Chrześcijanin a szczepienia
Gdybym miał ze wszystkich zdobyczy medycyny wybrać najbardziej widowiskowe, najbardziej czaderskie osiągnięcie, bez wahania wskazałbym na szczepionki.
To zabawne: znałem nazwisko odkrywcy penicyliny, a kompletnie nie wiedziałem, kto pierwszy wpadł na pomysł podawania zarazków ludziom w celu uodpornienia ich na chorobę przez te zarazki wywoływaną. Ten ktoś nazywał się Edward Jenner i żył na przełomie XVIII i XIX wieku. Trudno mi o nim opowiadać bez hiphopowego zadęcia: otóż Edward Jenner, bracia i siostry, to dopiero był gość! Dochodziły go słuchy anegdotyczne, że dójki nie zapadają na czarną ospę, a czarna ospa, ziomale, to nie ta sama ospa, od której macie swoje dzioby. Nie, czarna ospa to taka choroba, od której umierał co trzeci zarażony i która wybiła prawie wszystkich Inków. Jennerowi przyszło do głowy, że dójki nie chorują, bo od krów zarażają się łagodniejszą odmianą ospy, krowianką — i to je uodparnia.
Oczywiście historia nie jest tak prosta jak słowa hiphopowego szlagieru. Być może Jenner słyszał o (wcale nie anonimowych) farmerach, którzy podawali swoim rodzinom wirusy krowianki. Tak czy owak, to on jako pierwszy zdecydował się dokładniej przetestować całą sprawę i opublikować wyniki.
W 1796 r., tym samym roku, w którym Hahnemann opublikował pierwszą pracę o homeopatii, Jenner najpierw zaszczepił ośmioletniego chłopca wirusem krowianki, a po jakimś czasie — kiedy młodzianek przechorował bydlęcą zarazę — wprowadził do jego organizmu wirusy śmiertelnej czarnej ospy. W tym miejscu hiphopowcy i osoby o wysokim poczuciu sprawiedliwości społecznej powinny zakrzyknąć NOOOOO MENGELE WTF ARE U DOING!!1 Nie było ich jednak w pobliżu i nie niepokojony Jenner przeprowadził swój zbrodniczy eksperyment jeszcze na kilku chłopcach. I okazało się, że miał rację! Chłopcy nie pomarli (ani nawet nie zachorowali), Jenner nie zawisł na szubienicy, a ludzkość dostała do ręki broń przeciw chorobom. Hahnemann zaś… Cóż, powiedzmy, że odcisnął się trwale w wodzie.
Jak potężną bronią są szczepionki? To chyba jedyna medyczna strzelba z karbem na kolbie. Tylko w XX wieku czarna ospa zabiła, według różnych szacunków, od 300 do 500 milionów ludzi. Dzięki szczepieniom udało się ją wyplenić do zera. Światowa Organizacja Zdrowia w 1976 r. ogłosiła oficjalnie jej eradykację. W 1980 r. wskutek błędu ludzkiego zachowane wirusy wydostały się z angielskiego laboratorium, zabijając jednego z pracowników. Ostatnią metaforyczną ofiarą była osoba odpowiedzialna za ów wyciek, która popełniła samobójstwo.
Czarna ospa to jedyna choroba, którą udało się wybić do cna. Ale jest jeszcze cała lista schorzeń, które właściwie żółkną już tylko w starych podręcznikach medycznych — na przykład tyfus plamisty czy okrutnie okaleczające polio. To ostatnie, czyli choroba Heinego-Medina, zostało już właściwie kompletnie wyeliminowane — dzięki ogólnoświatowej akcji szczepień liczba zachorowań spadła z 350 000 (1988 r.) do kilkuset. Większość nowych zarażeń ma miejsce w północnej Nigerii, gdzie muzułmańscy duchowni ogłosili, że szczepionka przeciw polio to spisek amerykańskich imperialistów mający na celu pozbawienie Nigeryjek płodności i/lub zarażenie ich HIV.
Nie tylko mułłowie mają problem z zaakceptowaniem szczepionek. Już dwa lata po doświadczeniu Jennera w Bostonie powstało Stowarzyszenie Przeciwszczepieniowe, które uważało szczepienie za akt wbrew woli Bożej. Oprócz grup religijnych, które z rozumianych zazwyczaj tylko przez siebie powodów protestują przeciw szczepieniom, szczepionek nie lubią też przedstawiciele medycyny alternatywnej, niektórzy wolnościowi prawicowcy („szczepić dobrowolnie, izolować przymusowo”) oraz — o czym ostatnio głośno — rodzice autystycznych dzieci, którym wmówiono, że chorobę ich dzieci wywołała rtęć zawarta w szczepionce MMR (przeciwko odrze, śwince i różyczce). Rtęć kryła się w konserwancie o nazwie thimerosal.
Cała sprawa okazała się piramidalną bzdurą. Andrew Wakefield, badacz, który opublikował badania o powiązaniu MMR z autyzmem, okazał się mieć nieczyste ręce, a wyników jego badań nie udało się powtórzyć innym naukowcom (więcej możecie przeczytać u Migg). Nie istnieje żaden teoretyczny model wpływu rtęci na powstawanie autyzmu, w dodatku w szczepionce znajdowało się jej bardzo mało (więcej znajdziecie w przeciętnej puszce z tuńczykiem). Jakby tego było mało, rtęć występowała w thimerosalu w postaci szybko wydalanego etylku rtęci, w odróżnieniu od obecnego w tuńczyku niebezpiecznego, kumulującego się w organizmie metylku rtęci — ale nawet ten groźniejszy związek nie powoduje autyzmu!
Ostateczny cios sensacji miał zadać fakt, że mimo iż od 2001 r. żadna szczepionka (EDIT: oprócz niektórych przeciw grypie) nie zawiera thimerosalu, liczba nowo zdiagnozowanych przypadków autyzmu nie maleje. Niestety, sprawą zainteresowała się amerykańska SuperDrzyzga, czyli Oprah. Postawiła na promowanie „matki-wojowniczki” Jenny McCarthy, której syn Evan jest autystykiem. Jenny święcie wierzy, że dostał autyzmu od szczepionki MMR — opowiada o tym tak:
Zaraz przed zastrzykiem powiedziałam lekarzowi: „Mam złe przeczucia. To jest ta szczepionka od autyzmu, prawda?”. A on na to: „Co też pani wygaduje. To zdesperowane matki szukają winnych” i na mnie jeszcze nakrzyczał, i pielęgniarka dała Evanowi zastrzyk. Pamiętam, jak myślałam „Boże, mam nadzieję, że nic mu nie jest”, a wkrótce potem bęc! — dusza uszła z jego ocząt.
Opinia publiczna wsłuchuje się w głos Jenny McCarthy, bo to w końcu była modelka „Playboya” i obecna dziewczyna Jima Carreya. Wiarygodności dodaje jej informacja, że udało jej się wyleczyć syna z autyzmu za pomocą diety i środków przeciwgrzybicznych (za to należy się co najmniej Nobel, choć w tym przypadku odpowiedniejszy byłby raczej Templeton). Jeśli jeszcze nie jesteście przekonani, czy można wierzyć Jenny McCarthy (How ’bout these credentials!), dodam, że według jej własnych słów jest ona Mamą Indygo (od koloru aury wytwarzanego przez czakrę trzeciego oka) a jej syn to Kryształowe Dziecko. Kryształowe Dzieci poznaje się po tym, że bardzo późno zaczynają mówić — dzięki posiadanym silnym zdolnościom telepatycznym umiejętność mówienia jest im mało przydatna.
Bartu, powiecie, czemu nie zostawić głupków w spokoju? Niech się nie szczepią i niech chorują, co nam do tego? Bracia i siostry, powitajcie odporność grupową. Po angielsku nazywa się ją „herd immunity”, czyli „odporność stada”, co jest nazwą więcej wyjaśniającą, lepiej zapadającą w pamięć i ogólnie fajniejszą. Ale trzymajmy się oficjalnej terminologii. Odporność grupowa to koncept dający się wyrazić kilkoma prostymi, eleganckimi wzorami matematycznymi. Mówi on, że po przekroczeniu pewnej proporcji osób zaszczepionych do niezaszczepionych społeczność staje się odporna na chorobę. Niezależnie od przekroczenia tego progu, im więcej zaszczepionych osobników, tym wolniej choroba się rozprzestrzenia.
Wyobraź sobie, że w łańcuchu kontaktów międzyludzkich między tobą a osobą chorą znajduje się dwoje ludzi-ogniw. Jakie są twoje szanse zarażenia, jeśli oboje są zaszczepieni? Jakie, jeśli tylko jedno z nich się zaszczepiło? Pamiętaj też, że szczepionka nie jest stuprocentowo skuteczna — nawet jeśli jesteś zaszczepiony, możesz zachorować. Może też zachorować twoje dziecko, które było jeszcze za małe na dane szczepienie. I właśnie z powodu problemu odporności grupowej możemy przyjąć hipotezę, że odpowiedniej wielkości ruch społeczny przeciw szczepionkom jest w stanie wywołać epidemię, w której zagrożeni będą wszyscy.
Wierni dyskutanci i komentatorzy Blog de Bart wiedzą, że inspiracją do napisania tego tekstu był artykuł w „Polonia Christiana”, piśmie wydawanym przez skrajnie prawicowe Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi. Zajawkę artykułu znalazłem w Internecie, żeby go jednak przeczytać w całości, musiałem zdecydować się na kupno drukowanej edycji magazynu. Po przetrawieniu sporej porcji dylematów moralnych udałem się w końcu do Empiku. Bracia i siostry (zwłaszcza bracia), pewnie pamiętacie z lat młodości kupowanie świerszczyków w kiosku (that’s how we downloaded pron back then). Od tego czasu wiele się zmieniło — przede wszystkim w punktach sprzedaży prasy wprowadzono nieprzezroczyste torebki, w których można wygodnie ukryć inkryminujące czasopismo.
Tekst zatytułowany „Szczepionki — dylemat rodzica” napisała Bogna Białecka, z której blogaskowe towarzystwo miało nieco uciechy w związku z jej dramatycznymi opowieściami o dzieciach zamordowanych przez pigułkę antykoncepcyjną, wygłaszanymi przez panią Bognę drżącym zakonniczym głosem. Autorka zapewnia, że nie chce nikogo odwodzić od szczepień, ale szczerze mówiąc, mnie ta deklaracja słabo przekonuje.
O co w ogóle chodzi? Otóż używane w szczepionkach zarazki, drobnoustroje, patogeny i inne złe ścierwa hodowane są przez Big Pharmę na ludzkich komórkach. Najlepiej nadają się do tego celu komórki z abortowanych płodów. Krwiożerczej maszynerii nie trzeba dostarczać wciąż nowych ofiar z nienarodzonych — linia komórek o nazwie WI-38 bazuje na tkance płucnej płodu spędzonego w 1964 r. w Szwecji. Białecka snuje przypuszczenia:
(…) można przypuszczać, że matkę odpowiedniego „materiału” przekonywano do decyzji o aborcji argumentem, że „produkty ciąży” zostaną wykorzystane do ratowania życia ludzkiego.
Aha, superzbrodnia z namawianiem! W rzeczywistości szwedzkie małżeństwo po prostu nie chciało mieć już więcej dzieci. Ale proste odpowiedzi nie zwiodą na relatywistyczne manowce sprawnej katoliczki, która w swoim artykule z używania szczepionek hodowanych na bazie ludzkich komórek wywodzi wymuszanie społecznej zgody na badania z użyciem komórek macierzystych oraz („to dopiero wierzchołek góry lodowej”) na „handel częściami abortowanych dzieci”, a wszystko to okrasza przerażającą hipotezą:
Taka jest logika współczesnej cywilizacji śmierci. Akceptując podstawowe zło — traktowanie poczętego dziecka jak przedmiotu czy wręcz towaru — otwieramy furtkę dalszemu uprzedmiotowianiu człowieka i usprawiedliwianiu eksperymentów kierujących nas z powrotem do praktyk medycznych Trzeciej Rzeszy.
Śpieszę panią uspokoić, pani Bogno. To nie jest logika współczesnej cywilizacji śmierci. To powszechny wśród histerycznych religijnych prawicowców logiczny błąd równi pochyłej — dziś uśmiercamy Eluanę Englaro, jutro będziemy polować na emerytki pod kościołami. Tomasz Terlikowski pisze całe powieści odcinkowe oparte na tym błędnym rozumowaniu. Proponuję jakieś ćwiczenie energetyzujące, może uda się pani przywrócić równowagę homeostazy po tym cywilizacyjnośmierciowym stresie.
Bogna Białecka nie jest jedyną chrześcijanką cicho płaczącą nad losem anonimowej bardzo małej Szwedki, która przecież mogłaby być trzecią wokalistką zespołu ABBA („dziś miałabym czterdzieści pięć lat, tyle co ty wtedy, mamo…”). Szukając materiału do tekstu, natrafiłem na mały internetowy ołtarzyk ku czci pomordowanych dawców tkanek. Swoje stanowisko w sprawie złych szczepionek zajął też Watykan. Wyjątkowo pokrętne, nawet jak na Stolicę Apostolską: nie powinno się, ale można, jeśli nie ma alternatywy, a jak trzeba, to z pieśnią protestu na ustach. To nie in vitro, tylko szczepienia, tym razem cel uświęca środki, drodzy bracia w wierze.
Niestety, nie spiszę swoich przemyśleń z lektury całego numeru „Polonia Christiana”, przede wszystkim dlatego, że nie zamówiliście cudownych medalików, jak prosiłem. Medaliki rozsyła ta sama organizacja, która wydaje „Polonia Christiana”, jeden medalik z wysyłką kosztuje ich dwa pięćdziesiąt, pismo kosztuje dwanaście złotych, w związku z tym wyłudzenie pięciu medalików równoważy grzech kupna jednego numeru pisma tych brzydkich homofobów. Powiem wam tylko, że na wewnętrznej stronie okładki, na zdjęciu z Marszu Życia na pierwszym planie klęczy nasz stary znajomy Janek Bodakowski z własnoręcznie wykonanym kartonowym transparentem „HOMOFOBIA JEST-OK”. Ten to się wszędzie wciśnie.
Czy jak zamówię pięć medalików i Ci to udowodnię, to spiszesz resztę przemyśleń i nam zaprezentujesz? :)
Ciekawym, co tam jeszcze ciekawego siedzi.
“Dzieci boją się zastrzyków,
cyganów i kominiarzy
ja boje sie śmietników
tam leżą szczątki mej twarzy”
WOW :0
A nie mogłeś tego, bo ja wiem, PRZECZYTAĆ w empiku bez sponsoringu?
nosiwoda :
A to nie jest jakoś takoś nieuczciwie? Also, cytaty. Also, przygoda!
Bart jak piszesz o szczepionkach, to nie zapomnij o tym gościu
Hilary Koprowski jest wybitnym naukowcem. To on wynalazł szczepionkę przeciwko polio, wywołującemu chorobę Heinego-Medina. W 1959 roku zorganizował akcję przekazania Polsce dziewięciu milionów dawek tej szczepionki, dzięki czemu liczba zachorowań zmniejszyła się z ponad 1000 w 1959 roku do 30 w 1963.
29 września 1998 r. profesor Hilary Koprowski otrzymał z rąk prezydenta Kwaśniewskiego Krzyż Komandorski z Gwiazdą Orderu Zasługi RP
bart :
Skoro EMPiK się chlubi tą możliwością, to chyba nie. Chociaż prawdopodobieństwo przyłapania większe.
A szczepionki przeciw grypie są robione na zapłodnionych kurzych jajkach – biednych nienarodzonych kurczaczkach!!!
Cała heca z MMRem doprowadziła ostatnio do przypadków odry (możliwe powikłanie – podostre stwardniające zapalenie mózgu, wynik: trup lub warzywo) w co bardziej “cywilizowanych” krajach świata.
http://en.wikipedia.org/wiki/Measles_outbreaks_in_the_2000s
miskidomleka :
Ja tam czekam na jakiś duży numer z polio. Ta choroba lepiej wypada w mediach. Szczepionka przeciw polio (według pomocnej tabelki w “Polonia Christiana”) również jest hodowana na spędzonym trupku. Na szczęście jest dla niej alternatywa. Ale produkowana przez tę samą firmę. A zatem używając alternatywnej szczepionki, wspieram hodowlę na trupkach! Ała! Mój mózg przegrzał się od logiki cywilizacji życia.
@”szczepionek nie lubią też przedstawiciele medycyny alternatywnej, niektórzy wolnościowi prawicowcy („szczepić dobrowolnie, izolować przymusowo”) oraz — o czym ostatnio głośno — rodzice autystycznych dzieci”
Barcie, nie wspomniałeś o wegetarianach:
http://www.wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=2422&highlight=nie+szczepi%EA
amatil :
Rany, a ci dlaczego?!
Jak ja lubię takie wymiany zdań:
A było to w marcu…
bart :
Wydaje mi się, że jednak większość antyszczepionkowców jedzie nie na spędzonych trupkach, tylko na rzekomych potwornych powikłaniach, “nienaturalności” (cokolwiek by to miało znaczyć) i “przeciążeniu układu immunologicznego” (co jest idiotyzmem, bo podanie kilkunastu czy kilkudziesięsięciu antygenów w ciągu życia jest niczym w porónaniu z liczba antygenów z jakimi stykamy się naturalnie – co ja zresztą się będę rozpisywał, QuackWatcha nie zamknęli wszak).
A Koprowski i szczepionka przeciw polio mają tyły, bo go oskarżyli, że jego prace nad szczepionką w Afryce doprowadziły do przeniesienia AIDS z ludzi na małpy. Co najprawdopodobniej nie jest prawdą, a nawet gdyby było, nijak ma się do bezpieczeństwa dzisiejszych szczepionek przeciw czemukolwiek, ale postraszyć nie zawadzi.
Bart, ja bym zamówił medalik, słowo, tylko że boję się, że mi potem będą spamować skrzynkę jakimiś żebrami o pieniądze albo co.
On a related note – w Krakowie są już wszędzie oczojebne plakaty tegoż stowarzyszenia nawołujące by nie zezwalać na dewiacje (w nawiązaniu do nadchodzącej parady równości czy jak jej tam).
miskidomleka :
Jasne, w tej chwili to margines.
Ja wierzę, że wszystko zaczyna się jednak od zamachu na wolność slash pozbawienia rodzica pełnej kontroli nad życiem dziecka. Mam taką teorię, której nie chciałem zawierać w tekście. Tzn. zawarłem ją, ale potem wywaliłem, bo pojawiała się ni z gruszki, ni z pietruszki, a dodatkowo obraża uczucia dość dużej grupy społecznej. Nazwałem ją Hipotezą Parku Przyczep. Chodzi o to, że wiele zjawisk spiskowych można zaobserwować z własnego ganku, ewentualnie po drodze po piwo do spożywczaka. Światła samolotów brane za UFO, smugi kondensacyjne z tychże brane za trujące chemikalia zrzucane przez Nich, zaszyfrowane instrukcje dla okupacyjnych wojsk ONZ na odwrotach znaków drogowych. Codex Alimentarius zabierze mi ogródek przydomowy. A pamiętacie, ile było afer z symbolami na etykietach? Szampon kupiony w sklepie ma satanistyczne słonko P&G. No i w końcu: dziecko wraca ze szkoły zaszczepione, to rząd wszczepił mu chipa albo otruł!
To jest oczywiście w dużej mierze zabawowy cherry picking, ale brzmi kusząco, nie? :)
Barts :
Nie zapychają jakoś przepotwornie. Trochę przysyłają, dość śmieszne rzeczy.
bart, a więc jednak kupiłeś…
przeczytałes, więc teraz powinieneś to sprzedać na ebayu. pieniądze powinieneś przekazać na zbożny cel, na przykład na jakąś wypasioną zagraniczną aborcję dla nastolatki…
W tej sprawie obowiązkowa klasyka
bart :
Z zwłaszcza gdy grunt jest podatny, gdy rząd federalny uważany jest za złodziei i aparat ucisku (wypowiedź dziewczęcia z Teksasu w sprawie prawa do noszenia broni: “to jest przecież zapisane w Bill of Rights, a poza tym obywatele muszą miec możliwość obrony przed rządem” – już widzę teksańskiego farmera jak z paroma synami zbrojnymi w strzelby odpiera Abramsy i F-22*).
* już gdzies to dziewczę przytaczałem, ale mam nadzieję, że nie na tym blogu.
Barts :
Skoro mowa o plakatach – nie mogę się powstrzymać: Nicpoń powołuje jakąś organizację społeczno-polityczno-terrorystyczną(?), która ma zacząć działać od 1 września :D Też zapowiada jakąś akcje plakatowa.
Niedawno pisał też – i wygląda na to, że nawet dość serio – że wkrótce spodziewa się w USA konfederackiej rewolucji przeciwko “lewactwu” (uosabianemu przez Obamę), sprowokowanej niedawnym uchwaleniem jakiegoś prawa specyficznie karzącego za znieważanie pedałów i innych zboczeńców. No i deklaruje, że jak już ta ruchawka się zacznie – jakoby w Teksasie – to on jedzie tam walczyć jako najemnik i teraz szuka w psychiatryku24 kompanów (dość skutecznie zresztą…):
A przydupas, niejaki Imhotem, przyklaskuje:
Przy okazji trochę maczowania:
Łażący Łazarz:
Nicpoń:
Nie udało mu się rozniecić rewolucji w Polsce, więc wybiera się za ocean. A próbował:
Urocze, IMHO
pozdrawiam
miskidomleka :
Idealnie wpisałeś się w kontekst nicponiowy. Dodam kolejny cytat:
Imhotep:
pozdrawiam
OT. Maciek Gnyszka uderza w wysokie C:
Maćku, ponieważ jesteśmy kumplami, dam ci radę od serca: tylko się nie posrajcie na tych szańcach.
Panu Nicponiowi dedykuję -> http://www.pinkpistols.org/
Cudownie znaleźć kogoś, kto jest tak samo stuknięty na punkcie szczepionek , jak ja :-). Dodam tylko parę słów na temat polio – tę chorobę pewnie uda się w końcu wyeradykować, tak jak ospę prawdziwą. Z na przykład tyfusem to się nie uda, bo choroba ma zwierzęcy rezerwuar – więc nie ma szans. Ale tyfus można leczyć antybiotykami, a ospy czy polio nie. Jest jeszcze sporo krajów, gdzie polio się pojawia, choć rzeczywiście w 2008 roku mówiono tylko o czterech. Ale wirus krąży sobie w środowisku i jeśli ludzie się nie szczepią (bo im jacyś religijni przywódcy zabraniają) to będzie krążył i będzie zakażał. Wg. WHO: Between 2003 and 2005, 25 previously polio-free countries were re-infected due to imports of the virus. Szczepionki, bo sa dwie, są znakomite, ale w Afryce stosuje się tę doustną, co może dodatkowo wiązać się niestety z vaccine-induced polio. Żadnej jednakowoż nie robi się na spędzonych trupkach. Od tej szczepionki w bogatszych krajach praktycznie zupełnie się odchodzi, na rzecz zabitej. Na marginesie, Koprowski faktycznie ma ogromne zasługi, on razem z Sabinem jest twórcą właśnie tej doustnej szczepionki. I dokładnie już wykazano, że nie miał nic wspólnego z AIDS, ale po co komu dowody naukowe – z pewnościa nie potrzebuja ich przeciwnicy szczepień.
Zawsze ogromnie intryguje mnie, dlaczego ludzie tak walczą akurat ze szczepionkami…
Przy okazji się bezwstydnie zareklamuję, bo o szczepieniach przeciw polio, odrze i HPV pisałam również: http://sporothrix.wordpress.com/2008/07/02/wredne-bakterie-czyli-ludzie-szczepmy-sie/
http://sporothrix.wordpress.com/2008/10/09/rozne-takie-rozwazania-na-temat-hpv-i-szczepien/
http://sporothrix.wordpress.com/2008/08/03/odra-epidemie-szczepienia/
Bart, czy można byłoby napisać sensownie, że Jener to szarlatan, który miał szalony pomysł i ten jego pomysł okazał się na rzeczy dopiero później, a Hahnemann miał pecha?
EDIT: Chodzi mi o sam proces tworzenia teorii, jej sprawdzenie było metodologiczne poprawne i etycznie… hm… fascynujące.
sporothrix :
Bez przesady z tym szaleństwem na punkcie szczepionek :) BTW, bardzo fajny blogasek!
jaś skoczowski :
Nie bardzo. Zauważ, że pomysł z krowianką miał w chwili eksperymentu Jennera ponad ćwierć wieku. Jenner miał sporo dowodów anegdotycznych (z nazwiskami) służących do postawienia hipotezy, którą potem przetestował w brutalnych warunkach. I eksperyment potwierdził, że jego hipoteza była prawidłowa.
Można się spytać, czy pierwszy farmer, który zaszczepił rodzinę krowianką, był szarlatanem, względnie szaleńcem.
Racja. Stąd Bezimienny Pasterz Krów będzie dla mnie i tak większym bohaterem. Samotny pionier. :D
jaś skoczowski :
Nie taki on bezimienny. Wiki twierdzi, że nazywał się Jobst Bose.
Ach – Nicpoń oczywiście też jest przeciwko (obowiązkowym) szczepionkom:
Od jakiegoś czasu pracuję w dużej placówce medycznej w dziale technicznym. Zauważyłem coś ciekawego i jednocześnie bardzo niepokojącego. Bardzo duży procent personelu medycznego wierzy i stosuje New Ageowe metody leczenia itp. szit.
bart :
Jak podaje Wikipedia sam pomysł był znany od dawna, ale osiągnięcia Jennera mówią same za siebie.
”szczepionek nie lubią też przedstawiciele medycyny alternatywnej, niektórzy wolnościowi prawicowcy („szczepić dobrowolnie, izolować przymusowo”) oraz — o czym ostatnio głośno — rodzice autystycznych dzieci”
W swoim czasie szczepionek i przeszczepów nie lubili też świadkowie Jehowy, ale tak coś koło lat sześćdziesiątych im przeszło i zostali tylko przy zakazie transfuzji z którego też już tylnymi drzwiami się wycofują.
@Nicpoń o szczepionkach
Jemu się nadużywanie antybiotyków ze szczepionkami merda, czy to jeszcze jakiś nurt antyszczepionkizmu prócz z-małych-płodów-uczynione lub powodują-autyzm?
Quasi, nie podniecaj się niezdrowo enuncjacjami Nicponia et consortes – oni już któryś kolejny raz coś tam sobie montują, ekscytują się niezdrowo itepe.
bart :
A mnie się bardzo podoba motyw z wejściem w posiadanie broni przez Maćka. Jestem jak najbardziej za żeby kilku katoli kupiło spluwy i w dziwnych okolicznościach odstrzeliło siebie bądź swoich ziomów; nieźle by było również gdyby taki Maciek Gnyszka odstrzelił jakiegoś geja. Wreszcie mielibyśmy odpowiednią kartę przetargową w rozmowach z tymi pojebami, oraz głos za całkowitym zakazem dostępu do broni osobom prywatnym.
I jeszcze – przypomina mi się ten film o islamie, który Maciek embeddował: Maćku, pamiętaj – nie jesteś rozwiązaniem problemu, a jego składową.
Co do szczepionki na hpv, to pamiętam, że teksańscy chrześcijanie sprzeciwiali się szczepieniom 11-to letnich dziewczynek, argumentując to, jakżeby inaczej, niebezpieczeństwem wczesniejszego rozpoczynania zycia seksualnego przez te dziewczynki.
To też jest mocne:
http://www.naturalnews.com/021571.html
Nie moge sobie wyobrazić jak ktoś może być przeciwnikiem szczepień. Kapuje że fanatycy religijnie, ale inni ludzie?
Kurde,ja nawet jako facet na hpv zaszczepiony jestem.
Veln :
Tego nie wyjaśnił.
miskidomleka :
Przeoczyłeś chyba dyskusję o abolutnej niemożliwości eutanazji takiego właśnie przypadku w kraju dżejpitoo
Zapytali mnie – wspomina pierwszą rozmowę z lekarzami z Instytutu Matki i Dziecka – czy syn był w dzieciństwie szczepiony przeciw odrze. No nie był. Sąsiadki mówiły, że te szczepionki rosyjskie nie wiadomo co zawierają. Nie chciała ryzykować. Nikt nie powiedział jej, że po latach mogą być groźne komplikacje. Punkcja wykazała przeciwciała odrowe w mózgu. Wyjaśnili jej, że nastąpiło zapalenie opon mózgowych, a potem mózgu z jego postępującym zanikiem. Ta choroba nazywa się SSPE.
http://www.apaliczni.org/index.php?modul=page&id=452
Googlać pod Krzysztof Jackiewicz eutanazja itp.
eli.wurman :
Hahaha, nie zauważyłeś, że link zatytułowany “zamierzam kupić spluwę” prowadzi do adresu: http://sklep.z.wiatrówkami.pl/?affiliate=maciejgnyszka? :) Czyli jak w niego klikniesz i kupisz sobie wiatrówkę, to Maciek dostanie kasę? :) :) :)
Cały Maciek, cały on, ten nasz Bernie Madoff skrajnej katoprawicy. Idea ideą, a żyć trzeba.
Barts :
Chyba 6.. Pierwszy raz to była prawacka książka, z której gówno wyszło. Później jakiś KuKluxKlan – efekt był taki, że zrobili sobie jakąś imprezę i… nic. Później Nicpoń naszkicował wizję jakiejś politycznej piramidy finansowej: ludzie zrzucają się aby opłacić kampanie jakimś samorządowo-politycznym najemnikom, którzy zobowiązują się – mocą notarialnie potwierdzonej umowy – zrealizować jakieś określone cele; a jak im się nie uda, to muszą kasę oddać + ponieść jakąś dodatkową karę (np. obcięcie kutasa czy coś…); chętnych nie znalazł. Jeszcze innym razem coś tam smęcili o “prawicowym niezależnym radiu”. Raz zorganizował wystawę “moja wizja Polski za 20-30 lat” z której miała się urodzić jakaś wielka wspólna strategia dla Polski jednocząca prawicę z lewakami – mimo aktywnego wsparcia administracji psychiatryka24 ciąża zakończyła się poronieniem. No a teraz to.
Dlaczego mam się tym nie podniecać? Przecież to takie milutkie.
pozdrawiam
bart :
Ojej, a ja jak klikam to mi wyskakuje tylko safari:adblock. Więc najwyraźniej są tam rzeczy, których nie chcę i nie potrzebuję ;-)
bart :
Zawsze mnie to zastanawia: w sytuacji granicznej kto szybciej przehandluje swoje ideały – moralny relatywista czy taki, co to deklaruje, że za swoje wartości dałby się pokroić żywcem? Quasi – masz jakieś wykresy/tabelki na tę okoliczność?
Quasi :
Bo Nicponiowi sie fajniej konia trzepie, jak to czyta, a przeciez go nie lubimy i nie chcemy mu sprawiac przyjemnosci?
@ Quasi:
Zapytaj Nicponia o ulubioną Sailor Senshi :>
Nachasz :
Proszę klikać w linki współkomentatorów! Można się ciekawych rzeczy dowiedzieć!
@ bart:
Kajam się za głupawe żarty ze współkomentatora. W ogóle to sam mam zamiar się na to zaszczepić
Można sie poreklamować takim szczepieniem w nadzieji na jakies bonusy. Ale chyba źle trafiam, bo świadomośc odnośnie tej szczepionki jest raczej mała wśród płci przeciwnej :/ Trzeba sie natłumaczyć co to to hpv całe, i skad sie bierze, i że odemnie nie może się wziąść :>
A te papillomawirusy potrafią nieprzyjemne rzeczy zrobić z wiadomym miejscem. Zdjęć nie polecam, ale to mnie przekonało, że ta szczepionka to nie tylko taka fanaberia.
miskidomleka :
A mnie zawsze zastanawiało, czemu w post można jeść jajka – przecież to w końcu jest mięsko nienarodzone.
Sklep z wiatrówkami mówi 404.
Adam Gliniany :
Pewnie. Zmieniłem adres, żeby Maciek nie zarabiał. Taki dowcip między kumplami. Oryginalny adres jest u niego na blogasku.
bart :
Wystarczyło wywalić z adresu “?afiliate=(…)”.
Ja przepraszam, ale czy tym tępym wegepojebom nie można tego forum zDOSować albo jakąś inną krzywdę zrobić? Przecież to jest niewyobrażalne, co tam się odpierdala. Piszę to jako przedstawiciel grupy społecznej ludzi bez śledziony, którzy żyją dzięki szczepionkom i ogólnie wolą unikać zarazków: skąd mam wiedzieć, czy jakaś wegepojebka nie przywlecze swojego zarażonego bachora do przychodni jak akurat odbieram receptę na allertec i mnie nie ukatrupi? Fffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffffuck.
Adam Gliniany :
Kiedy to jest najistotniejsze!
mrw :
Nie no, czaję. Można to po prostu wrzucić poza linkiem, jako pikantny dodatek.
Nachasz :
A twoja?
@ Adam Gliniany:
Ale nie rozumiem, chciałeś sobie kupić wiatrówkę, nie działa ci i masz pretensje? :)
bart :
Leniwy jestem, nie chce mi się do pangnyszki włazić. Jeszcze rzucę okiem nie tam, gdzie trzeba i oślepnę. A witrynkę chciałem oblukać coby obaczyć, jakie maniery z mojej branży pokutują w ich okolicach.
Ale głównie marudzę z lenistwa :)
@ mrw:
Nie jedna a cztery: Mars, Wenus, Uran i Saturn :)
eli.wurman :
Poniekąd (korelacja religijności społeczeństwa z: liczbą morderstw, samobójstw, zakażeń rzeżączką/syfem u 15-19latków, ciąż/porodów u 15-17latek, aborcji u 15-19latek może być?)…
Paul GS, “Cross-National Correlations of Quantifiable Societal Health with Popular Religiosity and Secularism in the Prosperous Democracies”, Journal of Religion & Society, 2005
http://moses.creighton.edu/JRS/2005/2005-11.html
No i trochę dowodów anegdotycznych na szybko:
– Jorg Heider
– Ted Haggard
– Kent Hovind
– http://en.wikipedia.org/wiki/Catholic_sex_abuse_cases
– http://www.nie.com.pl/art591.htm
– http://wo.blox.pl/2008/11/Prawicowa-szuja.html
– No i z naszego podwórka: ostatnie przekręty Skowrońskiego w PR i niedoszłego męczennika-Sakiewicza w “Gazecie Polskiej”.
Slotna :
Nie czyta.
Nachasz :
Eee? Nie zatrybiłem tej złośliwości(pod moim adresem?)/żartu(pod adresem Nicponia?).
Ale do rzeczy – z tego co Nicpoń pisał, można wnioskować, że najbardziej podobają mu się te z jakichś “tentacle hentai” ;-)
emef :
I nie tylko z wiadomym… Patrz: http://cellar.org/iotd.php?threadid=13555
pozdrawiam
Jakiś czas temu w Przekroju pisali o manii nie-szczepień.
mrw :
Dla mnie zawsze wegepojeby były niebezpieczne, dlatego właśnie, że w (ziemkiewiczowskich) 90% przekładają swoje psycho “ideolo” na dzieci. Oprócz odbierania dzieciństwa i karania za nic dzieci, to jak dochodzą do tego te zakazy szczepień, to czym to sie różni od leczenia wodą autyzmu? A to jest jedna rodzina:
topcia, matka weroniki i gai :
I jeszcze bonus:
Ciekawi mnie jaką pozycję zajmują wegepojeby w Chusta-Universe.
btw: co sie stało z naszymi prozaikami? Torkemada zapowiadał kolejny epizod na 5 dni temu – nadal nie ma. Nie wspominam już o mistrzu T.
Quasi :
A nic takiego. Taki mały test dla zdiagnozowania Nicponiowej (i jemu podobnych)homofobii wobec lesbijek (Sailor Uranus & Neptun). Pewnie nic by z niego nie wyszło, bo Nicpoń chyba nie oglądał, będąc zajętym piramidami finansowymi. ;)
Newton :
Przekrój to w ogóle ostatnio publikuje niezłe rzeczy: homeopatia, Randi, szczepienia…
@wegedzieciak.pl:
Pogmerałem i okazało się, że znam osobiście ludzi z tego forum. Mam nadzieję, że już sobie nie robią zlotów w realu.
Moja teoria na temat wegetarian i szczepionek:
Pewnie na początku było, że nienaturalne (jak wszystkie technologie) oraz, ważne dla ortodoksów, w produkcji używa się białka kurzego, jakby nie było produktu odzwierzęcego.
A potem doszły rewelacje o autyźmie, co potwierdziło, że tryb życia inny niż wege prowadzi do ciężkich schorzeń. No i poszło.
OT: zajrzałem właśnie na blog Moon i ona co jakiś czas wylurkowuje jakieś nasze wypowiedzi i poddaje je miażdżącej krytyce. nie śpi. czeka.
Nachasz :
Venus, Moon, Neptune, (wstydliwe wyznania) Chibi Moon.
czescjacek :
I wyedytowała komentarz w którym zastanawia się nad wycinaniem komci! Zołza.
Bart a zaszczepiłeś dzieciaki przeciwko pneumokokom?
Pytam z czystej ciekawości, bo to nieobowiązkowe (jeszcze), a i sporo kontrowersji wokoło tematu.
Nie chodzi mi o bzdury typu szczepienie=autyzm, ale zarzuty, że to wyciąganie kasy od spanikowanych rodziców (te reklamy!) i nieinformowanie, że szczepionka broni tylko przed kilkoma szczepami na setki możliwych. Nie będę rzucał linkami, bo to raczej tematy z przychodni albo z forum emama.
@fan-terlika
‘Mikrofalówka rozwala wiązania międzyatomowe w związkach i w ten sposób je niszczy np. witaminy’
a w tym jest wiecej prawdy niz ci sie wydaje. czestotliwosc mikrofalowki jest dostrojona do energii wiazania oh. tym polega caly zasada dzialania. niestety, nie wszystkie czastki maja idealnia taka sama energie wiazania (co daloby sie sprowadzic do rozmycia funkcji falowych oddzialujacych czastek) i czasami to wiazanie ulega rozerwaniu, uwalniajac jony h+ (tzw wolne rodniki). now, it’s totally up to you if you want to believe if these radicals actually do any harm. faktem jest, ze dawno temu, jeszcze zanim komukolwiek sie snilo mowic o szkodliwosci mikrofal pewien koles na studiach pokazywal nam jak pobudzona (podgrzana) mikrofalami woda trawi krzem. woda z czajnika z kuchenki gazowej o tej samej tempreaturze tego nie robi
jak masz dostep do baz naukowych mozesz sobie poczytac wiecej o tym:
http://linkinghub.elsevier.com/retrieve/pii/S0924424704002572
http://www.springerlink.com/index/NT62Q70T37N6261L.pdf
triggerxhappy :
Ja się zaszczepiłem (o, i mam w październiku drugą porcję). Te reklamy leciały w radio jak leżałem w szpitalu, mała smutna dziewczynka mówiła “nie chcę zachorować jak Michał”, serio.
mrw :
Ale zaszczepiłeś się, bo wymusił to brak śledziony, amirite?
bart :
pewnie zaczynają mięso jeść. ale dopiero jako nastolatki, po pijaku, na imprezie u kumpla… :P
miskidomleka :
już pewnie raz widziałeś – waco. tylko to zwycięstwo “rządu” siakieś takie nieciekawe wyszło. dziewczę ma rację co do podstaw: drugiej poprawki jeszcze nikt nie wykreślił a ojcowie założyciele właśnie tak wyobrażali sobie “kontrolę społeczną” nad wadzą.
@triggerxhappy :
re: szczepionka przeciwko pneumokokom
Podaj jakas inna skuteczna droge poza ministerialnym ukazem dotarcia do klientow czy to ABS/ESP/poduszek w samochodach czy szczepionek.
Szczepy uzyte do produkcji szczepionek nie wybrano droga ruletkowa tylko sa zapewne jakims kompromisem pomiedzy tym co najczesciej zakazalo _w momencie konstruowania szczepionki_, tym co dziala (np. mozesz sobie wyobrazic perfidny szczep ktorego antygeny sa w jakis sposob slabo immunogenne dla ludzkiego ukladu odpornosciowego) i wreszcie tym co realna a nie czysto teoretyczna firma farmaceutyczna robi (np. nie produkuje zapewne szczepionek przeciwko pneumokokom zbijajacym jedynie niemowlaki Papuasow na Nowej Gwinei).
To ze w wyniku stosowania szczepionki szczepy na ktore ona nie dziala staja sie powszechniejsze w populacji wynika z bezlitosnych mechanizmow ewolucyjnych. Rozwiazaniem sa nowe generacje szczepionek:
http://www.doz.pl/newsy/a2396-Nowa_szczepionka_przeciwko_pneumokokom
Quasi :
Będzie miał kolejny powód do maczowania: pierwszy salonowiec, któremu FBI założyło teczkę :>
mtwapa :
Reklama, w której zbolałe dziecko mówi teksty, które brzmią jak “nie chcę umierać” jest na drugim biegunie w stosunku do ministerialnego ukazu. To w połączeniu z sepsa-panic w mediach i brakiem informacji na temat tego przed czym dokładnie broni szczepionka, powoduje pojawienie się przeciwników, którzy doszukują się tu tylko i wyłącznie interesów firm farmaceutycznych. Czemu akurat się nie dziwię.
@Szczepionki dzieci i rodzice.
Bo to qrna jest ból głowy. Zwykle spędzam wakacje z dzieciakami Austria/Niemcy. W tym pierwszym kraju coś koło 90% szczepiło się przeciw kleszczowemu zapaleniu mózgu. No i logika mówi, że sam przejazd autkiem tych kilometrów stąd do tamtąd i z powrotem(zwłaszcza po Polsce) jest o wiele bardziej ryzykowny dla ich życia i zdrowia niż potencjalne ryzyko, że dziabnie je i zarazi kleszcz na szlaku. A z drugiej strony TIRowi na trzeciego mogę tylko przeciwstawić czujnośc i refleks, a kleszczowi całą potęgę laboratoriów (i m arketingu) Mercka czy tam innego potentata. Droga redakcjo, pomóżcie ;-)
moa :
Zachowuja sie jak dziecko Terlikowskiego?
czescjacek :
Na tyle miazdzacej, ze musiala w komentarzu do notki, w ktorej mnie cytowala (jupi! jestem slawna!), precyzowac, ze nie, nie, prolajf rzadzi :D Mocarna jest w tym nieprzekazywaniu tresci.
Slotna :
No właśnie zajrzałem i po raz kolejny Panu mowę odjęło. Ktoś tu nazwał ją bułgarskim botem i jest coś na rzeczy, bo nie wierzę żeby normalny człowiek coś tak dziwnego jak tamta notka sprodukował. Tekst Słotnej o filmiku o aborcji okraszony zdjęciem lolkotka z mlekiem i ciasteczkiem – WTF?…
eexmd2 :
raczej do energii miedzy poziomami rotacyjnymi cząsteczek H2O. oscylacje maja energie kilka rzędów wielkości większe.
eexmd2 :
jony H+, to nie rodniki, ale ‘gole’ protony – nie maja spinu elektronowego. nie występują one zresztą w roztworze wodnym.
rodnikami bylyby wolne atomy wodoru, czyli H.
sucha pokruszona witamina C wstawiona do mikrofalówki na minutę nie różni się na razie specjalnie od zwykłej. może za krótko trzymałem.
abstrakt pierwszej pracy mówi o słabym wodnym roztworze KOH, nie czystej wodzie jako takiej. ale linki ciekawe.
triggerxhappy :
Nie, nie zaszczepiłem. Według mojego ówczesnego rozumienia, była to kampania reklamowa podszywająca się pod akcję społeczną, cynicznie grająca na strachu rodziców. Byłem świeżo po przećwiczeniu tematu banków krwi pępowinowej i to doświadczenie też się nałożyło na mój stosunek do całej historii.
@Moon:
Ale to mnie wyjebało na cycki. WTF?
czescjacek :
Obiecałem sobie, że tam więcej nie zajrzę, bo mi mózg się warzy od tych jej bezpłciowych bredni. I trwam w postanowieniu. Ale co i rusz widzę naszą polonistkę w spisie użytkowników online, gości od niej w statsach oraz jej komcie i pingbacki w spamie :)
Barts :
Kurwa, za każdym razem, gdy się komuś wytyka niekumatość, się utożsamiam z wytykanym.
bart :
Wegofile to skurwielstwo podobne do homeofili. Żal dzieci.
@mrw
Jak bym potrafił, to bym im to forum jakimś floodbombem wysadził w powietrze.
kabotyna :
Znaczy, dopóki to się ogranicza do diety wegetariańskiej w rodzinie, nie mam nic przeciwko. Co, mają dzieciom kiełbasę dawać w imię równości społecznej?
bart :
Widziałem wegeortodoksów, co dżemu nie ruszali, bo z żelatyną. I wtedy dzieciak nie ma też szans, na galaretki w czekoladzie (chyba, że agarowe).
RobertP :
Jasne. Ja widziałem takich, co sera żółtego nie, bo z podpuszczką. I takich, co w piątek pozwalali sobie na rybkę.
Co do dzieci, to już w wieku przedszkolnym znajdują metody na obejście rygorów diety. To nie chodzenie na religię, tu się łatwiej da poruszać ukradkiem.
Trochę was nienawidzę. Zacząłem czytać to forum wege i nie mogę się oderwać gdyż jest fascynujące. Odbija się to na jakości mojej pracy oraz na moim wizerunku w biurze. Ludzie niby wiedzą, że jestem uśmiechnięty-pierdolnięty (bo nie mam oporów przed śmianiem się na głos) ale wegeforum jest zabawniejsze nawet od programu Whose Line Is It Anyway, przez co rżę niemalże bez przerwy. Przed sekundą rozjebał mnie na przykład tekst ‘no to odrzuciłaś ryby czy jednak raz w roku zjadasz jakiegoś rybiego trupka?’ rzucony w kontekście corocznego wigilijnego karpia. Świetni są a opisy mężów ‘jedzących mięso poza domem’ masują mi przeponę lepiej od masażystki od przepon. Wracam do lektury.
bart :
Oczywiście nie mam takiej wiedzy, ale z internetów wygląda że to się prawie nigdy do tego nie ogranicza.
Nie wiem ile w tym prawdy, ale gdzieś (i wydaje mi się że to publikacja naukowa) napotkałem wyniki badań wskazujące że brak ciemnego mięsa w diecie jednak poważnie zaburza proliferację nerwową oraz namnażanie synaps i wzrost aksonów u dzieci. Po okresie wzrostu, kiedy to osobnik sam podejmuje decyzje żywieniowe nie ma już szansy na nadrobienie strat.
radkowiecki :
Daj linka :)
kabotyna :
Nie wiadomo, jak to jest. Może być tak, że mała hałaśliwa grupka robi mordę dużej spokojnej społeczności, tak jak Forum Frondy przyprawia gębę polskim betonotradycjonalistom.
Jak patrzę po moich znajomych wegetarianach, to dzielę ich na dwie grupy: osoby, które są samotnymi wege w związku oraz małżeństwa wege z dziećmi. Ci pierwsi nie mają żadnych jazd. Ci drudzy faktycznie oprócz niejedzenia mięsa walczą z systemem na wielu innych frontach, w tym zdrowotnym. Więc na mojej grupie testowej wyszło mi, że masz rację :)
http://www.wegedzieciak.pl/viewtopic.php?t=1234
Bardzo radujący mnie wątek. Aktualnie przebijam się przez zabawne historie z ich życia (galaretki nie bo z żelatyną a nawet jak z agarem albo na pektynie, to też nie, bo podejrzane). Żeby nie byli tak straszni, to byliby śmieszni.
bart :
No właśnie o to dokładnie mi chodzi. Mam wrażenie, że ta druga grupa ma difoltową skłonność do kulek z cukru, fenkszujów, niesczepieniactwa i tym podobnych bredni.
Znam osobiście tylko jeden przypadek “normalny”. Mama buddyjka i wege, ale dziecko i małżonek nie są w żaden sposób indoktrynowani. Wręcz przeciwnie, dzieciak jest karmiony zarówno mięsem, i to smacznym, jak i rzetelną edukacją we wszytkich dziedzinach. Szacun. Niestety to wyjątek.
kabotyna :
A soja źle wpływa na płodność. Or so I heard. Also this: http://mrw.blox.pl/2008/08/Wegeterrozyzm.html
jaś skoczowski :
Jeśli tak, to wyjaśnij mi związek między Słotną i filmikiem aborcyjnym, a lolkotkiem z mleczkiem i ciasteczkiem.
mrw :
Czas zatem bym na soję się przestawił a nie mordował niepoczęte przy pomocy wynalazków Belzebuba.
Droga redakcjo!
Czy sos sojowy wystarczy by stać się mniej płodnym?
radkowiecki :
Jestem porażająco początkującym wege (z powodów jak najbardziej ideolo. Ktoś pamięta pewne profesora etyki żydowskiego pochodzenia nazwiskiem Singer? :D ) i już wiem, jak bardzo pojebane zazwyczaj dla mnie są motywacje wegetarian. Ja bardzo lubię mięso, tylko nie odpowiada mi jego pozyskiwanie. Wegetarianizm traktuje jako bojkot. Niedoskonały, bo jem sery, jaja z ferm itd. pozostaje jednak w nadziei, że te ustępstwa nie są tak znaczące i rzeczywiście rzucam mój kamyczek do ogródka rzeźników. Natomiast podejście “fe, to trup” jest takie wkurwiające. No trup. Ale smaczny. I nie czuje. Co za problem? Gdyby trupy można było pozyskiwać bez cierpienia i nie szkodziłoby mi spożywanie ich, chętnie spróbowałbym nawet ludzkiego mięsa.
@Forum wege
Mnie zaskoczyło to
A nie dość, że nie jedzą żadnego mięsa (w tym ryb), to zrezygnowali także z wszelkich produktów pochodzenia zwierzęcego – mleka i wszystkich jego pochodnych (ser, masło, śmietana, twaróg, jogutry, etc.), jaj i miodu.
Wyzyskowi pszczół stanowcze nie !
Barts :
No nie widzę żadnego, co dowodzi niekumatości Moon, a jeśli tak, to się z Nią utożsamiam i współczuje, szukam dla Niej zrozumienia. I.T.D. co.
Z przyczyn zdrowotnych (oficjalna medycyna olała – w końcu żyję…) szarlatan zabronił mi jedzenia wszelkiego mięsa, mleka i pochodnych (sery, jogurty etc.) a także cukrów, czekolady i miodu.
Z trudem wywalczyłem pomidory, paprykę i kartofle, chociaż powinienem to niezdrowe świństwo minimalizować.
Otóż z zaciśniętymi zębami trzymam tę dietę, ale wszystkim oszołomom makrobiotyki, którzy zachwycają się, jak smaczne może być takie jedzenie, stanowczo mówię NIE.
Chcesz schudnąć i być zdrowy? Zapomnij o słówku “smaczny”. To wszystko jest fu tak samo, jak fu jest tofu.
Nie narzekam, ale to pewnie dlatego, że mam wyjebane na to, czy chudnę. No i bardzo krótko nie jem mięsa.