiedy w desperacji zastanawiałem się nad zapchaniem paszcz wygłodniałej publiki Referral Funem lub kontynuacją tekstu o warzywku w łydzi (draft: „Marchewka w tyłku”), na Portalu Poświęconym Fronda coś nagle głośno dupło, jebło i pociemniało.
Pierwszy sygnał o portalowych zamieszkach dotarł do mnie równo miesiąc po katastrofie smoleńskiej (coincidence?…). 10 maja pod salonowym wpisem red. Terlikowskiego o „kompromisie” aborcyjnym (widzicie? oni też ten kompromis biorą w sarkastyczny cudzysłów!) pojawiła się prośba od salonowiczki Ifigenii o „zajęcie stanowiska w sprawie zarządzania portalem Fronda”. Wuteef? Otóż kilka dni wcześniej w online’owej Rzepie ukazał się artykuł Terlikowskiego, w którym nasz stary znajomy podpisał się jako redaktor naczelny portalu Fronda.pl. A nie powinien, bo nim nie jest. Przynajmniej tak się wszystkim niezorientowanym wydawało.
Czas przedstawić dramatis personae, czyli podmioty gospodarcze biorące udział w tym zamieszaniu:
- Istniejące od 2002 r. Stowarzyszenie Kulturalne Fronda, prowadzone obecnie przez Grzegorza Górnego i Tomasza Terlikowskiego. Od kwietnia ma status Organizacji Pożytku Publicznego.
- Założona w 2003 r. Fronda PL Sp. z o.o., której właścicielami według Wikipedii są Michał Jeżewski i Tadeusz Grzesik.
- Nowy byt. Zarejestrowana w KRS tuż przed ostatnimi urodzinami Pana Naszego spółka z ograniczoną odpowiedzialnością Portal Fronda, o której wiem tyle, co powiedziała mi wyszukiwarka KRS: jako reprezentanci wymienieni są Jeżewski i Grzesik (forumowicze Frondy twierdzą, że właściciele to Grzesik i pani Jeżewska).
Tak wygląda backend, zaś frontend to wydawnictwo „Fronda” i nasz ulubiony portal fronda.pl. Wydawnictwo wydaje kwartalnik i książki. Ponieważ kwartalnik i książki mało kto czyta, jest to zapewne działalność nie- lub niskodochodowa. Właścicielem wydawnictwa jest Fronda PL. Tu sprawa jest prosta i czytelna. Portal zaś to zupełnie inna para gumiaków.
Fronda.pl w swej dzisiejszej formule portalowo-społecznościowej powstała niecałe dwa lata temu. Wam też się wydaje, że to musiało być dawniej? To chyba kwestia ilości naprodukowanego przez nią lolkontentu — normalnemu portalowi dostarczenie takiego ładunku uciechy zajęłoby co najmniej dekadę. Przez te dwa lata fronda.pl wyrosła na najnowocześniejszy portal ciemnowieczny w kraju. To zasługa redaktora naczelnego i twórcy serwisu Piotra T. Pałki — z tego co rozumiem, portal tworzył on i jego ekipa, wyraźnie oddzieleni od spółki i stowarzyszenia. Oddzieleni przynajmniej organizacyjnie, bo finansowo i własnościowo najwyraźniej nie. Domena fronda.pl jest według WHOIS własnością spółki Fronda PL, za to właścicielem portalu jest chyba stowarzyszenie (chyba — bo, jak się okaże, powiązania są zawiłe nawet dla niektórych osób z wierchuszki całego przedsięwzięcia). Biznesplan wyglądał zaś tak: w kwietniu 2008 r. pięciu katolickich przedsiębiorców zadeklarowało utrzymywanie portalu przez dwa lata. Potem fronda.pl miała się usamodzielnić i utrzymywać z reklam, działalności e-commerce oraz przede wszystkim z datków użytkowników (o szczegółach planu można poczytać tutaj i tutaj). Tu na scenę wkracza nasz stary kumpel Maciek Gnyszka i jego FFundraising Team, z podziwu godnym uporem męczący forumowiczów Frondy o kasę na portal. Cel? Zbierać co miesiąc 30 000 zł potrzebne na utrzymanie serwisu. I prawie się im udaje — comiesięczne zbiórki oscylują wokół dwudziestu tysięcy.
Z tej opowieści wyłania się obraz sprawnej dwugłowej hydry prowadzącej portal — jeden łeb to Maciek Gnyszka, ofiarnie pracujący na odcinku biznesowym, drugi to redaktor naczelny Pałka, trzymający z dala od Frondy.pl Górnego i Terlikowskiego. Ci ostatni mają kiepską renomę w środowisku. Przy okazji poprzedniej awantury we Frondzie (kiedy odszedł Horodniczy i prawie cała redakcja, dzięki czemu mamy dziś lolkontent apokaliptyczny „44”) usłyszałem taki głos:
GG to mdła fronda międląca nieustannie aborcję i pedziów, plus wyznania nawróconych aborterek i tak w kółko macieju, do wyrzygania, walka z cywilizacją śmierci.
Horodniczy zrobił z frondy na nowo pismo posiadające jakąś zawartość intelektualną, prowokacyjne, ciekawe. Razem z GG wróci parafiańszczyzna.
Za Terlikowskim zaś, choć ma opinię świetnego medialnego fightera polemicznego, ciągnie się ekumeniczny smrodek, rzecz kompletnie nie do zaakceptowania przez konserwatywnych forumowiczów.
Tak wygląda wiatrak, w który trafia następujący ekskremencik.
30 kwietnia Piotr Pałka dostaje propozycję nie do odrzucenia. Stowarzyszenie Kulturalne Fronda przekierowuje go na ważny odcinek strategiczno-administracyjny, o czym forumowicze dowiadują się 10 maja (w wyniku odkrycia przez nich podpisu pod artykułem Terlikowskiego w Rzepie oraz wywarcia nacisku na tegoż Terlikowskiego):
Dynamiczny rozwój portalu oraz poszerzanie się środowiska Frondy (tak w wymiarze realnym, jak i wirtualnym), a także zmiany społeczne, jakie nastąpiły po 10 kwietnia, [facepalm mój — BdB] skłoniły nas do zmian organizacyjnych, które mają pomóc sprostać nowym wyzwaniom stojącym przed stowarzyszeniem, portalem i całym środowiskiem.
Dlatego podjęliśmy decyzję o powierzeniu Piotrowi Pałce stanowiska dyrektora strategicznego Fronda.pl, a Tomaszowi P. Terlikowskiemu stanowiska redaktora naczelnego portalu Fronda.pl.
Celem tych zmian jest usprawnienie organizacyjne, a także szybszy i bardziej dynamiczny rozwój działalności całego środowiska. Dyrektor strategiczny ma odpowiadać za rozwój społeczności nie tylko internetowej zarówno w Polsce, jak i za granicą, rozbudowę zaplecza intelektualnego środowiska, tworzenie terenowych klubów Frondy, organizowanie seminariów i szkoleń, a także planowanie strategiczne przyszłych pól aktywności. Redaktor naczelny miałby natomiast zapewnić dalszy rozwój medialny portalu.
Ale to nie wszystko, poczekajcie! Przypuszczalnie również 10 maja z listy członków reprezentujących SKF w KRS wylatują nazwiska Grzesika i Jeżewskiego, a na ich miejsce pojawia się Terlikowski. Niezwykłym zbiegiem okoliczności Forum Frondy ma okazję śledzić tę zmianę na żywo: w odpowiedzi na link jednego forumowicza do wyszukiwarki KRS (gdzie figuruje już tandem GG/TT) drugi forumowicz pisze:
No to cosik się zmieniło we wpisach na dniach, albo i na godzinach bo ciągle na kompie mam otwartą stronę ze starym trzy-osobowym Zarządem: Górny, Jeżewski, Grzesik
Czad, co?
Mijają względnie spokojne dwa tygodnie, nadchodzi 24 maja, Czarny Poniedziałek Frondy. Po namyśle Piotr T. Pałka odrzuca propozycję awansu i odchodzi z Frondy. Wczesnym popołudniem publikuje na blogu i forum swoje pożegnanie:
Szanowni Frondowicze, Drodzy Przyjaciele,
przepraszam, że dopiero teraz odnoszę się do oświadczenia Zarządu Stowarzyszenia Kulturalnego Fronda z dnia 10 maja (które w nieco innej formie zostało mi zakomunikowane 30 kwietnia, ale czekałem na zakończenie procedury audytu. Niestety nie mogę przyjąć gratulacji z powodu awansu, bo go nie przyjmuję — nie lubię wchodzić w fikcyjne konstelacje. Jestem przekonany, że żaden awans nie powinien oznaczać faktycznej degradacji. Żaden awans nie powinien być komunikowany w trybie przypominającym raczej zwolnienie warunkowe. Informacja o tak poważnych zmianach w medium współfinansowanym przez społeczność powinna być natychmiastowa, a nie wymuszona przez tę społeczność. Niestety w tym przypadku było inaczej.
Jestem zmuszony zrezygnować z pracy dla Frondy, bo audyty bez oficjalnego odniesienia się Zarządu do wątpliwości podnoszonych przez jego odbiorców są jedynie „audytami”, awanse są tu jedynie „awansami”, a struktura organizacyjna jest niezrozumiała nawet dla członków stowarzyszenia. W takiej sytuacji nie można budować i realizować żadnej strategii.
Widzicie? Nie tylko wy nie rozumiecie, o co chodzi — sam redaktor naczelny, najwyraźniej też członek SKF, nie kuma wszystkich powiązań w Wielkiej Frądowej Rodzinie. Wspomniany audyt to echo podejrzanych historii, jakie szeptem opowiadają zasłużeni forumowicze:
Dziś pewien talibański inżynier [chodzi o Maćka Gnyszkę, przedstawiającego się na FF jako wujek inżynier – BdB] wysłał raport z przeprowadzonego audytu, który to raport dał mi do myślenia. Szczególnie ciekawie wyglądają wartości, jeśli chodzi o wypływy (dla ciekawskich: końcówka zeszłego i początek tego roku).
Składając razem tzw. niecne plotki oraz w/w raport — zbudowałem sobie obraz, który daleki jest od sielankowego pejzażu.
To forumowicz Socrat. Nasz stary ulubieniec Tomek Torquemada również sugeruje jakieś nieprawidłowości, które — kiedy się wydały — zostały wyrównane: jego ciekawe wypowiedzi znajdziecie tu i tu, ale polecam lekturę całego wątku, szczególnie dwóch pytań w nim zadanych:
Pytanie jontszonce numer jeden.
Prawda to, że pieniądze zbierane na portal przelewane były na konta osób nie związanych z portalem?Pytanie jontszonce numer dwa.
Prawda to, że gdy sprawa się rypła, osoba nie związana z portalem zapragnęła być z portalem związana w związku spożywczym ktoś musiał jej ustąpić miejsca?
Dość ciekawie (choć niechlujnie) wypowiada się forumowiczka (chyba — u dzieci Frondy ciężko rozpoznać płeć) Alien Life Form:
wyjasnie w telegraficznym skrocie przebieg zdarzen, ale prosze nie pytajcie mnie o konkretne daty bo mi sie nie chce sprawdzac;
na jesieni 2009 albo wczesniej rozwinal sie konflikt poniedzy wlascicielem wydawnictwa Fronda a zarzadem Stowarzyszenia
czyli pomiedzy Jezewskim a GG i TT;pod koniec 2009 odplynelo troche pieniedzy (powiedzmy dwie dekady) z konta portalu na rzecz zarzadu Stowarzysznia;
w tym samym czasie miano zalozyc spolke “portal fronda” zeby odciac wlasciela pakietu kontrolnego wydawnictwa od portalu, zamiast odciac okazalo sie ze wlascicielem spolki “portal” jest wlasciciel wydawnictwa;
przy czym caly czas portalem o domenie fronda.pl niby zawiaduje Stowarzyszenie;
czym wlasciwie zajmuje sie spolka z o.o. “portal fronda” do dzisiaj nikomu nie wyjasniono;przez pierwszy kwartal 2010 nadzorujacy portal czyli zespol pod kierwonictwem PTP malo kontaktuje sie albo nie za cieplo kontaktuje sie z zarzadem Stowarzyszenia Fronda bo nie jasnione zostaly sprawy przeplywow pieniedzy, zwlaszcza ze przynajmniej portal i stowarzyszenie obsluguje ta sama firma ksiegowa;
gdzies na przelomie kwartalow I i II panowie ze stowarzyszenia i portalu wyjasniaja sobie sprawy finansowe;
nie ma wogoel mowy ze istnieje od grudnia 2009 jakas spolka nalezaca do wydawcy niby skloconego z stowarzyszeniem;w kwietniu jak wiadomo zarzad stowarzyszenia podejmuje decyzje personalne, a dokladnie 30 marca na spotkaniu z ludzmi z portalu podczas ktorego mialy byc omawiane inne sprawy a nie zmiany personalne;
tyle
nie wiemy jaka decyzje podjal PTP – czy przyjal stanowisko dyrektora zarzadzajacego czy nie;
nie wiemy czy firma Gnyszki dalej wpiera portal i pracuje w celu pozyskania fundusy na dzialanie portalu;dochodza sluchy ze GG ma przeorganizowac portal
i tyle
reszta to piana
Na marginesie: Maciek Gnyszka najwyraźniej odchodzi razem z Pałką. Niestety, jego blogasek „Co powie Gnyszka” aktualnie milczy; być może Maciek nie może znaleźć odpowiedniego cytatu z Josemarii Escrivy na tę okazję.
Wróćmy do pożegnania Pałki. Parę godzin później wszyskie jego kopie znikają z portalu, o czym Pałka z goryczą informuje na Facebooku, zwanym we frondziarskiej nowomowie Pejsbukiem (jakiś czas później jego wpisy powracają na Frondę, widocznie nowa ekipa zrozumiała, że przesadziła z cenzurą). Z Internetu znika też Forum Frondy. Jest to przerwa techniczna, potrzebna na pozbawienie przywilejów obecnych adminów (zwykłych i tzw. społecznych). Nowym administratorem zostaje niejaka Marysia, nazywająca siebie w Facebookowym profilu Partyzantem Prawdy, prowadzącym „KRUCJATĘ MODLITWY ZA OSOBY ZAGROŻONE PRZEZ OKULTYZM, SEKTY I TOKSYCZNE PRAKTYKI NEW AGE”. Po uruchomieniu forum Marysia na początek ponoć daje bana samej sobie, a później nie może zalogować się do konta administracyjnego, bo „jedną literkę wielka pisałam jako małą i miało prawo nie działać”. Wieczorem Tomasz Terlikowski publikuje na swoim blogu wpis, w którym nic nie wyjaśnia, za to skarży się, jak źle został potraktowany przez wszystkich z wyjątkiem Grześka Górnego. Tak kończy się poniedziałek.
Wtorek to na Forum Frondy dzień pożegnań i umawiania się w nowych miejscach.
I to chyba cała historia — choć im więcej czytam, tym bardziej widzę, jak wiele jeszcze kryje się pod powierzchnią. Co się stało? Panie, a skąd ja mam wiedzieć?! Mogę się jedynie domyślać i zgadywać. Zgaduję więc, że SKF chciał zacieśnić więzy finansowe z portalem, a droga do owego zacieśnienia musiała wieść przez zwolnienie związanego ze spółką Fronda PL redaktora naczelnego i przetasowania w składzie zarządu samego Stowarzyszenia. Z dokumentów KRS i oficjalnych oświadczeń wynika, że w tym momencie duet Górny-Terlikowski i reprezentowane przez nich stowarzyszenie ma pełną władzę nad portalem. Jedyny haczyk to domena pozostająca własnością spółki Fronda PL, ale wpis w WHOIS nie przesądza sprawy. Może np. właściciele spółki mają kod authinfo, ale jedną literkę wielka pisały jako małą i nie zadziałało.
Na koniec drobna refleksja. Miałem okazję poznać osobiście niewielu publicystów prawicowych, ale ci, których poznałem, jeździli zdezelowanymi sztruclami i prosili żonę o pieniądze na jedną puszkę piwa. Nie piszę tego z pogardą, lecz z podziwem: ci ludzie chcą żyć z idei, która, powiedzmy, trawi ich dusze apokaliptycznym ogniem. Nie pójdą na etat jak żona, bo będą mieć mniej czasu na Sprawę. Jeśli walka o Sprawę nie przynosi kasy, trudno, będą biedować. Ich marzenie to sytuacja, w której wydawane przez nich ideowe czasopismo czy prowadzony przez nich portal poświęcony przyniesie dochodzik niewielki, ale wystarczający na zaspokojenie potrzeb bytowych swoich, kolegi, dwóch kolegów kolegi i niewielkiego zespołu redakcyjnego (zaspokoić na długie lata, ma się rozumieć, z dodatkowym uwzględnieniem wielodzietności ideowców). I kiedy już prawie osiągają to marzenie, kiedy pojawia się realna kasa, wtedy z naszymi ideowcami dzieje się czasem to, co z normalnymi ludźmi w układach biznesowych: na momencik wychodzą z nich wilki, następuje krótki pierdolnik o zdobycz, po czym jedna grupka zostaje z pogryzionym ochłapem, a druga odchodzi zakładać kolejne ideowe pisemko na rozruchu czy portal z widokami na przyszłość. I tak się to kręci.
@ vauban:
Tak mi się skojarzyło …. http://www.epicfail.com/index.php?s=pentagram&search.x=0&search.y=0
A więc spisek http://sem.jogger.pl/2010/07/10/pkw-klamie-kratki-byly-rozne-kratka-komorowskiego-jest-wieks/
Najbardziej podoba mi się porównanie z niemiecką kartą z 1938 roku.
@ vauban:
A co on ma powiedzieć? http://www.epicfail.com/index.php?s=pentagram&search.x=0&search.y=0
czescjacek :
Turski?
bart :
Oczywiście. (możesz mnie, jak widzę, godnie zastępować) Negacjonistów na fr znajdziesz może z pięciu.
A rozmawiać trzeba, bo jak słusznie twierdzi M:
I jest to racja. Ludzie nieprzygotowani, trafiający na argumenty negacjonistów, są bezradni. Tak jak niektórzy pobożni katolicy dostający po łbach od Świadków Jehowy. Jeśli ktoś się powołuje na fachowców, przedstawia argumentację naukową, to bezbronny człowiek nie daje rady. Rozsądny zawiesi sąd do czasu poznania zdania drugiej strony, raptus rzuci się na nowe informacje, dostępne tylko tym ,,lepszym” i zacznie w nie wierzyć a je rozpowszechniać. Porównałbym to do sytuacji właśnie z wymienionym wyżej kreacjonizmem – getto wylazło na wierzch, bo latami było ignorowane i spotykało się wyłącznie z pogardliwymi prychnięciami.
banita :
Prawdziwie pobożny katolik nie zajmuje się czytaniem i interpretowaniem Pisma Św. To domena doktorów teologii.
banita :
Och, teraz rozumiem – trzymacie oszołomów i negacjonistów u siebie jako domowych sparing-partnerów. Więc za tym dyskutowaniem z idiotami coś jednak jest, jakaś idea.
banita :
W celu dość biegłego opanowania sztuki unieszkodliwienia erystyki należy jedynie wcześniej przetrenować fechtunek słowny.
Gammon No.82 :
A wiesz? Wskocz na rebelkę potrollować. Ciekawe ile przeżyjesz. Bo drzesz łacha w najmarniejszym stylu. Takie z dupy te twoje teksty.
@bart
A jeszcze takie cuś: wczoraj na fr jeden miły człowiek ogłosił swoje odkrycie. Oznajmił uroczyście, że PO jest partią faszystowską. Lolkontent, no nie? Tyle że on zrobił tym, co ich nie lubi, to samo co ty zrobiłeś Pinochetowi (którego również nie lubisz). Owszem, myśl rozwinął szerzej niż ty, ale jednak. Nie jest to lusterko? Przynajmniej trochę?
ekolog :
Nie rozumiesz.
Rety, Mistrz Debilnych Analogii powrócił, chowaj się kto może.
banita :
Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście Pinochetowi, Mnieście uczynili.
-Hitler
robur zdobywca :
Czyli nie tyle historia się powtarza, co wszystko co się nam zdarza już kiedyś się wydarzyło! A konkretnie w latach 1933-45.
bart :
Nu. Widzę, że nasz związek wszedł w kolejny etap.
Po prostu, nie wzywaj mnie tu, to będę rzadziej wpadał. Nie strasz mną dzieci, to może będziesz miał spokój i może ci nie będę przeszkadzał w czepaniu gruchy.
banita :
Bez kozery powiem pińcet. Bo co, przenieśli się na rebelyę?
banita :
Okołoksiężycowy.
banita :
To o pięciu więcej niż na przykład tutaj. Wybór grupy koleżeńskiej, kwestia smaku.
banita :
A jak cię inaczej nazwać? Zrównałeś właśnie dwa poglądy: mój, że Pinochet to faszysta (co dla ciebie jest oczywistą nieprawdą, dla innych nie jest już takie oczywiste) i jakiegoś chłopca z forum Rebelya, że PO jest partią faszystowską, co jest poglądem podzielanym jedynie przez grupkę ekstremistycznych idiotów, a na pewno przez nikogo poważnego. Wybacz, twoja analogia jest debilna, mistrzu.
Niestety, muszę odmówić twojej uprzejmej prośbie. Będziesz już po wieki Etatowym Obrońcą Czci Frondziarzy.
venividi :
Dlatego wlasnie jest tu tak nudno.
banita :
Panie, wybacz mi: nudno to masz za majtami.
W ramach pokuty ustawiłem nazwę sieci wifi na “wkrzyzuzbawienie”.
banita :
Ale przynajmniej nie owijamy chomików taśmą.
banita :
Skoro do rozrywek zaliczasz dyskusję nad ilością Cyklonu B niezbędnego do pełnego oczyszczenia obozu z owadów i jego nieszkodliwości dla ludzi to gratuluję.
banita :
Wiesz, spora grupa młodych ludzi uważa że, bo ja wiem, kino studyjne to przeraźliwa nuda w porównaniu z ustawkami, ale Twój wybór tej grupy jako swoich znajomych stawia Cię tam gdzie stoją buce. I tyle.
banita :
A mnie nudza takie fora jak fronda czy newworldorder, bo dyskusja schodzi na tak zenujacy poziom, ze sie odechciewa brac w tym udzial, a ile mozna lolac z cudzej glupoty czy uposledzen psychicznych (jesli ktos lubi).
Generalnie problem polega na tym, ze do ciekawej dyskusji potrzeba dyskutantow z w miare wysokimi RPG-owymi wspolczynnikami Intelligence i Wisdom. A tacy nie wierza w chemtraile.
Moim zdaniem nieslusznie, z kilku powodow.
Po pierwsze, wchodzac w dyskusje z ekstremalna ekstrema nobilituje sie ja i tworzy zludzenie, ze to nie ekstrema a rownoprawna opcja. Kreacjonisci w USA teraz chca rownorzednej dyskusji i uczenia ich bzdur obok nauki w szkolach. Gdyby to dostali, za jakis czas po cichu, polewajac sie z naiwniakow ktorzy uwierzyli w ich “warto rozmawiac”, wywala nauke ze szkol i zostanie sam kreacjonizm.
Po drugie, dyskusja ma sens wtedy, kiedy jakis zestaw regul obowiazuje OBIE strony. W momencie w ktorym jedna strona (historycy badz klimatolodzy) zachowuje reguly logiki i empirii, a druga nie ma niz przeciwko zmyslaniu, zaprzeczaniu samej sobie i ignorowaniu faktow, to reguly nie sa rowne i nie ma sensu sobie zadawac trudu.
Po trzecie, zeby w trakcie dyskusji doszlo do jakiegos porozumienia, potrzebna jest jakas wspolna plaszczyzna, dzielenie aksjomatow, itd. Ludzie ktorzy wierza w chemtraile albo usiluja zaprzeczac Holokaustowi sa dla mnie jak z innej planety, nie dotre do nich ani oni do mnie.
Po czwarte, czas ludzki jest ograniczony, i naprawde fachowcy od historii II w.sw. maja lepsze rzeczy do roboty, niz scinanie sie z kolegami Irvinga, ktorzy jako (na ogol) zyciowe porazki maja mnostwo wolnego czasu.
Wiem ze to obciach cytowac takie powiedzonka, ale to akurat pasuje tutaj jak ulal: “nie spieraj sie z kretynem, bo sciagnie cie na swoj poziom i pobije doswiadczeniem”.
> Skoro do rozrywek zaliczasz dyskusję nad ilością Cyklonu B niezbędnego do pełnego oczyszczenia obozu z owadów
Owszem. Zaliczam.
bart :
To nie byl poglad. To byl zwyczajny stereotyp a uprzedzenie (sory, z komorki nie sprawdze), że misiu w koszulce z Pinoczetem to faszysta. I nie wykazal on twojej glupoty, lecz pewna bezmyslnosc w wystawianiu ocen. Podobnie jak u owego miszcza z fr, ktory również nie zastanawiajac się nad znaczeniami slow, dopasowuje je do siebie na podstawie emocjonalnego zabarwienia. Tylko tyle, ale ta powierzchownosc oceny to jest wlasnie ten lustrzany lolkontent, o ktorym wspominam ci od pierwszej chwili.
banita :
Mogę dla zabawy utworzyć trolla-negacjonistę. Będę gadał głupoty, wszyscy będą mi odpowiadać argumentami z wikipedii. Ubaw po pachy i to z klasą.
banita :
I ponieważ nie odróżniasz jednego od drugiego i obie sytuacje są dla ciebie takie same, pozostaniesz Mistrzem Debilnej Analogii i Etatowym Obrońcą Czci Frondziarzy.
ekolog :
Dziękuję. BTW bart robi to samo – nakreca się roznymi absurdalnymi zagadnieniami, ktore bada i poddaje rozjebce na swoim blogu. Jemu też pogratuluj. Roznica zasadnicza jest taka, że ja się czuje wylacznie w bezposredniej, zywej, dynamicznej konfrontacji. Sa i inne, ale nie bede się rozwlekal.
banita :
Uważaj, żebyś się nie zmęczył nadmierną liczbą miotanych debilnych analogii, mistrzu. BTW, jedziesz na zjazd Rebelyi?
banita :
Skorzystam więc z Analogii, bo tak się w nich lubujesz – żeby poczuć zapach gówna musisz się w nim wytarzać?
@ bart:
> BTW, jedziesz na zjazd Rebelyi?
Hmmm… A czemu pytasz?
banita :
No bo wiesz, może Korni albo Gryzon przyjadą i będziesz miał okazję przybić im piątkę, nawiązać osobistą znajomość. W końcu to osoby bardzo interesujące, wyposażone w sporą i egzotyczną wiedzę, inteligentne i niebanalne.
bart :
O, zajrzałem i ten pierwszy z wrodzoną lekkością deklaruje “na 88% nie przyjadę, ale zawsze pozostaje 14% szansa”. Ach, ta ironia, której Fuss nie dostrzegł.
banita :
No to problem jest w Twoim braku poczucia obciachu. Wszystko sie wyjasnilo.
@królik i cztery punkty dlaczego nie warto rozmawiać
+100
Gammon, swoim drobnomieszczańskim poczuciem humoru dziabnąłeś w nerwa prawdziwego rewolucjonistę. Rozkładam leżak i zasiadam obserwować co z tego wyniknie.
banita :
Nie daj się zbić z tropu, dobrze gadasz. Oczywiście że to jest lusterko, takie samo jak internetowy mem: A w Związku Radzieckim tysiące dysydentów torturują Pinocheta.
banita :
Nie z dupy, tylko z doktryny KRzK (takiej prawdziwej, trydenckiej), ale może to rzeczywiście na jedno wychodzi.
hlb :
No przepraszam, jestem nie tylko drobnomieszczaninem, ale i jakobinem.
krwawy_krolik :
Kwestia sposobu prowadzenia dyskusji. Czy Dawkins, prowadzący dyskusję z kracjonizmem nobilituje kreacjonizm? A Randi, prowadzący rozmowę z paranormalnymi? Nie. Oni dają tym ludziom szansę publicznie przedstawić swoje racje, właśnie na równych prawach, a następnie ukazują miałkość tych racji oraz fakt, że ich atrakcyjność kryje się wyłącznie w niszowości i w syndromie oblężonej twierdzy. Ja się do Dawkinsa nie porównuję, więc:
I dlatego właśnie istnieją tacy internetowi mądralińscy, którzy się z nimi ścinają. Ktoś to musi robić, nie?
Pominąłem dalszą część, ale wiadomo o co chodzi. No więc jeśli ONI zmyślają, to im zmyślenie należy wypunktować. Trzeba wziąć na kolanko, pogłaskać, wytłumaczyć i pokazać jak wyglądają fakty. ONI najczęściej nie wiedzą, że posługują się fałszywymi informacjami. Po prostu wierzą w informacje podawane w wiarygodnych/atrakcyjnych dla nich źródłach.
Owszem. I o to najtrudniej. Dlatego nie param się teologią, tylko tłukę się tam, gdzie liczą się fakty.
czescjacek :
Dawaj.
bart :
Rebelyantów. I jestem z tego dumny.
Reductio ad Michnikum&Kiszczakum&Urbanum&Jaruzelum? I to tutaj, w siedzibie delegatury agencji wpływu Czerskiej? Cóż za ironia losu. Spoczko, baw się wesoło.
http://peterfuss.com/jesuschrist/screens/43.jpg
http://peterfuss.com/jesuschrist/screens/44.jpg
http://peterfuss.com/jesuschrist/screens/51.jpg
To tylko ze trzy wybrane, jest jeszcze coś.
krwawy_krolik :
Ja nie mam problemu. To ty masz problem. Wyzwól się chłopie, tkwisz w niewoli konwenansów. W okowach lęku przed obciachem.
hlb :
To składaj. Nic z tego nie wyniknie.
banita :
To dobry i pomocny rodzaj lęku. Jak lęk przed wlezieniem bosą stopą na zardzewiałe gwoździe.
Gammon No.82 :
Mantra homofoba.
banita :
DAWAJ, WYJDŹ, NA GOŁE KLATY, STOJĘ POD TWOIM BLOKIEM!!1!
Nie zasługujecie na lepsze.
banita :
Tu z kolei przykład stylu dużo lepszego niż najmarniejszy. Not.
venividi :
http://www.youtube.com/watch?v=X8vIE6GkLH8
venividi :
Mnie by się nie chciało, ale Kłólik wypunktował. +1
banita :
Często mantrujesz w towarzystwie homofobów?
Gammon No.82 :
hlb :
banita :
Barts:
Nosz po prostu powalające. Nic nie paniał. Nic a nic. Wszystkie cztery wrzutki z dupy wystrzelone. Ale tym razem nie będę niczego udowadniał.
banita :
Nie dyskutuje tylko nap….! Jeszcze nie przyjął żadnego zaproszenia do dyskusji z kreacjonistą.
Randi? Widać nie widziałeś jak na publika wybucha salwami śmiechu na jego wykładzie o homeopatii. On daje szansę sprawdzenia się tym tłukom w kontrolowanym eksperymencie. Sami się ośmieszają lub budzą współczucie jak te zdumione dziadki z różdżką w ręku: ale nic nie rozumiem, nigdy dotąd mnie nie zawiodła…
bantus :
Raz się napierdala, raz się zbiera po ryju. Proza życia. I kwestia posiadanych argumentów.
A to?
http://www.youtube.com/watch?v=YFjoEgYOgRo
bantus :
Otóż to. Daje im szansę. Wie, że nie wygrają. I sprawa jest łatwa. Sami się kompromitują. Jeśli ktoś jest negacjonistą holokaustu, to należy pozwolić, a nawet pomóc mu się skompromitować, zamiast chować go przed opinią publiczną.
banita :
Pfff. Wtopił.
banita :
Robić film o idiotach, to zupełnie nie to samo co brać udział z nimi w moderowanej dyskusji na równych prawach. Gdybyś podał przykład Hitchensa, boże daj mu zdrowie, to mógłbym się nawet zgodzić, tylko to akurat do niego pasuje przydomek Rottweiler, od razu rzuca się do gardła i na oczach publiki rozpruwa przeciwnika.
ed. a odnośnie video, dla mnie Dawkins ze swoim opanowaniem przypomina jakąś mitologiczną postać mistrza kungfu czy innego zen. Ten babsztyl to jakaś masakra.
banita :
Choćby i baronem się nazwał, chuj pozostanie chujem.
banita :
Sreductio ad srychnikum.
Nie wiem, czy jeździsz komunikacją miejską, ale czasem zdarza się, że wsiądzie Śmierdzący Pan. Z początku smród jest nie do wytrzymania, ale szybko się przyzwyczajasz i po jakimś czasie już ci nie śmierdzi. Otóż ty jesteś na takim etapie, że nie dość że ci nie śmierdzi, to jeszcze Śmierdzący Pan to dla ciebie w pytę nieszablonowy gość, z którym fajnie pogaworzyć, choć może nie do końca zgadzasz się na jego poglądy w kwestii higieny osobistej.
A powiedz mi, gdzie się kończy ironia w przypadku Korniego, którego na 88% nie będzie na zlocie, ale na 14% uściśniesz mu grabę? Czy kończy się na jego awatarze, czerwonym z białym kółkiem i czarnym symbolem na środku? To taka gra skojarzeniami, prawda, jak koszulka Sida? A może w ogóle cały ten jego neonazistowski negacjonizm i antysemityzm to taka zajebista zabawna prowokacja?
Albo wiesz co, nie odpowiadaj, tylko wypierdalaj na forum, na którym można porozmawiać o wszystkim, również – a zwłaszcza – o rzekomym Holokauście. Tak jak obiecałem, daję ci klapsa i nadaję trajektorię. Miło było. Nie jesteś głosem rozsądku na forum Frondy czy jak się to śmietnisko zgniłych idei nazywa teraz. Sam śmierdzisz gównem. Żegnam. Spierdalaj.
O. Jeśli chodziło o zirytowanie Barta, to ci się udało. Aż mi się peruczka przekrzywiła. Włoski fake, ale ban real.
Gammon No.82 :
A może byśmy sobie powołali takie własne małe Carbonari i na przykład napisali własną wersję Alta Vendita?
banita :
Oczywiście, masz rację to stereotyp jest. Na dodatek fałszywy, bo koleś w koszulce z Pinochetem to nie faszysta tylko pinoczetysta.
banita :
Anienie, sam decyduję kiedy składać, a kiedy rozkładać. To taki mój leżakowy korwinizm jest.
banita :
Masz jakąś nieuświadomioną obsesję analną i fascynację męskimi narządami rozrodczymi. Nie chciałbym wyjść na homofoba, ale musza zapytać, czy ktoś może cię w dzieciństwie molestował, a ty się teraz dręczysz, że jednak ci się podobało, czy jak?
Tymczasem w innym tabie sieciowej rzeczywistości…
Zajrzałem zobaczyć co to jest ta Rebelya, bo w życiu nie widziałem. A tam link do ich strony na FB. Nie czytając nawet forum natychmiast rzuciłęm się stalkować wszystkich ośmiuset fanów Rebelyi na FB.
Kurwa! Wreszcie mogę zobaczyć te facjaty i ten ból istnienia, który paskudzi aryjskie rysy tych facjat. Mogę odczytać świat ich zainteresowań i znieinteresowań. Czuję się jak człowiek, który gapił się w Otchłań, gdy diabeł nagle zapalił tam światło.
hlb :
Krzysztof Kokowicz (znajomy awatar) lubi Gnyszka Fundraising Advisors i REPUBLIC of IRAN جـمـهـوری ایــران
hlb :
Albo może i Sublimi Maestri Perfetti?
Apropo oszołomów, to Mel Gibson przeszedł sam siebie, widzieliście to?
http://www.radaronline.com/exclusives/2010/07/exclusive-audio-out-control-mel-gibson-says-hell-burn-down-house-after-demanding
Panowie, czy da się to wszystko jakoś powiązać, czy włączył mi się zamach smoleński?
http://rebelya.pl/comments.php?DiscussionID=1696&Focus=44350#Comment_44350
http://pl-pl.facebook.com/people/Krzysztof-Kokowicz/1502221162
http://www.majdanek.pl/articles.php?acid=14&mref=14
bart :
Speaking of which… Zauważyłem taką tendencye, że co drugi wielbiciel Rabelyi należy też do grupy “jestem jedną z nielicznych osób które nie widziały Avatara”
Gammon No.82 :
Nie idźmy tą drogą, bo skończymy jak Garibaldi: dymając z tysiącem ttdekaenowiczów na Rzym.
Kto by pomyślał, że wo ma kogoś o zbieżnych poglądach na Rebelyi.
bart :
Oh wow, zobaczcie, gdzie pracuje. No czad.
@ bart:
Dlatego się wypowiada – ekspert w końcu.
Unknown User :
Soraski, zeżarło cię, a byłbyś pierwszy z tą ciekawostką :)
bart :
Tymczasem ja skręciłem z FB inną stronę niż ty i po wielu perypetiach dotarłem do zaczarowanego lasu. Jest to las w którym dzieją się takie dziwy:
A falangi dzielnicowych monarchistów maszerujacych przez las wyglądają tak.
@ sheik.yerbouti:
Widać stare wraca.
Swoją drogą, trzeba być wtórnym analfabetą, żeby dać się “zwieść” przez większą kratkę.
@ hlb
“5 czerwca A.D. 2010” Oni tak na serio?
bart :
Sorry bartu za duplikaty, ale skrypt od komentowania na chromie porąbało.
hlb :
I tak.
Swoją drogą, dlaczego
w ruskiej trumniena ruskim Google? PAŃSTWO SĄ PRZECIEŻ POLAKAMIRety, pod słowiańskim dębem sobie zdjęcie zrobił.
bart :
Ten konkertny pokazuje o ile będzie wyższy, kiedy wyjdzie już z puszczy.
Z tą ruską picasą też się zastanawiałem. I wychodzi mi taka interpretacja, że oni sobie kombinują iż na ruskim guglu to ich policja nie namierzy. Widać od razu, że w ogóle nie zrozumieli co się kryje za tym, że Tusk kaczyńskiego w drodze do Smoleńska tak pilnie spowalniał.
Ale jak się pokapują, że Tusk jest ruskim agentem, to się przyniosą na picase do Afganistanu.
Czemu nie mamy jakiegoś fajnego symbolu w stylu “pięć piw”, którym moglibyśmy machać na zdjęciach spod prasłowiańskich dębów?
@bart
Bo to jest grusza a nie dąb. Prasłowiańska grusza, która chroni plebejskiego uciekiniera na ruskim googlu.
Jeszcze chwila i wyskoczy dziedzic Pruski.
robur zdobywca :
No dzie, nawet na tabliczce napisane “Dąb Powstańców”.
digan :
Zacząłem odpisywać “Bo #ttdkn nie istnieje”, ale pomyślałem, że w sumie nieprawda.
banita :
Ta ironia polega głównie na spastiszowaniu konkretnej retoryki. Takiej retoryki nie znajdziesz w wielu miejscach internetsów.
czescjacek :
To raz, a dwa – na każdy chybiony screen Fussa przyniosę dziesięć niechybionych własnych. Co tam dziesięć, bez kozery powiem sto.
Unknown User :
BTW, jeśli w tym odkryciu jest choćby cień prawdy to nie widziałbym nic moralnie nagannego w donosie na tego osobnika, bo to by znaczyło że on pozwala sobie pierdolić takie niezdrowe szmaty za pieniądze wasze (podatników polskich), moje (podatnika unijnego) i amerykański (Clinton przywiozła), podczas kiedy powinien za te pieniądze robić coś właśnie odwrotnego.
banita :
A to nie Dawkins zlewa większość zaproszeń mantrą „To by dobrze wyglądało w Pańskim CV ale nie w moim”. ?
bantus :
Racja. Nie ma to jak być poirytowanym z powodu czyjejś ignorancji i odporności na argumenty, i jeszcze usłyszeć, że ta irytacja wypływa z braku przekonania czy dowodów…
hlb :
Błąd. Nie wiem dlaczego to zrobiłem, pewnie dlatego, że jestem przyklejony do fotela i nie mogę wstać za bardzo, ale na forum zajrzałem, a tam bęc, wątek o książkach, forumowicze polecają sobie wakacyjne lektury:
Są rady:
Są dokładne spisy ubogacających lektur:
Są nadzieje:
Są wyzwania:
I są też zaskakujące odkrycia:
Marceli Szpak :
Jakiś Nowy Testament 2? Dalsze losy apostołów, Maryja urządza chatę w niebie, Jezus sączy drinka z palemką w niebieskim hot tubie i ma pretensje do Taty za dziury w rękach?
Marceli Szpak :
o_0
@ hlb:
Zobaczcie na zalozone przez tego smiecia watki:
http://rebelya.pl/search.php?PostBackAction=Search&Type=Discussions&Advanced=1&Keywords=&Categories=&AuthUsername=Kornblumenblau&btnSubmit=Search
Na 100% jest z okolic Lublina. Jesli ktos ma czas to niech poczyta wszystkie jego teksty – pewnie podal wiecej prywatnych informacji.
Moim zdaniem sprawa jest na tyle powazna, ze warto poinformowac prokurature i zaprzyjaznione gazety. Jesli to prawda, to mam nadzieje, ze zrobia mu z zycia jesien sredniowiecza.
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,8139971,Nocna_zmiana_pod_krzyzem.html
“Krzyż jest pierwszą literą alfabetu Boga”
– Kochaniutka, musimy być bardzo ostrożni – ostrzega dziennikarkę pani Joanna. – Tu przychodzą podsłuchiwać Żydzi z +Gazety Wyborczej+. Farbują się na blond dla niepoznaki. Mówią w obcych językach. Ja ich zawsze bezbłędnie poznam po dużym garbatym nosie i nienawiści w oczach – mówi. – Po tobie to widać, że jesteś rasową Słowianką.
Czy tego nie powinno się leczyć?
Trystero :
A ja uważam, że przez to osiągnie się efekt zupełnie odwrotny od zamierzonego. Czy najprawdę potrzeny nam drugi Ratajczak, niezależny umysł, wojownik o prawdę zniszczony przez prokuraturę i gazety?
ojap :
Do psychuszki chciałbyś! Prawdziwych! Polaków! Patriotów! zamykać.
Unknown User :
Chyba bardziej niż naziol w kierownictwie muzeum obozu zagłady.
ojap :
To zabawne, że u mnie słabo widać dość znaczny udział żydowskiej krwi. Prawdziwi Polacy muszą być sfrustrowani.
Ej, ale moze zanim zaczniecie niezlemu grafikowi robic kolo piora, to upewnijcie sie, czy to nie przypadkowa zbieznosc nazwisk?
Unknown User :
Nigdy nie wiadomo jaki efekt się osiągnie w takim przypadku. Nie zrobisz nic – i też może się okazać, że osiągniesz efekt odwrotny do zamierzonego. Na przykład Kokowicz zostanie ogłoszony niezależnym umysłem prawicowo-prawicowym, bo się go lewaki nie tykają.
Albo i pojedziesz do Lublina, spędzisz z nim weekend nawrócisz na rozsądek i pomiarkowanie, a i tak zostanie prawicowym męczennikem, bo na Rebelyi napiszą, że wcale go nie przekonałeś, i on pozostał wierny prawicowo-prawicowej idei. A ty jedynie z polecenia Mossadu wstrzyknąłeś mu to z czego Astromaria robi chemitrailsy. I od tego on gada inaczej niż wcześniej.
No prawda jest taka, że jak chcesz zostać pojebem, to racjonalne argumenty nigdy nie będą ci specjalnie przeszkadzać.
krwawy_krolik :
i też pracuje w muzeum? faktycznie, niezła zbieżność.
Stalkers gonna stalk: http://www.rotmistrz.koliber.org/index.php?id=1&page=3
Nic szczególnie dowodowego, ale jednak poszlaka.
Edit: wogle facet podpisuje mnóstwo psycholskich APELI, czasem podając zawód grafika, a czasem też miejsce pracy.
sheik.yerbouti :
Oj tam, nic się w bestsellerach nie orientujesz:
Przy okazji, jak zwykle Miemiec pluje w twarz polskiej literaturze, bo taka książka już była, miała 4 tomy (ha!), napisał ją Roman Brandstaetter i do dziś wszyscy mają doskonały ubaw z katolickich baranów, którzy strasznie cisnęli, żeby panu Romanowi dali za to Nobla. A to mistrzostwo niestrawnej polszczyzny jest, do porównania tylko z Gołubiewem chyba.
O ja, trafilem chyba na samo dno tego szamba:
vanitas CommentTime5 Jul 2010 zmieniony
Napisał/a: lupus71
Napisał/a: vanitasMając za przeciwnika Komoruskiego – i przegrać – toż to tragedia.
Taa, Ty byś wygrał
O ile sobie przypominam – żydów razem nie gazowaliśmy.
http://rebelya.pl/comments.php?DiscussionID=3051&page=1#Item_0
Rozumiecie to? Pojmujecie? Jeden wielki katolik napisal drugiemu ‘Taa, Ty bys wygral’ a ten chrzescijanin mu odpowiedzial: ‘O ile sobie przypominam – żydów razem nie gazowaliśmy.’
Co za smierdzace gnidy! To maja byc uciekinierzy z Frondy? Ja myslalem, ze antysemickie mendy siedza glownie w Psychiatryku i Niepoprawnych (pomijam forum Michalkiewicza czy polonica.net). Fakt, ze Fronda jest tak zawszona jest dla mnie autentycznym WTF.
krwawy_krolik :
To możliwe. W małej podwarszawskiej miejscowości, w której mieszkają moi rodzice, żyje facet o tym samym imieniu i nazwisku co mój ojciec. O czym tato się dowiedział, kiedy przyszedł do niego komornik, bo mu się adresy pomerdały. Ale nasz wesoły prowokator symboliczny podpisuje się pod różnymi petycjami jako grafik z Lublina. Nie wierzę w takie przypadki.
Sam jestem przeciwko robieniu mu koło pióra, może dlatego, że jego teksty z Forum Frondy poleciały w nicość i nie mogę sobie teraz odświeżyć, jaka kanalia z niego wychodziła.
Trystero :
Ojtam, przyjdzie Banita i Ci wytłumaczy, że to tylko takie barwne wyskoki czy coś.
Marceli Szpak :
Faktycznie, pojęcia nie miałem! Trzy tomy? A o czym tu pisać?
sheik.yerbouti :
Chyba na pececie.
bart :
Jak nie u Ciebie to do Trystera na blog przecież
bart :
Trzeba by wyśledzić, czy omówił już bana z rebelyantami.
@ bart:
To ja zapowiadam, ze jesli nikt z Was nie ruszy tylka to jak tylko wroce z wakacji we wrzesniu to zajme sie ta sprawa. Bez przesady. Nazista pracujacy w Muzeum Obozu Zaglady to lekkie przegiecie.
czescjacek :
No, mam od wczoraj sporo wejść z wątku na Rebelyi, który formalnie nie istnieje, więc pewnie się już nasz Marcinek pucuje przed nazistami.
Trystero :
Najsłabszym punktem tego szybkiego stalkingu jest powiązanie pana Krzysia z Fejsa z forumowiczem Kornblumenblau. Takie realne.
Trystero :
bart :
Właśnie rzecz w tym, żeby jakoś z zaskoczenia przeszukać mu kompa – a pewnie już czyści co może.
Rety, ale tu się robi Centrum Wiesenthala. W nocy na kwadrat, dane z kompa nim wyczyści. Chłopaki, zwolnijcie trochę.
Z watkow na Rebelii o sytuacji na forum Frondy wynika, ze facet aktywnie rozmawia na Facebooku z innymi ludzmi z Frondy. Wystarczyloby wiec znalezc kogos kto ma go wsrod znajomych albo dodac go do znajomych i poczytac mu tablice. Mysle, ze na Facebooku sa dowody, ze nick z Rebelii nalezy do niego – a reszta to juz pryszcz.
Macie przeciez konta na Frondzie wiec powinniscie dac rady zaprzyjaznic sie z nim na Facebooku.
Trystero :
Porób zrzuty z Rebelyi, bo wykasują.
mM. :
Nie takie rzeczy bywali. Słyszałem raz o takim przypadku, że ludzie mieli premiera który wyglądał jak prezydent. I jeszcze obaj mieli zbiezne nazwisko. Ja chodziłem i powtarzałem: takie coś jest niemozliwe, musi pomyłka. A potem się okazało, że właśnie tak tam było.
bart :
Nienoale, Bart. Mam silne opory przeciwko penalizowaniu “kłamstwa Oświęcimskiego”, tu się pewnie trochę różnimy. Ale w tym wypadku mnie nie o ściganie poglądów tego pana chodzi.
Zakładając, że wszystkie zbiezności jakie odkryliśmy polegają na prawdzie, to znaczy że mamy mniej wiecej taką sytuację jakby fundamentalny kreacjonista w dominancie silnej religijnej ortodoksji przyszedł do szkoły twoich dzieci uczyć o ewolucji.
Byś się czuł lekko pobudzony pytaniem: ala zaraz o co tu chodzi?