Sławek

Pierwszy raz pojawił się na moim blogu w zeszłym roku, w post scriptum do tekstu o niczym. Niby taki niepozorny w tym swoim szarym polarku, a przecież to Człowiek Najczęściej Wycinany ze Zdjęć w Wikipedii.

O Sławku wypada wiedzieć tyle: to nauczyciel angielskiego z południa Polski, zbierający zdjęcia znanych ludzi, dokładniej — siebie ze znanymi ludźmi. Sławek jeździ na różne zloty sław — targi książki, festiwale, prawybory, kabaretony itd. — i każdemu napotkanemu celebrycie lub celebrytce zadaje to samo pytanie: „Przepraszam, czy mogę sobie z panem/panią zrobić zdjęcie?”. Upolowane sławy kataloguje i umieszcza w odpowiedniej przegródce w swoim gigantycznym zbiorze fotografii na flickr.com. Uprzejmie udostępnia owe zdjęcia na licencji Creative Commons, dzięki czemu polscy wikipedyści mają czym ilustrować noty biograficzne pisarzy, polityków, sportowców, gwiazd estrady i telewizji. Przy okazji wycinają z tych zdjęć Sławka, zazwyczaj zwykłym kadrowaniem, czasem za pomocą pieczołowitego retuszu w Photoshopie (porównajcie oryginałprzeróbką).

Robienie sobie zdjęć ze znanymi ludźmi nie jest zajęciem śmieszniejszym od innych hobby. Niezamierzony efekt komiczny powstaje dopiero przy oglądaniu tych zdjęć po kolei. Sławek zgromadził na Flickrze prawie dwa tysiące zdjęć znanych ludzi, ale przecież są to również dwa tysiące zdjęć samego Sławka, ubranego w jeden ze swoich kilku praktycznych ciuszków, najczęściej w uniwersalną pogodowo szarą bluzę polarową. Na fotografiach Sławek trwa niezmienny niczym pomnik, zmieniają się tylko ludzie stojący obok niego. Zdjęcia są zazwyczaj kadrowane w półzbliżenie, a na twarzy Sławka maluje się zwykle ledwie zaznaczony, skupiony uśmiech Giocondy. Satysfakcję z kolejnej upolowanej ofiary sygnalizują jedynie szeroko otwarte oczy, triumfujący wzrok.

 

 

Kiedy pierwszy raz przeglądałem kolekcję zdjęć Sławka na Flickrze, właśnie z powodu opisanej powyżej powtarzalności ubioru, mimiki i kadru ogarnął mnie głupawy, niepohamowany rechot. Nie mogąc przestać, przewracałem kolejne wirtualne kartki albumu — i gdybym nie spadł w pewnej chwili z krzesła, zapewne bym się w końcu udusił.

Nastrój głupawki udzielił się również niektórym moim komentatorom. Sławek stał się, obok Nicponia, Moon, Tomka Torquemady czy Tomasza Terlikowskiego, jedną z kultowych postaci Blog de Bart — co ciekawe, jedną z niewielu budzących sympatię kultowych postaci Blog de Bart. Pewnego dnia komentator Inżynier Mruwnica (konto fikcyjne) przedstawił nam swój mały foto meszapik z udziałem Sławka…

 

 

…a my radośnie podchwyciliśmy pomysł (eksploatowany już wcześniej przez internety po wielokroć) i zaczęliśmy tworzyć własne fotografie, których zabrakło w Sławkowym archiwum. Poniżej przedstawiam najbardziej udatne wytwory.

inz.mruwnica

Gammon No.82

Gammon No.82

fan-terlika

fan-terlika

bart

bart

Barts

Barts

Adam Gliniany

Adam Gliniany

anonymous

anonymous

Gammon No.82

Gammon No.82

bart

bart

bart

bart

inz.mruwnica

inz.mruwnica

bart

bart

bart

bart

fan-terlika

fan-terlika

Quasi

Quasi

mudkipz84

mudkipz84

Gammon No.82

Gammon No.82

blue.berry

blue.berry

bart

bart

Gammon No.82

Gammon No.82

mudkipz84

mudkipz84

bart

bart

inz.mruwnica

inz.mruwnica

Flash-deserek MRW.

Tags: ,
  1. Gammon No.82
    June 21st, 2009 at 22:40 | #1

    jaś skoczowski :

    Mój nie. To nie znaczy, że twierdzę, że mamy tylko opisy, twierdzę, że ten, być może, czasem przydatny podział, nie jest ostry.

    (1) Ostre są tylko podziały między abstrakcjami.
    (2) Opis faktu może (pewnie raczej musi?) rzutować na odbiór faktu ale fakt nie jest opisem.
    (3) Użyteczność opisów negatywnych nie jest dowodem na użyteczność bytów negatywnych. Użyteczność bytów negatywnych nie byłaby dowodem na ich istnienie. “Udowadniać istnienie jakiejś rzeczy tym, że my tej rzeczy potrzebujemy, jest nielogicznością i niedorzecznością”.
    (4) Negabyty to coś jeszcze gorszego od obiektów teoretycznych; co do tych ostatnich zakłada się “kiedyś je dorwiemy i obejrzymy, a może nawet pomacamy”. Braku piwa nie pomacasz nigdy.
    (5) Czy aby przypadkiem nie zaczynamy kręcić się w kółko?

    A może streścisz o co Panu G chodziło?

    Że godność jest to pojęcie pozorne poznawczo i szkodliwe utylitarnie. Proponował je zastąpić – mniej więcej – aksjomatem szacunku dla homo.

  2. June 21st, 2009 at 22:44 | #2

    Maki nie są takie drogie, jeśli nie musisz mieć najnowszego modelu. Zwłaszcza stacjonarne modele starzeją się (i tanieją) stosunkowo szybko.

    A z tymi wirusami to nie wiem, jak jest, co najwyżej mogę powiedzieć, jak było w moim przypadku. W czasie swojej kilkunastoletniej pracy na Makach wirusa widziałem raz – w czasach, kiedy jeszcze istniały naświetlarnie i woziło się do nich prace na JAZ-ach i ZIP-ach. Naświetlarnie były rozsadnikami, a sukinsyn był napisany pod agencje reklamowe, bo uszkadzał wyłącznie duże pliki graficzne.

  3. Quasi
    June 21st, 2009 at 22:49 | #3

    Hmmm…

    Odniosłem wrażenie, że moi zacni polemiści z blogu TT – avambee i Krzysztof Ligęza – dość nagle stali się jakby (i) mniej uprzejmi (inwektywy, złośliwości), (ii) mniej uczciwi intelektualnie (krętactwa/tanie wykręty*, zmienianie tematu, odpowiedzi “na odpierdol”) i (iii) słabsi merytorycznie (tezy niefalsyfikowalne, brak uzasadnień do wygłaszanych twierdzeń i rzetelnych kontrargumentów do moich twierdzeń).

    Mam nadzieję, że to nie jest tylko moje złudzenie. Jeśli nie jest, to ciekawi mnie, skąd ta zmiana w ich zachowaniu? Zdawało mi się, że sam generalnie byłem wobec nich uprzejmy&uczciwy, więc raczej nie ich nie sprowokowałem. To kwestia zmęczenia&znudzenia z ich strony? Czy może faktu, że bluźnierczo podeptałem jakąś świętość?

    Ciekawi mnie to w kontekście problemu wyzwalaczy agresji u katolickich fundamentalistów. Tak dzisiejszy incydent z Jasnej Góry mnie natchną do refleksji.

    * – Najbardziej zaskoczyło mnie to, że Krzysztof Ligęza nie dość, że (i) ignoruje moja pop-katechizmową&Wikipedyjną definicję grzechu, nie dość, że (ii) ignoruje moje uzasadnienia sensowności mojej interpretacji tej definicji, to de facto (iii) ignoruje wyguglowany przeze mnie wykład jakiegoś księdza teologa (z każdą tezą popartą wersetami Pisma), który niemal całkowicie wspiera moje stanowisko w kwestii katolickiej definicji grzechu i jej interpretacji. Wali mi taki oto tekst:

    Podał Pan uzasadnienie, które zasadnie zakwestionowałem: w miejsce autoryzowanej definicji, zinterpretował Pan jej własne wyobrażenie (tak, pamiętam na czym oparte). Tymczasem, o ile w Kościele istnieje definicja grzechu, to należałoby do niej dotrzeć – sądzę, że dyskusja sporo by wtedy zyskała, a ja miałbym o jeden powodów mniej, by Pana rozumowanie kwestionować. Proszę zatem nie zdążać w kierunku przepaści (…), tylko podać interpretację opartą o autoryzowaną definicję grzechu – jeśli uznaje to Pan za niemożliwe, przerwijmy dyskusję w tym wątku.

  4. Moon
    June 21st, 2009 at 22:52 | #4

    @Bart
    Niektóre psychole z tego miejsca przestały nazywać mnie brzydko po polsku. Teraz piszą to samo po angielsku: “cunt”. Rozumiem, znam języki.

    To, że psychole widzę po dosłowności z jaką biorą każdą moją wypowiedź.

  5. June 21st, 2009 at 22:53 | #5

    Przepuściłem twojego komcia, bo śmieszny.

  6. June 21st, 2009 at 22:55 | #6

    Quasi :

    Odniosłem wrażenie, że moi zacni polemiści z blogu TT – avambee i Krzysztof Ligęza – dość nagle stali się jakby (i) mniej uprzejmi (inwektywy, złośliwości), (ii) mniej uczciwi intelektualnie (krętactwa/tanie wykręty*, zmienianie tematu, odpowiedzi “na odpierdol”) i (iii) słabsi merytorycznie (tezy niefalsyfikowalne, brak uzasadnień do wygłaszanych twierdzeń i rzetelnych kontrargumentów do moich twierdzeń).

    Diagnozuję zmęczeniozę kłazynacyjną.

    Słuchajcie, mam ochotę odbanować Moon, co wy na to? Głównie z tego powodu:

    Wy naprawdę macie problemy z logiką, tam u Barta… Chyba dlatego mnie zbanowano, cobyście się nie stresowali przy kontakcie z ludźmi logicznie myślącymi.

  7. Slotna
    June 21st, 2009 at 22:55 | #7

    Quasi :

    Mam nadzieję, że to nie jest tylko moje złudzenie.

    Nie jest.

    Quasi :

    Jeśli nie jest, to ciekawi mnie, skąd ta zmiana w ich zachowaniu? Zdawało mi się, że sam generalnie byłem wobec nich uprzejmy&uczciwy, więc raczej nie ich nie sprowokowałem. To kwestia zmęczenia&znudzenia z ich strony? Czy może faktu, że bluźnierczo podeptałem jakąś świętość?

    Raczej z faktu, ze nie maja argumentow, wiec wkurwiaja sie w bezsilnosci. Tez sie tak czuje w dyskusjach z toba, a nie zawsze da sie ugryzc w jezyk ;)

  8. June 21st, 2009 at 22:57 | #8

    bart :

    Wy naprawdę macie problemy z logiką, tam u Barta… Chyba dlatego mnie zbanowano, cobyście się nie stresowali przy kontakcie z ludźmi logicznie myślącymi.

    Własnie miałem to zaraportować. Mocna rzecz.

  9. Veln
    June 21st, 2009 at 22:57 | #9

    @Quasi
    Dupa tam uprzejmy, nie nawróciłeś się bluźnierco po ich pierwszym poście czym śmiertelnie obraziłeś ich wiarę i Matkę Boską Królową Polski. Jak śmiesz.

  10. June 21st, 2009 at 22:59 | #10

    Poza tym nadwątliłeś ich wiarę, opartą na relacji gazetowej i kawałku płótna. Z takimi fundamentami nic dziwnego, że potrzebują paragrafu o obrazie uczuć religijnych.

  11. Gammon No.82
    June 21st, 2009 at 23:00 | #11

    Moon :

    Rozumiem, znam języki.

    To świetnie. Skorzystam więc z okazji i pokażę ci język. :-P

  12. Gammon No.82
    June 21st, 2009 at 23:01 | #12

    bart :

    Słuchajcie, mam ochotę odbanować Moon, co wy na to? Głównie z tego powodu:
    Wy naprawdę macie problemy z logiką, tam u Barta… Chyba dlatego mnie zbanowano, cobyście się nie stresowali przy kontakcie z ludźmi logicznie myślącymi.

    No dobrze, ale co potem?

  13. Veln
    June 21st, 2009 at 23:02 | #13

    @Maki

    Jest jakaś stronka z przystępnie wymienionymi i oznaczonymi modelami? Chciałbym sobie znaleźć coś odpowiadającego temu co mam, dla porównania cenowego i jakościowego.
    Stronka Applowa jest jakaś antyintuicyjna dla mnie. Nie, moja stara nie jest antyintuicyjna.

  14. Slotna
    June 21st, 2009 at 23:03 | #14

    czescjacek:

    “stało się to gdy Pan leżał w grobie weń zawinięty”

    nie znam zbyt blisko Quasiego, ale wątpię, żeby odpowiadał za powstanie wizerunku na CT, kiedy leżał w grobie weń zawinięty. nie wiedziałem nawet, że w ogóle leżał w grobie weń zawinięty.

    To na pewno podpada pod jakis paragraf.

  15. Veln
    June 21st, 2009 at 23:03 | #15

    Gammon No.82 :

    No dobrze, ale co potem?

    Potem trójkącik logiczny Gammon-Jaś-Moon. A potem potem sprzedamy Was w sąsiedniej wiosce.

  16. June 21st, 2009 at 23:05 | #16

    Gammon No.82 :

    No dobrze, ale co potem?

    Się zbanuje z powrotem.

  17. Gammon No.82
    June 21st, 2009 at 23:05 | #17

    Veln :

    Gammon No.82 :
    No dobrze, ale co potem?
    Potem trójkącik logiczny Gammon-Jaś-Moon. A potem potem sprzedamy Was w sąsiedniej wiosce.

    Jestem zboczony. ALE NIE DO TEGO STOPNIA!

  18. Slotna
    June 21st, 2009 at 23:07 | #18

    bart :

    Się zbanuje z powrotem.

    Ale przeciez chyba mozemy ja bic u niej na blogu? Czy wycina?

  19. June 21st, 2009 at 23:07 | #19

    Veln :

    Jest jakaś stronka z przystępnie wymienionymi i oznaczonymi modelami?

    Jest jakaś, nazywa się Apple History. Ale nigdy nie pamiętam, czy org, czy com, czy co tam ma.

    Veln :

    Chciałbym sobie znaleźć coś odpowiadającego temu co mam, dla porównania cenowego i jakościowego.

    W sensie sprzętowo chcesz do peceta porównywać?

  20. June 21st, 2009 at 23:08 | #20

    Slotna :

    Ale przeciez chyba mozemy ja bic u niej na blogu? Czy wycina?

    Ale nie bijemy :)

  21. Gammon No.82
    June 21st, 2009 at 23:08 | #21

    bart :

    Się zbanuje z powrotem.

    Gdzieś czytałem taką historię z czasów dość zamierzchłego PRLu. Zawodowy obrońca socjalistycznej ojczyzny opieprza studentów na obozie szkoleniowym:
    – Dyscyplina fatalna. Wczoraj w miasteczku trzech pijanych studentów-obszczymurów złapano na oddawaniu moczu w miejscu publicznym. Za karę na kompaniach zostaną odebrane telewizory.
    – Ale …telu …tanie, u nas na kompaniach nie ma telewizorów.
    – To damy i odbierzemy.

  22. Gammon No.82
    June 21st, 2009 at 23:09 | #22

    Slotna :

    Ale przeciez chyba mozemy ja bic u niej na blogu? Czy wycina?

    Mnie tak. Was kocha.

  23. June 21st, 2009 at 23:10 | #23

    Moon :

    To, że psychole widzę po dosłowności z jaką biorą każdą moją wypowiedź.

    Wierz mi lub nie, aleeeeeee nawet dosłowne odczytywanie Ciebie to bardzo trudne zadanie.

  24. Slotna
    June 21st, 2009 at 23:12 | #24

    bart :

    Ale nie bijemy

    No ja nie bije, bo mi sie nie chce. Wole tu ja obsmiac od czasu do czasu.

  25. uran4
    June 21st, 2009 at 23:12 | #25

    bart :

    Gammon No.82 :
    No dobrze, ale co potem?
    Się zbanuje z powrotem.

    Nie, Bartu, nie rób tego. Chyba, że chcesz mieć 3k komentarzy. Mnie osobiście wystarczy poczytać ją na jej własnym blogu. Wiesz, co się zacznie? Znów będziecie brać zbyt dosłownie jej komenty, nie poczujecie, że jest w nich drugie, czasem trzecie dno… Eee, to już było. I stało się nudne.
    Pozdrawiam

  26. Gammon No.82
    June 21st, 2009 at 23:14 | #26

    uran4 :

    nie poczujecie, że jest w nich drugie, czasem trzecie dno…

    Że dno to zgoda, ale czy na pewno drugie i trzecie?

  27. Veln
    June 21st, 2009 at 23:15 | #27

    bart :

    Jest jakaś, nazywa się Apple History. Ale nigdy nie pamiętam, czy org, czy com, czy co tam ma.

    Dzięki, chyba o coś takiego mi chodziło.

    bart :

    W sensie sprzętowo chcesz do peceta porównywać?

    Tak, w miarę podobnie sprzętowo i zobaczyć ile Mac drożej wychodzi dokładnie. Żeby ewentualnie wyciągnąć wnioski na przyszłość :-P

  28. Quasi
    June 21st, 2009 at 23:15 | #28

    Slotna :

    Tak naprawde wcale nie sa drogie, bo sie nie psuja i nie trzeba do nich kupowac antywirusow za ciezka kase, wiec jak wszystko podliczysz, to okaze sie, ze wydasz mniej. Oraz maja mnostwo _prawdziwych_ zalet, na przyklad sie nie psuja.

    1. Antywirusy za ciężką kasę? Ten Kaspersky na jeden komp kosztuje jakieś 170zł + coroczne przedłużenie licencji z 80 (nie wiem, bo jeszcze nie przedłużałem). Są też antywirusy freewarowe (mnie akurat zawiodły, ale może używałem słabych).

    2. Klony psują się dużo częściej niż Maki? I to tak, żeby sumarycznie kosztować drożej? Są na to jakieś statystyki, testy?
    Mnie zepsuł się: ~5-6letni zasilacz (nowy to bodajże 60zł), 2 razy ~3letni wiatraczek na kartę graficzną (nowy to ~40zł), raz ~5-6letnia płyta główna i raz sciemniał mi luminofor w ~6letnim crapiastym monitorze (Daewoo). Po 2-5latach padały też tandetne myszy i klawiatury (kosztujące po 20-30zł, czy wręcz dorzucane za darmo). Raz rozsadziło mi starą (~6lat) płytę w napędzie CD – tyle, że to wina płyty, nie napędu.
    Mojemu bratu spalił się nowy twardy dysk po 2 dniach użytkowania – wymienili mu na taki sam model (Seagate Barracuda, bodajże) i było w porządku.
    No, ale chyba nikt normalny nie używa tego samego kompa przez dłużej niż 3lata, nie? Tak więc nie wiem czy moje incydenty podpadają pod awaryjność klonów.

    3. Maki nie potrzebują antywirusów?

    pozdrawiam

  29. June 21st, 2009 at 23:15 | #29

    Mam tylko jeden problem. Otóż używam bardzo fajnego spamołapu, który po części działa jako ban: po tym, jak kilkakrotnie wrzuciłem Moon do spamu, sam nauczył się, że ta pani jest niemile widziana i później nawet jak zmieniała nicka czy kasowała cookiesy, to zazwyczaj dobrze węszył. Jak mu teraz dam ją do obwąchania i powiem, że od dziś znów ją lubimy, to mi zgłupieje biedak – i trzeba go później będzie uczyć od nowa.

  30. Gammon No.82
    June 21st, 2009 at 23:17 | #30

    bart :

    Jak mu teraz dam ją do obwąchania i powiem, że od dziś znów ją lubimy, to mi zgłupieje biedak – i trzeba go później będzie uczyć od nowa.

    Dobrze, że się go da zresetować. Spamołap schizofrenik to musi być coś … hmmm, fascynującego. Na swój skromny sposób.

  31. June 21st, 2009 at 23:18 | #31

    Młun :

    Wy naprawdę macie problemy z logiką, tam u Barta… Chyba dlatego mnie zbanowano, cobyście się nie stresowali przy kontakcie z ludźmi logicznie myślącymi.

    O tak, o tak, tak, tak do mnie mów. Ubrana w czarny lateks, z pejczykiem i wzrokiem rozmarzonym, wbitym gdzieś w dal.

    Veln :

    Potem trójkącik logiczny Gammon-Jaś-Moon. A potem potem sprzedamy Was w sąsiedniej wiosce.

    Rozumiem, że po obdarciu ze skóry i obgotowaniu?

    DAJCIE JĄ TU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

  32. June 21st, 2009 at 23:18 | #32

    Quasi :

    2. Klony psują się dużo częściej niż Maki?

    Znowu, sprzętowiec ze mnie żaden. Ale nie przypominam sobie, żeby w jakimkolwiek Maku przeze mnie używanym – prywatnie i służbowo – zepsuło się coś kiedykolwiek. Oczywiście nie próbuję udowodnić, że Maki się nie psują :)

    3. Maki nie potrzebują antywirusów?

    W tej chwili chyba jednak nie.

  33. gantolandon
    June 21st, 2009 at 23:19 | #33

    Quasi :

    Odniosłem wrażenie, że moi zacni polemiści z blogu TT – avambee i Krzysztof Ligęza – dość nagle stali się jakby (i) mniej uprzejmi (inwektywy, złośliwości), (ii) mniej uczciwi intelektualnie (krętactwa/tanie wykręty*, zmienianie tematu, odpowiedzi “na odpierdol”) i (iii) słabsi merytorycznie (tezy niefalsyfikowalne, brak uzasadnień do wygłaszanych twierdzeń i rzetelnych kontrargumentów do moich twierdzeń).

    Nie mów, że po argumencie “To jedynie dowodzi potęgi Boga” oczekiwałeś merytorycznej dyskusji.

  34. June 21st, 2009 at 23:20 | #34

    Aha, nie używam laptopów w ogóle. Wszystkie moje świadectwa Apple-fanboja dotyczą jednostek stacjonarnych.

  35. Quasi
    June 21st, 2009 at 23:23 | #35

    Moon :

    Niektóre psychole z tego miejsca przestały nazywać mnie brzydko po polsku. Teraz piszą to samo po angielsku: “cunt”. Rozumiem, znam języki.
    To, że psychole widzę po dosłowności z jaką biorą każdą moją wypowiedź.

    “Welcome home, cunt!”

  36. Slotna
    June 21st, 2009 at 23:27 | #36

    Quasi :

    1. Antywirusy za ciężką kasę? (…) pozdrawiam

    Nie mam pojecia :D Ja nawet nie mam swojego komputera. Jedyne, co moge powiedziec w tym temacie to to, ze laptop hp, z ktorego korzystam, dziala bezawaryjnie od ponad dwoch lat (co bardzo, ale to bardzo mnie dziwi) oraz kocham go, bo jest sliczny.

  37. gantolandon
    June 21st, 2009 at 23:30 | #37

    Slotna :

    dziala bezawaryjnie od ponad dwoch lat (co bardzo, ale to bardzo mnie dziwi)

    Eeeeee… co w tym dziwnego?

  38. Moon
    June 21st, 2009 at 23:32 | #38

    @Bart

    Piszesz, że jestem niemile widziana. Wiem o tym, i nawet gdybyś zdjął bana, nie miałabym zbytniej ochoty się tu pokazywać.

    Gwoli wyjaśnienia:
    Niejaki Quazi, który robi tu za jakiegoś geniusza-guru, obśmiał mnie kiedyś nazywając “głupiutką”, czy coś w tym rodzaju… Potem się przyznał, że jego IQ to tylko 126 czy 127. Głupio się zachował, bo moje IQ wynosi 118 (niewykluczone, że nawet kilka punktów więcej, bo to było w wieku 17 lat), więc niewiele mniej niż ten mędrzec.

    Slotna zaś się tu głównie kompromituje w tym wyśmiewaniu mojej osoby. Nie rozumie języka polskiego, i paru innych rzeczy.

  39. Gammon No.82
    June 21st, 2009 at 23:32 | #39

    jaś skoczowski :

    O tak, o tak, tak, tak do mnie mów. Ubrana w czarny lateks, z pejczykiem i wzrokiem rozmarzonym, wbitym gdzieś w dal.

    “Ilza – strażniczka SS”.

  40. Veln
    June 21st, 2009 at 23:32 | #40

    @Slotna
    Chrzanić śliczne laptopy. Pokrywa z fortepianowym połyskiem którą ciągle trzeba czyścić od odcisków palców, bo się nie da gdzie indziej chwycić żeby otworzyć, a w środku wycierająca się powierzchnia od trzymania dłoni podczas obsługi WSADu :/ Niech mnie ktoś pocieszy buuuuu

  41. June 21st, 2009 at 23:36 | #41

    Ja nie wiem do końca, co ludzie mają z tymi wirusami i psuciem kompów.

    Mój blaszak-składak (crapex, syfex, łotewer, własna samoróbka) śmiga od wczesnego 2006 z jedną pełną reinstalką systemu (jak chciałem go postawić na partycji szyfrowanej TrueCryptem). Nic się w nim nie psuje. Po wymianie pasywnie chłodzonego GF7600 na GF9600 zaczął łapać zwiechy, ale dołożyłem wentylatorek przedmuchujący obudowę (bo się przegrzewał, biedak) i problem sobie poszedł. Wiatraczki są nieomal bezgłośne.

    Antywirusa mam Avira Antivir Personal (darmowy), do tego Kerio Personal Firewall (darmowy), ten tandem wystarcza mi na wszystko jak do tej pory. Na wszelki wypadek trzymam jeszcze SpyBota, dwa czy trzy razy nim omiotłem system, w sumie to nie wiem po co. Zwiech, wirusów, trojanów i innych wynalazków brak.

    Oczywista, to jeno dowód anegdotyczny od krypto-pryszczersa i nic nie udowadnia, a w szczególności nie podważa supremacji Maków.

  42. June 21st, 2009 at 23:36 | #42

    Moon :

    Piszesz, że jestem niemile widziana. Wiem o tym, i nawet gdybyś zdjął bana, nie miałabym zbytniej ochoty się tu pokazywać.

    No to cześć!

  43. RobertP
    June 21st, 2009 at 23:37 | #43

    jaś skoczowski :

    Gammon No.82 :

    Np. znacząco pierdzieć i stepować?

    Jakieś ukryte talenty?

    To cytat z Vonneguta. Bodajże “Syreny z Tytana” albo “Śniadanie mistrzów”

  44. Slotna
    June 21st, 2009 at 23:37 | #44

    gantolandon :

    Eeeeee… co w tym dziwnego?

    Jestem psuja, kompletnie nie znam sie na informatyce i nie mam pod reka nikogo, kto by sie znal, wiec wszystko robie na czuja. Cos sie powinno stac, nie wiem co. Nie mowie, ze jakis mechanizm w srodku musial sie schrzanic, ale chociaz jakas awaria systemu czy cos?

    Edit: No dobra, przypomnialo mi sie, ze dvd cos grymasilo ostatnio.

  45. June 21st, 2009 at 23:39 | #45

    Moon :

    @Bart

    Piszesz, że jestem niemile widziana. Wiem o tym, i nawet gdybyś zdjął bana, nie miałabym zbytniej ochoty się tu pokazywać.

    Gwoli wyjaśnienia:
    Niejaki Quazi, który robi tu za jakiegoś geniusza-guru, obśmiał mnie kiedyś nazywając “głupiutką”, czy coś w tym rodzaju… Potem się przyznał, że jego IQ to tylko 126 czy 127. Głupio się zachował, bo moje IQ wynosi 118 (niewykluczone, że nawet kilka punktów więcej, bo to było w wieku 17 lat), więc niewiele mniej niż ten mędrzec.

    Slotna zaś się tu głównie kompromituje w tym wyśmiewaniu mojej osoby. Nie rozumie języka polskiego, i paru innych rzeczy.

    NO, WOMENNOCRY! NO, WOMENNOCRY!

    I remember where we used to sit…

    EDIT: cos EVERYTHING’s GONNA BE ALRIGHT.

  46. uran4
    June 21st, 2009 at 23:39 | #46

    Gammon No.82 :

    uran4 :
    nie poczujecie, że jest w nich drugie, czasem trzecie dno…
    Że dno to zgoda, ale czy na pewno drugie i trzecie?

    Hmm, to był sarkazm. Na podstawie wcześniejszych wypowiedzi Moon oraz tego:
    Moon :

    :
    To, że psychole widzę po dosłowności z jaką biorą każdą moją wypowiedź.

  47. Gammon No.82
    June 21st, 2009 at 23:40 | #47

    Slotna :

    Cos sie powinno stac, nie wiem co.

    Jeśli masz wewnętrzną potrzebę awarii, to jedno porządne zalanie kawą powinno wystarczyć.

  48. Veln
    June 21st, 2009 at 23:40 | #48

    bart :

    Moon :
    Piszesz, że jestem niemile widziana. Wiem o tym, i nawet gdybyś zdjął bana, nie miałabym zbytniej ochoty się tu pokazywać.

    Haha, to sobie pożartowaliśmy…

  49. June 21st, 2009 at 23:40 | #49

    RobertP :

    To cytat z Vonneguta. Bodajże “Syreny z Tytana” albo “Śniadanie mistrzów”

    Śniadanie. Z opowiadania Kilgore Trouta o przedstawicielu obcej rasy, który przywiózł na Ziemię koniec wszystkich wojen i lekarstwo na raka OIDP, a który porozumiewał się ze światem za pomocą pierdnięć i stepowania. Zauważył płonący dom i rzucił się nieść pomoc. Pan domu, kiedy zobaczył popierdującego i stepującego kosmitę, zatłukł go kijem baseballowym. Chyba zbytnio nie przekręciłem.

  50. Quasi
    June 21st, 2009 at 23:41 | #50

    Moon :

    moje IQ wynosi 118 (niewykluczone, że nawet kilka punktów więcej, bo to było w wieku 17 lat),

    Wszelkie znaki na Niebie i Ziemi wskazują jednak, że jeśli już, to się obniżył. Masz intelekt jak dupa Butcha z PulpFiction…

  51. Gammon No.82
    June 21st, 2009 at 23:42 | #51

    uran4 :

    Na podstawie wcześniejszych wypowiedzi Moon oraz tego:

    Tzn. poniżej dna jest jeszcze muł?

  52. Slotna
    June 21st, 2009 at 23:43 | #52

    Moon :

    Slotna zaś się tu głównie kompromituje w tym wyśmiewaniu mojej osoby. Nie rozumie języka polskiego, i paru innych rzeczy.

    Ale za to moje IQ wynosi 148. Glupolu :))

  53. June 21st, 2009 at 23:43 | #53

    jaś skoczowski :

    DAJCIE JĄ TU!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

    Toto Ci się podoba? Ja czytałem kilka komciów (w tym owe “wiązania chemiczne”) i jestem głęboko zniesmaczony. Pani warunki ma i owszem, ale używa argumentów na zasadzie automatu z Lotto wybierającego na chybił trafił słowa, fakty, a zwłaszcza ich interpretację. Sensu, ani puenty w tym nie ma. Koszmar. Może i się inspiruje wspomnianym przez Ciebie Expierdem, ale analogiczne do tego, jak parodyści Elvisa inspirują się Królem. Ohyda. A blogonotek programowo nie mam zamiaru czytać (tak, jak Ty artykułów Ryszarda Bugaja).

    Quasi :

    moi zacni polemiści z blogu TT – avambee

    1. Nie ma najmniejszych podstaw by twierdzić, że (znany nam) świat ma 6k lat.

    Jest Pismo Święte.

    Za to są bardzo poważne, przytłaczające, podstawy by twierdzić, że ma znacznie więcej lat – nawet więcej niż 13 miliardów lat. Patrz:

    Przy Świadectwie Pisma te wypociny są po prostu żałosne.

    Prawie zapomniałem, jacy ci ludzie potrafią być ciekawi.

  54. June 21st, 2009 at 23:45 | #54

    Quasi :

    Masz intelekt jak dupa Butcha z PilpFiction…

    Chyba obraziłeś kogoś. Co z tego, że to postać fikcyjna, chodzi o proporcje…

  55. June 21st, 2009 at 23:46 | #55

    asmoeth :

    Toto Ci się podoba? Ja czytałem kilka komciów (w tym owe “wiązania chemiczne”) i jestem głęboko zniesmaczony. Pani warunki ma i owszem, ale używa argumentów na zasadzie automatu z Lotto wybierającego na chybił trafił słowa, fakty, a zwłaszcza ich interpretację. Sensu, ani puenty w tym nie ma. Koszmar. Może i się inspiruje wspomnianym przez Ciebie Expierdem, ale analogiczne do tego, jak parodyści Elvisa inspirują się Królem. Ohyda. A blogonotek programowo nie mam zamiaru czytać (tak, jak Ty artykułów Ryszarda Bugaja).

    No dobrze, a teraz podasz argumenty na nie?

  56. June 21st, 2009 at 23:50 | #56

    Ale ja jestem raczej za.

  57. invinoveritas
    June 21st, 2009 at 23:51 | #57

    @Quasi

    Apple jest praktycznie bezawaryjne i biją wszystkie inne komputery.
    Chyba że przypniesz się do badań z 2006 roku gdzie Lenovo lepsze:

    http://pcarena.pl/page/76961/Fimy-Apple-i-IBM-najmniej-awaryjne/

    lub że powsadzali awaryjne podzespoły:

    http://www.rp.pl/artykul/131133,238427_Kosztowne_buble_producentow_komputerow.html

    Apple jest całkowicie odporne na wirusy.
    Chyba, że używasz poczty elektronicznej lub wchodzisz na strony porno:

    http://www.media.egospodarka.pl/wiadomosci/Dwa-wirusy-dla-Apple,974802.html

    (pierwsze lepsze z gugla)

  58. Veln
    June 21st, 2009 at 23:51 | #58

    asmoeth :

    Toto Ci się podoba? Ja czytałem kilka komciów (w tym owe “wiązania chemiczne”) i jestem głęboko zniesmaczony.

    Nieźle. Dopiero w kolejnym zdaniu przypomniałem sobie, że copypasta. :-P

    avambee :

    Jest Pismo Święte.

    avambee :

    Przy Świadectwie Pisma te wypociny są po prostu żałosne.

    Checkmate!
    http://www.youtube.com/watch?v=bkhQLt1vbWU&feature=channel_page

  59. Moon
    June 21st, 2009 at 23:53 | #59

    Slotna napisała:

    “Ale za to moje IQ wynosi 148. Glupolu :))”

    Odpowiedzi na testy do Mensy można się nauczyć po kilku podejściach… Ludzie mówili.

    Poza tym, nawet jeśli naprawdę masz taki iloraz, nie świadczy to wcale o Twojej mądrości a mojej głupocie. Już ta powyższa wypowiedź dyskwalifikuje Twój rzeczywisty intelekt.

  60. gantolandon
    June 21st, 2009 at 23:53 | #60

    Barts :

    Ja nie wiem do końca, co ludzie mają z tymi wirusami i psuciem kompów.

    Mój blaszak-składak (crapex, syfex, łotewer, własna samoróbka) śmiga od wczesnego 2006 z jedną pełną reinstalką systemu (jak chciałem go postawić na partycji szyfrowanej TrueCryptem).

    Zaznaczyłem to, co jest moim zdaniem najważniejsze. Przypuszczam, że większość awaryjnych pecetów, które przysłużyły się do legendy o blaszakach wybuchających od krzywego spojrzenia, to składaki z “Zenex Hardware”. Faktycznie przesyficzne, złożone z kiepsko dopasowanych komponentów, psujące się non stop. A kiedy już przyjdzie do naprawy gwarancyjnej, to czas oczekiwania wynosi co najmniej tyle, ile stoi w umowie.

    Jeszcze jest drugi problem – Windows, wbrew pozorom, też czasami wymaga troski. Co prawda nie padnie spektakularnie jak Linux, ale szybkością pracy przyprawi użytkownika o myśli samobójcze.

    Slotna :

    Jestem psuja, kompletnie nie znam sie na informatyce i nie mam pod reka nikogo, kto by sie znal, wiec wszystko robie na czuja. Cos sie powinno stac, nie wiem co. Nie mowie, ze jakis mechanizm w srodku musial sie schrzanic, ale chociaz jakas awaria systemu czy cos?

    Jeśli jesteś makowcem, to naturalnie. Stanąć w płomieniach, wysłać przez pomyłkę Twoje dane osobowe na Redwatch (albo w formie ogłoszenia matrymonialnego, na jakiś katolicki portal), a następnie uruchomić trojana skynet.exe. Obawiam się jednak, że poza wąskim gronem makowców, pecety są całkiem bezpieczne. Nawet moja babcia nie zdołała rozwalić kompa z Windą XP, chociaż oczywiście jego szybkość pozostawia wiele do życzenia.

  61. June 21st, 2009 at 23:53 | #61

    RobertP :

    To cytat z Vonneguta. Bodajże “Syreny z Tytana” albo “Śniadanie mistrzów”

    Mały głupiutki miś jest mały. Ech, cholera, się co chwilę potykam o moje zaległości, choćby książkowe.

  62. June 21st, 2009 at 23:59 | #62

    Moon :

    Odpowiedzi na testy do Mensy można się nauczyć po kilku podejściach… Ludzie mówili.

    Poza tym, nawet jeśli naprawdę masz taki iloraz, nie świadczy to wcale o Twojej mądrości a mojej głupocie. Już ta powyższa wypowiedź dyskwalifikuje Twój rzeczywisty intelekt.

    Zaczęła wymierzać nam razy. Jest taka na nas zła, tak jej przykro, ale musi. Bo nas kocha.

    EDIT: Matka, matka, matka
    Pamiętaj ideały Sierpnia…

  63. Slotna
    June 22nd, 2009 at 00:00 | #63

    Moon :

    Odpowiedzi na testy do Mensy można się nauczyć po kilku podejściach… Ludzie mówili.

    Ojej, to dlaczego tak slabo ci poszlo, skoro nauczylas sie odpowiedzi?

    Moon :

    Poza tym, nawet jeśli naprawdę masz taki iloraz, nie świadczy to wcale o Twojej mądrości a mojej głupocie.

    A ktos tak twierdzil?

    Moon :

    Już ta powyższa wypowiedź dyskwalifikuje Twój rzeczywisty intelekt.

    Dobrze, ze urojonego nie dyskwalifikuje.

    @all
    Wiecie, ze to sie szybko stanie nudne, prawda?

  64. June 22nd, 2009 at 00:02 | #64

    Slotna :

    Wiecie, ze to sie szybko stanie nudne, prawda?

    Idę spać zaraz. Rano ją zbanuję. Strasznie ją tu do nas ciągnie, co?

  65. Moon
    June 22nd, 2009 at 00:12 | #65

    Slotna :

    Moon :
    Odpowiedzi na testy do Mensy można się nauczyć po kilku podejściach… Ludzie mówili.
    Ojej, to dlaczego tak slabo ci poszlo, skoro nauczylas sie odpowiedzi?
    Moon :
    Poza tym, nawet jeśli naprawdę masz taki iloraz, nie świadczy to wcale o Twojej mądrości a mojej głupocie.
    A ktos tak twierdzil?
    Moon :
    Już ta powyższa wypowiedź dyskwalifikuje Twój rzeczywisty intelekt.
    Dobrze, ze urojonego nie dyskwalifikuje.
    @all
    Wiecie, ze to sie szybko stanie nudne, prawda?

    Czy ja pisałam o moim testowaniu się w Mensie? Mnie na IQ testował psycholog.

    Ty twierdziłaś, że jesteś mądrzejsza, nazywając mnie głupolem. Jesteś niekonsekwentna.

    Tak, nie dyskwalifikuje urojonego, i dlatego jest taki wysoki.

  66. Moon
    June 22nd, 2009 at 00:16 | #66

    Dobranoc.

    Rzadko kiedy spotyka się tak głupie kobiety jak Ty, Slotna.

  67. gantolandon
    June 22nd, 2009 at 00:25 | #67

    Moon :

    Rzadko kiedy spotyka się tak głupie kobiety jak Ty, Slotna.

    Nigdy nie zrozumiem, po jaką cholerę część ludzi stosuje wielką literę w zaimku osobowym nawet w inwektywach. Czy może mi ktoś wyjaśnić ten fenomen?

  68. June 22nd, 2009 at 00:26 | #68

    Moon, ale powiedz mi: skoro nas tak nie lubisz, co cię tak do nas ciągnie?

    Kiedyś pewna pani psycholog powiedziała mi, że niektóre bite przez mężów kobiety nie odchodzą, ponieważ dostają coś z tych toksycznych związków, cichaczem coś z nich wynoszą.

    Czy chcesz być taką bitą żoną w toksycznym związku z bijącym cię Blog de Bart? Co takiego wynosisz? Co cię przyciąga do tych intelektualnych parweniuszy we drodze ku emocjonalnemu śmietnikowi? Co takiego ważnego masz nam do przekazania? Na czym się znasz? Jakich wartości bronisz? Co ujawniasz, czego byśmy nie wiedzieli?

    Nie zażynaj się, odejdź lepiej od razu. Jak później wytłumaczysz się prokuratorowi, kiedy będziesz składać na nas skargę? Jak uzasadnisz swoje powroty do miejsca kaźni?

  69. Slotna
    June 22nd, 2009 at 00:26 | #69

    Moon :

    Czy ja pisałam o moim testowaniu się w Mensie? Mnie na IQ testował psycholog.

    Ty pisalas o testowaniu w Mensie. Ja nie.

    Moon :

    Ty twierdziłaś, że jesteś mądrzejsza, nazywając mnie głupolem. Jesteś niekonsekwentna.

    Nie, nie twierdzilam, ze jestem madrzejsza. Tak, nazwalam cie glupolem. Glupolu.

    Moon :

    Tak, nie dyskwalifikuje urojonego, i dlatego jest taki wysoki.

    I dlatego masz problem z rozkminieniem mechanizmu cytowania?

    Moon :

    Rzadko kiedy spotyka się tak głupie kobiety jak Ty, Slotna.

    Prawda? Jestem zupelnie wyjatkowa :))

  70. June 22nd, 2009 at 00:29 | #70

    gantolandon :

    Nigdy nie zrozumiem, po jaką cholerę część ludzi stosuje wielką literę w zaimku osobowym nawet w inwektywach. Czy może mi ktoś wyjaśnić ten fenomen?

    Bądź uprzejmy, nawet kiedy puszczasz komuś bąka w twarz. Kindersztuba to podstawa.

  71. AJ
    June 22nd, 2009 at 00:31 | #71

    gantolandon :

    Nigdy nie zrozumiem

    My favourite is “chuj Ci w dupę”.

  72. Moon
    June 22nd, 2009 at 00:35 | #72

    @Bart
    Napisałam krótki tekst “gwoli wyjaśnienia” i na pożegnanie, ale zaraz przyssała się do mnie Slotna, więc jej odpowiadam…

    Pomijam już inwektywy Quaziego, i pośrednio Jasia, bo to totalna dziecinada.

    To nie jest dla mnie miejsce kaźni. Ja się tu nie zarzynam. Nieporozumienie.

    Nie należało brać poważnie tych tekstów o prokuratorze :) To byłoby nieopłacalne, pod każdy względem. Nie miałam też takiego zamiaru, najwyżej ktoś inny może się “wkurwić” i gdzieś donieść.

  73. Slotna
    June 22nd, 2009 at 00:35 | #73

    AJ :

    My favourite is “chuj Ci w dupę”.

    A “wszyscy Ci, ktorzy”?

  74. June 22nd, 2009 at 00:36 | #74

    @ Moon:
    Kłamiesz i bredzisz. Jeśli cię nie zbanuję, będziesz tu siedzieć i ględzić.

    Nie miałam też takiego zamiaru, najwyżej ktoś inny może się “wkurwić” i gdzieś donieść.

    Niech zgadnę: jakiś twój nastoletni sieciowy kochanek?

  75. June 22nd, 2009 at 00:38 | #75

    Moon :

    Jasia, bo to totalna dziecinada.

    Nie udawaj, że Ci się nie podobało. Tak naprawdę – sama tego chciałaś. Ja po prostu Ci to uświadomiłem. [patrzy wzrokiem obłędnym i promiennym][twarz wykręca mu ni to śmiech, ni to grymas]

  76. gantolandon
    June 22nd, 2009 at 00:38 | #76

    Slotna :

    A “wszyscy Ci, ktorzy”?

    Eeee, to nie. Ten akurat jest jasny – komuś się popieprzyło i odruchowo wcisnął. Ale jak zacznie się analizować “tak głupią kobietę, jak Ty”, to już niekoniecznie wiadomo, o co chodzi. Literówka? Bezmyślne zastosowanie zasady? Czy może naprawdę są ludzie, którzy wierzą, że nazwać kogoś głupkiem to nic w porównaniu z napisaniem zaimka z małej litery? ;)

  77. Slotna
    June 22nd, 2009 at 00:39 | #77

    Moon :

    Napisałam krótki tekst “gwoli wyjaśnienia” i na pożegnanie, ale zaraz przyssała się do mnie Slotna, więc jej odpowiadam…

    Nieprawda, nie odpowiadasz mi w najmniejszym stopniu.

    (widzicie? nie jestem psycholem i nie biore jej wypowiedzi doslownie!)

    Moon :

    Pomijam już inwektywy Quaziego, i pośrednio Jasia, bo to totalna dziecinada.

    QuaSiego, glupolu.

  78. jabol
    June 22nd, 2009 at 00:39 | #78

    bart :

    Śniadanie. Z opowiadania Kilgore Trouta o przedstawicielu obcej rasy, który przywiózł na Ziemię koniec wszystkich wojen i lekarstwo na raka OIDP, a który porozumiewał się ze światem za pomocą pierdnięć i stepowania. Zauważył płonący dom i rzucił się nieść pomoc. Pan domu, kiedy zobaczył popierdującego i stepującego kosmitę, zatłukł go kijem baseballowym. Chyba zbytnio nie przekręciłem.

    A tematem opowiadania była, zdaje się, beznadziejna niemożność międzygatunkowego porozumienia. W kontekście Moon vs. BdB to chyba nawet nie jest offtop.

  79. June 22nd, 2009 at 00:41 | #79

    jaś skoczowski :

    Nie udawaj, że Ci się nie podobało.

    Powiedz jej, że masz szesnaście lat i lubisz hip hop oraz Guitar Hero. Twoje akcje wzrosną. Może nawet załapiesz się na jakiś wirtualny Colonel Angus.

  80. Quasi
    June 22nd, 2009 at 00:42 | #80

    bart :

    Bądź uprzejmy, nawet kiedy puszczasz komuś bąka w twarz. Kindersztuba to podstawa.

    To wielkie zaimki mają być objawem kindersztuby, a nie bezememocjonalną epistolarną konwencją oznaczania adresata?

  81. June 22nd, 2009 at 00:42 | #81

    O. Mój. Borze.

    Człowiek tylko na chwilę wystawi łeb z miasta a tu takie straszne rzeczy!
    Bart, ziaaą, zbanuj brazylijskiego bota, pliz.

    Also: czy offtop o makach i wirusach jeszcze żyje?

  82. June 22nd, 2009 at 00:43 | #82

    jabol :

    W kontekście Moon vs. BdB to chyba nawet nie jest offtop.

    O jak to dobrze, że ograniczyliśmy się tylko do offtopów względem ontopów, a offtopy z offtopów sobie odpuściliśmy.

  83. gantolandon
    June 22nd, 2009 at 00:45 | #83

    Quasi :

    To wielkie zaimki mają być objawem kindersztuby, a nie bezememocjonalną epistolarną konwencją oznaczania adresata?

    OIDP, zaimki z wielkiej litery (Ty, Wy, itp.) mają być wyrazem szacunku do adresata – taka zasada grzecznościowa. Stąd też na przykład spokojnie możesz je pominąć, jak piszesz do dobrego znajomego na GG – ale mało kto o tym pamięta. Większość ludzi, których znam, nie zaczyna nawet zdania z wielkiej litery, ale zawsze pamiętają, żeby skapitalizować ten nieszczęsny zaimek.

  84. Slotna
    June 22nd, 2009 at 00:45 | #84

    gantolandon :

    Eeee, to nie. Ten akurat jest jasny – komuś się popieprzyło i odruchowo wcisnął.

    Ale wlasnie trzeba po pierwsze miec ten odruch wyrobiony, po drugie – nie zauwazyc, ze cos nie halo.

    gantolandon :

    Ale jak zacznie się analizować “tak głupią kobietę, jak Ty”, to już niekoniecznie wiadomo, o co chodzi. Literówka? Bezmyślne zastosowanie zasady? Czy może naprawdę są ludzie, którzy wierzą, że nazwać kogoś głupkiem to nic w porównaniu z napisaniem zaimka z małej litery?

    Ona w ogole ma problem z kontekstem. Zaimki to pikus, naprawde rozwalilo mnie, jak okrasila lolkotkiem tekst o biednym dzieciatku zabijanym w brzuszku u mamusi.

  85. June 22nd, 2009 at 00:45 | #85

    bart :

    hip hop

    Ale wiesz, że jak masz coś do mnie, to dlaczego nie załatwisz tego na maila?

    O boże, wiedziałem, to będzie dobra noc. :D

  86. June 22nd, 2009 at 00:46 | #86

    Slotna :

    Ona w ogole ma problem z kontekstem. Zaimki to pikus, naprawde rozwalilo mnie, jak okrasila lolkotkiem tekst o biednym dzieciatku zabijanym w brzuszku u mamusi.

    Po prostu, jak powszechnie wiadomo, aborterzy karmią kawiorem z płodów małe kotki.

  87. Moon
    June 22nd, 2009 at 00:48 | #87

    @Bart

    Nie mam nastoletnich kochanków. Jakieś chore fantazje z Twojej strony.

  88. June 22nd, 2009 at 00:48 | #88

    Quasi :

    bezememocjonalną

    Bardzo fajna literówka. Chodźcie, zrobimy z niej nowy przymiotnik: bezmemocjonalny. Moon jest bezmemocjonalna. Nawet jej pisałem w pożegnalnym komciu, że jest bez treści – ale “bezmemocjonalna” to lepsze określenie, bo łączy w sobie tę jej bezsensowną mamrotliwość z brakiem emocji!

    BTW, Moon, widzisz? Ja się pożegnałem raz i jestem konsekwentny. Co prawda czytam czasem twojego bloga, ale słowa raz danego nie powinno się odpuszczać, nawet jeśli człowieka aż skręca w środku i chciałby wrzeszczeć “TY KRETYNKO”. Nie wrzeszczy.

  89. Quasi
    June 22nd, 2009 at 00:50 | #89

    bart :

    niektóre bite przez mężów kobiety nie odchodzą, ponieważ dostają coś z tych toksycznych związków, cichaczem coś z nich wynoszą.
    Czy chcesz być taką bitą żoną w toksycznym związku z bijącym cię Blog de Bart?

    LOL :D

    Trzeba jej powiedzieć o konieczności opracowania kalarepki, coby cuchnący naftą i gorzałą, niedogolony BdB nie zbił jej za bardzo za za słoną zupę.

  90. fan-terlika
    June 22nd, 2009 at 00:51 | #90

    gantolandon :

    Literówka? Bezmyślne zastosowanie zasady? Czy może naprawdę są ludzie, którzy wierzą, że nazwać kogoś głupkiem to nic w porównaniu z napisaniem zaimka z małej litery?

    Z moich analiz interwebowych rozmów wynika, że opcja #1, czyli
    Quasi :

    bezememocjonalna epistolarna konwencja oznaczania adresata?

    Też mnie kiedyś to nurtowało, więc zacząłem po prostu pytać tych ludzi o to. Nikt nie potrafił wytłumaczyć, a gdy wykładałem im bezsensowność, to jej nie rozumieli. Często to było połączone właśnie z pisaniem “Ci” jako “tamci”. Ludzie som gupi i what you gonna do ((c) Sopranos).

  91. June 22nd, 2009 at 00:52 | #91

    Moon :

    Nie mam nastoletnich kochanków. Jakieś chore fantazje z Twojej strony.

    !

  92. gantolandon
    June 22nd, 2009 at 00:52 | #92

    Slotna :

    Ale wlasnie trzeba po pierwsze miec ten odruch wyrobiony, po drugie – nie zauwazyc, ze cos nie halo.

    Ten odruch większość osób ma wyrobiony tak, że pamięta o nim bardziej, niż o innych, ważniejszych zasadach gramatyki i interpunkcji.

    Ona w ogole ma problem z kontekstem. Zaimki to pikus, naprawde rozwalilo mnie, jak okrasila lolkotkiem tekst o biednym dzieciatku zabijanym w brzuszku u mamusi.

    To akurat nie jest dziwne. Weź poprawkę na to, że spora grupa osób kompletnie nie kuma memów, ani ich nie rozróżnia. Jakby okrasiła tą wiadomość Pedobearem, też by mnie to zbytnio nie zaskoczyło.

  93. June 22nd, 2009 at 00:53 | #93

    bart :

    Bardzo fajna literówka. Chodźcie, zrobimy z niej nowy przymiotnik: bezmemocjonalny.

    Jestem za.

    jaś skoczowski :

    Ale wiesz, że jak masz coś do mnie, to dlaczego nie załatwisz tego na maila?

    Właśnie, maila. Jasiu, ale to jutro :*

  94. June 22nd, 2009 at 00:54 | #94

    Słuchajcie, ja naprawdę muszę już iść spać, więc pozbawię was rozrywki konwersacji z Mun. Mój chiński spamołap wciąż jej nie ufa i co ona coś napisze, to on pyta “You sure she no spambot? I think she spambot”. I muszę go zapewniać, że she no spambot.

  95. June 22nd, 2009 at 00:54 | #95

    gantolandon :

    Nigdy nie zrozumiem, po jaką cholerę część ludzi stosuje wielką literę w zaimku osobowym nawet w inwektywach. Czy może mi ktoś wyjaśnić ten fenomen?

    no ja przynajmniej jeśli coś takiego robię, to kątem podkreślenia inwektywności przez kontrast. coś jak “czy mógłby Pan łaskawie się jebać”.

  96. June 22nd, 2009 at 00:55 | #96

    eli.wurman :

    Właśnie, maila. Jasiu, ale to jutro :*

    :*:*:*:*:*:*:*:*:*:*

    jasioski[tu śmieje się małpka]gmail.com .

  97. June 22nd, 2009 at 00:56 | #97

    bart :

    Mój chiński spamołap wciąż jej nie ufa i co ona coś napisze, to on pyta “You sure she no spambot? I think she spambot”. I muszę go zapewniać, że she no spambot.

    Biedaczek, taki wydaje się zatroskany.

  98. AJ
    June 22nd, 2009 at 00:56 | #98

    invinoveritas :

    Apple jest całkowicie odporne na wirusy.
    Chyba, że używasz poczty elektronicznej lub wchodzisz na strony porno:

    Ale czy te wirusy stanowią faktyczny problem (np. media donoszą o epidemiach na tysiącach Maków) czy to pan zarabiający na strachu przed wirusami mówi “Be very, very afraid”?

  99. Moon
    June 22nd, 2009 at 00:58 | #99

    Bart napisał:

    “BTW, Moon, widzisz? Ja się pożegnałem raz i jestem konsekwentny. Co prawda czytam czasem twojego bloga, ale słowa raz danego nie powinno się odpuszczać, nawet jeśli człowieka aż skręca w środku i chciałby wrzeszczeć “TY KRETYNKO”. Nie wrzeszczy.”

    Ulżyłeś sobie… Ileż trzeba mieć kompleksów, aby walić takie teksty na poważnie?

    Ja sobie najczęściej żartuję na blogu, a niektóre ludziki biorą wszystko serio.

  100. Quasi
    June 22nd, 2009 at 00:58 | #100

    Slotna :

    lolkotkiem tekst o biednym dzieciatku zabijanym w brzuszku u mamusi.

    Czy to można zaliczyć do sztuki postmodernistycznej?

Comment pages
1 16 17 18 19 20 28 2170
  1. No trackbacks yet.

Optionally add an image (JPEG only)