Doktor Jaśkowski, autorytet (1)
Dziękuję kol. Januaremu za konsultację i kol. rustygcr za pomoc w riserczu :)
W wyniku zabawnego pomieszania, ruchy społeczne zaciekle walczące ze stanem współczesnej wiedzy jednocześnie bardzo łakną posiadania w swoich szeregach osób z dyplomami naukowymi. Naukowiec uwiarygodnia tezy głoszone przez taki ruch, czasem staje się jego twarzą — zwłaszcza jeśli jest wygadany i nie boi się kamer. Zwykle służy jako jednoosobowy think tank dostarczający idee, informacje, wyniki badań. Świat nauki czuje się często w obowiązku podjąć dyskusję z taką osobą, zwłaszcza kiedy prowadzi ona własne badania i publikuje ich wyniki.
Kreacjoniści hołubią profesora biochemii Michaela Behe, który dla ruchu Inteligentnego Projetu odświeżył hipotezę nieredukowalnej złożoności (na swojej uniwersyteckiej stronie WWW Behe zamieszcza oficjalne oświadczenie: „Moje poglądy nie są poglądami ani Uniwersytetu Lehigh, ani w szczególności Wydziału Biologii. Szczerze mówiąc, nie podziela ich większość moich współpracowników”). Dużym poważaniem cieszy się też William Dembski, autor mistrzowskiego gambitu wiążącego kreacjonizm z teorią informacji, której poziom skomplikowania jest tak wysoki, że mało kto ze światka biologicznego czuje się na siłach podjąć polemikę (srsly, np. autor rewelacyjnego podcastu „Evolution 101” zaprosił do pomocy w wyjaśnieniu sprawy kolegę z wydziału matematyki, ale ten też według mnie nie dał rady jasno wytłumaczyć, o co chodzi).
Dla polskich antyszczepionkowców autorytetem jest prof. Maria Dorota Czajkowska-Majewska z warszawskiego Instytutu Psychiatrii i Neurologii, osoba z niepodważalnym dorobkiem naukowym. Prof. Majewska za pieniądze z grantu Unii Europejskiej bada związek thimerosalu, występującego w szczepionkach konserwantu opartego na etylku rtęci, z zachorowaniami na autyzm. W porównaniu z alarmistycznymi wypowiedziami pani profesor dla mediów, wyniki jej badań są co najmniej marne: szczurze niemowlęta, którym podawano thimerosal, wykazywały mniejszą odporność na ból, a rtęć w ich mózgach, nerkach i wątrobach zazwyczaj znikała po miesiącu (za wyjątkiem nerek, w których utrzymywała się dłużej). Oczywiście, sam fakt odkładania się rtęci w witalnych organach powinien budzić niepokój, trzeba jednak pamiętać, że dawka rtęci, jaką podano szczurkom, wynosiła 2,9-5,8 miligramów na kilogram masy ciała. Dla porównania, ilość rtęci w szczepionkach dla nowonarodzonych dzieci wynosi 7,6 mikrogramów na kilogram masy ciała, w szczepionkach dla dwulatków — 16,6 mikrogramów. Biedne szczurki dostawały więc dawki rtęci kilkaset razy wyższe niż te obecne w szczepionkach. Dodatkowo prof. Majewska potrafi wziąć w obronę nawet całkowicie skompromitowanego Andrew Wakefielda, a w szeroko cytowanym przez antyszczepionkowe media gniewnym liście do Polskiego Towarzystwa Wakcynologicznego cytuje ulubione bzdury antyszczepionkowców, np. porównując dzienne normy spożycia metylku rtęci z obecną w szczepionkach ilością etylku rtęci (który jest wypłukiwany z organizmu dużo szybciej niż metylek, w związku z czym nie można porównywać obu wartości) czy snując teorie spiskowe o supertajnej konferencji medyczno-rządowej na najwyższym szczeblu w „odizolowanym leśnym ośrodku”, na której przedstawiciele amerykańskich agencji rządowych i Światowej Organizacji Zdrowia postanowili ukryć przed opinią publiczną PRAWDĘ o straszliwych efektach thimerosalu. Mocno nadwerężonej wiarygodności prof. Majewskiej bardzo szkodzi również występowanie w objazdowym cyrku dr. Ratha, czyli cyklu sympozjów poświęconych „przejęciu kontroli nad naszym zdrowiem i żywnością przez korporacje, rządy i organizacje międzynarodowe”, w którym to przejęciu złowrogą rolę odgrywa słynny Codex Alimentarius. Coraz bliżej Davida Icke, pani profesor…
Myszkując po różnych nieco dziwacznych, pomylonych, ostro paranoicznych, wystrzelonych w kosmos i kompletnie obłąkanych stronach, zacząłem natrafiać na wzmianki o nieznanym mi wcześniej Jerzym Jaśkowskim. To lekarz z Gdańska, zaangażowany przeciwnik szczepień. Postanowiłem więc wpisać jego nazwisko w Google, żeby dowiedzieć się, kto zacz. I w im więcej linków klikałem, tym większe robiły się me oczęta i tym niżej opadała szczęka. Postanowiłem więc podzielić tekst o doktorze Jaśkowskim na dwie części: pierwszą, w której postaram się odpowiedzieć na niektóre jego zarzuty wobec szczepionek, i drugą, w której zajmę się osobą doktora Jaśkowskiego sensu largo — jest to bowiem postać niezwykle barwna. Nie chcę, by powtórzyła się sytuacja z postu o Codex Alimentarius, w którym według wielu komentatorów szydercze naśmiewanie się z wiary Davida Icke w Ludzi-Jaszczury kompletnie przyćmiło istotne informacje o sednie i faktycznym spiritus movens całej antykodeksowej kampanii. Tym razem nie popełnię tego błędu. Oddzielnie merytoryka, oddzielnie okrutne i bezpodstawne ataki ad hominem.
Po bliższym przyjrzeniu doktor Jaśkowski okazuje się nie nowym autorytetem, ale wręcz prekursorem antyszczepieniowej histerii w Polsce. Już w 1998 r. przetłumaczył na język polski i rozpowszechnił w mediach tzw. raport Alana Philipsa, czyli zbiór kłamstw i półprawd o szczepieniach. Znalazły się wśród nich np. znane stałym czytelnikom BdB brednie o polio czy informacja, że Zespół Nagłego Zgonu Niemowląt (ang. SIDS) występuje najczęściej między 2 a 4 miesiącem życia, dokładnie wtedy, gdy dzieciom podaje się szczepionkę DTP (błonica, tężec, krztusiec):
Spowodowało to przesunięcie terminów szczepień w Japonii. W kraju tym we wczesnych latach 70-tych przesunięto granicę szczepień z dwu miesięcy na dwa lata. Po tej zmianie terminu szczepień gwałtownie zmalała ilość zgonów klasyfikowanych jako SIDS.
To prawie prawda. Here, let me fix it for you.
Spowodowało to przesunięcie terminów szczepień w Japonii. W kraju tym we wczesnych latach 70-tych przesunięto granicę szczepień z dwu miesięcy na dwa lata. Po tej zmianie terminu szczepień gwałtownie zmalała ilość zgonów klasyfikowanych jako SIDS i zgłaszanych jako możliwy efekt szczepienia DTP.
Ponieważ SIDS dotyka niemowląt, a nie dwulatków, nie można już było zgłaszać szczepionki jako potencjalnej przyczyny zgonu! Dodatkowo, liczba zgonów z powodu SIDS w Japonii nie zmalała, a wręcz wzrosła!
Sam Alan Philips, autor raportu, to nie naukowiec, tylko — wedle złośliwych słów Ireny Głowaczewskiej, Głównego Inspektora Sanitarnego w rządzie Buzka — „śpiewak, kompozytor i twórca literatury dla dzieci. Jak sam pisze, wydał wiele albumów z oryginalnymi piosenkami i kompozycjami oraz występuje na festiwalach posługując się 12-strunową gitarą elektryczną”. Doktor Jaśkowski lubi bronić się przed zarzutami mówiąc, że on tylko tłumaczy i rozpowszechnia, a pretensje o pomyłki prosi zgłaszać do autora raportu, zostawmy więc Philipsa i zajmijmy się oryginalnymi wytworami umysłu doktora Jaśkowskiego.
Dr Jaśkowski często przekręca słowa i fakty. Czasem jest to zabawne — np. kiedy nazwę leku Tamiflu zapisuje na trzy różne sposoby. Czasem utrudnia polemikę, np. kiedy w artykule „Problemy przemysłu szczepionkowego” opowiada o istotnym wzroście zachorowań na płonnicę w Polsce w latach 90., mimo szczepień. Nie ma takiej choroby płonnica. Jest płonica, czyli szkarlatyna, ale na tę chorobę nie ma szczepionki. Być może panu doktorowi chodzi o błonicę. Istotnie, w latach 90. zanotowano istotny wzrost zachorowań. Dokładniej: dwadzieścia pięć przypadków.
W innym artykule, zatytułowanym „Idea szczepień w świetle wiedzy XXI wieku”, pan doktor znęca się nad masowymi szczepieniami przeciw ospie, które owszem, doprowadziły do eradykacji tej choroby, ale zajęło im to w opinii pana doktora za dużo czasu:
Ta akcja zwalczania ospy przy pomocy szczepionki trwała 176 lat, czyli prawie 7 pokoleń. Otóż historia medycyny zna znacznie krótsze okresy zniknięcia jakiejś choroby z „rynku”. I to tak dokładnego zniknięcia, że obecnie nie możemy nawet domniemywać co to było. Np. „angielskie poty”, prawdopodobnie choroba wirusowa, która spowodowała na początku XVIII wieku zgon prawie 70% mieszkańców Gdańska. W sumie choroba ta z nawrotami istniała ok. 100 lat, czyli 4 pokolenia i nikt już nie wie o co chodziło. Czyli chorowały 4 pokolenia a nie 7. Można by powiedzieć, że z powodu szczepień ospa trwała prawie o sto lat dlużej.
Logika pana doktora jest logiką pokrętną, mnie po oczyszczeniu z niepotrzebnych słów wyszło coś takiego: angielskie poty zniknęły same w sto lat, a ospę wypleniono szczepieniami w sto osiemdziesiąt, więc gdyby nie szczepiono przeciw ospie, zniknęłaby sama wcześniej, WTF?! Analizując taką akrobację umysłową, łatwo przeoczyć fakt, że to nie angielskie poty, a dżuma zdziesiątkowała mieszkańców Gdańska na początku XVIII wieku. Angielskie poty pojawiły się w Europie (i faktycznie same zniknęły z niewiadomego powodu) na przełomie XV i XVI w. Nie udało mi się znaleźć informacji, czy w Gdańsku wybuchła wtedy ich epidemia.
Pojawiającym się często na antyszczepionkowych stronach tekstem doktora Jaśkowskiego jest artykuł „Szczepienia — czyli jak zarabiać krocie nie ponosząc odpowiedzialności…”. Pan doktor już na samym początku uderza w wysokie C:
Przeprowadzone w różnych ośrodkach naukowych badania eksperymentalne, kliniczne i statystyczne udowodniły ponad wszelką wątpliwość nie tylko bezpodstawność stosowania masowych szczepień, ale także pokazały toksyczność tego co nazywa się enigmatycznie dobrodziejstwem ludzkości. Obecnie już tylko wyjątkowo niedokształcony osobnik może mówić o pozytywnej stronie szczepień.
Od tak bezczelnego kłamstwa opadają ręce i śpiew gaśnie w piersi. Przypomina to zaklinanie rzeczywistości przez kreacjonistów, uparcie twierdzących, że teoria ewolucji już dawno upadła i obecnie nikt nie traktuje jej poważnie.
Doktor Jaśkowski pisze dalej:
Przykładowo, dodawanie rtęci do szczepionek rozpoczęto w 1930 roku. Do tego czasu nie znano choroby zwanej autyzmem. Po raz pierwszy opisano takie chore dziecko w 1938 roku. Ale gwałtowny wzrost zachorowań na autyzm, zdrowych dzieci w 2-4 roku życia, nastąpił dopiero w latach 90 ubiegłego roku, po wprowadzeniu tzw. szczepionek potrójnych.
O ile w latach 70-tych notowano jedno zachorowanie na autyzm na 10 000 nowo narodzonych dzieci, to po wprowadzeniu tych nowych szczepionek w 1991 r. jedno zachorowanie notowano raz na 150 zaszczepionych dzieci.
To, że pojęcie autyzmu zdefiniowano w latach 40., nie oznacza, że ta choroba wcześniej nie istniała. W latach 90. nie wprowadzono szczepionek potrójnych, bo te (jak np. szczepionka DTP) istniały już od dawna. Wprowadzono natomiast szczepionkę MMR (odra, świnka, różyczka), ale nie nastąpił gwałtowny wzrost zachorowań. Ilość diagnozowanych przypadków autyzmu faktycznie wzrasta i faktycznie nie wiemy dlaczego, trudno jednak mówić o gwałtownym wzroście czy wręcz epidemii (o czym można przeczytać w prasie popularnej i popularnonaukowej, o ile w ogóle ufa się mediom opanowanym przez Żydów i agentów KGB/GRU — ale psst, nie ma co uprzedzać smaczków z części drugiej tekstu o panu doktorze). Podejrzenie o związek szczepionki MMR z autyzmem nie znajduje potwierdzenia ani w statystykach, ani w testach klinicznych, wywodzi się bezpośrednio z zafałszowanych badań Andrew Wakefielda i, parafrazując pana doktora, już tylko wyjątkowo niedokształcony osobnik może się na nie powoływać.
Pan doktor poświęca zresztą kilka ciepłych słów Wakefieldowi (i jego tezie, że szczepionka MMR powoduje problemy jelitowe, a w konsekwencji autyzm) w następującym akapicie:
Hipoteza , wiążąca wrzodziejące zapalenie jelita ze szczepieniem przeciwko odrze jest rzeczywiście ostro krytykowana przez koncerny produkujące szczepionki. Jest to zrozumiałe. Nie tylko utrata rynku zbytu ale jeszcze wypłata odszkodowań. Jest więc o co walczyć. I na pewno znajdą się ludzie gotowi za ……… podważać tego rodzaju doniesienia. Faktem natomiast bezspornym jest, że ludzie szczepieni chorują 3 razy częściej na wrzodziejące zapalenie jelita, aniżeli ludzie nie szczepieni. Faktem jest, że odra to tylko wysypka skórna u dzieci a wrzodziejące zapalenie jelita to ciężka, nierzadko śmiertelna choroba.
Pomińmy milczeniem skandaliczne oskarżenia, ugryźmy się w pięść i skupmy na faktach. Otóż nie jest faktem bezspornym, że szczepienie MMR zwiększa ryzyko zachorowania na wrzodziejące zapalenie jelita — wręcz przeciwnie, to w ogóle żaden fakt; wyniki konkretnych badań wskazują na brak jakiejkolwiek korelacji. Odra to nie „tylko wysypka skórna u dzieci” — do jej powikłań należą takie wesołe choróbki jak zapalenie płuc, zapalenie mózgu, poronienie, ewentualnie śmierć.
W dalszej części tekstu pan doktor daje podwójny popis ignorancji, najpierw w kwestii statystyki:
Tak samo było z „epidemią” błonnicy w 1993-1994 roku, kiedy to chorowały dzieci szczepione równie często jak i nie szczepione.
Przynajmniej dowiadujemy się, że wspomniana wcześniej tajemnicza „płonnica” to błonica (zwana też dyfterytem). A jak jest z zachorowaniami? Wyobraźmy sobie klasę, w której uczy się 30 dzieci — 27 zaszczepionych i trzy niezaszczepione. Jeśli zachoruje czwórka dzieci, w tym dwoje niezaszczepionych, czy można wnioskować, że szczepione i nieszczepione chorują równie często?
Policzmy z grubsza: przeciwko błonicy zaszczepionych jest ponad 95% Polaków, podczas wspomnianej „epidemii” odnotowano 25 zachorowań. Skoro więc (dla uproszczenia zaokrąglając do najbliższej liczby parzystej) z 24 zachorowań 12 dotknęło osób zaszczepionych, a 12 — niezaszczepionych, co z tego wynika? Ano to, że osoby niezaszczepione zarażały się błonicą dziewiętnaście razy częściej!
Warto dodać, że dzięki szczepieniom notujemy kilka przypadków błonicy rocznie. Przed wprowadzeniem szczepień, w latach 50. na błonicę zapadało rocznie ok. 40 tysięcy osób. Śmiertelność wynosi od 5 do 10%.
Chwilę później pan doktor daje drugi popis:
Należy także zwalczać kolejny absurd przemysłu szczepionkowego o rzekomej konieczności szczepienia całej populacji bo inaczej może rozwinąć się epidemia. Jeżeli szczepienia są skutecznym sposobem zapobiegania chorobom, to osoby zaszczepione nie powinny zachorować w żadnym przypadku, a te niezaszczepione będą sobie same winne. Niestety jak obserwujemy efekty szczepień przeciwko grypie to sytuacja jest odwrotna. Ciężki przebieg grypy obserwuje się dużo częściej u osób szczepionych aniżeli u nieszczepionych.
Ten akapit świadczy o tym, że doktor Jaśkowski nie zdaje sobie sprawy z faktu, że szczepionki nie dają stuprocentowej ochrony, co dla lekarza powinno być oczywiste. Doktor Jaśkowski najwyraźniej nie zna też — albo nie rozumie — pojęcia odporności grupowej.
Doktor kończy swój artykuł głupotką powtarzaną często przez antyszczepionkowców, polegającą na wskazywaniu nietrwałości odporności nabywanej w wyniku szczepień i bagatelizowaniu zagrożeń chorób wieku dziecięcego:
Nikt również nie wyjaśnia rodzicom, że szczepienie uodparnia na 3-7 lat, więc szczepiąc 6 letnie dziecko spowodujemy, że może ono zachorować w np. 20 roku życia, kiedy to przebieg choroby jest znacznie cięższy. Nikt nie wyjaśnia rodzicom, że naturalne przebycie choroby daje odporność dożywotnią.
Po pierwsze, przyznam szczerze, że nie mam pojęcia, skąd doktor Jaśkowski wziął takie widełki. Po krótkim guglaniu znalazłem dane, z których wynika, że odporność na choroby po zaszczepieniu jest dużo bardziej zróżnicowana; istnieje również system szczepień przypominających. Po drugie, idea przechorowania jest niepoważna — po to wymyślono szczepionki, żeby uniknąć groźnych skutków ubocznych różnych chorób. Z jednej strony jest bardzo bezpieczna szczepionka, przy odpowiedniej masowości praktycznie eliminująca chorobę, z drugiej — narażanie na ryzyko powikłań siebie i najbliższych (w końcu są to choroby zakaźne). Po trzecie, w wyniku masowych szczepień dorosły ma małe szanse zetknięcia się z chorobą. Gdybyśmy przestali szczepić, dopiero by starsi chorowali!
Na tym kończę część merytoryczną. Nie przejmujcie się, jeśli was znudziła — już niedługo część druga, rozrywkowa, w której przyjrzymy się bliżej samemu doktorowi, bo mówię wam, bracia i siostry, niezły z niego herbatnik!
Dr Wakefield został oczyszczony z zarzutów, ale by Pańska “teoria” była bardziej podsycająca złe emocje, wygodniej było ominąć ten temat. Dr Jaśkowski dysponuje ogromną wiedzą i doświadczeniem i na pewno jest większym autorytetem niż… no właściwie, a kim Pan właściwie jest? Lekarzem, biologiem, chemikiem czy samoukiem? Jest Pan wolontariuszem jakiejś firmy czy ma Pan z tego korzyści materiale? W tych swoich “artykułach” robi Pan pranie mózgu, jakie od pierwszej szczepionki się robi. Trzeba być wielkim ignorantem by w kilku zdaniach pełnych drwin i upierdliwości dyskwalifikować ludzi, którzy poświęcili życie na szukaniu prawdy i jestem przekonana, że są bliżej niż Pan. Swoją drogą, jak Pan odniesie się do słów dr Grzesiowskiego, Pańskiego guru zapewne, że lakier do paznokci, w skład którego wchodzi formaldehyd, ma wpływ na autyzm? Zatem formaldehyd w szczepionkach jest już cacy? Kobietom w ciąży nie wolno palić i pić alkoholu (co osobiście popieram), mają się zdrowo odżywiać i chuchać i dmuchać ale konserwanty w szczepionkach w żaden sposób dziecku nie zagrożą? Powala mnie tak “logika”…
@ bart:
Typowe dla tych , którzy nie mogą odpowiedzieć na pytanie, bo odpowiedzi nie znają – wyśmiać i zadrwić. Bardzo wiarygodne, Panie blogdebart. Od dziś jestem fanką Pańską i wierzę we wszystko co tu zostanie napisane. Bo to, co już jest – stało się dla mnie niemal biblią.
k5 :
Nonsens. Nie został.
Mnie się wydaje, że nie. Dlatego napisałem o nim dwie notki. Bo myli się nie tylko w kwestii szczepień, ale i też w wielu innych. Serio, na waszym miejscu poszukałbym sobie innego autorytetu.
I brzdęk, wpada grosik od Big Pharmy do mojej skarbonki, bo znowu jakiś anonimowy frustrat oskarżył mnie o branie kasy od Big Pharmy.
Mówisz o tym?
http://panorama.tvp.pl/14202961/zatrute-na-autyzm
Dr Grzesiowski nic takiego tam nie powiedział. Ani o autyzmie, ani o lakierze. Powiedział co najwyżej, że kobieta w ciąży malująca paznokcie wdycha różne substancje zawarte w lakierze. W jego wypowiedzi nie pada ani razu słowo “autyzm” ani “formaldehyd”. A amerykańskie badania wskazujące na wpływ czynników środowiskowych są dość słabe i na razie niezbyt poparte innymi.
Albo w gruszkach? Albo ten wytwarzany w naszym organizmie?
k5 :
Chyba szczotką do kibli.
Eugeniusz Eustachy :
Jako człek po przejściach, powiem Ci, że jak dostałem odlotu po prokainowej, to zarówno ja jak i personel spodziewaliśmy się różnych rzeczy. Na drugi dzień, na “spokój” zostało to ocenione jako http://pl.wikipedia.org/wiki/Zesp%C3%B3%C5%82_Hoign%C3%A9 Z uwagi na takie coś i inne ryzyko, reżim podawania penicyliny w zastrzykach jest dość surowy, dlatego przeżyłem i Ty zapewne też.
https://www.yahoo.com/news/6-european-countries-pull-novartis-flu-vaccines-175953420–finance.html
Dlaczego akurat uznałeś za istotne podzielenie się newsem sprzed czterech lat o tym, że czasowo wstrzymano import jednej ze szczepionek przeciw grypie ze względu na wykrycie w jednej partii zmętnień? Może chodzi o taktykę “wrzuciłem wam losowy link o szczepionkach, szach mat sługusy Big Pharmy”…
Widziałem ostatnio tekst gdzie ktoś powoływał się na tego typu wycofania niektórych partii z tezą “ta szczepionka została zakazana w sześciu krajach – musi być niebezpieczna”.
ps. Zobaczymy w tym roku jakiś nowy wpis, plis?
Nowa notka miała być w marcu https://www.facebook.com/bartek.kuzia.7/posts/10206916254567532?comment_id=10206916403851264&reply_comment_id=10206916413691510&comment_tracking=%7B%22tn%22%3A%22R9%22%7D
zaciekawiony :
Cienka argumentacja. Ja bym poszedł na całość: ową partię szczepionki wycofano, bo zwietrzała, zrobiła się za mało toksyczna i ogólnie zbyt słabo już depopulowała. Wszak szczepionki z założenia mają pozostawiać po sobie tylko śmierdź, pożogę i autyzm, nieprawdaż.
zaciekawiony :
Dołączam się do jesplizów!!!
Gammon No.82 :
Prawdaż, prawdaż. Jak ktoś taką felerną szczepionką jest zaszczepiony, to jaszczurom ciężej kontrolować jego umysł, a to nie o to przecież chodzi. #potwierdzoneinfo
Cytuję:
“Z jednej strony jest bardzo bezpieczna szczepionka, przy odpowiedniej masowości praktycznie eliminująca chorobę, z drugiej — narażanie na ryzyko powikłań siebie i najbliższych (w końcu są to choroby zakaźne).”
Tu strzeliłeś sobie samobója. Rozumiem, że łatwo krytykować innych, ale takiego samobója to dawno nie widziałem :D Człowieku, takie uogólnianie to sobie możesz w buty włożyć. Przy każdej chorobie jest inaczej. I nie bronię tu Jaśkowskiego. Krytykuję tylko krytykanta, który też podobne błędy robi co osoba pierwotnie krytykowana. Zabawny jest ten świat.
Przyznam, że nie bardzo rozumiem, gdzie tu samobój, ale widzę, że bardzo się nim ekscytujesz. Może ta ekscytacja spowodowała, że coś pokręciłeś?
lol :
A możesz jakoś rozwinąć tę myśl?
“Mocno nadwerężonej wiarygodności prof. Majewskiej bardzo szkodzi również występowanie w objazdowym cyrku dr. Ratha, czyli cyklu sympozjów poświęconych „przejęciu kontroli nad naszym zdrowiem i żywnością przez korporacje, rządy i organizacje międzynarodowe”, w którym to przejęciu złowrogą rolę odgrywa słynny Codex Alimentarius.” tylko to 1 zdanie kompromituje autora. Dr Rath jest poważnym naukowcem, o dużym dorobku, który stworzył tzw. medycynę komórkową i serię preparatów, suplementów leczniczych o naukowo uzasadnionym działaniu. A co autor tego paszkwilu dokonał? Czyżby krytykował wszystkich naukowców wkoło bo nie udało mu się obronić doktoratu lub habilitacji i zgodnie z procedurą usunęli go z uczelni? A Codex Alimentarius nie istnieje?! Porównanie tego znanego dokumentu realnego jak TTIP czy GMO i Monsanto do Davida Icka to kompletny kretynizm. Jakby porównywać fotel z krzesłem elektrycznym.
Ten poziom argumentacji, mówienie o antyszczepionkowcach, gdy naukowcy intensywnie badają ten problem, wskazuje, że autor nie jest żadnym naukowcem, ekspertem – no właśnie kim jest, że wstyd mu się przyznać? Probem ze szczepionkami wynika m.in. nie tylko z rtęci, ale silnym “uderzeniu” w niedojrzały jescze system immunologiczny dzieci, do tego przez łączenie kilku szczepinień w jednym , czasami nawet 6 in 1 !!! To musi wywołać prawdziwy wstrząs w słabym, niedojrzałym systemie immunologicznym. Lekceważenie małych niby dawek rtęci pod różnymi postaciami dowodzi nie rozumienia roli tej trucizny mózgu i możliwych metabolitów, gdy jest połączona w jakiś związek. Wszystko ma swoje przyczyny, epidemia otyłości w USA, “tsunami” raka na świecie, i w końcu niemal nieznany jeszcze nie tak dawno autyzm, a jego związek, skorelowanie w czasie ze szczepieniami jest obiektywny i mierzalny. Jeśli Autor uważa się za eksperta i obśmiewa poważnych naukowców jak Doktor Rath, pani Profesor czy o mniejszym dorobku Doktora z tytułu “artykułu”, a raczej paszkwilu, to NIECH SIĘ PRZEDSTAWI – PODA SWOJE NAZWISKO, WYKSZTAŁCENIE, ZAWÓD I TYTUŁ ZAWODOWY LUB STOPIEŃ NAUKOWY ! Wygląda to bowiem jak artykuł sponsorowany przez Big Pharmę, nic więcej, nic mniej !
WiseModestDecntMan :
Nie istnieje coś takiego, jak “suplementy lecznicze”, tym bardziej “suplementy lecznicze o naukowo uzasadnionym działaniu”. Już to jedno zdanie kompromituje autora (autorkę?), reszty chyba nie warto szczegółowo analizować.
Oj weź, wreszcie komcie odżyły, a Ty od razu płoszysz. A ja tak chciałabym się wreszcie dowiedzieć, co się dzieje z zakazem uprawiania warzyw i ziół w ogródku, który to zakaz miał wprowadzić ten cały Codex już chyba z dziesięć lat temu (i gdzieś w otchłani bloga są wpisy ludzi histeryzujących na ten temat). PS. Pozdrowienia od mojej cukinii.
Lurkerka_Borgia :
Kajam się. Ale tylko trochę.
@ Gammon No.82:
wakefield nie został bo o to nie wystapił , za to profesor z nim współpracujacy tak mowa o profesorze Shmit jak dobrze napisałem ,wiec jesli On tak to kwestia wakiefilda jest tylko formalnoscią
bitor :
Obawiam się, że to tak nie działa.
bitor :
Niespecjalnie.
http://www.skepticalraptor.com/skepticalraptorblog.php/refuting-tropes-andrew-wakefield-wronged/
Tak zabawnie wyszło:
Antyszczepionkowcy sfinansowali badanie, które pokazało, jak bardzo się mylili – http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114885,20838679.html
To badanie miało pokazać, że szczepionki wywołują autyzm. Teraz fundatorzy są wściekli, obrażeni i próbują wykrętów
Niezłomna jest ta propaganda pro-szczepionkowa, nie poddadzą się jak widać. Nie dziwię się;-), tyle do stracenia acz zdecydowanie więcej do zyskania.
A cóż to za idealnie okrągły komentarz?
Może i okrągły, ale chłopak ma rację (choć dokładnie na opak w stosunku do tego, co chciał przekazać). Nie poddadzą się, bo stawka jest za duża. Tyle do stracenia – powrót wielu chorób, które do niedawna były w odwrocie; śmierć, kalectwo i choroba wielu ludzi narażonych na patogeny. Zdecydowanie więcej do zyskania – ograniczenie cierpień milionów, ocalenie życia tysięcy. Tak, o to zdecydowanie warto walczyć! Mając taki cel, nie wolno się poddać.
@ Eugeniusz Eustachy:
witam, w latach 90 mój mąż w wojsku otrzymał szczepionkę, prawdopodobnie delbetę.
Ma teraz 46 lat, bardzo słaba odporbość, dzięki temu, że biega i się zdrowo odżywia, przestały się go imać zapalenia płuc. Jednak podejrzewam, ze to moze byc od tego. Czy ma Pan jakies informacje doyyczące skutków delbety? Pozdrawiam
Panie to cóż pan piszesz to typowe teksty DEZINFORMACYJNE
Stara metoda, nie wyrafinowana i bez polotu, no ale koła się nie wymyśli.
Zdrowie to przemysł teraz, świat to jedna prawie firam, itp. Jak można temu zaprzeczyć??? Chyba że pan nie posiadasz postawowych informacji i nie ogarniasz tego co się dzieje. A reszta jest logiczną konsekwencją – pojęć”zysk/koszty, popyt i rynek. Pan do idiotów piszesz i obrażasz częśc społeczeństwa odmawiając mu prostej elementarnej logiki kojarzenia faktów w marko, mikro i przed nosem. Tania propaganda szczekaczkowa, opinie, zero faktów – szum informacyjny i bełkot medialny to co pan uprawiasz. Dobrze chociaż płacą za wierszówkę?
Drogi Goebbelsie, urzeczony twoją ksywką postanowiłem ci odpisać.
Otóż tak, medycyna to biznes, przy czym mało który biznes egzystuje na zasadzie oczywistego oszustwa (oczywiście są takie, np. medycyna alternatywna). Wynalazca leku na konkretną postać nowotworu zarabia znakomite pieniądze. I nie będę się spierać – gdy w wynalazczości posucha, można pociskać leki, które nie są takie fantastyczne, jak by oczekiwała tego publiczność, podmalowywać rzeczywistość itd. Big Pharma nas oszukuje. I do tego miejsca się z tobą zgadzam. Natomiast to, co się dzieje w twojej głowie, to już zaburzenie i spiskologia. Wydaje ci się, że ty znasz Prawdę, w związku z tym cała reszta to idioci, a osoby, które nie wspierają twoich spiskowych rojeń, to opłacani przez tajemniczych mocodawców propagandziści. Z taką postawą trudno dyskutować, bo co ci mam powiedzieć? Idź do lekarza? Wyjmij głowę z dupy? Zawsze mam dylemat.
Elżbieta :
Przypuszczam, że ma Pani na myśli, że mąż ma mocną odporność, mówiąc kolokwialnie; słaba odporność oznacza podatność na choroby.
Co do szczepionki wg Delbeta, nie jest już produkowana; była to nieswoista szczepionka mająca pobudzać ogólną odporność organizmu. Jeżeli Pani mąż otrzymał ją 20 lat temu, wątpię by jej działanie objawiło się właśnie teraz.
@ Gammon No.82: Słuchaj jak Ci się tak bardzo podobają szczepionki to sobie je stosuj ale odczep się od ludzi którzy ich nie chcą brać. Tacy ludzie jak ty doprowadzili do tego ze szczepionki z tiomersalem teraz będą podawane obowiązkowo pod karą pieniężną, (już trzeba dzieci szczepić) i czego się boicie że niezaszczepione dzieci zarażą zaszczepione? trochę śmieszne. A po co w ogóle rtęć w szczepionkach jak jej w ogóle nie trzeba stosować jak sobie chcesz wstrzykiwać rtęć “w bezpiecznych dawkach” to sobie ją wstrzykuj a ja nie chcę mieć ani mikroczęści tej “bezpiecznej dawki” w sobie. I zamiast wyśmiewać się z antyszczepionkowców pokaż lepiej jakiekolwiek ważne i uznane badania na jakiejkolwiek szczepionce bo nikt nigdy ich nie robił. Szczepionka nie podlega badaniom jak leki. Stosujecie tylko argumentacje że “nie ma przeciwskazań”,”prawdopodobnie ” itd a niedawno zapadł wyrok w Niemczech że nigdy nie udowodniono istnienia wirusa odry i szczepienia przeciw odrze to było masowe trucie ludzi bez powodu i dla pieniędzy
Dobrze, uporządkujmy kilka spraw:
1. Nikt nikomu nie wstrzykuje rtęci.
2. W Niemczech nie zapadł wyrok, że nigdy nie udowodniono istnienia wirusa odry, a tym bardziej sąd nie orzekł, że “masowo truto ludzi”.
Wydarzyło się za to co innego. Znany antyszczepionkowiec (i jednocześnie denialista HIV/AIDS, bo nieszczęścia chodzą parami) ogłosił, że zapłaci 100 tysięcy euro każdemu, kto przedstawi mu badanie naukowe dowodzące istnienia wirusa odry (i kilka innych kwestii, m.in. rozmiary wirusa). Pewien student medycyny wysłał mu takich badań sześć i zażądał wypłaty, a kiedy jej nie otrzymał, podał go do sądu. Sąd drugiej instancji odrzucił jego żądanie na podstawie następujących powodów:
– powód przedstawił sześć badań zamiast jednego,
– żadne z tych badań nie dowodziło samodzielnie istnienia wirusa odry (choć sześć razem taki dowód tworzyło).
3. W głowie mi się nie mieści, że osoba potrafiąca obsługiwać komputer jest w stanie uwierzyć, że gdzieś sąd wydał wyrok, więc wirus odry nie istnieje. To jest dla mnie niepojęte.
bart :
A mi się w głowie nie mieści, że taka osoba osoba potrafiąca obsługiwać komputer jest w stanie uwierzyć, że “Szczepionka nie podlega badaniom jak leki.” i że nikt nie przeprowadzał żadnych badań szczepionek
Grzesiek :
A dlaczego mam cię słuchać i się odczepić?
Wprawdzie kilka rzeczy pokręciłęś, ale poza tym bardzo się cieszę.
Nie wiem, czemu zarażanie kogokolwiek cię śmieszy, chyba jednak określenie “proepidemicy” ma w sobie jeszcze więcej prawdy, niż sądziłem.
Wstrzykujemy i będziemy wstrzykiwać, a “bezpieczną dawkę” (a może nawet niebezpieczną?) i tak już masz w sobie od jedzenia rybek w puszkach, ekspozycji na potłuczone jarzeniówki itp. zdarzeń. Ciekawe, czy o tym nie wiedziałeś, czy wiedziałeś, ale postanowiłeś strugać głupa.
Kłamiesz.
Ponownie kłamiesz.
I raz jeszcze kłamiesz, pewnie wybierak ci się zaciął.
A na to odpowiedź już masz powyżej.
[EDIT] P.s.
(1) Sprawa nie jest zakończona, będzie ją rozpoznawał BGH.
(2) Sąd apelacyjny w Stuttgarcie uchylił wyrok I instancji (że Bardens dostarczył właściwy dowód i Lanka ma bulić) nie dlatego, że “nie udowodniono istnienia wirusa odry”, tylko że w przyrzeczeniu publicznym Lanka wymyślił sobie, aby dowód na istnienie wirusa wynikał z “jednej publikacji”, a Bardens dostarczył sześć. Chwytasz różnicę?
https://en.wikipedia.org/wiki/David_Bardens
Gammon No.82 :
A może by tak wejść w spółkę pół na pół i wydać kompilację tych sześciu publikacji w jedną? 50.000 EUR piechotą nie chodzi, a koszty nie byłyby zbyt wysokie.
Jerzy Jaśkowski niema tytułu doktora, to zwykły lekarz bez specjalizacji, taki jak to się mówi mgr ogólny który może wam przepisać w przychodni antybiotyk. Bardzo często wypowiada się na tematy o których niema zielonego pojęcia.
Bo bart to miast napisać prawdę w tytule, że doktór, to wziął i znobilitował.
Większość ludzi nie odróżnia mikrogramów od miligramów, tak jak większość ludzi nie odróżnia milionów od miliardów.
Przy okazji WOSP normą są komentarze że jak to jest że Owsiak zbiera w 1 dzień tyle kasy co NFZ w rok ( Owsiak zbiera 60 milionów, NFZ 60 miliardów).
Tak samo jest tutaj z mikrogramami i miligramami.
Tsunami raka na świecie wynika ze szczepień. Dlaczego? Bez szczepień ludzie którzy dziś chorują na raka zmarliby wcześniej na choroby zakaźne, tak jak to było przez tysiąclecia. Rak występuje głównie u osób po 50 roku życia. W dawnych czasach gdy nie było szczepień, chemii w żywności i chloru w wodzie 50% kobiet umierało przed 20 rokiem życia. Dziś 99% kobiet dożywa 50 roku życia i potem chorują na raka.
Otyłość wynika z GMO – dzięki GMO żywność jest tańsza. Tam gdzie nie ma GMO np. w Rosji ludzie wydają 50% pensji na żywność – w UE 20%, w USA 5%. Do tego samochody. W UE i USA praktycznie kazdy ma samochód – w Rosji tylko 50% mieszkańców.
Ciężko mówić o tsunami raka na świecie, aczkolwiek to oczywiście prawda, że im starsze społeczeństwo, tym częściej ludzie umierają na choroby wieku późnego.
Za to ten tekst o GMO to kompletna bzdura.
Epidemia otyłości w USA miała początek chyba w latach 70., ciężko mówić o modyfikacjach genetycznych w tamtej epoce. Raczej o niewłaściwych nawykach żywieniowych.
Pan Jaśkowski dalej produkuje artykuły, nawet dodaje do nich źródła, które nie mają powiązania z tym, co w artykułach się znajduje. Szkodzi to nauce a sam Pan doktor uważa chyba swoich czytelników za delikatnie mówiąc półmózgów, którzy nie sprawdzą, co znajduje się w publikacjach naukowych stanowiacych źródła jego wywodów, eh…
http://wrealu24.pl/4144-osiem-najbardziej-szkodliwych-lekow-na-swiecie-bedziesz-w-szoku-jakie-dr-jerzy-jaskowski-miazdzy-system
Ten “wybitny specjalista” produkuje całe seriale na YouTube, np. tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=Toyy13zh96g
W zasadzie dobrze byłoby każdy taki odcinek przerobić i wypisać idiotyzmy, ale obawiam się że to robota na pełny etat i to z dodatkiem za pracę w trudnych warunkach. Wysłuchałem tego smętnego pierdolenia o dyskietkach kupowanych od CIA i musiałem iść na długi spacer.
Czytajac te bzdety autora dochodze do wniosku ze to albo troll albo głupek. Obrazasz innych inni cie obrazaja. Doucz sie troche poczytaj, przezyj kilka chorób wtedy pogadamy. Twój bezosobowy risercz jak sam napisałeś jest gówno wart. Za kilka kilkanaście lat jesli bedzie ta strona istniala ten twoj smieszny blog czy co to jest – przekonasz sie ze pi@#$%yłeś farmazony. Nie wytrzymałem i musiałem na takiego trolla zareagować. Niezaprzeczalnie w kwestiach zdrowia bardziej szkodzisz niż pomagasz.
Przeżycie kilku chorób jako warunek konieczny do wypowiadania się w kwestiach zdrowia, ciekawe.
wkurzony :
Jaśkowski?
Hmmm, możesz mieć rację.
wkurzony :
Chciałbym grzecznie dodać, że komentowany tekst ma 7,5 roku.
Co za nieprofesjonalny artykul! Pan Dr. Jaskowski ma gleboka wiedze, ktora moglam zweryfikowac gdyz mam wieloletnie studia w naturalnej medycynie, z najlepszych zrodel niemieckich, amerykanskich i od lat 14 Kanadyjskich. Ale do tego trzeba zaczac interesowac sie glebiej medycyna niz te standarty, ktore proponuja medyczne uczelnie.
Maria Anna Jordan :
Jak Rów Mariański, a nawet jeszcze poniżej.
Jaki słaby troll!
Nie płosz, fajnie po polskiemu pisze. I myli studia z czytaniem tekstów.
No cóż szkoda że nie zależy ci na prawdzie, jeśli chcesz dalej służyć szatanowi, na co ewidentnie wskazuje twoje logo to twoja sprawa i twoja tragedia komu zaufałeś. Ja przynajmniej przekonałem się między innymi dzięki tobie że szczepionki są szkodliwe a ich zwolennicy posługują się kłamstwami. Ale jako chrześcijanin mam dla ciebie informację że jeszcze możesz się nawrócić do Boga i Jego Syna Pana Jezusa Chrystusa, jeszcze nie jest za późno, jest wielu nawróconych satanistów, ale to oczywiście twoja sprawa za kim chcesz pójść. Ja tylko cię informuję że jest taka możliwość a ty zrobisz z tym co będziesz chciał.
Komentarz do powyższego: autor przyszedł udowadniać, że te szczurki, co im prof. Majewska robiła wlewy z thimerosalu, to właśnie dostawały tyle rtęci co noworodki i właśnie chorowały na autyzm. Ale mu nie przepuściłem komentarza.
A co ma szatan do szczepionek?
marcello_minestrone :
Jedno i drugie jest na “SZ”. Przypadek? Nie sądzę.
Program konferencji
“Szczepienia – między nauką a ideologią” (IV konferencja z cyklu „W kręgu nauki”) – transmisja online
25 listopada 2017 roku
25 listopada 2017 roku w godzinach 10.00-17.30 w Wyższym Seminarium Duchownym Diecezji Warszawsko-Praskiej (ul. Mehoffera 2, Warszawa-Tarchomin) odbędzie się IV konferencja z cyklu „W kręgu nauki”. Tym razem wybitni przedstawiciele świata nauki podejmą temat „Szczepienia – między nauką a ideologią”.
PROGRAM:
10.00 – 10.05 ks. Abp Henryk Hoser (SAC) – rozpoczęcie konferencji
10.05 – 10.10 ks. prof. Krzysztof Warchałowski – powitanie gości
10.10 – 10.15 ks. Arkadiusz Zawistowski – wprowadzenie Krajowy Duszpasterz Służby Zdrowia
10.15 – 11.15 prof. Andrzej Radzikowski + dyskusja Szczepienia nie tylko dzieci – potrzeba i bezpieczeństwo. Szczepienia dla misjonarzy. pediatra, wakcynolog, Warszawski Uniwersytet Medyczny
11.15 – 12.15 doc. Ernest Kuchar + dyskusja Szczepienia ochronne – historia powstania, mechanizm działania Lekarz chorób zakaźnych, wakcynolog. Warszawski Uniwersytet Medyczny
12.15 – 12.20 Anioł Pański
12.20 – 12.45 Briefing prasowy
12.45 – 13.45 Przerwa obiadowa
13.45 – 14.45 dr Iwona Paradowska – Stankiewicz + dyskusja Wpływ szczepień na sytuację epidemiologiczną, bezpieczeństwo szczepień, NOP-y. epidemiolog, Państwowy Zakład Higieny
14.45 – 15.45 dr Sebastian Gałecki + dyskusja O niektórych wątpliwościach etycznych związanych ze szczepieniami etyk Akademia im. Jana Długosza w Częstochowie i Uniwersytet Papieski Jana Pawła II w Krakowie
15.45 – 16.00 przerwa kawowa
16.00 – 16.30 prof. Rafał Kubiak Granice autonomii rodziców – konsekwencje prawne odmowy obowiązkowych szczepień ochronnych prawnik, Uniwersytet Medyczny w Łodzi
16.30 – 17.15 Dyskusja
17.15 – 17.30 ks. Abp Henryk Hoser SAC – zamknięcie konferencji
Nie ma to jak religijna motywacja medyczna.
Gammon No.82 :
Hm, jest w Polsce zwyczaj umieszczania na grobach małych dzieci napisu “Powiększył grono aniołków” lub podobnego, w tym kontekście szczepionki to faktycznie narzędzie szatana.
Cytat:
“Kościół o szczepieniach
Abp Henryk Hoser o szczepieniach. „Występowanie przeciwko systemowi szczepień jest nieracjonalne i nieludzkie”
– Przez 21 lat praktykowałem medycynę w Afryce Środkowej. Gdy w 1975 r. tam przyjechałem, było pełno kalek, które żebrały na ulicach. To były dzieci, ludzie uszkodzeni przez porażenną formę polio – mówił abp Henryk Hoser na konferencji naukowej poświęconej szczepieniom.
Abp Henryk Hoser stwierdził, że system szczepień jest wielkim dobrodziejstwem ludzkości
– Później wprowadzono szczepienia, w których uczestniczył też mój ośrodek i formy polio zniknęły. Nie mieliśmy nowych przypadków – stwierdził duchowny.
Abp Henryk Hoser opowiadał też o przypadku 5-letniej dziewczynki z powikłaniami po odrze. – Dziewczynka cały czas nas prosiła, żebyśmy oddalili od niej śmierć, ale niestety umarła. Nie było wtedy szczepień przeciwko odrze. Po ich wprowadzeniu powikłania tego typu już nie występowały – mówił.
– Występowanie przeciwko systemowi szczepień, który jest wielkim dobrodziejstwem ludzkości, jest nieracjonalne i nieludzkie – stwierdził abp Henryk Hoser.
Konferencja „Szczepienia – między nauką a ideologią” odbyła się w sobotę 25 listopada w Wyższym Seminarium Duchownym Diecezji Warszawsko-Praskiej. Nagranie z tego wystąpienia opublikowała we wtorek internetowa telewizja Archidiecezji Warszawsko-Praskiej Salve.tv.
Abp Henryk Hoser przez od 1975 do 1996 r., pracował jako misjonarz w Rwandzie, pełniąc tam różne funkcje; był m.in. duszpasterzem, proboszczem, animatorem duszpasterstwa rodzinnego. W 1978 r. założył w Kigali Ośrodek Medyczno-Socjalny, którym kierował przez 17 lat oraz Centrum Formacji Rodzinnej (Action Familiale).”
Nowa wersja biblii medycznej: “błogosławieni, którzy nie widzieli (tych uzdrowień dzięki szczepieniom) a uwierzyli”
A jeśli dziecię odejdzie po szczepieniu z tego świata, to się wpisuje też : “Bóg tak chciał”.
Widzę, że mamy tu uczestnika pojedynku pacanów.
W ostatnim czasie na antyszczepionkową gwiazdę wyrósł dr Hubert Czerniak, który powtarza wszystkie stare mity i podpiera je autorytetem lekarza.
zaciekawiony :
Hubert Czerniak-Bardzozłośliwy
Dr Czerniak ma kłopoty z Okręgową Izbą Lekarską, pani Marysia relacjonuje na gorąco:
https://www.youtube.com/watch?v=jucOywoECKA
https://www.youtube.com/watch?v=ULjWCeRZmQY
A nie boisz się, że ktoś cię, Bartlomieju, uszkodzi, odbierze urodę a nawet życie ?
Za te dezinformacje na temat szczepień ?
Bo ja bym się bał.
Wiesz co, no trochę się boję, bo zakładam, że ludzie, którym się roi, że TRUJO NASZ DZIECKI STRZYKAWKO, mogą być w swojej masie statystycznie nieco bardziej niestabilni w porównaniu z ogółem. Więc jest większe ryzyko, że zrobią coś głupiego.
A ty się z kolei nie boisz, że ta anonimowość w Internecie to czasem jest dość pozorna, Michał?
Oj, ale jesteś pewny siebie.
Pycha kroczy przed upadkiem, jak brzmi w Piśmie.
ateista medyczny :
Synek, nie strasz, bo się zesrasz.
To źle zabrzmiało – nie uważam, że antyszczepionkowcy są z natury jakoś zaburzeni, ale że w ich masie łatwiej znaleźć fanatyków czy osoby na krawędzi popełnienia jakiegoś głupstwa niż po drugiej stronie “sporu”. W cudzysłowie, bo to nie jest przecież blog zaślepionego fanatyka szczepień, w ogóle ciężko mi sobie takiego wyobrazić – nie znam ludzi, którzy szczepią swoje dzieci na wszystko, również przeciw wściekliźnie, widziałem natomiast antyszczepionkowców rozważających nieszczepienie również swoich zwierząt domowych.
To jest rozmowa, w której zideologizowana jest tylko jedna strona, podobnie jak to się dzieje np. w dyskusji na temat dostępu do bezpiecznej, legalnej i bezpłatnej aborcji. Być może wśród pracowników klinik aborcyjnych w USA znajdują się osoby mające problemy z prawem, ale to raczej nie oni otwierają ogień do osób, które uważają, że aborcji nie powinno się przeprowadzać.
Ktoś ci robi brzydki pijar:
“Pedofile – sadyści mogą obejrzeć dzieci po NOP- ach
Uszkodzeń mózgu na subtelnym poziomie nie widać. Tak uszkodzone dzieci dorosną. Nie wszystkie będą roślinami. Niektóre staną się agresywnymi zombie.
I ci, którym się wydaje, że pierdoląc za judaszowe srebrniki na temat pożyteczności szczepień, dobrze na tym wyjdą, są w błędzie.
Chodzenie na ulicy w biały dzień może być niebezpieczne. Hejtowanie w szkole i pracy stanie się normalne.
Rozjeżdżanie ludzi na ulicy może stać się nierzadką rozrywką.
Na deptaku w Sopocie np.
Ja tego nie dożyję, bo jestem starą Żydówą i stoję nad grobem.
Ale taki Bartuś Kuzia, co pisze „kocopoły” na swoim „blogasku” o „pożyteczności” szczepień, ma szansę.
Wydaje mu się, że jest gwiazdą masońską, dywaguje na swoim blogu sam ze sobą, multiplikując się (noc)nickami.
Prorokuję mu smętny koniec – udar z zawałem. Nie dlatego, że chleje i łeb mu pęka, tylko dlatego, że o tym musi odnosić na blogu.”
Po wyrafinowanym stylu rozpoznaję panią Marysię.
ateista medyczny :
Udar czego z zawałem czego? Jebani prorocy. Należy podawać konkretne rozpoznanie.
Kishka :
ciekawe, czy wie, że udar może być jednocześnie zawałem
NINA napisała i nikt tego nie podważył.”Jerzy Jaśkowski niema tytułu doktora, to zwykły lekarz bez specjalizacji, taki jak to się mówi mgr ogólny który może wam przepisać w przychodni antybiotyk. Bardzo często wypowiada się na tematy o których niema zielonego pojęcia.” Nina kłamie. Cytat z artykułu oskarżającego dr. Jaśkowkiego. ”GDAŃSKI UNIWERSYTET MEDYCZNY
Oświadczenie:Jednocześnie informujemy, że podający się za eksperta AMG dr Jaśkowski nie jest pracownikiem Uczelni i nie należy wiązać jego osoby z gronem specjalistów reprezentujących GUMed.Dr Jaśkowski pracował w GUM-edzie w latach 1973-2000 w Katedrze i Zakładzie Fizyki i Biofizyki.Istotnie jest doktorem medycyny. Tytuł obronił w 1981 roku na Akademii Medycznej w Gdańsku, która dziś funkcjonuje jako Gdański Uniwersytet Medyczny. Zrobił specjalizację w dziedzinie chirurgii.”
Czemu lub komu służy takie kłamstwo?
Na pewno służy spiskologom, którzy mogą podnieść raban, że SPISEG, bo ktoś napisał jakąś bzdurę w Internecie.
Oczywiście to, czy Jaśkowski ma specjalizację, czy jej nie ma, niczego nie zmienia. Nadal bredzi.
bart :
Dr Jaśkowski nie może nawet przepisać nikomu antybiotyku, bo jego prawo wykonywania zawodu jest zawieszone.
Kuźwa Bart, mógłbyś w końcu dać jakiś wpis. Antyszczepy i zwolennicy magii nie ustają, powolutku zagarniają coraz większe pole. A blogosfera walcząca pada na pysk, nawet Ty dałeś sobie spokój. Jeden, dzielnie trwający na placu boju, Orac nie wystarczy, zwłaszcza, że mało komu chce się czytać po angielsku…
@ Nina:
Dlaczego kłamiesz ? Przecież ma tytuł doktora nauk medycznych, można to sprawdzić na centralnym rejestrze lekarzy.
WAŻNE RZECZY DWA RAZY
Kim jest autor tego tekstu jak i całego bloga? Sylwetka, wykształcenie, dokonania? Można prosić? Temat szczepień jest ważny zarówno dla Pańskiego jak i mojego życia, ludzi których dotyczy ten tekst, znam przynajmniej nazwiska, a autor tychże tekstów zdaje się że jest anonimowy.
stf :
A co to ma do rzeczy?
A ty odczuwasz wewnętrzną potrzebę katalogowania ludzi po nazwiskach i peselach? Prowadzenia akt osobowych?
Raz dwa trzy, próba mikrofonu.
Drogi #ttdkn-ie, ruszcie się zbiorowo na blog “nie do wiary”, artykuł “Czemu lekarz nie ma czasu rozmawiać z pacjentem”. Nie linkuję, bo linki chyba się popsuły.